Tydzień treningowy z książki Danielsa. Dlaczego taki?
-
- Wyga
- Posty: 52
- Rejestracja: 25 kwie 2018, 17:34
- Życiówka na 10k: 34:40
- Życiówka w maratonie: brak
W książce "Bieganie metodą Danielsa" na stronie 30 opisany jest tydzień treningowy 17 letniego biegacza, kilkakrotnego rekordzisty świata, plan który chciałbym zrozumieć. Pomożecie?
Biegacz w niedzielę pokonuje 16 km w 64 min. i to jego jedyna aktywność tego dnia. W pozostałe 6 dni rano biega 6,4km a wieczorem odcinki na bieżni.
Poniedziałek: 3,2km (9:55) + 2x1,6km (po 5:15) + 3x800m (po 2:28) + 6x400m (po 65sek.) + 6,4 km schłodzenia.
Wtorek: 6x400m po 64 sek. + 10x140m po 18 sek. + 5x200m po 31 sek.
Środa: 50x400m po 69 sek. z trzyminutowymi przerwami
Czwartek: 18x800m po 2:45
Piątek: 1600m + 1200m + 800m + 600m + 400m + 4,8 km spokojnego biegu.
Sobota: wyścig.
Pytania:
1. Dlaczego biegacz robi codziennie rano 6,4 km a nie 5km, 8km albo 10 lub 12km? Z czego to może wynikać? Zwykłe upodobanie? To samo dotyczy niedzieli, dlaczego akurat 16km a nie przykładowo 20?
2. Dlaczego w środę 400m interwały robi na trzyminutowych przerwach? Tylko dlatego bo jest ich 50? Dlaczego nie robi 25 odcinków na minutowych przerwach, tak jak zaleca Daniels czyli przerwa krótsza niż biegany odcinek? Bo chodzi o kilometraż tygodniowy na danej intensywności?
3. Nurtuje mnie też czwartek, mianowicie na jakich przerwach biega się takie odcinki? Daniels nic o tym nie wspomina. I dlaczego on biega te 800m tak wolno. 2:45 sek. na 800m to jakieś 3:25 na km czyli wolniej niż jego tempo maratońskie wg tabel Danielsa. Jaki jest sens biegać odcinki w tempie maratońskim? Nie lepszy bieg ciągły?
4. To samo z piątkiem, ani tempa podanego ani przerw. Jakie według was powinno być tempo tych piątkowych odcinków i przerwy jeśli dzień później są zawody.
PS. Zakładam (być może mylnie) że ten biegacz ma VDOT w okolicy 71 skoro biega w poniedziałki i wtorki odcinki 400m po 64 - 65 sek. - obstawiam, że są to rytmy według definicji Danielsa, chciaż czasu przerw też nie podaje Daniels co irytuje i stwarza jeszcze bardziej niezrozumiały obraz tego planu treningowego. Czy tylko mnie irytują takie plany opisywane w książkach? Plany z których niewiele można zrozumieć. A może ten plan jest jasny, tylko moja głowa tępa?
Biegacz w niedzielę pokonuje 16 km w 64 min. i to jego jedyna aktywność tego dnia. W pozostałe 6 dni rano biega 6,4km a wieczorem odcinki na bieżni.
Poniedziałek: 3,2km (9:55) + 2x1,6km (po 5:15) + 3x800m (po 2:28) + 6x400m (po 65sek.) + 6,4 km schłodzenia.
Wtorek: 6x400m po 64 sek. + 10x140m po 18 sek. + 5x200m po 31 sek.
Środa: 50x400m po 69 sek. z trzyminutowymi przerwami
Czwartek: 18x800m po 2:45
Piątek: 1600m + 1200m + 800m + 600m + 400m + 4,8 km spokojnego biegu.
Sobota: wyścig.
Pytania:
1. Dlaczego biegacz robi codziennie rano 6,4 km a nie 5km, 8km albo 10 lub 12km? Z czego to może wynikać? Zwykłe upodobanie? To samo dotyczy niedzieli, dlaczego akurat 16km a nie przykładowo 20?
2. Dlaczego w środę 400m interwały robi na trzyminutowych przerwach? Tylko dlatego bo jest ich 50? Dlaczego nie robi 25 odcinków na minutowych przerwach, tak jak zaleca Daniels czyli przerwa krótsza niż biegany odcinek? Bo chodzi o kilometraż tygodniowy na danej intensywności?
3. Nurtuje mnie też czwartek, mianowicie na jakich przerwach biega się takie odcinki? Daniels nic o tym nie wspomina. I dlaczego on biega te 800m tak wolno. 2:45 sek. na 800m to jakieś 3:25 na km czyli wolniej niż jego tempo maratońskie wg tabel Danielsa. Jaki jest sens biegać odcinki w tempie maratońskim? Nie lepszy bieg ciągły?
