Komentarz do artykułu Zobaczyć Neapol i ... przebiec - 4 lutego 2018

Informacje o nowych biegach, wrażenia, przemyślenia, poszukiwanie towarzystwa i inne startowe duperele.
Awatar użytkownika
bieganie.pl
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1739
Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29

Nieprzeczytany post

New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Ta pizza mnie kusi :)
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12442
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Jadłem w 2004 i pamiętam do dziś. Frutti di mare w rozmiarze XXL. Prosto z morza. Wszystko się ruszało na tym serze. Potem w Poznaniu chciałem zrobić sobie afterparty i dostałem jakieś miniaturowe owoce morza ze słoika. Niektórych rzeczy się nie przeskoczy.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Chociaż jak byłem kiedyś we Włoszech w rejonie Gardy, to tam wszystko było nastawione na turystów Niemieckich (czyli jakies panierowane steki) i naprawdę trudo było znaleźć włoskie jedzenie. Mam nadzieję, że w Neapolu jest lepiej.
Awatar użytkownika
Sikor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4924
Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
Życiówka na 10k: 40:35
Życiówka w maratonie: 3:13:29
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Adam Klein pisze:Chociaż jak byłem kiedyś we Włoszech w rejonie Gardy, to tam wszystko było nastawione na turystów Niemieckich (czyli jakies panierowane steki) i naprawdę trudo było znaleźć włoskie jedzenie. Mam nadzieję, że w Neapolu jest lepiej.
Przepraszam, ale chyba jaja sobie robisz :orany:
To tak jakby powiedziec, ze kawy tez juz tam dobrej nie ma, bo w menu czasem jest "Americana" (czyli wielka banka lury). Z tym, ze to tylko jedna z kilkunastu pozycji w menu :bleble:
Nad Garda jestem regularnie od kilkunastu lat i o ile nastawienie na niemieckich (ostatnie bardziej holenderskich) turystow jest (latwo sie po niemiecku dogadac, niemieckie sklepy tworza swoje filie jak np. Lidl), to jedzenie mozesz dostac takie jakie chcesz, oferta jest pelna z naciskiem jednak na wloska.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Ja tam byłem w 2002 r. . Pewnie od tej pory coś się zmieniło. Ale pamiętam nawet wizytę w takim małym sklepiku zajmującymi się jakimiś lokalnymi specjałami, gdzie narzekałem właścicielowi na to że nie można znaleźć restauracji która dawałaby włoskie jedzenie i że najlepsze włoskie jedzenie jadłem Warszawie. On się zaśmiał i powiedział że mam racje ale podał mi dwa adresy.
Awatar użytkownika
Sikor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4924
Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
Życiówka na 10k: 40:35
Życiówka w maratonie: 3:13:29
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Adam Klein pisze:Ja tam byłem w 2002 r. . Pewnie od tej pory coś się zmieniło. Ale pamiętam nawet wizytę w takim małym sklepiku zajmującymi się jakimiś lokalnymi specjałami, gdzie narzekałem właścicielowi na to że nie można znaleźć restauracji która dawałaby włoskie jedzenie i że najlepsze włoskie jedzenie jadłem Warszawie. On się zaśmiał i powiedział że mam racje ale podał mi dwa adresy.
Kurde, gdzie to bylo? Ktore miasteczko? :orany:
A co do lepszego wloskiego jedzenia w Warszawie, to ono jest "lepsze" pewnie dlatego, ze jestes/byles do niego przyzwyczajony.
Moze nad Garda trafiles na prawdziwie wlaskie, lokalne jedzenie, ktore czasem smakuje inaczej niz to sobie wyobrazamy, ergo "gorzej".
Ale tak wlasnie smakuja te znane nam potrawy w swojej prawdziwej postaci.
Tak jak pierogi mojej mamy sa dla mnie lepsze niz najlepsze pierogi z jakiejkolwiek restauracji i zadna liczba gwiazdek Michelin tego nie zmieni :hej:

