Komentarz do artykułu Bieganie zimą oczami (i nogami) wyczynowca

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Awatar użytkownika
bieganie.pl
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1739
Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29

Nieprzeczytany post

New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
adam1adam
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1754
Rejestracja: 20 lis 2011, 09:59
Życiówka na 10k: 33:10
Życiówka w maratonie: 2:32:24

Nieprzeczytany post

Co tu komentowac "tak to jest".
infomsp
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 02 sty 2012, 20:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Pełna zgoda, tylko dla mnie to trochę dyskutowanie z oczywistością. Sens dyskutowania o tym czy bieganie po śniegu nas przygotuje do startu byłby wtedy, kiedy zawody byłyby na śniegu, a nie są. Więc wiadomo, że to nie są optymalne warunki i tyle. Pytanie jedynie jak wyciągnąć najwięcej z tego co się ma, kiedy wyjazd nie wchodzi w rachubę.
kateglory
Wyga
Wyga
Posty: 123
Rejestracja: 05 mar 2013, 13:47
Życiówka na 10k: 40m00s
Życiówka w maratonie: 2h59min09s.
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Trochę mnie zmartwił tym maratonem na początku kwietnia... ale co zrobić jak się nie uda, to przynajmniej mam wymówkę ;)
kitler
Wyga
Wyga
Posty: 122
Rejestracja: 04 cze 2009, 16:25

Nieprzeczytany post

Najlepiej być pięknym, młodym i bogatym :)
W warunkach mazowieckiej zimy ostatnich dwóch tygodni, to nawet amatorski trening był bólem nad bóle ...
Kto nie był buntownikiem za młodu ten będzie świnią na starość.
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

ale naprawdę, czy ktokolwiek to odnosi do siebie. czy my biegamy maratony po 2:10?
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Awatar użytkownika
Shoegazer91
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 203
Rejestracja: 19 lut 2010, 00:27
Życiówka na 10k: 00:39:30
Życiówka w maratonie: 03:21:34
Lokalizacja: Wejherowo

Nieprzeczytany post

Chodzi o to ze amatorzy czesto zachwalaja zime, bo nie ma upałów, robi się naturalnie siłę na codzień. A tytuł jest oczami wyczynowca, dla takiego poziomu muszą być naprawde sterylne warunki, obciążenia są tak duże że trzeba je minimalizować a zima temu nie sprzyja. Dobry artykuł, byłem ciekaw co robią nasi zawodowcy zimą - chyba wszyscy uciekają ; ) Jeśli im służy i mogą to dobrze
10km: 00:39:30 (maj 2013
Półmaraton: 01:32:50 (lipiec 2013, trening)
Maraton : 03:21:34 (sierpień 2013)

Cele: maj 2015 10km <38min
Awatar użytkownika
wojtek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 10535
Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
Życiówka na 10k: 30:59
Życiówka w maratonie: 2:18
Lokalizacja: lokalna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ludzie maja krotka pamiec.

Kiedy w latach 80-tych blylismy czolowka swiatowa (przed Kenia), malo kto ruszal sie poza Polske.

Byly praktycznie dwa miejsca - Szklarska i Krynica Gorska. Wtedy wlasnie notowalismy najwiecej wynikow ponizej 2:15.

Co ciekawe taka przystosowanie do polskiej zimy mialo swoje mankamenty podczas bezsnieznych zim. Ludzie dostawali malpiego rozumu ze nie musza sie slizgac i forme osiagali na hale i przelaje, ewentualne wczesnia wiosne.

Wiadomo ze najlepiej biegac w cieple, w warunkach optymalnych, gdzie nie trzeba nieustannie przemeblowywac treningu.

Jednak cechy psychiczne bede w w sprzyjajacych warunkach trenowane o wiele gorzej niz w warunkach trudnych. Odslylam do slynnej sekwencji w filmie Rocky.
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki

Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37

Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
rosomak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 29 maja 2008, 09:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

wojtek pisze:Odslylam do slynnej sekwencji w filmie Rocky.
Moja ulubiona sekwencja treningowa w Rockych to ta, z fajnym odwróceniem ról, gdzie stechnicyzowany jest wschód a starą twardą szkołę opartą na tym co jest pod ręką reprezentuje dekadencki zachód.

W ogóle lubię czwórkę, nie jest najlepsza z serii ale ma coś w sobie ...
Nazwanie psa Cezar nie robi z niego Imperatora
Awatar użytkownika
MEL.
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1590
Rejestracja: 18 wrz 2007, 12:27
Życiówka na 10k: 46:56
Życiówka w maratonie: 3:43
Lokalizacja: Las Kabacki
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Przepraszam, ale co ten artykuł wnosi? Jakie jest jego przesłanie?
Zawodowcy-wyczynowcy tłumaczą się nam amatorom, że muszą jeździć na zagraniczne zgrupowania, bo taki jest ich zawód?
Zawodowcy tłumaczą się, że nie mają wiosną formy, bo nie byli w ciepłych krajach na zgrupowaniach?
Jeśli uważają, że śnieg i zima jest "be", to trzeba tym maluczkim ślimaczkom pokazać, że to nieprofesjonalne biegać w śniegu, bo się tempówek nie daje normalnie zrobić? A z tym stadionem to nie rozumiem... nie można pobiec w drugą stronę i przeciążać sobie na zmianę raz lewą, a raz prawą nogę? Nawet na lodowiskach (mniejszych) jest sposób, aby ludzie nie kręcili się ciągle w tę samą stronę, to na bieżni się tego nie da wprowadzić?

