Tillo - szybciej, coraz szybciej!

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
Tillo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 03 lis 2015, 12:13
Życiówka na 10k: 34:32
Życiówka w maratonie: 2:51:06
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Obrazek
25.11.2019 - 01.12.2019

Poniedziałek
12 km BS (4:47) + 8 przebieżek
Niestety od rana w nogach miałem gruz. Tętno niskie, samopoczucie dobre ale nóg nie mogłem rozkręcić za nic. Ciągle czuję jakby blokadę w mięśniach podbrzusza. Może trochę za dużo rozciągania na raz po latach zastoju. Dopiero na przebieżkach zacząłem powoli wracać do siebie.

Wtorek
Zabawa biegowa: 3 km BS + 8 x 2'/1' + 4 x 1'/1' + 3,5 km BS
No dzisiaj już prawie że wróciłem do siebie. Nogi pracowały normalnie, czułem moc w nogach. Niestety przy ostatnich powtórzeniach czułem, że jest słabiej, nogi zrobiły się jakby miękkie. Pod sam koniec jakby odzyskały sprężystość.

Trening siłowy: Proste ćwiczenia siłowe w domu, np. pompki, brzuszki, przysiady itp.

Środa
13 km BS (4:35)
Bieg można podzielić na pół, pierwsza połowa super, lekki bieg po 4:24. Potem wyszło zmęczenie z wczoraj i zacząłem ledwo ciągnąć po 4:45 aż do końca.

Czwartek
13 km BS(4:40)
Wczoraj wieczorem się trochę porozciągałem i dzisiaj znowu się ciężko biegło, zwłaszcza pod koniec. Przed jutrzejszym akcentem na pewno nie będę się rozciągał.

Piątek
Zabawa biegowa: 3 km BS + 8 x 2'/1' + 4 x 1'/1' + 4 x 30"/30" + 2.5 km BS
Fajny trening. Pierwsze powtórzenie trochę słabo ale potem nogi się rozkręciły. Zwłaszcza pod koniec na odcinkach 1' i 30'' mocno poszło.

Sobota
14 km BS (4:22)
Wczoraj postawiłem na regenerację po akcencie, do tego udało mi się dołożyć dużo snu i dzisiaj leciałem jak na skrzydłach. Wieczorem trening siłowy.
[Blog] [Komentarze] [Endomondo] [Strava]
5 km: 00:16:25 - 25.01.2020 - City Trail Wrocław
10 km: 00:34:27 - 08.03.2020 - 7 Dziesiątka WROACTIV
HM: 01:18:42 - 03.11.2018 - 4 RST Półmaraton Świdnicki
M: 02:51:06 - 20.10.2019 - 20. PKO Poznań Maraton
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Tillo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 03 lis 2015, 12:13
Życiówka na 10k: 34:32
Życiówka w maratonie: 2:51:06
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Obrazek
02.12.2019 - 08.12.2019

Poniedziałek
12 km BS (4:25) + 8 przebieżek
Na luzie i bez większego wysiłku. Przebieżki też fajne, dynamiczne i wydaje mi się bardzo poprawne technicznie.

Wtorek
13 km BS (4:22)
Bieg bardzo lekki, chociaż wczorajsze ćwiczenia siłowe odczuwalne w nogach.

Środa
Zabawa biegowa: 5 km BS + 12 x 1'/1' + 2 km BS
Dzisiaj nawet dobrze bawiłem się na tej zabawie :) Noga kręciła jak należy, czułem dużą moc pod butem i nie zawahałem się jej użyć. Wyszło bardzo mocno i dynamicznie, na szybkich odcinkach czułem się bardzo dobrze. Po podejrzeniu treningu w PolarFlow widać, że to było szybkie bieganie, w okolicach 3:10 - 3:15.

Czwartek
12 km BS (4:33)
Spokojne klepanie kilometrów. Wieczorem trening siłowy.

Sobota
Obrazek
City Trail Wrocław
Czas netto: 0:17:10
Miejsce OPEN: 19
Miejsce M20: 11

Jestem bardzo niezadowolony z dzisiejszego biegu. Po 3 km to było wleczenie się resztkami sił do mety. Całkowicie opadłem z sił. Tętno zaczęło spadać. Średnie tętno wyszło 169, gdzie miesiąc temu było to 175. Czułem wyraźnie, że nie zdobyłem się na taki wysiłek, jak ostatnio. Ciężko mi wskazać, co było powodem, może po prostu zły dzień. No cóż, pocieszam się zasadą, że najgorsze zawody są lepsze od najlepszego treningu. Dobrze, że w ogóle dobiegłem do mety.

Niedziela
12 km BS (4:20)
Dzisiaj lekko i przyjemnie. Nie wiem co się wczoraj stało, to chyba po prostu był gorszy dzień.
[Blog] [Komentarze] [Endomondo] [Strava]
5 km: 00:16:25 - 25.01.2020 - City Trail Wrocław
10 km: 00:34:27 - 08.03.2020 - 7 Dziesiątka WROACTIV
HM: 01:18:42 - 03.11.2018 - 4 RST Półmaraton Świdnicki
M: 02:51:06 - 20.10.2019 - 20. PKO Poznań Maraton
Awatar użytkownika
Tillo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 03 lis 2015, 12:13
Życiówka na 10k: 34:32
Życiówka w maratonie: 2:51:06
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Obrazek
09.12.2019 - 15.12.2019

Poniedziałek
12 km BS (4:27)
Spokojne ubijanie asfaltu. Wieczorem trening siłowy.

