szansa na powrót do dawnej formy

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
runner2010
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 776
Rejestracja: 22 sty 2011, 14:10
Życiówka na 10k: 36:00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków i okolice :)

Nieprzeczytany post

Cześć na wstępie napiszę, że gdyby poniższych informacji było za mało, to śmiało pytajcie o szczegóły :)

Otóż pamiętam, że pod koniec (październik - listopad) 2015 roku byłem w chyba mojej najlepszej dyspozycji w życiu.
Półmaraton przebiegnięty w 1:21 (październik)
miesiąc później (końcówka listopada) , bez żadnych specjalistycznych treningów
praktycznie na samych szybkich i długich rozbieganiach: trwających często do 120 min, gdzie ostatnie 20 min było
w tempie blisko 4:00 15 km - Bełchatowska 15-tka w 55 minut.
Noo dobra.. - robiłem wtedy sporo siły biegowej na podbiegach i jeden bieg ciągły: 10 km: pierwsze 5 km w 19:10-15 drugie jakoś w
17:40-17:50.

W każdym razie - od tamtego startu przestałem regularnie biegać. Jak mi się udało wyjść pobiegać 3-4 razy w tyg. to był maks. ale było też sporo tygodni w których nic nie biegałem. Owszem intensywnie chodziłem po górach, czasami coś wyszedłem pobiegać ale to nie miało nic wspólnego z regularnym treningiem.
Ostatnie sensowne bieganie to: sierpień: bez żadnych treningów, tylko z samych rozbiegań - 10 km w 38:30 (jakoś tak, nie przykładałem wtedy wagi do tego wyniku) i jeszcze na początku września udało mi się pobiec rozbieganie z przyspieszeniami:

2X(8 km po ok 4:30 + 2km po 4:00) i ostatni 1km w 3:40-3:45.

A później przyszła kontuzja biodra tak, że właściwie dopiero teraz przed świętami Bożego Narodzenia zaczęłem coś truchtać.

Moje pytanie jest takie: jaka jest szansa, że np na maj będę w stanie wrócić do poziomu <36 min/10 km ? :)
Bo na ten termin planuję się na jakiś start przygotować :D
PKO
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

A jeśli Ci powiemy, że nie masz szans to nie będziesz trenował ?
Awatar użytkownika
adam1adam
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1754
Rejestracja: 20 lis 2011, 09:59
Życiówka na 10k: 33:10
Życiówka w maratonie: 2:32:24

Nieprzeczytany post

Czasem po przerwie szybko dochodzi sie do formy i jest sie jeszcze mocniejszym (szybszym ) niz kiedys.
Innym razem idzie jak "krew z nosa " zalezy ?? ale wtedy trzeba powalczyc bo "czym wolniej dochodzisz do
formy tym wiekszy gaz na wyscigach" Najwazniejsze mobilizacja i chec do biegania!
Walcz bo nie kazdego stac na bieganie :nienie:
runner2010
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 776
Rejestracja: 22 sty 2011, 14:10
Życiówka na 10k: 36:00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków i okolice :)

Nieprzeczytany post

Adam Klein pisze:A jeśli Ci powiemy, że nie masz szans to nie będziesz trenował ?
no cóż... zapytałem tak z ciekawości :)
Ja na razie mam takie podejście:
na razie niech wrócę do regularnego biegania, powiedzmy 5-6 X w tygodniu 60 min rozbiegania + jakieś ćw. sprawnościowe i przebieżki :)
I to jest w sumie pierwszy cel.
A co do tej formy - to hmm.. no interesuje mnie jak mogę oszacować ile mi czasu powrót zajmie do dawnej dyspozycji...
Biegający Filozof
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 264
Rejestracja: 22 paź 2016, 09:23
Życiówka na 10k: 31:20
Lokalizacja: Waszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Adam Klein pisze:A jeśli Ci powiemy, że nie masz szans to nie będziesz trenował ?
Czemu Forum staje się ostoją pesymizmu? :D

Pewnie, że lekko nie będzie, ale niech potrenuje. Swoją drogą stawianie takich pytań staje się coraz częstsze, czy tylko mi się tak wydaje?
Trener biegania

PB: 5000m 15:12, 10 000m 31:20, maraton: 2:28:25
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

