Komentarz do artykułu Galen Rupp vs Suguru Osako
- bieganie.pl
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1739
- Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29
Skomentuj artykuł Galen Rupp vs Suguru Osako
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 393
- Rejestracja: 16 sie 2016, 21:04
- Życiówka na 10k: 31:49
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
USATF Certyfikowało zawody. Widocznie dobrze, że pan Bernardelli i reszta pzla nie rządzą tam.
Rupp zrobił po drodze rekord kraju na 10 mil.
Rupp zrobił po drodze rekord kraju na 10 mil.
5000 15:18,65 2020
10 30:22 2024
HM 67:13 2023
M 2:22:42 2021
#PiekielniWarszawa
10 30:22 2024
HM 67:13 2023
M 2:22:42 2021
#PiekielniWarszawa
- faraon828
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 389
- Rejestracja: 29 sty 2016, 08:39
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:48,30
- Lokalizacja: Olsztyn/Kędzierzyn-Koźle
- Kontakt:
Jesteś pewny jego rekordu? Jonathan Gault z letsrun.com twierdzi, że Hall podczas bicia AR w półmaratonie (Houston 2007) miał lepszy międzyczas, niż Rupp (45:33 vs 45:53).
Moim zdaniem, lepsze polskie aptekarstwo, niż zatwierdzanie wyniku z lasu, gdzie (chyba) nikogo poza pilotem na rowerze nie było :P
Moim zdaniem, lepsze polskie aptekarstwo, niż zatwierdzanie wyniku z lasu, gdzie (chyba) nikogo poza pilotem na rowerze nie było :P
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1977
- Rejestracja: 17 cze 2019, 09:21
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Na oficjalnej stronie USATF o tym pisali. Jeśli międzyczas Halla był szybszy to może ze względu na niedokładność pomiaru lub inne formalności nie został uznany za oficjalny rekord.faraon828 pisze:Jesteś pewny jego rekordu? Jonathan Gault z letsrun.com twierdzi, że Hall podczas bicia AR w półmaratonie (Houston 2007) miał lepszy międzyczas, niż Rupp (45:33 vs 45:53).
https://www.usatf.org/news/2020/rupp-cl ... to-half-ma
Biegi długie na fb: https://www.facebook.com/Biegi-długie-112451610619803/
Instagram: www.instagram.com/run_life1/
Instagram: www.instagram.com/run_life1/
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 482
- Rejestracja: 01 cze 2009, 12:49
Że się włączę - naszą rolą na Bieganie.pl nie jest łykanie wszystkich rewelacji bez sprawdzenia - czasem trzeba posprawdzać, zanim sie rekord ogłosi, czasem cierpliwie i grzecznie poczekać.
Ale na forum można sobie podywagować, więc się włączam;)))))
W oczekiwaniu na "oficjalne" wyniki i ratyfikację (może już jest, nie śledzę przyznam) tylko wspomnę, że rekord Ruppa na 10 mil jeśli już, to jest bardzo umowny. Oni mają w USA korbę na różne rekordy na różnych dystansach, w czym pomaga im rozgrywanie zawodów na dystansach mierzonych imperialnie i metrycznie. A teraz postęp techniki i szukanie takich okazji w trakcie mniejszych zawodów im sprzyjają. Poza tym często już bywało w historii ich rekordów, że okazywało się, że normy USATF są inne od norm IAAF (WA), np. jeśli chodzi o sędziów, obecność kontrolerów antydopingowych, zgłoszenie w kalendarzu oficjalnie (by właśnie kontrolerzy i obserwatorzy mogli zobaczyć, czy np w lesie rower nie jechał za blisko lub buciki były za wysokie lub znaczek na 10 mil był w tym miejscu, co miał być wg certyfikowanego pomiaru - nie wnikam, czy ktoś chciał oszukiwać, wątpię - po prostu USATF wiele razy miało inne zasady od światowej centrali).
Tutaj chcą przy okazji biegu Ruppa opatrzeć go koniecznie jakimś rekordem - tak to widzę.
Sami wyliczają, że na 15 km miał 42:47, a na 10 mil te 45:53.
Już co najmniej 4 gości biegło szybciej od tego wyniku w amerykańskiej historii - tylko po drodze w półmaratonie (nie wspominając o rekordach na 20 km)
Patrząc od góry na amerykańskie połówki wszech czasów
1. EDIT - w Houston u Halla mierzyli też 10 mil po drodze. Również w bazie alltime-athletics.com jest jego wynik na 10 mil z plusikiem... A wtedy miał 42:23 na 15 km i 45:33 na te 10 mil. Więc szybciej.