Bardzo podziwiam Mariusza i jego wyniki, ale zupełnie nie wiem o co w tym artykule chodzi, czyli po co został napisany i dla kogo.
Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

MEL. pisze:Przepraszam, ale co ten artykuł wnosi? Jakie jest jego przesłanie?
Polecam jeszcze raz przeczytać akapit zaczynający się od słów: OD REDAKCJI.
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Awatar użytkownika
MEL.
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1590
Rejestracja: 18 wrz 2007, 12:27
Życiówka na 10k: 46:56
Życiówka w maratonie: 3:43
Lokalizacja: Las Kabacki
Kontakt:

Nieprzeczytany post

zoltar7 pisze:
MEL. pisze:Przepraszam, ale co ten artykuł wnosi? Jakie jest jego przesłanie?
Polecam jeszcze raz przeczytać akapit zaczynający się od słów: OD REDAKCJI.
Cha, cha! Nieźle się uśmiałam!
REDAKCJA pisze:Wielu biegaczy amatorów i komentatorów często zastanawia się dlaczego wyczynowi zawodnicy uciekają przed zimową aurą do ciepłych krajów.
Naprawdę REDAKCJI wydaje się, że wielu biegaczy amatorów CZĘSTO zastanawia się nad tym? Mając 8-godzinny (albo i dłuższy) dzień pracy, na głowie rodzinę, dziatwę, zakupy, pranie, sprzątanie, odśnieżanie auta i obejścia i jeszcze trening wciśnięty między odprowadzeniem dziecka na kółko teatralne a upichceniem kolacji biegacz(-ka) amator w końcu idzie pobiegać i podczas treningu często zastanawia się na tym, dlaczego wyczynowi biegacze uciekają przed piękną zimową aurą. Szczególnie pięknie to brzmi w świetle aktualnie dość popularnego wątku: viewtopic.php?f=1&t=39147
Prawie się posikałam ze śmiechu.
Dobrze, że ktoś myśli o nas i rozwiewa te wszystkie wątpliwości, o których rozmawiamy ze znajomymi biegaczami podczas naszych nudnych ślimaczych treningów i zawodów. Rozmawiamy też o tym z żoną przy śniadaniu oraz z dziećmi podczas wspólnego odrabiania lekcji. Rozmawiamy z kolegami w pracy w czasie przerwy śniadaniowej. Rozmawiamy i zastanawiamy się... I już wiemy!

To nad czym teraz będziemy się zastanawiać? Amatorzy, podpowiedzcie REDAKCJI, proszę.
rosomak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 29 maja 2008, 09:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

MEL. pisze:Naprawdę REDAKCJI wydaje się, że wielu biegaczy amatorów CZĘSTO zastanawia się nad tym? Mając 8-godzinny (albo i dłuższy) dzień pracy, na głowie rodzinę, dziatwę, zakupy, pranie, sprzątanie, odśnieżanie auta i obejścia i jeszcze trening wciśnięty między odprowadzeniem dziecka na kółko teatralne a upichceniem kolacji biegacz(-ka) amator w końcu idzie pobiegać i podczas treningu często zastanawia się na tym, dlaczego wyczynowi biegacze uciekają przed piękną zimową aurą.
Oj tam oj tam, wystarczy zrezygnować z biegania jakichś durnych maratonów i skupić się na krótszych dystansach - typu dyszka, żeby skrócić trening i dzięki temu zaoszczędzić czas na myślenie o problemach zawodowców. A jakby tak w ogóle zrezygnować z trenowania siebie i zacząć jedynie nauczać innych, to ilość czasu wzrasta lawinowo i można wtedy nie takie problemy rozpracowywać. Same plusy. Co więcej wylewany swój pot można zastąpić arkuszem kalkulacyjnym analizującym osiągi innych - i voila, człowiek nie śmierdzi, czasu ma pod dostatkiem, można zrobić tę dychę i w godzinę i w pół, a jako że przecież i tak wszystkim zawiaduje Central Governor więc różnicy w sumie żadnej, w końcu i tak wszystko rozgrywa się w głowie.
Nazwanie psa Cezar nie robi z niego Imperatora
infomsp
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 02 sty 2012, 20:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

wojtek pisze:Ludzie maja krotka pamiec.

Kiedy w latach 80-tych blylismy czolowka swiatowa (przed Kenia), malo kto ruszal sie poza Polske.
Chyba nie pamięć co warunki. Wtedy się za bardzo wyjechać nie dało więc trzeba było się dostosować do tego co jest. I z tego co piszesz wynika, że się dało dostosować z sukcesem, a teraz się nie da. :)
Awatar użytkownika
wojtek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 10535
Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
Życiówka na 10k: 30:59
Życiówka w maratonie: 2:18
Lokalizacja: lokalna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Nie, dalo sie wyjezdzac.

Miejscowoscia "dyzurna" bylo Font Romeau, gdzie jezdzilo sie na obozy wysokogorskie. Trzeba jednak bylo byc w scislej kadrze.

Byly tez obozy w Meksyku, Turcji, itp.

Jednak dobrych biegaczy bylo zbyt wielu aby wyjazdami obdzielic chocby polowe.
Krotki wniosek - jak sie bardzo chce to zawsze znajdzie sie sposob.
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki

Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37

Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
ODPOWIEDZ