Wtorek
10 km BS (4:22) + 8 przebieżek
Spokojne bieganie Przebieżki bardzo szybkie, grubo poniżej 3:00.

Środa
Interwały: 3 km BS + 6 x 1 km (3:27, 3:28, 3:26, 3:26, 3:25, 3:21) + 2 km BS
No to mnie poniosło dzisiaj. Już na rozgrzewce czułem, że moc jest dzisiaj ze mną. Na interwały wybrałem się na mój leśnicki stadion. Temperatura -5, więc miałem zapewnione i chłodzenie i twardą nawierzchnię do biegania.
Patrząc na tempo, to było za szybko względem założeń, ale patrząc na tętno, to ponad II zakres wyszedłem dopiero na ostatnim powtórzeniu. Oddech był lekki. Nogi też za bardzo nie odczuły wysiłku. Szkoda, że dzisiaj nie było CT ;)

Czwartek
11 km BS (4:20)
Dzisiaj też chłodno i przyjemnie.

Sobota
Cross: 3 km BS + 8 km (4:01) + 3 km BS
Jest w moim lesie pętelka, której zawsze unikałem, bo ciężko się tam biega. Jest bardzo dobra do tego treningu. Długość 1,6 km. Dzisiaj były tam mokre liście, wystające korzenie. Jak trochę popada, to jest tam masa błota. Jak pada śnieg, to tam zalega, bo mało kto tam chodzi. Dzisiaj zrobiłem dokładnie 5 pętli po 4:01 i teren wyciągał ze mnie dużo więcej siły, niż bieg po równym terenie.

Niedziela
16 km BS (4:25)
Spokojne kilometry. Na koniec na ostatnim kilometrze niespodziewanie zrobiło się coś ciężko.
[Blog] [Komentarze] [Endomondo] [Strava]
5 km: 00:16:25 - 25.01.2020 - City Trail Wrocław
10 km: 00:34:27 - 08.03.2020 - 7 Dziesiątka WROACTIV
HM: 01:18:42 - 03.11.2018 - 4 RST Półmaraton Świdnicki
M: 02:51:06 - 20.10.2019 - 20. PKO Poznań Maraton
Awatar użytkownika
Tillo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 03 lis 2015, 12:13
Życiówka na 10k: 34:32
Życiówka w maratonie: 2:51:06
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Obrazek
16.12.2019 - 22.12.2019

Poniedziałek
13 km BS (4:29)
Spokojne ubijanie chodnika. Wieczorem trening siłowy.

Wtorek
10 km BS (4:25) + 8 przebieżek

Środa
Interwały: 3 km BS + 7 x 1 km (3:27, 3:27, 3:27, 3:28, 3:27, 3:27, 3:23) + 1 km BS
Interwały poszły mi bardzo dobrze. Na odczucia całkiem lekko i przyjemnie. Temperatura 8 stopni wyższa, niż tydzień temu ale dalej przyjemnie chłodno.

Czwartek
12 km BS (4:25)
Wieczorem trening siłowy.

Sobota
Cross: 3 km BS + 10 km (3:57) + 2 km BS
Fajny mocny trening. Warunki bardzo podobne do poprzednich. Dosyć na luzie weszło mi te 10 km. Wysiłek głównie dla nóg, bo oddechowo było OK, jak na drugim zakresie.

Niedziela
18 km BS (4:24)
Lekko i przyjemnie.
[Blog] [Komentarze] [Endomondo] [Strava]
5 km: 00:16:25 - 25.01.2020 - City Trail Wrocław
10 km: 00:34:27 - 08.03.2020 - 7 Dziesiątka WROACTIV
HM: 01:18:42 - 03.11.2018 - 4 RST Półmaraton Świdnicki
M: 02:51:06 - 20.10.2019 - 20. PKO Poznań Maraton
Awatar użytkownika
Tillo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 03 lis 2015, 12:13
Życiówka na 10k: 34:32
Życiówka w maratonie: 2:51:06
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Obrazek
23.12.2019 - 29.12.2019

Poniedziałek
13 km BS (4:32)
Nogi dzisiaj mocno obolałe.

Wtorek
10 km BS(4:30) + 8 przebieżek
W nogach trochę gruz, więc biegłem bardzo lekko, tak na regenerację.

Środa
Interwały: 3 km BS + 8 x 1 km (3:22, 3:21, 3:21, 3:20, 3:20, 3:20, 3:21, 3:19) p. 300 m + 2,7 km BS
No to dostałem świąteczną superkompensację: wypoczynek + sen + kcal :bum: Na treningu niosło mnie jak na skrzydłach. Trening oczywiście na stadionie, żeby nic nie przeszkadzało i żeby pomiar był dokładny. Przerwy robiłem po 300 m, wychodziły tak: 1:46, 1:45, 1:47, 1:51, 1:49, 1:49, 1:52. Czułem w nogach niesamowitą moc. Gdybym tak mógł zrezygnować z pracy i tylko biegać... :D

Piątek
Miało być 12 km BS, ale totalnie poskładało mnie jakieś zatrucie. Obudziłem się rano z bólem brzucha, mdłościami i potwornym bólem głowy. Walczyłem z tym na wszystkie sposoby, dopiero około 17:00 skończyły się mdłości. Poszedłem spać z bólem brzucha i bólem głowy, którego żaden środek nie potrafił złagodzić. Tego dnia prawie nic nie jadłem, dużo czasu po prostu spałem. Byłem trochę załamany, bo zapowiadał się załamany weekendowy trening.

