Dzisiaj zrobiłem trening 4x3,5km z przerwą 800 metrów (200 metrów marsz i 600 metrów trucht).
Tempo założyłem w przedziale 4:15/4:20. Pierwsze trzy odcinki wyszły ok. Średnie tętno w moim drugim zakresie, nie wchodziłem w strefę beztlenową nawet na małych podbiegach. Jednak na czwartym odcinku a dokładnie na trzecim kilometrze spuchłem i musiałem zwolnić do 4:30. Po 800 metrach znowu przyspieszyłem. Niestety na tym czwartym odcinku pulsometr na 100% szwankował bo pokazywał tętno o 5 uderzeń niższe niż wcześniej a na początku odcinak nawet o 50. Odcinki wyszły następująco:
14:52
14:57
14:55
15:05
Czy na tej podstawie można powiedzieć coś o tempie w jakim mogę biec maraton? Niby są tabele Danielsa, ale mam zbyt skromne doświadczenie jak je czytać. Wkrótce kupię książkę to może zakminię o co w nich chodzi.
W tym tygodniu zrobiłem też bieg ciągły - 14km po 4:25. Ale nie wiem czy bardzo niska temperatura nie pozwoliła biec szybciej niż normalnie (choć tętno było w normie).