Dobra, zeszlismy mocno z tematu, to nawet nie jest o okolicach Neapolu :oczko:
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Riva del Garda.
A w Warszawie są knajpy prowadzone przez Włochów.
Awatar użytkownika
Sikor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4924
Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
Życiówka na 10k: 40:35
Życiówka w maratonie: 3:13:29
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Adam Klein pisze:Riva del Garda.
Nastepnym razem zajade tam specjalnie, zeby sprawdzic :hej:
A w Warszawie są knajpy prowadzone przez Włochów.
Wiem, ze sa. W DE tez sa, ale lokalne jedzenie w malej knajpce W Bardolino czy Lazise (itd.) i tak smakuje inaczej.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Tamten wyjazd opisałem kiedyś tutaj: https://bieganie.pl/?cat=50&id=1937&show=1
magicslim
Wyga
Wyga
Posty: 107
Rejestracja: 29 lis 2015, 10:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Byłem w sierpniu w Neapolu. Poza turystycznymi miejscami nie zrobiło to miasto na mnie dobrego wrażenia. Choć podobno i tak jest lepiej niż jeszcze kilkanaście lat temu.

Co do jedzenie, to na głównych szlakach turystycznych wszystko jest nastawione na masówkę turystyczną. Z Neapolu nie miałem jakiegoś odkrycia kulinarnego w wydaniu lokalnym, raczej z tego co pamiętam korzystałem z lepszych lub gorszych jednak wszystko w standardzie turystycznym bez wielkiego wow.
Ale w Rzymie trafiłem przypadkiem na fajną knajpę prowadzoną przez Włochów, z stricte włoskim klimatem. Blisko centrum Rzymu okolice Bazyliki Santa Maria Maggiore.
https://pl.tripadvisor.com/Restaurant_R ... Lazio.html

Nie jest jakoś tanio i trzeba uważać, bo szef lubi doliczyć z rozpędu poza koperto jeszcze 4-5 euro. Ale jak wykryjesz np. deser lub karafkę wina stawia na stole. :)
Przez półtora tygodnia pobytu tam, nie trafiłem na nic na Zatybrzu lub w centrum co by się do tego zbliżyło jeśli chodzi o włoski klimat.
Awatar użytkownika
Sikor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4924
Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
Życiówka na 10k: 40:35
Życiówka w maratonie: 3:13:29
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Podstawowa zasada zarowno we Wloszech jak i pewnie innych krajach: zejsc z glownych szlakow turstycznych.
Czasem wystarczy przejsc 2 uliczki dalej, zeby trafic do innego, "prawdziwego" swiata, gdzie po wejsciu do knajpki ludzie w srodku patrza na Ciebie jak na kosmite, ktory zbladzic do innej galaktyki, a espresso kosztuje 1 EUR :)
Caramello
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 18
Rejestracja: 01 mar 2017, 22:48
Życiówka na 10k: 31:08
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Fajny bieg sie zapowiada w tym roku. Moen, Stefano La Rosa, widzialem na liscie 6/7 kenijczykow (w tym Kigen z 2:05 w maratonie, Kipchirchir Kandie z 60:04 na polowce) , Roman Prodius. Bedzie raczej szybki bieg. Widac, ze dostali niezle startowe skoro nagroda za zwyciestwo to marne 400 euro a za 10 msc 35 euro :hahaha: A co do jedzenia to polecam najlepsza pizze we Wloszech (wg wlochow oczywiscie), Pizzeria da Michele Via Cesare Sersale 1. Jadlem, bardzo dobra, ale ja mam juz wloskie podniebienie. Dla moich gosci z Polski to nie bylo nic specjalnego bo sa przyzwyczajeni do troche innego smaku. Mimo to warto sprobowac, chociaz zeby poczuc roznice.
Awatar użytkownika
Boguslaw
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 231
Rejestracja: 11 lip 2012, 13:52
Życiówka na 10k: 39:02
Życiówka w maratonie: 03:49:09
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Właśnie otrzymałem informację, że z powodu grypy Norweg niestety nie wystąpi :lalala:
Obrazek
Siedlak1975
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4679
Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
Życiówka na 10k: 37:59
Życiówka w maratonie: 2:59:13
Lokalizacja: Tychy

Nieprzeczytany post

Człowiek wie jak szybko biegają najlepsi na świecie ale za każdym razem jak czytam taką relację to wymiękam.
Pierwsze 10km w 28:08 w tempie 2:48. To ponad 21km/h. Nie jechali czasem na rowerach? W życiu nie powiem, że potrafię biegać. Trochę szybciej przebieram nogami :echech:
ODPOWIEDZ