Sobota
Cross: 3 km BS + 45' (4:01) + 2 km BS
Obudziłem się rano jak nowo narodzony. Nie wiem, jak to możliwe, ale po dolegliwościach dnia poprzedniego nie było nawet śladu. No to uradowany wyskoczyłem na trening.
Dzisiaj warunki trudniejsze, ja byłem osłabiony po zatruciu, na trasie sporo błota i do tego wiał nieprzyjemny wiatr. Cross wszedł po 4:01, co i tak jest cudem.

Niedziela
20 km BD: 15 km BS + 8 x 1'/1' + 1,5 km BS
Pierwsze 15 km lekko po 4:23. Potem 8 x 1' dosyć mocno, tempo się wahało od 2:55 do 3:20.
[Blog] [Komentarze] [Endomondo] [Strava]
5 km: 00:16:25 - 25.01.2020 - City Trail Wrocław
10 km: 00:34:27 - 08.03.2020 - 7 Dziesiątka WROACTIV
HM: 01:18:42 - 03.11.2018 - 4 RST Półmaraton Świdnicki
M: 02:51:06 - 20.10.2019 - 20. PKO Poznań Maraton
Awatar użytkownika
Tillo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 03 lis 2015, 12:13
Życiówka na 10k: 34:32
Życiówka w maratonie: 2:51:06
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Obrazek
30.12.2019 - 05.01.2020

Poniedziałek
10 km BS (4:28)
Spokojnie, regeneracyjnie po lesie. Generalnie ciężko się dzisiaj biegło, wychodzi zmęczenie po weekendzie.

Wtorek
13 km BS (4:26) + 6 przebieżek
Dziwny trening. Pierwsze 3 km super, potem 8 km mulenia, ledwo przebierałem nogami, no ciężko było. Potem nagle na koniec znowu lekko. Przebieżki OK, dynamiczne.

Środa
Zabawa biegowa: 3 km BS + 10 x 1'/1' + 3 km BS
Było mocne bieganie. Minutówki wchodziły jak złoto, szybko i pewnie :) Tempo w okolicach 3:00 - 3:10

Czwartek.
8 km BS (4:21)
Lekko i przyjemnie. Na dworze chłodno, było -7.

Sobota
Obrazek
City Trail Wrocław
Czas netto: 0:16:39
Miejsce OPEN: 11
Miejsce M20: 7

Całkiem udany bieg! Od rana miałem bojowy nastrój, humor psuła mi tylko świadomość, że w nocy padał deszcz i może być błoto. Przed zawodami zrobiłem porządną rozgrzewkę - ponad 3 km truchtu i sporo ćwiczeń. Na koniec dwie przebieżki i ustawiłem się na starcie. Stałem w czwartej linii, zdecydowanie za daleko, bo trochę sił zmarnowałem na masowe wyprzedzanie poboczem. W planach miałem trzymać się Tomka Sobczyka, bo wiem, że zwykle biega na interesujący mnie dzisiaj wynik. Trzymałem się tej strategii 2,5 km po czym stwierdziłem, że mogę mocniej! Wyprzedziłem Tomka i nie wiele dalej trafiłem na mojego trenera - co za doping! Dodał sił w najtrudniejszym momencie trasy! Było trochę błota, ale jakoś dawałem sobie z nim radę. Za zakrętem wyprzedziłem zawodnika, za następnym zakrętem wyprzedziłem kolejnego. Niestety na jakieś 150 m przed metą oboje odpalili taką rakietę, że byłem zupełnie bezbronny, mogłem tylko trzymać swoje. Skończyłem na 11 miejscu z czasem 16:39, byłem zadowolony :)

fot. 140minut.pl (chyba Joanna Antoniak-Witek)
DSC_0731_opt (1).jpg
Niedziela
18 km BD (4:21), w tym od 10 km każdy kilometr rozpoczęty 30-to sekundowym przyspieszeniem do T5
Pierwsza połowa z wiatrem, druga pod mocny porywisty wiatr. Szybkie odcinki w odpowiednim tempie ale mocno siłowo ze względu na ten wiatr. Generalnie na luzie zaliczone.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
[Blog] [Komentarze] [Endomondo] [Strava]
5 km: 00:16:25 - 25.01.2020 - City Trail Wrocław
10 km: 00:34:27 - 08.03.2020 - 7 Dziesiątka WROACTIV
HM: 01:18:42 - 03.11.2018 - 4 RST Półmaraton Świdnicki
M: 02:51:06 - 20.10.2019 - 20. PKO Poznań Maraton
Awatar użytkownika
Tillo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 03 lis 2015, 12:13
Życiówka na 10k: 34:32
Życiówka w maratonie: 2:51:06
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Obrazek

No to przyszedł czas na podsumowanie roku 2019. Rok bardzo nierówny, przyniósł i wiele radości i dużo goryczy.

