Łączenie biegania z górskimi wycieczkami

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Kazumi
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 24 paź 2017, 12:48
Życiówka na 10k: 51.14
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam wszystkich serdecznie w pierwszych słowach mojego pierwszego postu na tym forum i serdecznie pozdrawiam :)

Takie pytanie mam. Jeśli w weekend byłem na 2 dniowej wycieczce (zwykłe chodzenie) w Beskidach i chciałbym dzisiaj już pobiegać to jaka to powinna być intensywność?
Zmęcznie i przeciążenie mi już zeszło, zostały delikatne "zakwasy"
Biegam z niedawna z pulsometrem, więc chętnie przyjmę poradę w tym zakresie. Podejrzewam, że dziś wskazany bieg regeneracyjny w zakresie 1-2 tak? 30 min? A regenracyjny miał być wczoraj a dziś już mogę normlanie pobiegać w 3 zakresie?

Pozdrawiam raz jeszce i z góry dziękuję za pomoc.
New Balance but biegowy
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13601
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Takie 2 dni ani nie pomoga ani nie zaszkodzą.

Jezeli chodzi o zakresy. Watpie ze osiagniesz w marszu HR wyższe od wysiłku biegu rekreacyjnego. Nawet idąc pod górkę (a w Bieszczadach nie ma gór) podniesie sie tobie to HR tylko minimalnie.

Cos innego jest jak sie wędruje po Alpach.
Kazumi
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 24 paź 2017, 12:48
Życiówka na 10k: 51.14
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Hej, Wiesz co, z ciekawości od czasu do czasu mierzyłem sobie tętno i w zasadzie było prawie za każdym razem w 3 zakresie (u mnie 140-160) więc albo tak szybko szedłem albo taki jestem niewytrenowany....:) Biegam regularnie od kwietnia dopiero w zasadzie....
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13601
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Kazumi pisze:Hej, Wiesz co, z ciekawości od czasu do czasu mierzyłem sobie tętno i w zasadzie było prawie za każdym razem w 3 zakresie (u mnie 140-160) więc albo tak szybko szedłem albo taki jestem niewytrenowany....:) Biegam regularnie od kwietnia dopiero w zasadzie....
OK. Prawdopodobnie jesteś bardzo słabo wytrenowany albo masz złe wymierzone HR, albo pokazuje twój HR fałszywe wartości.

3 zakres (jakie zakresy używasz?) biegniesz juz tak intensywnie, ze potrafisz to tempo biec (!!!) najwyżej 60 minut (w zależności od szkoły), jesteś bardzo spocony, ledwo dychasz i ledwo dociągasz do 60 Minut. Miales takie uczucie przy tych HR140? Watpie zeby tak było w marszu.
Awatar użytkownika
rubin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4232
Rejestracja: 24 sie 2012, 12:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dlatego masz wysokie HR - bo w górach, na podejściach, angażujesz mięśnie mocniej niż podczas biegu - HR na podejściach naprawdę może szybować wysoko, nawet jeśli podchodzi się powoli.

Dość często łączę wypady z góry z treningiem biegowym w tygodniu. Jeśli w weekend mam intensywne wycieczki w górach - w poniedziałki robię sobie wolne, wtorki mam spokojne rozbiegania a w środę treningi tempowe.
Kazumi
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 24 paź 2017, 12:48
Życiówka na 10k: 51.14
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Posługuję się zakresami z POLARA czyli jest ich 1-5. Objawy jakie opisujesz to 4-5 wg tej klasyfikacji. Tętno maksymlane sprawdzałem w praktyce (nie z tabelki) i wyszło mi 201...
OK co to znaczy wedlug Ciebie spokojne rozbieganie właśnie?:) Takie truchtanko bez przyśpieszonego za bardzo oddechu tak?
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13601
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Wytłumacz dlaczego mocniej angażujesz mięśnie na podejściach? Az tak mocno ze dochodzisz do 3 zakresu?

