Dozwolone\Niedozwolone pomoce podczas biegu.

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

Dla mnie tego rodzaju "wyrzuty sumienia" oraz refleksje exxonlive wynikają z niewiedzy oraz ze zjawiska przesadnego "skrupulanctwa".

W punktach bo mi wygodniej:

1. exxonlive pisze

słuchajcie, ale zadajcie sobie ptytanie: po co biegam?
ok mogę skracać każdy zakręt po chodniku w trakcie maratonu i zyskać jakieś 8 min, mogę nafaszerować się chemią, ale ku... po co.


Z tego, co ja rozumiem, nikt nie mówi o skracaniu trasy, bieganiu po chodnikach itd. Mówimy o wybraniu optymalnego toru np. na zakrętach. Na pewno nie jest to skracaniem trasy, chociażby wziąwszy pod uwagę, że nie wszystkie zakręty da się "ściąć" (oczywiście biegnąć cały czas po trasie, nie poza nią). Nikt też nie mówi, jak mniemam, o faszerowaniu się chemią, tylko o przyjmowaniu pożywienia podczas biegu. Czasami organizator je zapewnia, w lepszej czy gorszej postaci, czasami trzeba zadbać o to samemu. Nie jest to naruszeniem regulaminu, nie daje Tobie żadnej przewagi, nie jest dopingiem czy oszustwem. Jeszcze taki przykład: w półmaratonie poznańskim, w którym biegłem, był Powerade i woda. Jeżeli się nie biegło wystarczająco szybko, to zostawała woda. Czy wobec tego mam prawo powiedzieć, że zostałem potraktowany nieuczciwie, czy oszukany, czy może ci, którzy biegli z przodu, powinni pomyśleć o tym, że za pół godziny biegnę ja i byłoby uczciwiej zostawić mi Powerade'a? Przecież to absurd! Czy wobec tego może mi żona podać tego samego Powerade'a na trasie? A może powinna stać na punkcie żywieniowym i tam mi go podać? A jeżeli wolę Gatorade'a? To co wtedy? Proszę Was, nie dajcie się opanować przez absurdalne skrupuły.

Exxonlive, to dla mnie szczególnie dziwne, że rozmowa o taktyce biegu (np. przyjmowanie optymalnego toru) oraz odżywaniu na trasie Tobie kojarzy się ze skracaniem trasy i faszerowaniem chemią.

2. LadyE - według mnie Twoja ostatnia wypowiedź szczególnie świadczy o zjawisku, które często pojawia się po spowiedzi Św. w kościele katolickim. Wierny po sakramencie zaczyna się zastanawiać, czy wszystko dobrze powiedział, czy na pewno 3 razy a nie 4 opuścił Mszę Św., itd. To tak zwane skrupulanctwo, które tu przyjmuje podobną formę. Musisz wystartować w kilku biegach, żeby zobaczyć, że takie rzeczy nie mają znaczenia, że są to duperele, które robią Tobie bałagan w głowie.

Dam Ci jeszcze kilka przykładów: kolega yacool z naszego forum ustawicznie tuninguje swoje papcie, m.in. poprzez wycinanie części zapiętka, obniżając tym samym wagę buta - czy postępuje niewłaściwie?
Przykład trochę inny - jak mają się moje stare Reeboki z marketu do Asicsów z 20 systemami za 600 złotych?
Czy używanie tych technologicznie zaawansowanych butów nie jest nie fair, skoro dzięki bardzo dobrej amortyzacji moje nogi na 39 czy 40 km moga być znacznie mniej zmęczone i obolałe? Czy to nie jest coś ważniejszego niż mały batonik? :oczko:

Jeżeli chodzi o rower z pomocą: nie jedzie on przed Tobą, stwarzając tunel aerodynamiczny, tylko obok, będąc dla ciebie czy to kontrolerem tempa, czy to zagrzewaczem do boju, czy po prostu towarzystwem. Teraz pomyśl sobie, że elita maratońska startuje z własnej strefy, ma sztab pacemakerów, gdzie czasami kilku rewelacyjnych biegaczy pracuje na wynik jednego, "najlepszego"...