Może na początek trochę liczb, bo bardzo je lubię :taktak:

Liczba treningów: 254
Przebyty dystans: 3211 km
Średnie tempo wszystkich treningów: 4:25

Poprawione życiówki:
5 km - 16:50 - 23.02.2019 - City Trail Wrocław
10 km - 34:32 - 16.03.2019 - 6 Dziesiątka WROACTIV
Maraton - 2:51:06 - 20.10.2019 - 20. PKO Poznań Maraton

Niestety nie udało mi się poprawić życiówki w półmaratonie. Na tym dystansie zaliczyłem tylko jeden nieudany start podczas Półmaratonu Praskiego.

A teraz w skrócie, jak ten rok przebiegał.

Początek roku był świetny. Rozkręcałem się z treningiem, a każdy City Trail przynosił mi nową życiówkę. Pierwszym mocnym sprawdzianem, jak poszły zimowe przygotowania była 10 Wroactiv, na której miałem okazję poznać forumowych kumpli - Infernala i Bezusznego (świeć, Panie, nad jego blogiem). Wynik był rewelacyjny, 35 minut złamane z przytupem i to był piękny wstęp w wiosenny mocny sezon. Kubeł zimnej wody został na mnie wylany parę dni później, gdzie ból w dole pleców i w pośladku uniemożliwił mi bieganie. Myślałem, że wypadłem na tydzień a skończyło się dwumiesięczną przerwą od biegania i utratą formy. Cały sezon wiosenny się zmarnował.

Do zdrowia wróciłem w połowie maja, a od 1 czerwca miałem zaplanowany dwutygodniowy urlop, znowu bez biegania. Sensowny trening rozpocząłem od połowy czerwca. Powrót na obroty zajął mi z miesiąc, w sierpniu kręciłem już naprawdę mocne treningi. Na koniec sierpnia miałem zaplanowany wieczorowy Półmaraton Praski. Niestety zawody załapany się na końcówkę fali upałów i po 7 km bieg był dla mnie przegrany.

Wrzesień upłynął mi pod znakiem chyba trzykrotnej grypy żołądkowej. Córa poszła pierwszy raz do przedszkola i niestety łapałem wszystko, co przynosiła do domu. Atakowało mnie głównie na weekend, co wywalało mi z planu praktycznie wszystkie długie wybiegania. W obliczu przygotowań do poznańskiego maratonu to była katastrofa. Pod koniec września udało mi się zrobić wytrzymałościowe combo: zawody na 10 km + 32 km wybiegania dnia następnego. Jakoś to poszło i zdecydowaliśmy z trenerem, że jednak wystartuję w Poznaniu. Jednak moje zapędy na atakowanie nawet okolic 2:40 musiały ustąpić rozsądkowi, pobiegłem na 2:50 i wyszło to całkiem nieźle, skończyłem z wynikiem 2:51:06.

Po maratonie nie zrobiłem dłuższego okresu roztrenowania. Po poprzednich przerwach czułem się świeży i gotowy do walki. Zrobiłem tylko tydzień przerwy po samym maratonie. Po dwóch tygodniach po maratonie pobiegłem City Trail z wynikiem 17:01 co znaczyło, że fizycznie wszystko ze mną OK i mogę cisnąć z treningiem. Do końca roku treningi szły jak marzenie. Szczególnie zadowolony byłem z jednostki 8 x 1 km po 3:20. Nigdy wcześniej interwały mi tak dobrze nie wychodziły.

Rok zakończyłem tak jak rozpocząłem - w wyśmienitej formie. Szkoda, że tyle przeszkód było po drodze. Oby w 2020 nic mi nie przeszkadzało w treningu.
[Blog] [Komentarze] [Endomondo] [Strava]
5 km: 00:16:25 - 25.01.2020 - City Trail Wrocław
10 km: 00:34:27 - 08.03.2020 - 7 Dziesiątka WROACTIV
HM: 01:18:42 - 03.11.2018 - 4 RST Półmaraton Świdnicki
M: 02:51:06 - 20.10.2019 - 20. PKO Poznań Maraton
Awatar użytkownika
Tillo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 03 lis 2015, 12:13
Życiówka na 10k: 34:32
Życiówka w maratonie: 2:51:06
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Obrazek
06.01.2020 - 12.01.2020

Poniedziałek
12 km BS (4:15)
Miałem mega dobre samopoczucie. Trening minął mi nawet nie wiem kiedy, tempo 4:15 a ja po treningu nawet nie czułem, że w ogóle biegałem.

Wtorek
10 km BS (4:21) + 8 przebieżek
Spokojnie rozbieganie. Przebieżki OK, szybkie jak zwykle.

