Samotność długodystansowca

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
piotras
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 220
Rejestracja: 11 gru 2001, 21:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Właśnie oglądam Władcę Pierścieni. Ponieważ jest przerwa na reklamy piszę na forum :hej:
Pamiętam jak w Grudniu 2000 czytałem trylogię Tolkiena. Tak mnie wciągneła że czytalem to wszędzie nawet w autobusie jadąc na uczelnię czy w drodze na trening.
W którąś grudniową niedzielę biegłem jak zwykle długie rozbieganie 25KM. Dookoła mnie las, wszędzie leżał śnieg, temperatura poniżej zera a przyroda wyglądała baaardzo surowo. Po godzinie biegu (gdy już mi spadł poziom cukru:) zacząłem sobie wyobrażać że jestem powiernikiem pierścienia i mam do wypełnienie bardzo ważną misję. Muszę dostarczyć pierścień w określone miejsce :hejhej: No i tak sobie biegłem z własnymi myślami. Coraz szybciej i szybciej bo misja przecież była ważna :bum: :bum:

Jestem ciekaw jakie wy miewaliście przemyślenia (schizy) podczas tak długich biegów.

Pozdrawiam hej!
PKO
Awatar użytkownika
wysek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3442
Rejestracja: 16 paź 2004, 22:35
Życiówka na 10k: 32:34
Życiówka w maratonie: 2:43
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Hehe, ja najczesciej slucham muzyki i ona mnie niesie. Ale wiadomo muzyka muzyką, o czyms sie mysli - o wszystkim, szkole, zyciu, dziewczynie, o tym po co biegam jakie mam plany zwiazane z tym itp :) Ciebie napewno nie przebije "powierniku pierscienia" :hej: :)
Obrazek
Biegacz, bloger, trener biegania
tomasz

Nieprzeczytany post

Na najbardziej lubiłem sobie wyobrażać, że biegnę złamać 2h w maratonie albo 6h na 100km...

Wyobrażałem sobie siebie z boku, jak mnie oglądają i podziwiają kibice. Wymyślałem sobie pogawędki komentatorów, którzy relacjonują na żywo moje historyczne wydarzenie. Często było tak, że ostatnie kilometry biegłem długim mocnym finiszem żeby właśnie się zmieścić w 2h, czy skromniej 2:05 :hej:
Miałem do końca treningu około 15` i wyobrażałem sobie, że mam 37km i biegnę po rekord świata w sprinterskim tempie urywając się Kenijczykom i Etiopczykom. "Słyszałem" wrzawę kibiców i rozentuzjazmowanych komentatorów.

Często kiedy biegnę czy płynę nucę sobie pioseneczki albo po prostu uprawiam filozofię w moim labiryncie pod mózgoczaszką.
Awatar użytkownika
wojtek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 10535
Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
Życiówka na 10k: 30:59
Życiówka w maratonie: 2:18
Lokalizacja: lokalna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Moje ostrogi mentalne wygladaja podobnie .

Biegnac slyszalem komentatorow , najezdzajace kamery i dopingujacy tlum .
Takie wyobrazenia bardzo pomagaja a czasem nawet sie spelniaja .

Latem 87 roku pierwszy wbieglem na stadion w slowackim Martinie , przy dzwieku burzliwych oklaskow by na koniec stanac na najwyzszym stopniu podium , przyjac wieniec laurowy , zawieszony mi na szyje i wysluchujac hymnu narodowego , patrzec jak po raz pierwszy w hstorii tego slynnego biegu polska flaga wedruje na szczyt masztu .

Zaraz po zejsciu z podium , tlum rodakow otoczyl mnie i kilkakrotnie podrzucil wysoko do gory .
Dla takich chwil warto zyc !
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki

Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37

Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
Awatar użytkownika
michał91
Wyga
Wyga
Posty: 113
Rejestracja: 10 lut 2007, 20:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Ziemia Kłodzka

Nieprzeczytany post

ja mam podobnie jak tomasz tylko że ja nie biegne maratonu a 10km i dyktuje śmiertelne tempo w czołówce biegu :) zazwyczaj na ostatnim podbiegu genialnie urywam się Kenenisie Bekele i bardzo szybko robie dużą przewage, a komentatorzy z Eurosportu są zachwyceni :) czasami wyobrażam sobie inne biegi w zależności od dnia hehe :D
GG:1702523
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

A ja ostatnio myślałem o moim synu Guciu który wbiega na metę 10 km z czasem 25:58 czy jakoś tam ;) i rzuca się mi (jego trenerowi) na szyję, łzy, kibice, euforia.....wzruszyłem się :)


Pamiętam jak mój kolega PAweł biegł w maratonie w Monaco (mały maraton, 1600 uczestników) i trasa biegła 20 w stronę Włoch i po nawrocie spowrotem.
No i ponieważ biegł właściwie sam to sobie wyobrażał, że prowadzi cały wyścig też na jakiś dobry czas. Tylko w pewnym momencie w przemyśleniach przeszkodzili mu Kenijczycy którzy już wracali. :hahaha:
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