Komentarz do artykułu Złamania zmęczeniowe – uderzenia nie są najgorsze
- bieganie.pl
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1738
- Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29
Skomentuj artykuł Złamania zmęczeniowe – uderzenia nie są najgorsze
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 268
- Rejestracja: 09 paź 2012, 11:43
- Życiówka na 10k: 42:14
- Życiówka w maratonie: 3:28:34
Chciałbym pochwalić polską myśl lekarską. Miałem zmęczeniowe złamanie kości strzałkowej. Dodam jeszcze, że dwóch lekarzy nie widziało problemu (nawet ze zdjęciem rentgenowskim), i dopiero trzeci lekarz to stwierdził, ale już po tym, jak kość sama się zrosła. Przez 3 miesiące chodziłem nieświadomy, że miałem złamaną kość, bo przecież lekarze (w tym ordynator oddziału ortopedycznego!) powiedzieli, że to pewnie jakieś naciągnięcie lub zmęczenie.
Ale akurat wiedziałem, kiedy to się stało. I to wcale nie podczas długich, ciężkich wybiegań, ale podczas biegania na bieżni elektrycznej. To były biegi raz, maksymalnie dwa razy w tygodniu po 10km średnim tempem. Powodem nie był jednak sam bieg, a inne ustawianie stopy. Bieżnia była leciwa i strasznie stukała podczas biegu, więc chcąc uniknąć hałasu innym użytkownikom siłowni stawiałem prawą nogę (bo po tej stronie był największy hałas) nie od pięty, jak to mam w zwyczaju, a od śródstopia. Biegło się trochę koślawie, ale na pewno ciszej. Po kilku takich biegach zacząłem odczuwać dyskomfort, a później ból. Wiedziałem już, że jest źle, ale o złamaniu dowiedziałem się już po fakcie.
Ale akurat wiedziałem, kiedy to się stało. I to wcale nie podczas długich, ciężkich wybiegań, ale podczas biegania na bieżni elektrycznej. To były biegi raz, maksymalnie dwa razy w tygodniu po 10km średnim tempem. Powodem nie był jednak sam bieg, a inne ustawianie stopy. Bieżnia była leciwa i strasznie stukała podczas biegu, więc chcąc uniknąć hałasu innym użytkownikom siłowni stawiałem prawą nogę (bo po tej stronie był największy hałas) nie od pięty, jak to mam w zwyczaju, a od śródstopia. Biegło się trochę koślawie, ale na pewno ciszej. Po kilku takich biegach zacząłem odczuwać dyskomfort, a później ból. Wiedziałem już, że jest źle, ale o złamaniu dowiedziałem się już po fakcie.
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6499
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Nie jestem lekarzem i nie chcę ani chwalić, ani ganić, ale wiem, że w przypadku złamań zmęczeniowych na zdjęciu rtg takie złamanie może być widoczne dopiero po czasie, tzn. widać dopiero zrost - inne ułożenia beleczek kostnych, tak, jak to było u Ciebie.Karlito pisze:Chciałbym pochwalić polską myśl lekarską. Miałem zmęczeniowe złamanie kości strzałkowej. Dodam jeszcze, że dwóch lekarzy nie widziało problemu (nawet ze zdjęciem rentgenowskim), i dopiero trzeci lekarz to stwierdził, ale już po tym, jak kość sama się zrosła.
W przypadkach wątpliwych trzeba robić rezonans. Dlatego samo to, że lekarze nie zobaczyli u Ciebie świeżego złamania na zdjęciu rtg nie musi być jakimś uchybieniem, ale też nie powinni sprawy bagatelizować i zwalać na przemęczenie, tylko wysłać na rezonans.
- Bartek Olszewski
- Wyga
- Posty: 104
- Rejestracja: 30 maja 2012, 15:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 2:25:16
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Mogę tylko potwierdzić. Większość złamań zmęczenowych na RTG absolutnie nie widać. Tutaj konieczny jest rezonans albo tomograf. Lekarze nie chcę wysyłać na badania bo większosć z nich nie ma wiedzy w ogóle na temat takich złamań i tutaj niestety albo bez własnej inicjatywy albo bez dobrgo lekarza sportowego się nie obędzie. Więc oczywicie lekarz miał prawo nie widzieć tego, co nie zmiania faktu, że jako biegacza powinien Cie skierować na rezonans albo przynajmniej wytłumaczyć ryzyko takiego złamania żebyś sam podjął decyzje czy idziesz.beata pisze:Nie jestem lekarzem i nie chcę ani chwalić, ani ganić, ale wiem, że w przypadku złamań zmęczeniowych na zdjęciu rtg takie złamanie może być widoczne dopiero po czasie, tzn. widać dopiero zrost - inne ułożenia beleczek kostnych, tak, jak to było u Ciebie.Karlito pisze:Chciałbym pochwalić polską myśl lekarską. Miałem zmęczeniowe złamanie kości strzałkowej. Dodam jeszcze, że dwóch lekarzy nie widziało problemu (nawet ze zdjęciem rentgenowskim), i dopiero trzeci lekarz to stwierdził, ale już po tym, jak kość sama się zrosła.
