Porządki w królestwie Pana Prezesa
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3390
- Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa/Kabaty
Wydarzyło się to w styczniu 2002 roku.
Korytarzem przechodzi pan prezes. Młody pracownik mijający go nie czapkuje". Pan prezes nie może tego zdzierżyć. Jak to, nie uklonił mu się mówiąc "Dzień dobry panie prezesie". Zatrzymuje młodego człowieka i mówi, że ma za 10 min. zjawić się w jego gabinecie ze swoim kierownikiem.
Czy macie ochotę na ciąg dalszy? Ja uśmiałem się po pachy.
Korytarzem przechodzi pan prezes. Młody pracownik mijający go nie czapkuje". Pan prezes nie może tego zdzierżyć. Jak to, nie uklonił mu się mówiąc "Dzień dobry panie prezesie". Zatrzymuje młodego człowieka i mówi, że ma za 10 min. zjawić się w jego gabinecie ze swoim kierownikiem.
Czy macie ochotę na ciąg dalszy? Ja uśmiałem się po pachy.
ENTRE.PL Team
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 593
- Rejestracja: 09 paź 2001, 10:12
No dalej, dalej,
Miałem podobny przypadek w wojsku za nie oddanie honoru panu pół-pułkownikowi - czyli nie pokazanie łysego orzełka na czapce, porównamy skutki.
Mifor
Miałem podobny przypadek w wojsku za nie oddanie honoru panu pół-pułkownikowi - czyli nie pokazanie łysego orzełka na czapce, porównamy skutki.
Mifor
[i]biegać każdy może, trochę lepiej
lub trochę gorzej, ale nie oto chodzi ...[/i]
lub trochę gorzej, ale nie oto chodzi ...[/i]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3301
- Rejestracja: 01 cze 2002, 00:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa - Bemowo
A propos prezesów, znacie ten dowcip?
Jest pó¼ny wieczór, opustosza³e biuro. Ze swojego gabinetu wychodzi na korytarz Prezes i z kartk± papieru w rêku zmierza w kierunku niszczarki. Staje nad maszyn± z zafrasowanym obliczem. Akurat przechodzi obok M³ody Pracownik.
- Przepraszam, czy móg³by¶ mi pomóc? Sekretarki ju¿ wysz³y, a ja nie wiem, jak to obs³u¿yæ - zwraca siê Prezes do M³odego Pracownika.
- Z przyjemno¶ci±, Panie Prezesie - odpowiada M³ody Pracownik, odbiera z r±k Prezesa kartkê papieru, wsuwa j± do szczeliny niszczarki, naciska czerwony guzik. Kartka papieru z mlaskiem znika w czelu¶ciach niszczarki.
- O, wspaniale! - cieszy siê Prezes - To bardzo wa¿na umowa. Czy móg³by¶ mi zrobiæ dwie kopie?
Jest pó¼ny wieczór, opustosza³e biuro. Ze swojego gabinetu wychodzi na korytarz Prezes i z kartk± papieru w rêku zmierza w kierunku niszczarki. Staje nad maszyn± z zafrasowanym obliczem. Akurat przechodzi obok M³ody Pracownik.
- Przepraszam, czy móg³by¶ mi pomóc? Sekretarki ju¿ wysz³y, a ja nie wiem, jak to obs³u¿yæ - zwraca siê Prezes do M³odego Pracownika.
- Z przyjemno¶ci±, Panie Prezesie - odpowiada M³ody Pracownik, odbiera z r±k Prezesa kartkê papieru, wsuwa j± do szczeliny niszczarki, naciska czerwony guzik. Kartka papieru z mlaskiem znika w czelu¶ciach niszczarki.
- O, wspaniale! - cieszy siê Prezes - To bardzo wa¿na umowa. Czy móg³by¶ mi zrobiæ dwie kopie?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3390
- Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa/Kabaty
Nie, nie mam.
Jak się czasem zastanowię, to wydaje mi się, że jeśliby wybrać 1000 brunetek i 1000 blondynek, to wśród brunetek więcej byłoby łądnych.
A los obdarował mnie blondynką i jest mi z tym bardzo dobrze.
Jak się czasem zastanowię, to wydaje mi się, że jeśliby wybrać 1000 brunetek i 1000 blondynek, to wśród brunetek więcej byłoby łądnych.
A los obdarował mnie blondynką i jest mi z tym bardzo dobrze.
ENTRE.PL Team
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3390
- Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa/Kabaty
Czas na dalszy ciąg historii.
Gdy po 10 minutach młody człowie zjawia się w gabinecie prezesa z kierownikiem, pan prezes prosi kierownika, żeby poinformował pracownika komu się nie ukłonił.
Potem następuje szkolenie. Pan teraz pójdzie na koniec korytarza i idzie w moim kierunku". Pan prezes nie jest jednak zadowolony. Nie, nie tak, powtórzyć, ma być głośniej i ukłon niższy" Młody człowiek znowu idzie na koniec korytarza. No teraz jest dobrze i zapamiętać mi jak się należy kulturalnie zachowywać".
Historia naprawdę prawdziwa. Kolega usłyszał ja wczoraj z ust samego pana prezesa.
Jaka z tej historii morał? Może jak proponuje Ania, że nigdy za późno na naukę dobrych manier?
Gdy po 10 minutach młody człowie zjawia się w gabinecie prezesa z kierownikiem, pan prezes prosi kierownika, żeby poinformował pracownika komu się nie ukłonił.
Potem następuje szkolenie. Pan teraz pójdzie na koniec korytarza i idzie w moim kierunku". Pan prezes nie jest jednak zadowolony. Nie, nie tak, powtórzyć, ma być głośniej i ukłon niższy" Młody człowiek znowu idzie na koniec korytarza. No teraz jest dobrze i zapamiętać mi jak się należy kulturalnie zachowywać".