Środa
4,5 km BS + 4 x 400 m + 4 x 300 m+ 3 x 200 m + 0,5 km BS
Przerwa 3'
To był dla mnie trudny trening. Rano samopoczucie bardzo dobre. Ubrałem startówki i pobiegłem na stadion. Warunki dobre, jedyny minus to brak oświetlenia, ale światła z ulicy pozwalają tam biegać. Przed treningiem nie miałem założeń co do tempa, po prostu pełna moc i tyle. Wyszło to tak:

400 m: 1:09.8, 1:10.1, 1:11.5, 1:11.8
300 m: 0:53.3, 0:52.3, 0:53.1, 0:53.2
200 m: 0:34.0, 0:34.5, 0:35.0

Nie wiem, czy to dobrze, czy nie. Pod koniec odcinków czułem, jak miękną mi nogi i tracę oddech. Bardzo dziwne odczucia w głowie - fizyczny ból, jakby mi się mózg gotował... Na przewie wszystko wracało szybko do normy. Jedno jest pewne, szybciej dzisiaj nie byłem w stanie biec. Wiem, że nie można tego tak wprost przeliczać, ale wpadło mi dzisiaj na treningu 3,4 km na tempie poniżej 3:00, co jest raczej wartościową pracą.

Czwartek
14 km BS (4:24)
Dzisiaj mocno czułem wczorajszy akcent w nogach. Mimo wszystko biegło się luźno.

Sobota
3 km BS + 7 x 1,2 km (3:58, 4:00, 3:59, 4:02, 4:02, 4:03, 4:06) + 2,5 km BS
Ciężko mi dzisiaj szły te interwały. Za mocno zacząłem trening i na ostatnich dwóch interwałach była walka o życie. Do tego mocno zawodziły mnie nogi, pod koniec odcinków odmawiały mi pracy. Interwały wyszły tak: 3:58, 4:00, 3:59, 4:02, 4:02, 4:03, 4:06. Warunki też takie sobie, mocny wiatr, lekkie błoto na bieżni i mało snu. Generalnie trening niskiej jakości, stać mnie na więcej.

Niedziela
20 km BS (4:40)
Dzisiaj całkowicie bez mocy i polotu. Wybiegane 20 km jest i tyle dobrego można powiedzieć. Ciężko mi się przebierało nogami, tętno niskie, ale nogi nie chciały kręcić. Do tego bardzo mało snu - synek się pochorował i kaszlał całą noc.
[Blog] [Komentarze] [Endomondo] [Strava]
5 km: 00:16:25 - 25.01.2020 - City Trail Wrocław
10 km: 00:34:27 - 08.03.2020 - 7 Dziesiątka WROACTIV
HM: 01:18:42 - 03.11.2018 - 4 RST Półmaraton Świdnicki
M: 02:51:06 - 20.10.2019 - 20. PKO Poznań Maraton
Awatar użytkownika
Tillo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 03 lis 2015, 12:13
Życiówka na 10k: 34:32
Życiówka w maratonie: 2:51:06
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Obrazek
13.01.2020 - 19.01.2020

Poniedziałek
15 km BS (4:33)
Nogi z betonu i ogólnie obolały jakiś jestem. Kilometry wymęczone. Jakiś taki bezsilny się czułem. Po tym treningu trener wywalił mi jeden akcent w tym tygodniu, bo muszę dojść do siebie.

Wtorek
13 km BS (4:19)
Dzisiaj już lepiej, nogi jeszcze obolałe, ale już biegło mi się normalnie.

Środa
10 km BS (4:22)
Skip A po 3 razy na każdą nogę
Skip A x 3 na obie nogi jednocześnie
2 x na każdą nogę krótkie podskoki jednonóż
2 x na każdą nogę długie podskoki jednonóż
4 x marsz wykrokami
2 x przeskoki długie z nogi na nogę, tak żeby jak najmniej razy dotknąć terenu na wyznaczonych 40 metrach.
1 km BS
Nie wiem, co z tymi nogami, niby już normalnie, a jakoś tak niepewnie się na nich czuję. Ćwiczenia były dla mnie ciężkie, może przez te ostatnie problemy. No ale zrobiłem wszystkie.

Czwartek
14 km BS (4:18)
Czary mary! Spodziewałem się dzisiaj masakry w nogach po wczorajszych ćwiczeniach. A tu świeżość i powrót sił. Bieg na dużym luzie. Przyznaję, że przestaję rozumieć reakcje mojego organizmu.

Sobota
13 km BS (4:19)
Lekko i spokojnie po po lesie. Już chyba wszystko wraca do normy.

Niedziela
3 km BS + 10 x 600 m (2:02, 1:58, 1:59, 2:00, 2:00, 2:00, 2:00, 1:59, 2:00, 1:57) + 3 km BS
Dzisiaj trening poszedł dobrze. Starałem się dopilnować tempo, żeby wyszło równiej, niż ostatnio.
Poszło dosyć lekko ale trening też lżejszy.
[Blog] [Komentarze] [Endomondo] [Strava]
5 km: 00:16:25 - 25.01.2020 - City Trail Wrocław
10 km: 00:34:27 - 08.03.2020 - 7 Dziesiątka WROACTIV
HM: 01:18:42 - 03.11.2018 - 4 RST Półmaraton Świdnicki
M: 02:51:06 - 20.10.2019 - 20. PKO Poznań Maraton
Awatar użytkownika
Tillo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 03 lis 2015, 12:13
Życiówka na 10k: 34:32
Życiówka w maratonie: 2:51:06
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Obrazek
20.01.2020 - 26.01.2020