A my, szare myszki, szafujemy tekstami o spoglądaniu sobie w oczy - wg mnie tego rodzaju stwierdzenia zupełnie nie pasują do sytuacji.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
PKO
Wojtek W
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 516
Rejestracja: 24 lis 2007, 19:27
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Jest jedno "ale" na większości maratonów jest zakaz poruszania się po trasie na rowerze. Jeśli wasz towarzysz jedzie po chodnikach to OK. Tylko po co? Jeśli po to żeby podać napoje czy jakieś odzywki to tak czy inaczej się przyda a towarzystwo na dużych biegach siłą rzeczy się ma. I bardzo często biegacze wspomagają się. No i są też zające, którzy nie tylko nadają tempo.
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

Wojtek: zgadzam się w 100%.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
exxonlive
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 32
Rejestracja: 07 wrz 2009, 11:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: mazowieckie

Nieprzeczytany post

Qba Krause zdecydowanie przesadzasz albo nacisneliśmy na odcisk, rozawiamy o tym co jest dozwolone, co jest ok a co nie,
na ostatnim maratonie warszawskim facet sciął niemalże każdy zakręt po chodniku to jest ok, jest bo ukończył bieg i dostal medal ( osobiście wolałbym dojść pieszo do mety) zrozum ja również biegam po wewnętrznej, ale po ulicy.
na półmaratonie klient złapał się za siodełko kolegi jadącego obok i tak przez cały most to jest ok? niby nie został zdyskwalifikowany ale czy TY pochwaliłbyś się takim biegiem
a powerade jest substancją powszechnie stosowaną i dozwoloną więc tu przeginasz,
Awatar użytkownika
td0
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 610
Rejestracja: 15 wrz 2009, 20:15

Nieprzeczytany post

spid3r pisze:
Wojtek W pisze:Jest jedno "ale" na większości maratonów jest zakaz poruszania się po trasie na rowerze. Jeśli wasz towarzysz jedzie po chodnikach to OK. Tylko po co? Jeśli po to żeby podać napoje czy jakieś odzywki to tak czy inaczej się przyda a towarzystwo na dużych biegach siłą rzeczy się ma. I bardzo często biegacze wspomagają się. No i są też zające, którzy nie tylko nadają tempo.
no nie sądze, na moim maratonie to rowerzyści mogli jeździć
To, że jeździli nie oznacza, że mogli jeździć.
:) Tomek
Awatar użytkownika
td0
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 610
Rejestracja: 15 wrz 2009, 20:15

Nieprzeczytany post

spid3r pisze:
td0 pisze:
spid3r pisze:Jest jedno "ale" na większości maratonów jest zakaz poruszania się po trasie na rowerze. Jeśli wasz towarzysz jedzie po chodnikach to OK. Tylko po co? Jeśli po to żeby podać napoje czy jakieś odzywki to tak czy inaczej się przyda a towarzystwo na dużych biegach siłą rzeczy się ma. I bardzo często biegacze wspomagają się. No i są też zające, którzy nie tylko nadają tempo.

Wojtek W napisał:
- no nie sądze, na moim maratonie to rowerzyści mogli jeździć
To, że jeździli nie oznacza, że mogli jeździć.
czyli co sugerujesz ?
ja mówię, że jeździli, a ty wmawiasz że nie mogli jeździć czyli co ?
:) Widziałem wielu rowerzystów na trasie maratonu, mimo iż w regulaminie wyraźnie napisany był zakaz poruszania się rowerami po trasie.
Słowo "mogli" w moim zdaniu może być dwojako rozumiane. Aby być bardziej precyzyjnym powinienem napisać: "To, że jeździli nie oznacza, że jeżdżenie było tam dozwolone"
:) Tomek
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

exxonlive: te sytuacja, kiedy ktoś pomaga sobie trzymając się siodełka albo biegnie po chodniku czyli de facto poza regulaminową trasą, która prowadzi ulicami, to oczywiście przypadki naganne. Z tego jednak, jak ja widzę naszą dyskusję, nie rozmawialiśmy o tego rodzaju nadużyciach, które jako łamiące regulamin biegu powinny być zgłaszane organizatorom a winowajca ukarany dyskwalifikacją. To, że w praktyce wygląda to inaczej i nie wszystkie zdarzenie są wyłapywane, to już inna bajka, krótko mówiąc klops.

Nie wiem dlaczego przeginam z Powerade'm? Moje przykłady były prowokacyjne dlatego, żeby pokazać absurdalne sposoby myślenia - może w którymś miejscu się nie zrozumieliśmy? Jak najbardziej się zgadzam z tym, że Powerade jest stosowany powszechnie tylko nie nazwałbym go "substancją" tylko normalnym napojem :usmiech: :usmiech:
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
gram
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 500
Rejestracja: 11 maja 2009, 10:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: katowice