W przypadkach wątpliwych trzeba robić rezonans. Dlatego samo to, że lekarze nie zobaczyli u Ciebie świeżego złamania na zdjęciu rtg nie musi być jakimś uchybieniem, ale też nie powinni sprawy bagatelizować i zwalać na przemęczenie, tylko wysłać na rezonans.
Druga sprawa, z tym widocznym złamaniem po zroście to też różnie bywa. Często zgrubienia na koći, jakieś rowki etc (można przejechać po piszczelu palcem, powinien być gładki ale już po latach biegania nie będzie) nie jest wynikiem złamania a jakiś uszkodzeń, mocnego zapalenia okostnej etc. Więc po czasie to zawsze można gdybać.
Jakby nie patrzeć bardzo dobry tekst Kuby! Jak zwykle zresztą. Osobiście uważam, że olbrzymia grupa biegaczy doznaje złamań zmęczeniowych tylko o tym nie wiedzą. Poczekają 2-3 miesiące i wracają. Na RTG nic nie widać, lekarz nic nie może pomóc, fizjo też. Rezonans mało kto robi i tak się zrasta ta kość. W dodatku nie dotyczy tylko podudzia i stopy. U kobiet częste i bardzo groźne jest złamanie szyjki kości udowej. Złamanie stawu krzyżowo-biodrowego, czy nawet złamanie kości udowej albi kości krzyżowej (mój przypadek). Warto prowadzić badania w tym kiedunku. I w sytuacji kiedy 2 tygodnie nas coś boli, nie biegamy i dalej boli. A tym bardziej jak mięśnie w dotyku nie bolą, to zróbmy sobie rezonans.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 7
- Rejestracja: 28 sty 2009, 15:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 3:02
- Kontakt:
Z doświadczenia wiem, że problem złamań zmęczeniowych jest bardzo złożony. Zmiany metaboliczne w strukturze kości (osteoporoza, osteopenia), zaburzenia równowagi hormonalnej (Hasimoto), zaburzenia funkcji pompy sodowo-potasowej, okres połogowy,...
Poprzez działanie czynników mechanicznych na niektóre struktury, szczególnie narażone są przyczepy mięśni oraz przebieg struktur więzadłowych.
Czasami słaba amortyzacja około stawowa, generuje zmiany biomechaniczne ( patrz przykład biegania po bieżni mechanicznej).
Suma wszystkich tych składowych lub każdy z osobna.
Myślałem, że nie jest możliwe złamanie kilku segmentów w krótkim odstępie czasu na raz (pacjent z 4 złamaniami, w obrębie miednicy i dwie golenie) i złamanie w tym samym miejscu ( złamanie w obrębie piszczeli w odstępie 2 lat).
Złamania 5 kości śródstopia, złamania guzowatości piszczelowej lub rzepki, złamanie guza piętowego, złamania około krętarzowe, złamania kręgów w odcinku lędźwiowym,...
Leczenie jest trudne to fakt, bo trzeba wiedzieć czego szukać
Rtg jest nic nie znaczącym badanie na wczesnym etapie złamania, tego nie zmieni też czułość aparatu i czujne oko diagnosty, ale tego badania nie należy wykluczyć.
Skuteczność lub czułość dopiero wykazuje Rezonans, Tomografia, Scyntygrafia.
Leczenie falowe, od zabiegów fizyko po egzogen, terapia manualna, nawet kinesiotaping pomocny, farmakoteraia od przeciw bólowych po suplementację wit. D i inne składniki.
Ale nadal diagnozowanie w sposób indywidualny po terapie celowaną z najskuteczniejszymi formami leczenia, opartymi o ciągłą analizę postępów.
A sama w sobie wymaga CZASU.
Poprzez działanie czynników mechanicznych na niektóre struktury, szczególnie narażone są przyczepy mięśni oraz przebieg struktur więzadłowych.
Czasami słaba amortyzacja około stawowa, generuje zmiany biomechaniczne ( patrz przykład biegania po bieżni mechanicznej).
Suma wszystkich tych składowych lub każdy z osobna.
Myślałem, że nie jest możliwe złamanie kilku segmentów w krótkim odstępie czasu na raz (pacjent z 4 złamaniami, w obrębie miednicy i dwie golenie) i złamanie w tym samym miejscu ( złamanie w obrębie piszczeli w odstępie 2 lat).
Złamania 5 kości śródstopia, złamania guzowatości piszczelowej lub rzepki, złamanie guza piętowego, złamania około krętarzowe, złamania kręgów w odcinku lędźwiowym,...
Leczenie jest trudne to fakt, bo trzeba wiedzieć czego szukać
Rtg jest nic nie znaczącym badanie na wczesnym etapie złamania, tego nie zmieni też czułość aparatu i czujne oko diagnosty, ale tego badania nie należy wykluczyć.
Skuteczność lub czułość dopiero wykazuje Rezonans, Tomografia, Scyntygrafia.
Leczenie falowe, od zabiegów fizyko po egzogen, terapia manualna, nawet kinesiotaping pomocny, farmakoteraia od przeciw bólowych po suplementację wit. D i inne składniki.
Ale nadal diagnozowanie w sposób indywidualny po terapie celowaną z najskuteczniejszymi formami leczenia, opartymi o ciągłą analizę postępów.
A sama w sobie wymaga CZASU.