Poniedziałek
Wolne

Wtorek
3 km BS
6 x 400 m / 400 m (1:17, 1:16, 1:09, 1:11, 1:10, 1:11)
1 km BS + 4 przebieżki
6 x 200 m / 200 m (0:32.5, 0:32.6, 0:32.7, 0:32.6, 0:32.7, 0:33.1)
300 m BS

Warunki dzisiaj dobre - chłodno, około -4, i sucho.
Na pierwszych dwóch powtórzeniach 400 m miałem zaciągnąć lekko hamulec i pobiec 4 - 5 sekund wolniej, niż resztę. Hamulec zaciągnąłem nawet zbyt duży, nie czuję jeszcze tak dobrze tempa, którym biegnę. Potem 1 km w tempie 5:29 i 4 przebieżki po około 60 m
Powtórzenia 200 m wyszły mocniej, niż ostatnio. Fajnie było czuć prędkość na nich. Szkoda, że ostatnie nie było poniżej 33 sekund, ale nogi się pode mną już ugięły.

Środa
12 km BS (4:16)
Czułem wczorajszy trening dosyć mocno, zwłaszcza w pachwinach. Mimo to biegło mi się dzisiaj nadzwyczajnie lekko i dobrze.
Wieczorem lekki trening siłowy.

Czwartek
10 km BS (4:24) + 6 przebieżek
Spokojne bieganie. Przebieżki coś mi dzisiaj nie wchodziły, zrobiłem tylko 6.

Piątek
Wolne

Sobota
Obrazek
City Trail Wrocław
Czas netto: 0:16:25
Miejsce OPEN: 13
Miejsce M20: 9

Do Lasu Osobowickiego przyjechałem tym razem sam, dzieci niestety podziębione i zostały z żoną w domu. Szybko odnalazłem trenera i zrobiliśmy grupową rozgrzewkę. Na pytanie, jak się czuję, odpowiedziałem, że "wyjątkowo dobrze". Od rana czułem ekscytację na myśl o nadchodzącym wyścigu i już nie mogłem doczekać się startu. Już na rozgrzewce okazało się, że w lesie jest tym razem sucho, a jakiekolwiek resztki błota zamarzły, było około 0 stopni. Wyśmienite warunki do szybkiego bieganie! Jakieś 10 min przed startem zrzuciłem ciepłe ciuchy i pobiegłem na start jedynie w krótkich spodenkach i koszulce z krótkim rękawem. Lubię zimno. Już na starcie zrobiło się ciekawie, obok mnie ustawił się mój kumpel, który zaraził mnie wirusem biegactwa, a który może pochwalić się PB na City trail 15:25! Dzisiaj jednak był nie w formie, więc zdecydował się biec ze mną. Tym razem dużo mądrzej ustawiłem się na starcie, gdzieś w drugiej linii. Naprawdę chciałem tym razem uniknąć masowego wyprzedzania na starcie.

No i wystartowaliśmy! Ruszyłem mocno, strategię miałem podobną do ostatniej - trzymać się Tomka Sobczyka. Ustawienie na starcie okazało się idealne, ani nie wyprzedzałem, ani nie byłem wyprzedzany. Czułem się bardzo dobrze! Przez pierwszy km kumpel trzymał się za mną, po 1 km wyprzedził mnie i trzymał się jakieś 5 - 10 metrów przede mną. Dotrzymywać mu kroku to było coś naprawdę niesamowitego. Niestety po 2 km go złamało, ja go wyprzedziłem i skończyło się wspólne ściganie. Ja ruszyłem w pogoń za Tomkiem Sobczykiem, dogoniłem go gdzieś na 3 km. Tym razem nie dał mi uciec, trzymał się cały czas tuż za mną. Zobaczyłem tabliczkę z 4 km, popatrzyłem na czas i wiedziałem, że jest dobrze. Postarałem się wycisnąć z siebie, ile się jeszcze da. Na jakieś 300 metrów przed metą Tomek zrównał się ze mną, ale ja miałem jeszcze malutki zapas sił i w tym momencie jeszcze mocniej zakręciłem nogą. Wbiegłem z metę z czasem 16:25! 1 sekunda lepiej, niż Tomek. Jak zobaczyłem zegar, to nie do końca wierzyłem, że to się dzieje. Nawet nie myślałem o wyniku poniżej 16:30. Średnie tempo tego biegu, to 3:17. Niesamowita sprawa!

Po samym biegu czułem się bardzo kiepsko. Zrobiłem 1 km schłodzenia i ruszyłem do samochodu. Po drodze miałem parę razy ochotę zatrzymać się na poboczu, bo było mi bardzo słabo. Gdzieś po godzinie doszedłem do siebie.

