Komentarz do artykułu Na treningu z Iwoną Lewandowską

czyli o rywalizacji na najwyższym poziomie, zarówno na szosie jak i w gó®ach
Awatar użytkownika
bieganie.pl
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1738
Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29

Nieprzeczytany post

New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
WojtekM
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1991
Rejestracja: 18 lip 2012, 19:33
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Radzionków

Nieprzeczytany post

fajny materiał - w jakim tempie biegła ~ Iwona Lewandowska podczas kręcenia?
Go Hard Or Go Home
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Po 4:20-4:30.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12419
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Sztywne plecy - klasyka polskiego maratonu kobiecego. Wielka szkoda, że ani Iwona, ani jej trener nie pracują nad obniżaniem tonusu mięśniowego, bo sztywne plecy oznaczają betonowe stawy biodrowe i stąd potrzeba dużo siły biegowej, żeby nimi potem poruszać.
Poza tym bardzo fajna aura zaangażowania i cieszenia się tym co robi. Super.
Awatar użytkownika
yacoll
Wyga
Wyga
Posty: 134
Rejestracja: 17 sie 2011, 11:27
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 03:43

Nieprzeczytany post

Widać, że Iwona jest bardzo sympatyczną osobą :taktak:

Fajny wywiad - dziękuję!
happy running :hej:
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6499
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

yacool pisze:sztywne plecy oznaczają betonowe stawy biodrowe i stąd potrzeba dużo siły biegowej, żeby nimi potem poruszać.
Nareszcie proste podsumowanie różnych wielostronowych dyskusji, i to przy okazji zupełnie innego wątku.
Właśnie wczoraj byłam u fizjo z moimi betonowymi biodrami, powodującymi całą masę innych problemów i coraz większych dolegliwości. A fizjo zajął się zaś przed wszystkimi moimi równie betonowymi plecami ...
(tak na marginesie - trenowałam u tego samego trenera, co Iwona, tyle, że było to dawno temu).

Iwona to faktycznie bardzo sympatyczna osoba, widać u niej duże zaangażowanie a zarazem autentyczną radość z tego, co robi. Osobiście uważam, że biega bardzo ładnie, a te "sztywne plecy" to drobiazg ;).

Fajny materiał, dzięki! :)
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12419
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Jeżeli twój fizjo zajął się plecami zamiast tym "co biega" to masz dobrego fizjo, który rozumie, że ruch zawiera się w łańcuchach mięśniowych, a nie pojedynczych mięśniach. Jeżeli pomoże to w twoich dolegliwościach, to zapewne przestaniesz uważać te kwestie jako mało istotny drobiazg. Ten drobiazg, czyli przywrócenie plecom funkcjonalności ma olbrzymi wpływ na poprawę pracy najsilniejszych mięśni prostujących staw biodrowy. Iwona praktycznie nie wykorzystuje tych mięśni w biegu, bo cały czas są w stanie przykurczu. Skoro część aparatu ruchu nie działa poprawnie, to inna część musi to rekompensować na przykład wzmożoną pracą achillesów. Tu nic nie dzieje się przypadkowo.

edit:
pierwszy z brzegu rysunek
Obrazek

Zobacz jak wszystko zbiega się w dół i łączy w jeden wielki mechanizm, który można przesterowywać pracą manualną na różnych jego poziomach. Naciskając łokciem w okolicach pośladkowego wielkiego i gruszki, można wywołać odpowiedź zarówno w obojczyku jak i stopie. Dla większości amatorów to zagadnienie z gatunku sf, ale u zawodowców taka ignorancja jest po prostu niedopuszczalna, żeby nie być świadomym holistycznego podejścia do zawodu, który uprawiają.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Ale przecież sam pisałeś, że Kennenisa taki pospinany jak go dotykałeś? To on też jest takim ignorantem? Może inaczej sie nie da? Nie mówię, że tak nie jest ale skąd ta pewność, że rozluźnienie pleców da jakieś szczególne efekty? I kto niby jest taki rozluźniony?
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12419
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Oczywiście, że jest ignorantem. Większość czarnych są jak dzieci we mgle, ale to inny temat.
Za chwilę wrzucisz kolejny odcinek motoryki, w którym mówię o pracy pośladkowego wielkiego. To nie jest praca wyizolowana. Prostownik uda, żeby dobrze pracował musi mieć wokół siebie funkcjonalny porządek, a pospinane plecy, to gehenna dla tego mięśnia.
Bekele ma problemy, o których niewiele wiemy. Dziwnie owiane jest to tajemnicą. Natomiast pośladkowy pracuje u niego perfekcyjnie. Rozciąga się podczas ładowania nogi podporowej i wraca do długości początkowej w fazie lotu. Z czego to można wywnioskować? Z obszernego wahadła tylnego (nie mylić tego z pose Romanova).

Rozluźnienie pleców sprzyja zgięciu stawu biodrowego podczas lądowania i to jest czysta praktyka.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

No to kto jest taki wyluzowany?
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12419
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Próbujesz podtrzymać dyskusję, czy istotnie to Cię zaciekawiło?
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Szukasz czasu na znalezienie kogoś wyluzowanego?
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12419
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Tak, bo nie chciałem znowu wchodzić w Afrykę.

Jakiś czas temu dobrą kulturą pracy dysponował Ben St Lawrence. Z białych kobiet prędzej coś znajdę w biegach średnich, na przykład nasza Jóźwik. Niezwykle ciekawy ruch prezentuje Nawowuna, ale znowu wchodzę w Afrykę...

edit:
jest jeszcze Evan Jager i może ten Kanadyjczyk Levins z grupy Salazara.
qamil
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 156
Rejestracja: 23 kwie 2013, 22:04
Życiówka na 10k: 38:07
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Mam wrażenie, że Pan yacool szuka ideału biegacza, który nie istnieje i nie będzie istniał.Za kogoś bliskiego ideału czyli najszybszego i najładniej biegającego długasa miałem Kenenisę. Jak widać można być ignorantem i być rekordzistą świata na dystansach 5000m, 10000m i aspirować do rekordu świata w Maratonie. Można też zbliżyć się do niego i być może już niedługo go pobić.Piękny bieg (w uznaniu Pana yacoola) nie doprowadził St Lawrenca do największych laurów sportowych.Wcześniej dowiedzieliśmy się, że Mo Farah i wielu innych wybitnych biegaczy to kaleki.Nie wspominam o naszych zawodnikach bo oni powinni już jeździć na wózkach inwalidzkich według tego rozumowania. Z przyjemnością czyta się i słucha ludzi z pasją, którzy jednej dziedzinie poświęcają większą bądź mniejszą cząstkę życia. Szanuję za to.Problem zaczyna się jednak kiedy przekraczamy pewne granice i zaczyna to graniczyć z obłędem.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12419
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Dziękuję Panu qamilowi za przestrogę. Obłęd to oczywiście niekorzystny stan. Zwłaszcza, że prowadzi do spiny.
Z mojej strony mogę zrewanżować się sugestią o nie wyrywaniu zdań z kontekstu.
ODPOWIEDZ