4. To samo z piątkiem, ani tempa podanego ani przerw. Jakie według was powinno być tempo tych piątkowych odcinków i przerwy jeśli dzień później są zawody.
PS. Zakładam (być może mylnie) że ten biegacz ma VDOT w okolicy 71 skoro biega w poniedziałki i wtorki odcinki 400m po 64 - 65 sek. - obstawiam, że są to rytmy według definicji Danielsa, chciaż czasu przerw też nie podaje Daniels co irytuje i stwarza jeszcze bardziej niezrozumiały obraz tego planu treningowego. Czy tylko mnie irytują takie plany opisywane w książkach? Plany z których niewiele można zrozumieć. A może ten plan jest jasny, tylko moja głowa tępa?
- fangss
- Wyga
- Posty: 94
- Rejestracja: 24 sie 2023, 23:52
- Życiówka na 10k: 43:22
- Życiówka w maratonie: brak
Wszystko jest raczej zrozumiałe, jak się weźmie pod uwagę, że to 17-letni zawodnik z regeneracją jak u psów i to hamerykańce z ich dewizą nawet przez ból do "sukcesu". Jedyne co bym zmienił w tym planie to 50x400 zamieniłbym na 2x 24x400. To 50x400 musi być megaeksploatujące dla organizmu.
No i nie ma nic o tym jak zawodnik odpoczywa, czy pracują z nim rehabilitanci, jak się odźywia.
Swoją drogą to dobry plan na zajechanie się w 1 rok.
No i nie ma nic o tym jak zawodnik odpoczywa, czy pracują z nim rehabilitanci, jak się odźywia.
Swoją drogą to dobry plan na zajechanie się w 1 rok.
-
- Wyga
- Posty: 52
- Rejestracja: 25 kwie 2018, 17:34
- Życiówka na 10k: 34:40
- Życiówka w maratonie: brak
-
- Wyga
- Posty: 52
- Rejestracja: 25 kwie 2018, 17:34
- Życiówka na 10k: 34:40
- Życiówka w maratonie: brak
Tygodniowy kilometraż to okolice 130km. To chyba nie jest dużo jak na zawodowca? Pewnie masz na myśli intensywność, a nie pokonywane km, ale wbrew pozorom nie biega intensywnie codziennie. Te 800m w czwartki biega w tempie niewiele szybszym niż jego rekreacyjne. We worek jest szybkie bieganie ale za to dość krótkie, niecałe 5km łącznie szybkich odcinków. Niewiele wiadomo o piątku, podejrzewam, że nie mogło być intensywnie skoro dzień później miał start.
A może ktoś z forum wie o kim konkretnie jest mowa w książce Danielsa? Dlaczego zataił nazwisko? Może ten plan to tylko jego wymysł? Czy tylko ja czytając biegowe książki mam takie rozkminy?
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4108
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
A wspomniał coś, na jakim dystansie te rekordy?ekstra_intro pisze: ↑02 wrz 2024, 10:43 W książce "Bieganie metodą Danielsa" na stronie 30 opisany jest tydzień treningowy 17 letniego biegacza, kilkakrotnego rekordzisty świata,
- fangss
- Wyga
- Posty: 94
- Rejestracja: 24 sie 2023, 23:52
- Życiówka na 10k: 43:22
- Życiówka w maratonie: brak
Tak, na taką intensywność można sobie pozwolić, tylko w wieku 17 lat i tylko z dostępem do najwyższej klasy zaplecza odnowy biologicznej i fizjotereapeutów. Próbowanie tego planu przez amatora widzę raczej słabo. A byćmoże najważniejszą informacją dotyczącą tego planu powinno być coś o stałej suplementacji pod kątem wydolności serca.ekstra_intro pisze: ↑02 wrz 2024, 12:34Tygodniowy kilometraż to okolice 130km. To chyba nie jest dużo jak na zawodowca? Pewnie masz na myśli intensywność, a nie pokonywane km, ale wbrew pozorom nie biega intensywnie codziennie.
Odnośnie tych ostatnich interwałów z każdym odcinkiem coraz krótszym, to stosuje się je w okresie przygotowawczym. W tym grafiku wygląda to na takie mniej obciążające dla organizmu (lekkie) interwały. Oczywiście takich smaczków, że są bieganie do południa, żeby zostało więcej czasu na regenerację nikt nie uwzględnia, no bo i po co? A niech jakiś głupi amator zapoda sobie takie coś dzień przed zawodami jeszcze może późnym popołudniem i na zawody będzie "ugotowany", sam prysznic i poleżenie do rana raczej okaże się tu niewystarczające.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13614
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Chłopie, nie pisz bzdur! Masz jakieś dowody na te twoje paniczne mity? Ktoś sie przy takim treningu zajechał na amen? Bo ja znam tysiące biegaczy, którzy biegają 30km/tydzień... ach, nawet nie biegają tylko truchtają, i są wiecznie zajechani i u lekarza.fangss pisze: ↑02 wrz 2024, 11:22 Wszystko jest raczej zrozumiałe, jak się weźmie pod uwagę, że to 17-letni zawodnik z regeneracją jak u psów i to hamerykańce z ich dewizą nawet przez ból do "sukcesu". Jedyne co bym zmienił w tym planie to 50x400 zamieniłbym na 2x 24x400. To 50x400 musi być megaeksploatujące dla organizmu.