Niedziela
20 km BD (4:14)
Dałem się ponieść euforii po wczorajszym bardzo udanym starcie :) Kilometry weszły średnio po 4:14, ale zapewniam, że sam bieg był przez cały czas spokojny.
[Blog] [Komentarze] [Endomondo] [Strava]
5 km: 00:16:25 - 25.01.2020 - City Trail Wrocław
10 km: 00:34:27 - 08.03.2020 - 7 Dziesiątka WROACTIV
HM: 01:18:42 - 03.11.2018 - 4 RST Półmaraton Świdnicki
M: 02:51:06 - 20.10.2019 - 20. PKO Poznań Maraton
Awatar użytkownika
Tillo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 03 lis 2015, 12:13
Życiówka na 10k: 34:32
Życiówka w maratonie: 2:51:06
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Obrazek
27.01.2020 - 02.02.2020

Ostatnio trening mi nie idzie, a prywatnie bardzo dużo się u mnie dzieje i niestety brakuje mi czasu na forum. Staram się śledzić blogi, ale jestem mało aktywny, może niedługo się to zmieni na lepsze. No ale tak na szybko nadrobię, co tam u mnie.

Poniedziałek
10 km BS (4:19) + 8 przebieżek

Wtorek
13 km BS (4:19)

Środa
II zakres: 3 km BS + 10 km (3:51) + SB + 2 km BS
II zakres wszedł bardzo dobrze po 3:51, chociaż pod koniec było chyba ciut ciężej, niż powinno. Siła biegowa po akcencie dała mi w kość, po tych ćwiczeniach miałem gruz w nogach.

Czwartek
6 km BS
Coś mnie prawa stopa boli w stawie skokowym. Ból jest poniżej kostki, nie jakiś silny, ale upierdliwy i skutecznie ograniczył mi dzisiaj tempo biegu. Po 6 km odpuściłem, żeby nie dojeżdżać stopy. Do tego mam całkiem załatwione gardło. Może do soboty mi przejdzie, oby.

Sobota
10 km BS (4:17)
Już mi lepiej, chociaż przeziębienie daje się we znaki. Z nogą też już lepiej, nie było bólu tylko dyskomfort w tym samym miejscu

Niedziela
10 km BS
Chyba choroba mi nie odpuści
[Blog] [Komentarze] [Endomondo] [Strava]
5 km: 00:16:25 - 25.01.2020 - City Trail Wrocław
10 km: 00:34:27 - 08.03.2020 - 7 Dziesiątka WROACTIV
HM: 01:18:42 - 03.11.2018 - 4 RST Półmaraton Świdnicki
M: 02:51:06 - 20.10.2019 - 20. PKO Poznań Maraton
Awatar użytkownika
Tillo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 03 lis 2015, 12:13
Życiówka na 10k: 34:32
Życiówka w maratonie: 2:51:06
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

03.01.2020 - 09.02.2020
Zapalenie oskrzeli, antybiotyk, brak treningów.
[Blog] [Komentarze] [Endomondo] [Strava]
5 km: 00:16:25 - 25.01.2020 - City Trail Wrocław
10 km: 00:34:27 - 08.03.2020 - 7 Dziesiątka WROACTIV
HM: 01:18:42 - 03.11.2018 - 4 RST Półmaraton Świdnicki
M: 02:51:06 - 20.10.2019 - 20. PKO Poznań Maraton
Awatar użytkownika
Tillo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 03 lis 2015, 12:13
Życiówka na 10k: 34:32
Życiówka w maratonie: 2:51:06
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Obrazek
10.02.2020 - 16.02.2020

Poniedziałek
10 km BS (4:21)
Jak na bieg po tygodniu przerwy to nie było źle. Bieg luźny, czuję się już wyraźnie lepiej.

Wtorek
10 km BS (4:28)
Dzisiaj nogi ciężkie, jakbym wczoraj akcent robił, ale to pewnie przez ten tydzień nie biegania.

Czwartek
12 km BS (4:17)
BS lekko wszedł Na przebieżkach na początku było mułowato ale się rozkręciło na koniec.

Piątek
Zabawa biegowa: 3 km BS + 5 x 2'/1' + 5 x 1'/1' + 5 x 30"/30" + 2 km BS
Ale dostałem wpierdziel. Nogi jakby pamiętały, ale wydolnościowo to dyszałem jak parowóz. Tętno szalało. Oj mocno spadłem przez ten tydzień. Zmęczyło mnie coś, co niedawno było rozgrzewką. Ale sama zabawa ogólnie dobrze weszła, biegłem dynamicznie i do końca miałem moc, tyle że bolało ponadprzeciętnie.

Niedziela
20 km BS (4:09)
Fantazja mnie poniosła na tym treningu. Samopoczucie i siły dzisiaj rewelacyjne i mnie ostro poniosło. Aż żal było kończyć. Pewnie oberwę w tygodniu za te szaleństwo.
Ostatnio zmieniony 23 lut 2020, 12:00 przez Tillo, łącznie zmieniany 1 raz.
[Blog] [Komentarze] [Endomondo] [Strava]
5 km: 00:16:25 - 25.01.2020 - City Trail Wrocław
10 km: 00:34:27 - 08.03.2020 - 7 Dziesiątka WROACTIV
HM: 01:18:42 - 03.11.2018 - 4 RST Półmaraton Świdnicki
M: 02:51:06 - 20.10.2019 - 20. PKO Poznań Maraton
Awatar użytkownika
Tillo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 03 lis 2015, 12:13
Życiówka na 10k: 34:32
Życiówka w maratonie: 2:51:06
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Obrazek
17.02.2020 - 23.02.2020

Poniedziałek
13 km BS (4:19)
Nogi trochę ociężałe po wczorajszych wygłupach ale weszło lekko.

