Cel biegowy - sposób na biegową nudę

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Awatar użytkownika
bieganie.pl
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1739
Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29

Nieprzeczytany post

New Balance but biegowy
krzysieksp
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 12
Rejestracja: 11 kwie 2015, 15:52
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Generalnie się zgadzam.

Poszedłbym jeszcze trochę w kierunku tzw. uSMARTowienia celu (https://pl.wikipedia.org/wiki/S.M.A.R.T ... 5dzanie%29) i dodałbym chyba jedną z najważniejszych (jak dla mnie) cechę dobrego celu, czyli określenie w czasie.

Moim zdaniem "Wystartować w biegu na 10 km!" jest dobre, ale "Wystartować w biegu na 10 km! za 4 miesiące" jest lepsze.

Określenie celu w czasie powoduje, że siłą rzeczy minimalizujemy odkładanie na później. Mamy świadomość, że czas biegnie (sic!) i jeżeli chcemy coś zrobić w założonym terminie, to powinniśmy już nad tym pracować. Taka dodatkowa motywacja.
Karlito
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 268
Rejestracja: 09 paź 2012, 11:43
Życiówka na 10k: 42:14
Życiówka w maratonie: 3:28:34

Nieprzeczytany post

Zgadzam się całkowicie, że cel jest potrzebny. Nic tak nie motywuje, jak zawody, do których trzeba się przygotować. I zgadzam się, że trzeba dorosnąć do biegania. Natomiast ja uwielbiam biegać samemu, tym bardziej długie, wolne biegi. Chociaż ja biegam po lasach, więc czerpię z tego radość, bo w mieście, to chyba nic przyjemnego.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

krzysieksp pisze:cechę dobrego celu, czyli określenie w czasie.
Oczywiście, cel musi byc kiedyś weryfikowalny.
Awatar użytkownika
Gwynbleidd
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 830
Rejestracja: 07 paź 2009, 18:12
Życiówka na 10k: poniżej czterdziestu
Życiówka w maratonie: powyżej trzech

Nieprzeczytany post

Jak wychodziłem na pierwsze treningi to zawsze miałem cel: dobiec z powrotem :spoczko:
krzysieksp
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 12
Rejestracja: 11 kwie 2015, 15:52
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Adam Klein pisze:Oczywiście, cel musi byc kiedyś weryfikowalny.
Jasne.
Ale podanie tego terminu sprawia, że wiemy kiedy zweryfikować cel. Jeżeli tego nie zrobimy, to zawsze pozostaje to "kiedyś" czyli kiedy?
chojnac
Wyga
Wyga
Posty: 124
Rejestracja: 13 sie 2009, 10:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 3:49:05

Nieprzeczytany post

chyba specjalnie dla biegania :) wymyślono rozszerzenie SMART-a o dwie literki E(ekscytujący)R(zapisany).
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

krzysieksp pisze:
Adam Klein pisze:Oczywiście, cel musi byc kiedyś weryfikowalny.
Jasne.
Ale podanie tego terminu sprawia, że wiemy kiedy zweryfikować cel. Jeżeli tego nie zrobimy, to zawsze pozostaje to "kiedyś" czyli kiedy?
Wiem, wiem, istotę celu, cele dokłądnie kiedyś zgłębiałem, matryca celów to jeden z moich do dziś niezrealizowanych pomysłów.
rufuz

Nieprzeczytany post

Dla mnie wcześniej celem byly starty w roznych imprezach polówki, maratony, 10km. Teraz tez tak jest ale silniejszym motywatorem jest chyba jednak fakt, ze bieganie stalo sie moim stylem zycia. Wiadomo, czasem przy bardzo kiepskiej pogodzie chęci wyjścia na trening sa mniejsze. Jednak kiedy pomyślę, ze mimo fatalnej pogody nie wyjdę na trening to czuje jakbym wtedy popełnił jakąś niewybaczalna zbrodnie. Wiele osob zdawalo mi pytanie, czemu biegam. Rzadko kiedy potrafiłem to krotko wyjasnic. Po prostu biegam i tyle. Ostatnio nawet żartem powiedzialem, ze jak "zejde z tego swiata" to do trumny maja mi wlozyc wszystkie moje medale a na trumnę pare zużytych butow biegowych :hahaha: :hahaha: Czasem na jakimś "mega maratonie" można doświadczyć takiego zastrzyku adrenaliny jakiego większość osob nie poczuje przez polowe swojego zycia. Nigdy nie potrafiłem spędzać życia na sofie, usiedzieć przed TV zbyt długo itp Mógłbym wogle nie miec TV w domu :hahaha: Przeraza mnie wizja takiej egzystencji: pobudka, praca, dom, spanie, pobudka, praca, dom, spanie itd Totalna nuuuuuuda :hahaha: :hahaha:
Micha
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 1
Rejestracja: 24 wrz 2015, 14:37
Życiówka na 10k: 51 minut 25 sekund
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Zgadzam się, że należy postawić sobie cel i nawet jeśli nie uda nam się go osiągnąć to na pewno zrobimy postępy większe niż w przypadku, gdybyśmy sobie tego celu nie postawili. Z drugiej strony rozumiem też w pełni bieganie rekreacyjne - bez celu i nastawienia na wyniki, a raczej na zdrowy ruch na świeżym powietrzu - w takim wypadku stawianie sobie celów nie każdemu musi służyć.
sebo7w7
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 14
Rejestracja: 14 lip 2015, 14:03

Nieprzeczytany post

Przecież każdy biegajacy ma jakiś cel, gdyby taka osoba wystartowała bez żadnego celu to biegła by do utraty sił podejrzewam ...
malaga1989
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 44
Rejestracja: 07 sie 2015, 12:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

sebo7w7 pisze:Przecież każdy biegajacy ma jakiś cel, gdyby taka osoba wystartowała bez żadnego celu to biegła by do utraty sił podejrzewam ...
Forrest Gump biegł bez celu :bleble:
A tak na poważnie- rozmawiałam z kilkoma osobami jak to się stało, że zaczęły biegać. odpowiedź była taka sama: a wiesz, tak siedziałam/siedziałem, założyłam/założyłem buty i tak jakoś wyszło. Cele pojawiły się u nich dopiero po czasie (zresztą u mnie też)- np. przebiec 10 km, półmaraton, wzmocnić kondycję, poprawić sylwetkę itp. Ale w momencie wyjścia z domu po raz pierwszy tego celu nie było.
sebo7w7
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 14
Rejestracja: 14 lip 2015, 14:03

Nieprzeczytany post

Jestem pewien, że jakiś cel był choćby chwilowe zwalczenie nudy. Jak można wyjść biegać bez jakiegokolwiek najmniejszego celu, nie rozumiem
axe
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1210
Rejestracja: 04 sie 2014, 16:12
Życiówka na 10k: 46:42
Życiówka w maratonie: 3:56:58
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

"Bo się po prostu lubi"? :)

--
Axe
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9661
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

axe pisze:"Bo się po prostu lubi"? :)

--
Axe
Ale to tez w pewnym sensie jest cel bo skoro cos lubisz to robisz to zeby sprawic sobie przyjemnosc. W tym wypadku celem jest przyjemnosc ktora idzie w parze z bieganiem ;)

Nic nie jest bezcelowe.
ODPOWIEDZ