Jeżeli ktoś miał tą nieprzyjemność i STOSOWAŁ jakiś środek to może podzieli podzieli się swoimi uwagami co do ich skuteczności.
Podobno Poczta Polska wyposażyła pracowników w to urządzenie - tak poinformował mnie sprzedawca w sklepie myśliwskim (urządzenie tylko na zamówienie, więc nie miałem okazji obejrzenia go)
Jeżeli to forum czyta jakiś listonosz to może napisze jak ten sprzęt się SPRAWDZA (nie ufam marketingowym informacjom producentów i sprzedawców).
Ja biegam z anti-hund w spray'u /ktoś może to sprawdzał? może lepsze są żelowe?
Chciałbym zaznaczyć, że nie szykuję się na wojnę z psami.
Biegam po bezdrożach i szansa spotkania psa, który zerwał się jakiemuś rolnikowi z łańcucha, jest duża!
Taki pies pewnie nigdy nie był u weterynarza, nie był szkolony, a być może był bity przez właściciela (inny ważny problem)!
W wypadku pogryzienia szansa ustalenia właściciela jest znikoma.
Proszę o konkretne porady, a nie rady typu wydaj komendę siad - stawiasz go dzieki temu w znanej i bezpiecznej sytuacji
jak radzi mag
http://www.bieganie.home.pl/cgi-bin/iko ... 1&start=80
(bo nie chodzi tu o pudelka biegającego po parkowej alejce).
Może dyskutanci "Antypies" sprawdzali to urządzenie w praktyce?
http://www.bieganie.home.pl/cgi-bin/iko ... 64&start=0
PS. latem jeżdżę rowerem szosowym i prawie w każdej wsi jest jakaś otwarta brama z której wylatuje z jazgotem jakiś burek.
Nie mając jakiś specjalnych kolarskich umiejętności jestem wstanie szybko przyśpieszyć do ponad 50km/h i zostawiam psa za sobą (nawet to polubiłem - ćwiczenie pt.: ucieczka z peletonu

Bieg to jednak zupełnie inna sytuacja!