Komentarz do artykułu Ekonomia wysiłku u biegacza

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
bieganie.pl
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1738
Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29

Nieprzeczytany post

Skomentuj artykuł Ekonomia wysiłku u biegacza
New Balance but biegowy
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13299
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Bardzo dobry artykuł.
Nawiązuje duzo do naszej dyskusji z tematu:
viewtopic.php?f=12&t=50594

Tu widać dokładnie, jak ważna jest ekonomizacja ruchu i zaprzecza wyraźnie poglądom, ze wystarcza biegać długo i już biega sie szybciej.

Jeżeli porównujemy te dwie grupy zawodniczek z Norwegii, nasuwają sie od razu 2 fakty, które pozwalają nam polepszyć wyniki w bieganiu:

1. biegaj więcej
2. biegaj szybciej

Dorzucę jeszcze jeden fakt jako wynik pierwszego badania:

3. biegaj na czczo, tez szybkie treningi

Nie mogę potwierdzić jednak pytania postawionego na końcu artykułu: "nie wiemy jak polepszyć ekonomie biegu"
Wiemy. Biegaj szybciej. Biegaj tez powyżej sLT czyli powyżej progu mleczanu. Dlaczego... moze później.

Pozd.
Rolli
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

W tym pierwszym eksperymencie, zastanawia mnie jak oni wyznaczali ten próg. Cytuję: "Wynika więc z tego, że wraz ze zwiększającą się prędkością bieżni pobór tlenu nie zmieniał się znacząco, a ilość zużytych kalorii już tak.". Czyli oni pewnie trenowali do maratonu (czy może do jakiegoś triathlonu) bo będąc sporo poniżej vo2max, mimo sterowania prędkością, pobór tlenu już im nie rósł. Czyli to nie byli goście zbytnio dobrze na wysokich prędkościach wytrenowani, bo poniżej vo2max (najwyżej 90% vo2max) tracili już umiejętność efektywnego wykorzystania tlenu. A gdyby wzięli do testu jakiegoś rasowego gościa ze strefy 3-5 tys m, to on może nie miałby nawet wyższego vo2max, ale może byłby w stanie wejść na 95% swojego vo2max i pewnie biegłby najszybciej.

Dziwne badanie. Przez 5 minut biegli na 95% progu mleczanowego (jakikolwiek on był, to przecież 5 minut to wcale nie mocno) a oni nie byli w stanie efektywnie wykorzystywać tlenu? Oczywiście, ktoś powie: "no jasne, przecież w okolicach progu wchodzimy już częściowo w beztlen....." ale ja wtedy powiem, że chciałbym wiedzieć, jako oni ten próg wyznaczali, bo nie znam żadnych definicji które potrafiłyby wyznaczyć ten próg tak wysoko (chociaż oczywiście to mogłoby mieć sens). Kuba (autor), wiesz coś? (nie mam siły czytac już oryginalnego badania).
Awatar użytkownika
Jelon
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 230
Rejestracja: 07 sty 2008, 21:44
Życiówka na 10k: 39.49 (chodem:)
Lokalizacja: Częstochowa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Z badania wynika, że to byli dość dobrzy zawodnicy: "regularly participated in regional, national, or international competition in events ranging from 1,500 m to the marathon". Próg wyznaczali w teście na bieżni, po wzroście wartości powyżej 1 mMol/l, zaczynając od prędkości około 3km/h wolniejszej niż podczas zawodów na 10km, a później co 2minuty podkręcano o 0,8km/h. Średnie VO2max wyszło im 66,5, a było kilka wyników powyżej 70.

Ciężko powiedzieć właśnie jak oni byli przygotowani na wysokich prędkościach, skoro za próg uznawano wzrost o 1 mMol, to mógł być to dla nich problem utrzymać taką prędkość przez 5 minut, chociaż w wynikach ten lactat był jednak raczej niski, powinni bez problemu to kontynuować: Blood lactates were 1.5 +/- 0.4, 2.0+/- 0.6, and 3.5+/- 1.0 mM after 5 min at 75%, 85%, and 95% of sLT, respectively. Pewnie też mogli to kontynuować, pytanie tylko czy nie mogli wykorzystywać więcej tlenu, czy nie potrzebowali?
Keep walking...