Historia naprawdę prawdziwa. Kolega usłyszał ja wczoraj z ust samego pana prezesa.
Jaka z tej historii morał? Może jak proponuje Ania, że nigdy za późno na naukę dobrych manier?
ENTRE.PL Team
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3301
- Rejestracja: 01 cze 2002, 00:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa - Bemowo
Wierzê, ¿e historia jest prawdziwa. Prezesi uwielbiaj± siê dowarto¶ciowywaæ.
Wracaj±c do blondynek. Podobno mê¿czy¼ni, a zw³aszcza malarze, wol± blondynki. Historia europejskiego malarstwa dostarcza na to licznych dowodów. Z p³ócien i fresków - pocz±wszy od ¶redniowiecza, a skoñczywszy na malarstwie nowoczesnym - spogl±daj± na nas rzesze blondynek. Ubrane, rozebrane, ale prawie w 100 procentach, blondynki. Czasami rude. Jak my¶licie, dlaczego?
Wracaj±c do blondynek. Podobno mê¿czy¼ni, a zw³aszcza malarze, wol± blondynki. Historia europejskiego malarstwa dostarcza na to licznych dowodów. Z p³ócien i fresków - pocz±wszy od ¶redniowiecza, a skoñczywszy na malarstwie nowoczesnym - spogl±daj± na nas rzesze blondynek. Ubrane, rozebrane, ale prawie w 100 procentach, blondynki. Czasami rude. Jak my¶licie, dlaczego?
- Bartek Sz
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1114
- Rejestracja: 19 cze 2001, 01:07
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Polska, Sosnowiec, Dąbrowa Górnicza
Nie jestem ekskpertem w tej sprawie ale wydaje mi się, że dla średniowiecznych malarzy blond włosy były czymś bardziej egzotycznym. Większość sławnych europejskich malarzy pochodzi z południa naszego kontynetu gdzie w większości kobiety były brunetkami.Quote: from joycat on 3:34 pm on Jan. 17, 2002
Z płócien i fresków - począwszy od średniowiecza, a skończywszy na malarstwie nowoczesnym - spoglądają na nas rzesze blondynek. Ubrane, rozebrane, ale prawie w 100 procentach, blondynki. Czasami rude. Jak myślicie, dlaczego?
A może się mylę ? Sam już nie wiem.
W biegu weszło w biegu wyjdzie :-)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 411
- Rejestracja: 23 lis 2001, 21:43
Jesteśmy na stronie bieganie? może więc prezes zrobił jak niżej, a kolega PAweł celowo konfabuluje.
c.d.:
grzeczny kierownik przyszedł z młodym gniewnym pracownikiem do prezesa. Prezes zmierzył ich obu surowo a potem krzyczał: co ja mam za pracowników! albo mi z rana pokłony biją do ziemi a przez resztę dnia leserują, albo witają mnie skrzywioną gębą a harują jak woły za pozostałych leni.
Może jak wszyscy wezmą się do pracy, to wszystkim będzie sympatycznie, mnie też? Muszę się nad tym zastanowić, a tymczasem przez najbliższy kwartał pensję kierownika kadr zamieniam z pensją młodszego referenta. Żegnam panów! Aha! kierowniku! Od dziś ma być pan jak wszyscy o 8:00 za biurkiem i nie obchodzi mnie czy do 9 pan się byczy czy biega. A na następny maraton jadę sam, trafię!
------------------------
z malarzami to może tak, że oni bardzo kochają co piękne.
Co jest piękne? co niespotykane? niedostępne? bezcenne? kolor złota?
hmmm
Blondynki dotąd w życiu nie spotkałem, słyszałem tylko jakieś o nich kawały, czy śmieszne? raczej czysta zawiść.
Natomiast mam szczęście do złotowłosych aniołów - liczne wśród nich sympatie, bywa- nieodwzajemniane, lecz słabość do złota tym większą gdy... szczere :)
(Edited by Runforfun at 4:45 pm on Jan. 20, 2002)
c.d.:
grzeczny kierownik przyszedł z młodym gniewnym pracownikiem do prezesa. Prezes zmierzył ich obu surowo a potem krzyczał: co ja mam za pracowników! albo mi z rana pokłony biją do ziemi a przez resztę dnia leserują, albo witają mnie skrzywioną gębą a harują jak woły za pozostałych leni.
Może jak wszyscy wezmą się do pracy, to wszystkim będzie sympatycznie, mnie też? Muszę się nad tym zastanowić, a tymczasem przez najbliższy kwartał pensję kierownika kadr zamieniam z pensją młodszego referenta. Żegnam panów! Aha! kierowniku! Od dziś ma być pan jak wszyscy o 8:00 za biurkiem i nie obchodzi mnie czy do 9 pan się byczy czy biega. A na następny maraton jadę sam, trafię!
------------------------
z malarzami to może tak, że oni bardzo kochają co piękne.
Co jest piękne? co niespotykane? niedostępne? bezcenne? kolor złota?
hmmm
Blondynki dotąd w życiu nie spotkałem, słyszałem tylko jakieś o nich kawały, czy śmieszne? raczej czysta zawiść.
Natomiast mam szczęście do złotowłosych aniołów - liczne wśród nich sympatie, bywa- nieodwzajemniane, lecz słabość do złota tym większą gdy... szczere :)
(Edited by Runforfun at 4:45 pm on Jan. 20, 2002)
[i]być kiedyś takim "biegaczem", za jakiego ma mnie mój kot.[/i]