A to trochę dziwne, że akurat filozof nie zrozumiał mojej odpowiedzi? :)
Nie było w niej nic pesymistycznego. Ja nie twierdzę, że mu się nie uda a jedynie nie rozumiem po co takie pytanie.
Biegający Filozof
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 264
Rejestracja: 22 paź 2016, 09:23
Życiówka na 10k: 31:20
Lokalizacja: Waszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Też mnie to dziwi, ale jak się przejrzy kilka stron wątków z działu trening to wiele znajdzie się tam tego typu pytań. Wydaje mi się, że to szukanie motywacji, dlatego zawsze warto zachęcać - niech próbują i chwalą się rezultatami :)
Trener biegania

PB: 5000m 15:12, 10 000m 31:20, maraton: 2:28:25
runner2010
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 776
Rejestracja: 22 sty 2011, 14:10
Życiówka na 10k: 36:00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków i okolice :)

Nieprzeczytany post

może nie było to szukanie motywacji, co bardziej poznanie waszej opinii :)
także dzięki za odpowiedzi :)
marek84
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3659
Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
Lokalizacja: Wroclaw, POL
Kontakt:

Nieprzeczytany post

runner2010 pisze:Otóż pamiętam, że pod koniec (październik - listopad) 2015 roku byłem w chyba mojej najlepszej dyspozycji w życiu.
Półmaraton przebiegnięty w 1:21 (październik)
miesiąc później (końcówka listopada) , bez żadnych specjalistycznych treningów
praktycznie na samych szybkich i długich rozbieganiach: trwających często do 120 min, gdzie ostatnie 20 min było
w tempie blisko 4:00 15 km - Bełchatowska 15-tka w 55 minut.
runner2010 pisze: jaka jest szansa, że np na maj będę w stanie wrócić do poziomu <36 min/10 km ?
Trochę mi się nie klei ten opis: te trasy to porównywalne warunki i atesty jakieś były? Jeśli HM zrobiłeś w 1:21, a miesiąc później zrobiłeś bez żadnego specjalistycznego treningu 15km w 55 minut, to te czasy dość istotnie się różnią. Przy takiej 15km, to HM Ci powinien gdzieś z 5 sek/km wolniej, czyli okolice 1:19 a nie 1:21. Pytam dlatego, że jeśli oba biegi poleciałeś optymalnie to dużo straciłeś na tych 6km z HM, czy teoretycznie byłeś słabo wydłużony i 10km może byś i w przedziale 35-35:20 nabiegał. Jeśli natomiast 15km była trefna (i było to 14,5 km), to na poziomie 36 minut to nie byłeś, co najwyżej 36:30.

To istotne dlatego, że jeśli byłeś już na poziomie na 35:30, to łatwiej Ci będzie wrócić na sub36 niż gdybyś wcześniej na tym poziomie nie był. Ale to wszystko i tak wróżenie z fusów -> pobiegaj z miesiąc/dwa i zobaczysz jak to będzie szło. Kluczem moim zdaniem jest, jak organizm zareaguje na powrót do 5-6 treningów w tygodniu (w tym min. 2 akcenty), bo tyle trzeba biegać na tym poziomie.
biegam ultra i w górach :)
runner2010
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 776
Rejestracja: 22 sty 2011, 14:10
Życiówka na 10k: 36:00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków i okolice :)

Nieprzeczytany post

Takie wyjaśnienie:
półmaraton pobiegłem praktycznie bez większego przygotowania specjalistycznego.
Obie trasy miały atest.
Poza tym teraz sprawdziłem dokładnie - to było 56:16 na 15 km, ale nawet jeśli to i tak wiem, że jeszcze nie jestem odpowiednio
wydłużony, aczkolwiek już nie ma takiej dysproporcji między dystansami jak kiedyś. No -- przynajmniej długimi...
bo np "życie" na 1000 m mam 2:46 no to - z tego wychodzi bieganie 10 km w <33', obawiam się że na to będę musiał
długo poczekać :D

Wracając do półmaratonu: to było tak:
ja jeszcze 10 dni przed nabawiłem się jakiegoś urazu stopy, że nawet nie byłem w stanie zrobić spokojnego rozbiegania...
tydzień przed półmaratonem wystartowałem w biegu kontrolnym na 10 km (trasa z lekkimi pagórkami) pomijam sensowność biegania
tego jak mnie stopa bolała, no ale ten... wtedy wydawało mi się, że już się trochę z nią polepszyło.
I tak naprawdę skończyło się na tym, że od 4 kilometra to ja praktycznie to "przetruchtałem" i całość wyszła tylko w 40min.
Pisze z pamięci, równie dobrze mogło to być 39:40-40:20, to nieistotne teraz - ważniejsze jest to, że..
tydzień przed docelowym startem w półmaratonie praktycznie wgl nie byłem w stanie biegać...