No i nie ma nic o tym jak zawodnik odpoczywa, czy pracują z nim rehabilitanci, jak się odźywia.
Swoją drogą to dobry plan na zajechanie się w 1 rok.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13614
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Sprawdź czy na pewno 50x400 na 3'P, bo to by oznaczało 3,5h treningu.
Albo napisz które to wydanie, to sam sprawdzę.
Albo napisz które to wydanie, to sam sprawdzę.
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4108
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
Liczyłem już wcześnie i ponad 4 godziny z rozgrzewką. Dlatego zapytałem , bo może to rekordy w biegu 24 godzinnym.
- fangss
- Wyga
- Posty: 94
- Rejestracja: 24 sie 2023, 23:52
- Życiówka na 10k: 43:22
- Życiówka w maratonie: brak
Masz rację, to tylko moja subiektywna ocena.
Nawet gdybym miał czas, nie odważyłbym się przetestować tego treningu na sobie przez cały sezon, nawet ze stałym dostępem do np. komory hiperbarycznej ale z przyjemnością poznałbym opinię kogoś kto to zrobi.
Również jako moje subiektywne przypuszczenie proszę potraktować to, że uważam, iż tak wysoka intensywność treningu w dłuższym czasie spowoduje zmiany w sercu, które doprowadzą do przedwczesnej śmierci.
Nie żebym się bał śmierci, czy coś w tym rodzaju, moją subiektywną opinią jest również pogląd, iż większość ludzi jest do śmierci po prostu nie gotowa.
Ale widzę, że w jednym przynajmniej się zgadzamy - coś jest nie tak z tymi 50x400. A jeżeli to nie jest błąd, to to jest takie apogeum wysiłku w cyklu, wszystko przed i po jest pod to ukierunkowane, to taka jednostka superwytrzymałościowa, clue tego planu, ukierunkowane na młodego biegacza, bo młodym zazwyczaj brakuje wytrzymałości.
Ostatnio zmieniony 02 wrz 2024, 21:54 przez fangss, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13614
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Nie ma żadnych wskazówek, czy potwierdzający badan, które mówią ze powiększone serce, spowodowane przez wieloletni intensywny sport, doprowadza do szybszego zgonu. Wręcz przeciwnie... co wklejałem gdzieś tu 2-3 tygodnie temu.
Jest jeszcze jest problem powiększenia aorty, ale tez tu nie ma jakiegokolwiek potwierdzenia, ze powiększona aorta z powodu wieloletniego sportu, powoduje przyspieszenie zgonów.
Jest jeszcze jest problem powiększenia aorty, ale tez tu nie ma jakiegokolwiek potwierdzenia, ze powiększona aorta z powodu wieloletniego sportu, powoduje przyspieszenie zgonów.
- fangss
- Wyga
- Posty: 94
- Rejestracja: 24 sie 2023, 23:52
- Życiówka na 10k: 43:22
- Życiówka w maratonie: brak
Jest coś, co jest niemierzalne przez zachodnią naukę - aura człowieka. Mierzy to np. fotografia Kilianowska.Rolli pisze: ↑02 wrz 2024, 17:18 Nie ma żadnych wskazówek, czy potwierdzający badan, które mówią ze powiększone serce, spowodowane przez wieloletni intensywny sport, doprowadza do szybszego zgonu. Wręcz przeciwnie... co wklejałem gdzieś tu 2-3 tygodnie temu.
Jest jeszcze jest problem powiększenia aorty, ale tez tu nie ma jakiegokolwiek potwierdzenia, ze powiększona aorta z powodu wieloletniego sportu, powoduje przyspieszenie zgonów.
Aura człowieka z bardzo nadmiernym wysiłkiem fizycznym ma dodatek czerwonego koloru.
Dlatego, jeżeli ktoś ma np. bazowy kolor zielony aury i za bardzo intensywnie uprawia sport, to do aury dodaje mu się np. malutki czerwony pasek. Jeżeli w takim stanie odejdzie z tego świata, to można to uznać za regres, dlatego natura tak to urządziła, że pod koniec życia większość nie może się bardzo intensywnie ruszać, dzięki czemu kolorki w aurze w ciągu kilku lat wracają do normy.
Ostatnio zmieniony 02 wrz 2024, 17:35 przez fangss, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13614
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13614
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Ide lepiej teraz na stadion (32°) i wale interwały za dziewczynkami. Jak sie nie zamelduje, to powiedz moim dzieciom, ze zawsze je kochałem.