Rowerowanie zimowe

Dla biegowych górali wyżynnych i nizinnych!
PAwel
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3390
Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa/Kabaty

Nieprzeczytany post

Pewnie z jazdą na rowerach górskich jest mniejszy problem, ale co zrobią szosowcy?

Czy pozostaje tylko basen i bieganie?

Ciekaw jestem jak wygląda trening szosowca w zimie. Czy z asfaltu przenoszą się na rolki i ćwiczą ogladając kasety z Tour de France, czy spining w klubie, czy w każdej dogodnej pogodowo chwili wsiadają na MTB?

I ciekaw jestem amatorów całorocznej jazdy na rowerze w jakiej najniższej temperaturze jeździliście (i ile gazet wkładaliście pod koszulę)
ENTRE.PL Team
PKO
Kenji
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 199
Rejestracja: 07 paź 2003, 12:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Muckendorf bei Sprottau
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Szosowcy oczywiscie przed nowym sezonem muszą sie zregenerować,odpoczywając biernie;pod koniec listopada,bądź w grudniu rozpoczyna sie nowe cykle.Wsiada sie na rower zimowy(szosówka z błotniczkami),lub na MTB i ćwiczy się badź na szosie(jesli pozwala pogoda),bądź w terenie.Niektórzy startują w wyścigach przełajowych.Ważną role odgrywają marszobiegi i siłownia.Stosuje sie też elementy gier sportowych,basenu(w miare możliwości).Cykloergometr albo rolki dobre są gdy faktycznie pogoda nie pozwala już na prawde wychylić nosa z domu.:)
T.
Awatar użytkownika
artur
Wyga
Wyga
Posty: 113
Rejestracja: 21 gru 2001, 10:04
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

slyszalem ze spora czesc triathlonu zima wali na mtb i inne przelaje
Artur
tropiciel w stumilowym lesie...
www.speleo.napieraj.pl
Awatar użytkownika
Wigor
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 20
Rejestracja: 20 paź 2003, 16:49
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ja osobiscie jezdzilem przy mnius 15-17, ciezko okreslic jaka byla wtedy mninimalna temperatura, a zeby bylo zabawniej to wszystko bylo pokryte cm warstwa lodu i na to spadl suchy snieg:), ale wtedy bayla jazda.
Dzialo to sie w pierwszy weekend tego roku na Pojezierzu Drawskim i Poj. Ińskim na II Ekstremalnym Nocnym Maratonie Rowerowym na Orientacje, trasa liczyla ok 200km, a uczestnikow bylo tylko 2:).
Co do ubioru to mialem na sobie 2 pary spodni, 3 bluzy, 2 pary ocieplaczy na nogi, chyste trojkatna z polara na twarz, opaske na uszy, rekawiczki z polara do srodka, a na wierzch jakies narciarskie.
I przyznam sie szczerze ze w palce rak i stop to zacieplo nie bylo, reszta w porzadku.
W ta zime tez planuje zorganizowac III edycje w terminie zblizonym do najdluzszej nocy w roku (czyli kolo sw Bozego Narodzenia). gdzies na Pomorzu Zachodnim:)
Ma byc to impreza tylko dla kilku lub kilkunastu osob

jak ktos jest chetny to zapraszam,
Gwarantuje naprawde ostre zimowe warunki,
pogoda jest juz zamowiona:)

jak widac zyje i czuje sie dobrze

kontak do mnie
mail: smieja@poczta.fm
gg: 2553684
[url=http://racing.liro.home.pl/racing/]LIRO team[/url]
Awatar użytkownika
KshysiekDolegowski
Wyga
Wyga
Posty: 67
Rejestracja: 14 lut 2002, 00:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Mi zdarzało się jeżdzić w terenie w temp. ok -20. Było to w mroźny bezwietrzny poranek.
Wszystko dobrze, tylko ręce i stopy marzły, ale za to śnieg na ścieżkach ślicznie skrzypiał, a rower się nie zapadał.
Tylko trzeba uważać, bo po kilkuminutowym postoju pot zgromadzony na kurtce zamarza i zamienia ją w zbroję.
Do osłon twarzy jakoś nie mogę się przezwyczaić - zawsze są mokre i paskudne po jakimś czasie.
Kshysiek - www.napieraj.pl
Awatar użytkownika
lezan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 555
Rejestracja: 20 cze 2001, 04:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Australia

Nieprzeczytany post

Z odwrotnej strony skali temperatur to jezdzilem przy temperaturze +45 stopni. Mialem uczucie ze wjezdzam do pieca, wiatr pochodzacy od jazdy nie chlodzil a wrecz parzyl. Od tej pory unikam jazd gdy jest ponad 35 stopni.
If God invented marathons to keep people from doing anything more
stupid, triathlon must have taken Him completely by surprise
Bodek
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 182
Rejestracja: 23 kwie 2003, 13:02
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Zima to czas mtb i jazdy przełajowej, chyba ze pogoda pod psem to rolki. W zimie nie odstawiam roweru, jezdziłem przy temp. -14 raz i natym koniec, do -5 jest Ok. i mozna zrobic przyzwoity trening.
Bogdan Sądel
Pulsar Sport
Awatar użytkownika
przemo
Wyga
Wyga
Posty: 82
Rejestracja: 19 kwie 2003, 02:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Jeżeli nie ma za duzo śniegu to mozna jeździć nawet przy -15. Ja zawsze największy problem miałem z rękami - w zbyt grubych rękawiczkach nie czułem kierownicy, a w cienkich marzłem. Do tego bardzo trzeba uważać na lód - szczególnie gdy jest przykryty cienka warstwą śniegu. Parę razy zdażyło mi się z tego powodu wywinąć "orła".
Przemo
Awatar użytkownika
go
Wyga
Wyga
Posty: 85
Rejestracja: 26 lip 2002, 10:03