I tylko coś truchtałem....żadnych mocnych treningów nie było...
jedynie: pon: 70 min BNP, - ból wrócił,,, no to - wt. wolne.
śrd: 60 min spokojne rozbieganie i 10 X100 m PG - dalej mnie stopa bolała....
w czw. miałem zdecydować czy startować:
poszedłem tylko na jakieś 20-30min truchtania po trawie... było względnie ok.... to stwierdziłem, że biegam...

Także biorąc moje przygody to i tak był niezły wynik..
aczkolwiek -akurat w dniu startu ból całkowicie odpuścił...

Co do tej 10 km:
no nie wiem dokładnie czy akurat byłem na poziomie 35, ale na pewno na <36...

a co do akcentów 2 razy w tygodniu: no cóż - dawniej miałem takie podejście, że trening koniecznie musi być zrobiony itd..
teraz to bardziej traktuję jako zabawę, aczkolwiek - miło by było wrócić do dawnej formy :D :D
Dziś poszedłem zrobić 60 min rozbiegania.. i jest całkiem nieźle... :)
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Do maja jest sporo czasu, wraca się szybciej niż dochodzi do pewnego poziomu po raz pierwszy więc nie jesteś bez szans. Sporo osób po przerwie w takim czasie wracało do biegania w okolicach swoich maksów. Ten wynik z 15km nie jest na 35 min na dychę, raczej bliżej 36 i to ze sporym okładem ale to sprawa drugorzędna na dziś.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
runner2010
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 776
Rejestracja: 22 sty 2011, 14:10
Życiówka na 10k: 36:00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków i okolice :)

Nieprzeczytany post

aaa może nawet marzannę w Krakowie pobiegnę :)
noo.. może nie na wynik.. bardziej "for fun", żeby się sprawdzić na jakim poziomie jestem :)
Runner11
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 928
Rejestracja: 08 sie 2011, 17:25
Życiówka na 10k: 34:29
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Nieprzeczytany post

W 3-4 miesiące da się wrócić od 0 do życiowej formy. Testowane wielokrotnie, potwierdzone :bum:
runner2010
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 776
Rejestracja: 22 sty 2011, 14:10
Życiówka na 10k: 36:00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków i okolice :)

Nieprzeczytany post

właśnie ostatnio mi przeszło przez myśl, czy nawet nie spróbować w Cracovia maraton.
Co prawda dawniej ten pomysł uznałbym za absurdalny, no bo jak to... w 4 miesiące nie da się dobrze przygotować do maratonu.
Ale z drugiej strony myślę sobie tak:
skoro mam za sobą już ponad 4 lata regularnego biegania, sporo żywych rozbiegań trwających 120 min (to wychodziło tak ok 26-28 km) to jak dorzucę do tego 3-4 wybiegania >33 km
i jakieś biegi ciągłe ok 12 km to wynik może nie będzie jakiś super, ale przyzwoity byłby. :D :D

Aha... tylko najpierw muszę zobaczyć jak się czuję przy spokojnym 90-minutowym biegu, bo na razie od powrotu do biegania
to nie biegam więcej niż godzinę :D
Awatar użytkownika
marcinostrowiec
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 859
Rejestracja: 17 maja 2012, 17:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

runner2010 pisze:
Adam Klein pisze:A jeśli Ci powiemy, że nie masz szans to nie będziesz trenował ?
no cóż... zapytałem tak z ciekawości :)
Ja na razie mam takie podejście:
na razie niech wrócę do regularnego biegania, powiedzmy 5-6 X w tygodniu 60 min rozbiegania + jakieś ćw. sprawnościowe i przebieżki :)
I to jest w sumie pierwszy cel.
A co do tej formy - to hmm.. no interesuje mnie jak mogę oszacować ile mi czasu powrót zajmie do dawnej dyspozycji...
po co cytowałeś skoro nie odpowiedziałeś na pytanie ?
Moje wpisy, moje doświadczenie, każdy jest indywidualnym przypadkiem, ale prawidłowości występują
Forumowym nauczycielom gramatyki ortografii oraz stylu mówie zdecydowane NIE
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