To dodatkowe obciążenie jest, ale nie tak duze jak w biegu ciągłym.

Przed 3 tygodniami byliśmy cały tydzień w górach. Jako ze mam cały czas mierzone tętno, obserwowałem jego wzrost. Nawet przy bardzo intensywnej i szybkiej wspinaczce trwającej 2 godziny i różnicy wysokości do 1500m rzadko kiedy wskoczyło moje tętno powyżej 70%HR.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13601
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Kazumi pisze:Posługuję się zakresami z POLARA czyli jest ich 1-5. Objawy jakie opisujesz to 4-5 wg tej klasyfikacji. Tętno maksymlane sprawdzałem w praktyce (nie z tabelki) i wyszło mi 201...
OK co to znaczy wedlug Ciebie spokojne rozbieganie właśnie?:) Takie truchtanko bez przyśpieszonego za bardzo oddechu tak?
OK. Czyli ty masz inne, nie standardowe zakresy.
Awatar użytkownika
rubin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4232
Rejestracja: 24 sie 2012, 12:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Czy pisałam coś o jakimś zakresie? Podchodzenie wymaga większego zaangażowania niż zwykły marsz, wystarczy, że trzeba przyłożyć więcej siły. Im bardziej stromo - tym więcej tej siły trzeba. Na siłowni jak macham ramionami ćwiczenia rozgrzewkowe też mam inne HR niż wówczas gdy sięgam po hantle. Rolli - Ty jesteś zapewne zupełnie inaczej wytrenowany niż Kazumi, więc relacja Twojego HR ze wspinaczki górskiej do biegu spokojnego ma prawo być trochę inna.

Ze swojego doświadczenia - Kazumi - nie przejmuj się zbytnio wyższym tętnem podczas wycieczki górskiej, to jest normalne i w Twojej sytuacji - wcale nie aż takie wysokie. Spokojnie, jeśli nic Ci nie dolega możesz robić treningi zgodnie z planem.
marcinnek_
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1128
Rejestracja: 22 mar 2013, 09:32
Życiówka na 10k: 38:57
Życiówka w maratonie: 3:04:19
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Na tak postawione pytanie nie da się odpowiedzieć. Osoba świetnie wytrenowana, biegająca 100km/tydz takie dwa dni w górach bez biegania potraktuje jak relaks i natychmiast wróci do mocnego treningu. Osoba średnio wytrenowana również będzie w stanie realizować plan treningowy, nawet jeśli może czuć ciężar nóg przy szybszych jednostkach. A osoba początkująca, na którą mi brzmisz, powinna zrobić dzień-dwa przerwy i dopiero spokojnie realizować treningi bez szarpania się.
Motto: ...by dzisiejszy trening był jutro tylko rozgrzewką.
Wyniki: 5km: 18:47 / 10km: 38:57 /15km: 59:53 / 21km: 1:23:56 / 42km: 3:04:19
Blog: Chodnikiem i szlakiem - biega.marcindabrowski.net
Facebook: Chodnikiem i szlakiem
Kazumi
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 24 paź 2017, 12:48
Życiówka na 10k: 51.14
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

I to mi chodziło, dziękuję:)
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13601
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

rubin pisze:Czy pisałam coś o jakimś zakresie? Podchodzenie wymaga większego zaangażowania niż zwykły marsz, wystarczy, że trzeba przyłożyć więcej siły. Im bardziej stromo - tym więcej tej siły trzeba. Na siłowni jak macham ramionami ćwiczenia rozgrzewkowe też mam inne HR niż wówczas gdy sięgam po hantle. Rolli - Ty jesteś zapewne zupełnie inaczej wytrenowany niż Kazumi, więc relacja Twojego HR ze wspinaczki górskiej do biegu spokojnego ma prawo być trochę inna.