Nieprzeczytany post

ile stopni bylo w nocy na miniAT w podlesicach? pamietam ze zsiadalismy z rowerow zeby pobiec troche zeby choc na chwile nie bylo tak strasznie zimno.
gosia
[url]http://www.speleoteam.pl[/url]
igor
Wyga
Wyga
Posty: 147
Rejestracja: 09 maja 2002, 21:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: gliwice/stara miłosna

Nieprzeczytany post

Nie pomnę dokładnie, ale podobno było ok. -10 stopni C.  Ale tutaj chyba ważną rolę odegrał tzw. czynnik chłodzący wiatru ( zwłąszcza przy szybkich zjazdach) no i rzecz jasna fakt, że wiele osób było cokolwiek zaskoczonych nagłą zmianą pogody. Zresztą; co my się tu będziemy licytować na polskie temperatury. W Kanadzie na Ukataku bywało chyba jeszcze bardziej rześko, a dawali radę. I rowery jakoś to znosiły.
Maciek AR
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 27
Rejestracja: 05 sty 2003, 18:22

Nieprzeczytany post

Na Ukataku rzeczywiście było zimno, w nocy smar w tylnej piaście na tyle "zamarzł", że przestały działać zapadki w bębenku i kaseta nie napędzała tylnego koła - taka hulajnoga. W dzień znowu dało się pedałować.
Maciek
Maciek Olesiński
Hellmann Salomon Adventure Team
Awatar użytkownika
KshysiekDolegowski
Wyga
Wyga
Posty: 67
Rejestracja: 14 lut 2002, 00:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

W takich sytuacjach należy wymienić smar w piaście (oczywiście przed zawodami :-)
szczegóły na nieocenionej zimowej stronce www.icebike.org a dokładniej: http://users.rcn.com/icebike/Equipment/freehub.htm
Kshysiek - www.napieraj.pl
Maciek AR
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 27
Rejestracja: 05 sty 2003, 18:22

Nieprzeczytany post

no popatrz!!! rzeczywiście???
A ja myślałem, że trzeba całą zimę biegać obok roweru.
maciek
Maciek Olesiński
Hellmann Salomon Adventure Team
Awatar użytkownika
Kiniak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 917
Rejestracja: 04 mar 2003, 21:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

O tym jak Kiniak poszedł na zimowy trening rowerowy

A więc było to tak. Wczoraj po godzinie 17.30 udałam się na trening rowerowy po śniegu. Strój był raczej optymistyczny: spodnie rowerowe "zimowe", buty zwykłe spd, bielizna oddychająca, polar i kurtka gore. Na głowie oczywiście polarowa czapeczka i kask z zaklejonymi taśmą dziurami.
Na początku było fajnie (-6 st. C, powszechne zainteresowanie osób postronnych), później zrobiło się gorzej. Śnieg był czynnikiem spowalniającym, aczkolwiek do wywrotek nie doszło mimo ślizgania się roweru. Po jakiejś godzinie temperatura spadła poniżej -10 st. C (wg termometru mamy -15) i zaczęły się schody. Zimno w plecy (!), brak czucia w stopach, wmarzający blok w stopy, odmarznięte i bez czucia palce u rąk (mimo windstoperowych rękawic), mikro sople na rzęsach. Każdy wydech osiadał lekką szadzią na kurtce i wyglądałam trochę jak alpinista na jednej z okładek magazynu Góry (taki cały zaszadziowany człowiek).
Zaczęłam się zastanawiać nad sensem tego wszystkiego i doszłam do wniosku, że jak na LWC 2004 temperatury będą poniżej -10st. C, to nie będzie tak fajnie i wesoło jak dotychczas na rajdach.
Najbardziej ucierpiałam w domu, jak już się rozebrałam. Gwałtowny powrót krwi do palców u stóp spowodował ból, który można określić jako obcinanie palców tępym widelcem. Później mi było zimno nawet pod kocem. Herbata z rumem nie pomogła :(.
Zatem moje pytanie brzmi:
Jak się przygotować na takie spadki temperatur? Nawet moje 21% tłuszczu w organizmie nie powstrzymało postępującego zamarzania....


(Edited by Kiniak at 12:32 pm on Jan. 8, 2004)
Pozdrawiam,
Kiniak (gg 5660174)
Awatar użytkownika
Daaga
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 270
Rejestracja: 28 cze 2001, 11:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Dzieki za relacje Kiniaczku ;) Strasznie bylam ciekawa jakie bedziesz miala wrazenia po tej przejadzce.
Ciekawa jestem, czy ktos na tym forum trenuje rowerowanie o tej porze roku, oczywiscie chodzi mi o trening poza murami?
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