Nieprzeczytany post

BIEGAM BO LUBIĘ!- wspaniale exxonlive ?No i właśnie wtedy cały watek będzie jakby nie potrzebny.
Jednak nie wszyscy tak podchodzą do biegania .Wtedy właśnie pojawiają się metody o których piszecie albo jeszcze te całkiem inne...
A wszystko dla tego ,że przez niektórych słynne zdanie Machiavellego jest traktowane zbyt dosłownie, I chociaz autor sam do własnego życia nigdy tej zasady nie stosował.Jednak zawsze wiedział,że ludźmi często kierują niskie pobudki i egoizm. Nawet jeśli ktoś chciałby postępować moralnie, będzie mu bardzo trudno obronić się przed powszechną niegodziwością.
Biegnę więc jestem lecz nie wiem kim
Biegnę, choć czasem brakuje mi sił ..
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

BIEGAM BO LUBIĘ!- wspaniale exxonlive ?No i właśnie wtedy cały watek będzie jakby nie potrzebny.
Jednak nie wszyscy tak podchodzą do biegania .Wtedy właśnie pojawiają się metody o których piszecie
Uważam, że powyższe zdanie to duże nadużycie i nie zgadzam się z nim.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Awatar użytkownika
Alexia
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1296
Rejestracja: 02 lip 2008, 12:16
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Z ust mi to wyjąłeś Qba.
"Ja biegnę beztrosko, bieg biorę za żart
Lecz ci co żartują zostają gdzieś w tyle."

Blog treningowy

Obrazek
gram
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 500
Rejestracja: 11 maja 2009, 10:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: katowice

Nieprzeczytany post

No toście mi głowę zmyli.A ja miałam na myśli tylko te sytuacje gdy w grę wchodzi przesadna ambicja i człowiek zaczyna sobie "pomagać" by osiągnąć więcej.
Alexia powiedz co ja zrozumiałam źle?
Biegnę więc jestem lecz nie wiem kim
Biegnę, choć czasem brakuje mi sił ..
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

Najprościej mówiąc: czym innym jest łamanie zasad i regulaminu biegu, czym innym dbanie o nawodnienie organizmu podczas zawodów, o dostawy energii oraz strategia biegu. Ja też biegam bo lubię, ale na zawodach wiem kiedy będę pił, wiem kiedy będę jadł. Wiem jak się ustawić na starcie, by nie dać się zamknąć, wiem, kiedy i jak wyprzedzać, żeby nie nadrabiać, wiem jak zachowywać się na zakrętach, szczególnie przy szerokiej jezdni, wiem, jak zbliżać się do punktu z napojami w grupie biegaczy... można by tak pisać pół godziny. To wszystko składa się na moje bieganie, nie tylko para w nogach ale też olej w głowie.

Chodzi o to, by widzieć różnicę pomiędzy optymalnym pokonywaniem zakrętów na trasie a ścinaniem po chodniku czy trawie, by widzieć różnicę między zażywaniem leku na astmę żeby móc oddychać a zażywaniem tego samego w zwiększonej dawce nie będąc chorym, miedzy żelem w kieszonce a dopalaczem w toitoi-u przed startem.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
gram
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 500
Rejestracja: 11 maja 2009, 10:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: katowice

Nieprzeczytany post

dzięki Kuba teraz rozumiem nigdy nie startowałam,więc moje pojęcie o tych sprawach jest żadne.Taki bieg to nie przelewki,trzeba umieć o siebie zadbać . A łamanie zasad to inna sprawa.
Ja jestem biegaczem-tuptaczem i chociaż biegam codziennie w biegu niestety już nie wystartuję. I na tym polega moje "dbanie o siebie"Też nie mogę łamać zasad chociaż czasem tak bardzo kusi.
Biegnę więc jestem lecz nie wiem kim
Biegnę, choć czasem brakuje mi sił ..
Awatar użytkownika
Alexia
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1296
Rejestracja: 02 lip 2008, 12:16
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Qba, piszesz dokładnie to co mam na myśli, tylko ładniej ubierasz to w słowa :).
"Ja biegnę beztrosko, bieg biorę za żart
Lecz ci co żartują zostają gdzieś w tyle."

Blog treningowy

Obrazek
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

Miło mi :usmiech:

Pamiętam jak w marcu na Maniackiej Dziesiątce mnóstwo biegaczy skracało sobie trasę po trawniku - sprawa była dyskutowana na forum biegajznami. Pamiętam też, że kiedy dobiegałem do zakrętu i widziałem wielu biegaczy ścinających zakręt, pomyślałem sobie: nie tędy droga (Ludwiku Dornie i psie Sabo... :hahaha: ), przecież biegnie się po asfalcie. Nie ściąłem. Tak więc mój osobisty zmysł praworządności działa. Czego życzę nam wszystkim.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