Ze swojego doświadczenia - Kazumi - nie przejmuj się zbytnio wyższym tętnem podczas wycieczki górskiej, to jest normalne i w Twojej sytuacji - wcale nie aż takie wysokie. Spokojnie, jeśli nic Ci nie dolega możesz robić treningi zgodnie z planem.
Masz racje.
W sumie nie chciałem porównywać, tylko sprostować terminologie. Standardowy 3 zakres jest praktycznie nieosiągalny na wycieczkach po górach. Oczywiście Kazumi bedzie miał podwyższone HR, co opisałem u góry, ale te obciążenia można porównać z lekkim wybieganiem, tez dla początkującego. A ze początkujący nie powinien biegać codziennie, taka porada "1-2 dni wolnego" jest jak najbardziej OK.

Kiedyś szukałem własnie takiego porównania i powiązania z treningiem biegowym, bo wiem ze Mistrzyni Europy w MRT (2006), Ulrike Maisch przez 8h-wędrówki po górkach przygotowywała sie do maratonu. Jednak bez pozytywnych skutków na jej wyniki.
Kazumi
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 24 paź 2017, 12:48
Życiówka na 10k: 51.14
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Kazumi pisze:Kiedyś szukałem własnie takiego porównania i powiązania z treningiem biegowym, bo wiem ze Mistrzyni Europy w MRT (2006), Ulrike Maisch przez 8h-wędrówki po górkach przygotowywała sie do maratonu. Jednak bez pozytywnych skutków na jej wyniki.
Bardzo ciekawa uwaga, daje do myślenia. Dziękuję
Awatar użytkownika
rubin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4232
Rejestracja: 24 sie 2012, 12:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Masz racje.
W sumie nie chciałem porównywać, tylko sprostować terminologie. Standardowy 3 zakres jest praktycznie nieosiągalny na wycieczkach po górach. Oczywiście Kazumi bedzie miał podwyższone HR, co opisałem u góry, ale te obciążenia można porównać z lekkim wybieganiem, tez dla początkującego. A ze początkujący nie powinien biegać codziennie, taka porada "1-2 dni wolnego" jest jak najbardziej OK.

Kiedyś szukałem własnie takiego porównania i powiązania z treningiem biegowym, bo wiem ze Mistrzyni Europy w MRT (2006), Ulrike Maisch przez 8h-wędrówki po górkach przygotowywała sie do maratonu. Jednak bez pozytywnych skutków na jej wyniki.
Bo to pewnie zależy od tego, czego komu brakuje. W górach można pewne parametry poprawić, ale często kosztem innych (jeśli skupienie będzie tylko albo głównie na górach).
Kolega z dzielnicy, Piotrek Pałka, opowiadał mi kiedyś, jak z klubem i trenerem wyjechali na obóz w Pireneje. Siedzieli cały czas na dużych wysokościach, trenowali dość lekko, ale to był trening biegowy, nie wędrówki. Zjechali raz do Tuluzy na bieżnię i robili wyniki.
Po jednym z półmaratonów górskich rozmawiałam z Kacprem Piechem. Mówił, że w zasadzie to góry go nie kręcą, a biega te zawody po to, żeby poprawiać wyniki na szosie. Z tym, że Kacper w górach wybierał krótkie jak na góry dystanse i naprawdę biegał te zawody mocno.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13601
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Tak. Bieganie i wędrówki, to dwie rożne rzeczy. I tez zależy od wysokości.

W tamtym roku wędrowaliśmy na wysokościach od 1800-2600 i 2 tygodnie po tym można było dobrze biegać.
W tym roku duzo wyżej i intensywniej. Od 2400-3000 i 6-8h marszu dziennie + wspinaczki. Nogi i po 4 tygodniach jak z waty i VO2max o 2 poziomy niższe. (mam nadzieje, ze szybko wróci!)

U kolegi, z jego 2 dniami po pagórkach, nie widze żadnego pozytywnego/negatywnego efektu w treningu.
ODPOWIEDZ