Więcej o mnie: http://jelon.blog

To give anything less than your best is to sacrifice the gift. Steve Prefontaine
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13299
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Dokładne określenie tego progu nie jest potrzebne. Ważne jest żeby ta definicja była dla każdego taka sama. Tez nie rozumie, dlaczego Tobie przeszkadza intensywność. W badaniu nie chodziło o pokazanie, kto biegnie najszybciej tylko o porównanie prędkości na danym zapotrzebowaniu tlenu.

Adam tu sie z Tobą tez zgadzam, ze zawodnicy na 3k będą mieli duzo większa prędkość na wysokim V02, ale własnie o to chodzi. To oznacza ze maja duzo lepsza ekonomikę biegu.

Co to oznacza dla nas? Trenuj od czasu do czasu tak jak trenują biegacze na 3000-5000m... biegaj interwały!!!

Jak znajdę czas to tez przeczytam te badania dokładniej.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Rolli pisze:Tez nie rozumie, dlaczego Tobie przeszkadza intensywność. W badaniu nie chodziło o pokazanie, kto biegnie najszybciej tylko o porównanie prędkości na danym zapotrzebowaniu tlenu.
Mi nic nie przeszkadza, tylko dziwi. Do momentu osiągnięcia vo2max, zależność prędkości i vo2 (pochłaniania tlenu) jest mniej więcej liniowa (przynajmniej tak widać na wykresach z typowych testów wydolnościowych). Dopiero w okolicach vo2max ta krzywa sie wypłaszcza i widać pułap (vo2max) a potem jeśli nawet podnosimy prędkość (przez krótki moment da sie jeszcze biec) to pochłanianie już nie rośnie. Więc skoro oni byli relatywnie daleko od vo2max (nawet 90% to jest daleko, to jest intensywność około godzinnego wyścigu) to jak to jest możliwe, że zmiana tempa nie wpływała na zmiany vo2.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13299
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Adam Klein pisze:
Rolli pisze:Tez nie rozumie, dlaczego Tobie przeszkadza intensywność. W badaniu nie chodziło o pokazanie, kto biegnie najszybciej tylko o porównanie prędkości na danym zapotrzebowaniu tlenu.
Mi nic nie przeszkadza, tylko dziwi. Do momentu osiągnięcia vo2max, zależność prędkości i vo2 (pochłaniania tlenu) jest mniej więcej liniowa (przynajmniej tak widać na wykresach z typowych testów wydolnościowych). Dopiero w okolicach vo2max ta krzywa sie wypłaszcza i widać pułap (vo2max) a potem jeśli nawet podnosimy prędkość (przez krótki moment da sie jeszcze biec) to pochłanianie już nie rośnie. Więc skoro oni byli relatywnie daleko od vo2max (nawet 90% to jest daleko, to jest intensywność około godzinnego wyścigu) to jak to jest możliwe, że zmiana tempa nie wpływała na zmiany vo2.
To nie ma wpływu przecież na wyniki tego badania. Te różnice widać juz wyraźnie na 80% VO2max ze każdy biegnie z rożnymi prędkościami nawet w tym zakresie. Nawet dla Ciebie, jako "przedstawiciel" duzo większej rzeszy maratończyków, powinien być ten zakres około 90&VO2max duzo więcej interesujący jak prędkości powyżej 100%VO2max.

Z reszta, te 100% to nie jest wcale zakres, w którym nagle wysiłek odbywa sie tylko anaerobowo. Nie, to jest granice, powyżej której nie da sie zużyć więcej tlenu i potrzeba dokładać inne źródła energii (lactat) ale tlen jest cały czas używany.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Rolli pisze:Z reszta, te 100% to nie jest wcale zakres, w którym nagle wysiłek odbywa sie tylko anaerobowo. Nie, to jest granice, powyżej której nie da sie zużyć więcej tlenu i potrzeba dokładać inne źródła energii (lactat) ale tlen jest cały czas używany.
Rolli, Ty masz czasami chyba taka potrzebę wypisania się, mimo, że to nic nie wnosi. Ja mówię, że dziwnie ten test wygląda a Ty mi zaczynasz jechac z jakimis wykładami na podstawie jakichś przeczytanych prac które nic nie wnoszą do moich wątpliwości. Co ma piernik do wiatraka, że powyżej vo2max trzeba dokładać innych źródeł ?
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13299
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Masz racje... palce swędzą bo nudy w pracy... :hej:
Napisałem, bo pisałeś o bieganiu na 95% VO2max przez 5 minut i potrzebach energetycznych w tych regionach.
ODPOWIEDZ