2. Trasa Ruppa z Ostii od dawna budzi wątpliwości, tam jest mocno z górki. Tak czy siak wyniki uznawane przez IAAF. Więc szybciej.
3. Korir w New Delhi miał na połówkę 59:52, z tego co znalazłem na 17 km jego międzyczas wyniósł 48:15, biorąc pod uwagę poprzednie międzyczasy, musiał mieć na 10 mil w najgorszym razie 45:45. Więc nadal szybciej.
4. Wreszcie Ritzenheim na MŚ na połówkę w Birmingham na mecie 1:00:00, na 15 km 42:29, na 10 mil biorąc pod uwagę nawet spadające tempo (od 15 do 20 km) musiał mieć minimum 45:37. Więc nadal szybciej. Nota bene, Ritzenheim ma zaliczone oficjalnie najszybsze 20 km w historii USA właśnie po drodze w tym półmaratonie.
Rupp pobiegł szybko, fajnie, w samotnym biegu etc, ale na ostatnich MŚ w Gdyni od jego 1:00:22 było szybszych 13 gości, a pierwszy nieurodzony w Afryce Brytyjczyk Jake Smith wykręcił 1:00:31 i patrząc, jak gasł na przedostatniej piątce, można spokojnie założyć, że miał podobne 45:53 po drodze na 10 mil (15 km nieco szybciej od Ruppa, w 42:45).

W oczekiwaniu na "oficjalne" wyniki i ratyfikację (może już jest, nie śledzę przyznam) tylko wspomnę, że rekord Ruppa na 10 mil jeśli już, to jest bardzo umowny. Oni mają w USA korbę na różne rekordy na różnych dystansach, w czym pomaga im rozgrywanie zawodów na dystansach mierzonych imperialnie i metrycznie. A teraz postęp techniki i szukanie takich okazji w trakcie mniejszych zawodów im sprzyjają. Poza tym często już bywało w historii ich rekordów, że okazywało się, że normy USATF są inne od norm IAAF (WA), np. jeśli chodzi o sędziów, obecność kontrolerów antydopingowych, zgłoszenie w kalendarzu oficjalnie (by właśnie kontrolerzy i obserwatorzy mogli zobaczyć, czy np w lesie rower nie jechał za blisko lub buciki były za wysokie lub znaczek na 10 mil był w tym miejscu, co miał być wg certyfikowanego pomiaru - nie wnikam, czy ktoś chciał oszukiwać, wątpię - po prostu USATF wiele razy miało inne zasady od światowej centrali).
Tutaj chcą przy okazji biegu Ruppa opatrzeć go koniecznie jakimś rekordem - tak to widzę.
Sami wyliczają, że na 15 km miał 42:47, a na 10 mil te 45:53.
Już co najmniej 4 gości biegło szybciej od tego wyniku w amerykańskiej historii - tylko po drodze w półmaratonie (nie wspominając o rekordach na 20 km)
Patrząc od góry na amerykańskie połówki wszech czasów
1. EDIT - w Houston u Halla mierzyli też 10 mil po drodze. Również w bazie alltime-athletics.com jest jego wynik na 10 mil z plusikiem... A wtedy miał 42:23 na 15 km i 45:33 na te 10 mil. Więc szybciej.
2. Trasa Ruppa z Ostii od dawna budzi wątpliwości, tam jest mocno z górki. Tak czy siak wyniki uznawane przez IAAF. Więc szybciej.
3. Korir w New Delhi miał na połówkę 59:52, z tego co znalazłem na 17 km jego międzyczas wyniósł 48:15, biorąc pod uwagę poprzednie międzyczasy, musiał mieć na 10 mil w najgorszym razie 45:45. Więc nadal szybciej.
4. Wreszcie Ritzenheim na MŚ na połówkę w Birmingham na mecie 1:00:00, na 15 km 42:29, na 10 mil biorąc pod uwagę nawet spadające tempo (od 15 do 20 km) musiał mieć minimum 45:37. Więc nadal szybciej. Nota bene, Ritzenheim ma zaliczone oficjalnie najszybsze 20 km w historii USA właśnie po drodze w tym półmaratonie.
Rupp pobiegł szybko, fajnie, w samotnym biegu etc, ale na ostatnich MŚ w Gdyni od jego 1:00:22 było szybszych 13 gości, a pierwszy nieurodzony w Afryce Brytyjczyk Jake Smith wykręcił 1:00:31 i patrząc, jak gasł na przedostatniej piątce, można spokojnie założyć, że miał podobne 45:53 po drodze na 10 mil (15 km nieco szybciej od Ruppa, w 42:45).