Wtorek
Zabawa biegowa: 3 km BS + 6 x 2'/1' + 6 x 1'/1' + 6 x 30"/30" + 2 km BS
Dzisiaj wpierdziel był już mniejszy. Dobrze mi to wchodziło, chociaż to jeszcze nie stan sprzed choroby gdzie na luzie po 3:00 latałem.

Środa
11 km BS (4:38) + 6 przebieżek
Nogi dzisiaj z betonu, więc regeneracyjnie truchtałem sobie po 4:38. Przebieżki na początku zmulone, pod koniec się rozkręciłem trochę.

Czwartek
13 km BS (4:24)
Nogi wracają do siebie :)

Piątek
Zabawa biegowa: 3 km BS + 8 x 2'/1' + 8 x 1'/1' + 1 km BS
Na treningu wydawało mi się, że było dobrze, że biegłem szybko i generalnie od początku do końca dawałem radę. Ale po podejrzeniu treningu okazało się, że tempo często spadało do 3:30. Nie mogę się rozkręcić, czuję trochę niemoc a w tej stopie dalej mam dyskomfort. Chyba jakaś biegowa depresja mnie dopada.

Sobota
II Zakres: 3 km BS + 8 km (3:53) + 2 km (3:43) + 2 km BS
W końcu coś drgnęła ta moja forma. Patrząc na tempo to znowu przesadziłem, ale na odczucia to było lekko a oddech był minimalnie przyspieszony względem BS. 8 km wpadło po 3:53, potem 2 km po 3:43. Całość to 15 km w średnim tempie 3:58 :)
[Blog] [Komentarze] [Endomondo] [Strava]
5 km: 00:16:25 - 25.01.2020 - City Trail Wrocław
10 km: 00:34:27 - 08.03.2020 - 7 Dziesiątka WROACTIV
HM: 01:18:42 - 03.11.2018 - 4 RST Półmaraton Świdnicki
M: 02:51:06 - 20.10.2019 - 20. PKO Poznań Maraton
Awatar użytkownika
Tillo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 03 lis 2015, 12:13
Życiówka na 10k: 34:32
Życiówka w maratonie: 2:51:06
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Obrazek
24.02.2020 - 01.03.2020

Poniedziałek
11,3 km BS (4:25)
Dzisiaj po 10 km mocno zaczął boleć mnie brzuch. Nie wiem, o co biega, bo po godzinie już brak dolegliwości. No ale trening zrobiony nie w pełni, pech mnie nie opuszcza. Tempo średnie 4:25.

Wtorek
Zabawa biegowa: 3 km BS + 4 x 3'/2' + 4 x 2'/1' + 4 x 1'/1' + 1 km BS
Wiem, że ostatnio dużo marudzę, ale to nawet nie tyle użalanie się nad sobą, co irytacja, że mogło być lepiej a przez chorobę nie jest. No ale nie ma co jęczeć, dzisiaj trening rewelacja. Jakoś tak przełamałem się na nim i noga ładnie zaczęła kręcić. W końcu czułem moc w nogach.

Środa
II Zakres: 3 km BS + 10 km (3:54) + 2 km BS
No to sukces jest połowiczny, zrobiłem 10 km ale niestety równym tempem a miało być narastająco do 3:45. Nogi miałem z betonu po wczorajszej zabawie. Tętno szalało i pod koniec pojechało do 168, co osiągam zwykle podczas interwałów :D Do tego ostatnie 2,5 km pod wiatr. Ostatecznie wyszło tak, że pierwsze 6 km w miarę równo po 3:56, 7 km zerwałem po 3:50 ale potem już duża walka o utrzymanie tempa. Ostatecznie całe 10 km wyszło średnio po 3:54. Za to przynajmniej tętno było mocno narastające. Po zakresie było mi aż niedobrze, ale to chyba znaczy, że ładnie poćwiczyłem wytrzymałość. Na koniec 2 km schłodzenia, bo więcej nie dałem rady.

Czwartek
14,5 km BS (4:28)
Nogi dosyć zajechane ale biegło mi się całkiem dobrze.

Sobota
THM: 3 km BS + 3 x 3 km (3:40/km, 3:40/km, 3:30/km) p. 3' + 2,5 km BS
Trening wszedł jak złoto! Dzisiaj noga pięknie podawała, dwa pierwsze powtórzenia weszły na sporym luzie po 3:40. Szło łatwiej, niż na II zakresie w środę. Potem trochę dokręciłem i ostatnie 3 km zrobiłem po 3:30 też bez kłopotów. Na koniec 2,5 km schłodzenia.

Niedziela
20 km BS (4:31)
Wczorajszy dzień mocno odczuwalny ale biegło mi się dobrze. Intensywność niska, spokojnie wyklepane.
[Blog] [Komentarze] [Endomondo] [Strava]
5 km: 00:16:25 - 25.01.2020 - City Trail Wrocław
10 km: 00:34:27 - 08.03.2020 - 7 Dziesiątka WROACTIV
HM: 01:18:42 - 03.11.2018 - 4 RST Półmaraton Świdnicki
M: 02:51:06 - 20.10.2019 - 20. PKO Poznań Maraton
ODPOWIEDZ