Bieganie i alergia - da się pogodzić?

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
LukeDNB
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 216
Rejestracja: 08 sie 2014, 14:55
Życiówka na 10k: 42:32
Życiówka w maratonie: 3:27:37

Nieprzeczytany post

Mam pytanie, może znajdzie się tutaj ktoś, kto będzie w stanie jakoś pomóc?
Otóż od ponad miesiąca mieszka z nami w domu Konura Patagońska (papuga). Z racji tego że jest to ptak oddany do nas do Fundacji to czeka na adopcje, a że nie jest to gatunek popularny w naszym kraju, bardzo hałaśliwy, w dodatku z deformacjami łapek, które wymagają szczególnej terapii i uwagi, domu może szybko nie znaleźć. Możliwe że będzie musiała zostać z nami na stałe. Problemem jest też to, że jest mocno zsocjalizowana z człowiekiem, musi więc przebywać z nami w jednym pokoju (mniej się drze i jest żywsza, optimum byłaby druga papuga tego gatunku i wyjazd do "papuziego pokoju" ale skąd wziać drugie takie cudo?). I tutaj rodzi się główny problem, bo okazało się że mnie strasznie ptaszor uczula. Mam w domu ponad 20 ptaków i to pierwszy taki przypadek. Swędzenie oczu i kompletnie zatkany nos to norma. Natomiast niepokojące jest to, jak to wpłynęło na moje bieganie.
Dzisiejszy trening to tempo 5:40, odcinek 8km. Przy moim poziomie sprzed pojawienia się ptaka - pryszcz, nawet nie powinienem się spocić zbyt mocno. Problemem natomiast jest puls, który przy tym treningu osiągnął średnią wartość 90%HRMax, w szczycie 96%. Czyli tyle, ile powinienem mieć przy dobrych wiatrach podczas biegu tempem w okolicach 4:10 - 4:05. Pominę kwestię zatok, które odtykają się dopiero po jakichś 5 minutach.
Jedyną rzeczą która "pomaga" walczyć z objawami są niestety leki oparte na pseudoefedrynie. Ale one także wpływają na podniesienie pulsu, tak więc i tak jestem w kropce. W dodatku świadomość przyjmowania na stałe leków które są traktowane na badaniach antydopingowych jako koks też mnie nie urządza...
Co robić, jak żyć? Macie może jakieś skuteczne sposoby na "odczulenie" poza powolnym procesem przyswajania organizmu do alergenu? Nie chciałbym odwieszać butów na kołek na kilka miesięcy, zwłaszcza że Bieg 7 Dolin już mi ten problem załatwił, a na wiosnę chciałbym zrobić życiówkę na maratonie. Jednakże bez przygotowań i z takim pulsem nic nie zrobię, co najwyżej się zajadę. Ktoś coś?
5km - 19:46 (atest)
10km - 41:40 (zawody bez atestu)
15km - 1:03:15 (atest)
HM - 1:32:04 (atest)
M - 3:27:37 (atest)
PKO
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

jedyny sposób na alergię to unikanie alergenów :oczko: ale o tym wiesz
ja w czasie największych problemów biorę(uczulenie na pleśnie i grzyby) przez 2-3 miesiące telfast a przez połowę roku montelukast (jestem astmatyczką). Nistety w moim przypadku nie da się uniknąć tych alergenów :ojnie: ani odczulić
powinieneś skorzystać z porady alergologa i dobrać leki łagodzące objawy alergii
"dopingiem" się nie przejmuj :hahaha:
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
krzysfizjobiega
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 785
Rejestracja: 13 paź 2015, 21:00
Życiówka na 10k: 47:21
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam
Ja tu widzę początki astmy wysiłkowej, nie leczona prowadzi do astmy. Jednak, żeby to stwierdzć na 100% potrzebna wizyta u alergologa i badania. Ja też tak miałem. Dostaniesz leki i wszystko bedzie oki, bedziesz jak biegaczki norweskie na turbodopalaniu. Dostaniesz FOSTEX, albo coś podobnego i bedzie git.
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=53810][color=#BF0000]BLOG[/color][/url]
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=53812][color=#4000BF]KOMENTARZE[/color][/url]
[url=https://run-log.com/profiles/profile/KaliGr/][color=#4000FF]run-log.com[/color][/url]
VO2max

Nieprzeczytany post

LukeDNB pisze:Mam pytanie, może znajdzie się tutaj ktoś, kto będzie w stanie jakoś pomóc?
Otóż od ponad miesiąca mieszka z nami w domu Konura Patagońska (papuga). Z racji tego że jest to ptak oddany do nas do Fundacji to czeka na adopcje, a że nie jest to gatunek popularny w naszym kraju, bardzo hałaśliwy, w dodatku z deformacjami łapek, które wymagają szczególnej terapii i uwagi, domu może szybko nie znaleźć. Możliwe że będzie musiała zostać z nami na stałe. Problemem jest też to, że jest mocno zsocjalizowana z człowiekiem, musi więc przebywać z nami w jednym pokoju (mniej się drze i jest żywsza, optimum byłaby druga papuga tego gatunku i wyjazd do "papuziego pokoju" ale skąd wziać drugie takie cudo?). I tutaj rodzi się główny problem, bo okazało się że mnie strasznie ptaszor uczula. Mam w domu ponad 20 ptaków i to pierwszy taki przypadek. Swędzenie oczu i kompletnie zatkany nos to norma. Natomiast niepokojące jest to, jak to wpłynęło na moje bieganie.
Dzisiejszy trening to tempo 5:40, odcinek 8km. Przy moim poziomie sprzed pojawienia się ptaka - pryszcz, nawet nie powinienem się spocić zbyt mocno. Problemem natomiast jest puls, który przy tym treningu osiągnął średnią wartość 90%HRMax, w szczycie 96%. Czyli tyle, ile powinienem mieć przy dobrych wiatrach podczas biegu tempem w okolicach 4:10 - 4:05. Pominę kwestię zatok, które odtykają się dopiero po jakichś 5 minutach.
Jedyną rzeczą która "pomaga" walczyć z objawami są niestety leki oparte na pseudoefedrynie. Ale one także wpływają na podniesienie pulsu, tak więc i tak jestem w kropce. W dodatku świadomość przyjmowania na stałe leków które są traktowane na badaniach antydopingowych jako koks też mnie nie urządza...
Co robić, jak żyć? Macie może jakieś skuteczne sposoby na "odczulenie" poza powolnym procesem przyswajania organizmu do alergenu? Nie chciałbym odwieszać butów na kołek na kilka miesięcy, zwłaszcza że Bieg 7 Dolin już mi ten problem załatwił, a na wiosnę chciałbym zrobić życiówkę na maratonie. Jednakże bez przygotowań i z takim pulsem nic nie zrobię, co najwyżej się zajadę. Ktoś coś?
Ptak out z domu i tyle. Bardziej kochasz ptaka czy siebie ?
Tompoz
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