Komentarz do artykułu Jaki trening jest bezpieczny dla dzieci?
- bieganie.pl
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1737
- Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29
Skomentuj artykuł Jaki trening jest bezpieczny dla dzieci?
- Gwynbleidd
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 830
- Rejestracja: 07 paź 2009, 18:12
- Życiówka na 10k: poniżej czterdziestu
- Życiówka w maratonie: powyżej trzech
No czekam z utęsknieniem na ciąg dalszy. Bardzo brakuje materiałów nt treningu biegowego dzieci, wiem, bo sam za tym sporo kopałem
W którejś z książek Jurka Skarżyńskiego jest trochę o tym - a raczej o tym, żeby dzieci nie trenowały biegania długodystansowego, bo Autor za młodu nie trenował tylko grał w piłkę i do wyników doszedł
Niektórzy mają jednak inne doświadczenia.
Nie chodzi oczywiście o to żeby w wieku 10 lat planować dzieciakowi karierę wyczynowca, ale spróbujcie dać jakieś wskazówki czy i jakimi środkami mógłby trenować żeby być zdrowszym, sprawniejszym, i do tego zadowolonym z tego co robi?
W którejś z książek Jurka Skarżyńskiego jest trochę o tym - a raczej o tym, żeby dzieci nie trenowały biegania długodystansowego, bo Autor za młodu nie trenował tylko grał w piłkę i do wyników doszedł
Niektórzy mają jednak inne doświadczenia.
Nie chodzi oczywiście o to żeby w wieku 10 lat planować dzieciakowi karierę wyczynowca, ale spróbujcie dać jakieś wskazówki czy i jakimi środkami mógłby trenować żeby być zdrowszym, sprawniejszym, i do tego zadowolonym z tego co robi?
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Chodzi raczej o to, żeby dzieci nie trenowały ale się bawiły. Bo w momencie w którym wchodzi trening to zapominamy o tym, że to jest dziecko. Ale za dzieci są pewnie jakieś punkty dla klubów, szkół, itd więc trenerzy piłują. A tu raczej frekwencja powinna być premiowana.
- Gwynbleidd
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 830
- Rejestracja: 07 paź 2009, 18:12
- Życiówka na 10k: poniżej czterdziestu
- Życiówka w maratonie: powyżej trzech
A jak chcą się bawić w wygrywanie?Adam Klein pisze:Chodzi raczej o to, żeby dzieci nie trenowały ale się bawiły.
- f.lamer
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2550
- Rejestracja: 23 lis 2011, 10:10
- Życiówka na 10k: czydzieści9ipół
- Życiówka w maratonie: czydzwadzieścia
a jak chcą się bawić w okradanie staruszek?
prawie cały artykuł o tym jakie to zakwaszenie może być szkodliwe i cholernie mało o tym jak trening biegowy może oddziaływać na układ kostno-szkieletowy i nerwowy młodego, rozwijającego się organizmu. czuję się rozczarowany
prawie cały artykuł o tym jakie to zakwaszenie może być szkodliwe i cholernie mało o tym jak trening biegowy może oddziaływać na układ kostno-szkieletowy i nerwowy młodego, rozwijającego się organizmu. czuję się rozczarowany
Self-improvement is masturbation.
Now, self-destruction…
Now, self-destruction…
- Hael
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 581
- Rejestracja: 15 gru 2011, 21:31
- Życiówka na 10k: 38:03
- Życiówka w maratonie: 02:57:54
- Lokalizacja: Łódź
moje dzieciaki (właśnie skończyły 7 lat) chodzą od roku na lekką 3x w tygodniu. I głównie się bawią, robią różne ćwiczenia, siatkówka, zbijak itp, jest też trochę biegania - i wolnego (2km rozgrzewki biegają na luzie) i szybkiego - max 100-150m. Wszystko na dużym luzie, bez żadnej presji na wyniki i rywalizację - sądzę, że większe obciążenia występują podczas zabaw na podwórku.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 751
- Rejestracja: 29 cze 2013, 19:49
- Życiówka na 10k: 33'
- Życiówka w maratonie: 3h10
To nie dobrze, każde dziecko lubi wygrywać, a nie lubi przegrywać, a jak już przegrywa to jest złe, wścieka się na siebie, znajomych, cały świat etc...Gwynbleidd pisze:A jak chcą się bawić w wygrywanie?Adam Klein pisze:Chodzi raczej o to, żeby dzieci nie trenowały ale się bawiły.
- f.lamer
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2550
- Rejestracja: 23 lis 2011, 10:10
- Życiówka na 10k: czydzieści9ipół
- Życiówka w maratonie: czydzwadzieścia
no i od tego właśnie dziecko ma rodziców którzy pomagają mu radzić sobie z porażką i znajdować zabawy które na dłuższą metę nie zaszkodzą
Self-improvement is masturbation.
Now, self-destruction…
Now, self-destruction…
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13295
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Pewnie ze maja inne doświadczenie. I tez się dużo da, ale czy my naprawdę tego powinniśmy chcieć?Gwynbleidd pisze:No czekam z utęsknieniem na ciąg dalszy. Bardzo brakuje materiałów nt treningu biegowego dzieci, wiem, bo sam za tym sporo kopałem
W którejś z książek Jurka Skarżyńskiego jest trochę o tym - a raczej o tym, żeby dzieci nie trenowały biegania długodystansowego, bo Autor za młodu nie trenował tylko grał w piłkę i do wyników doszedł
Niektórzy mają jednak inne doświadczenia.
Nie chodzi oczywiście o to żeby w wieku 10 lat planować dzieciakowi karierę wyczynowca, ale spróbujcie dać jakieś wskazówki czy i jakimi środkami mógłby trenować żeby być zdrowszym, sprawniejszym, i do tego zadowolonym z tego co robi?
Tu sobie obejrzyj filmik jak wygląda dzieciństwo biegacza we wschodniej Afryce. Tylko pooglądaj proszę do końca.
https://www.youtube.com/watch?v=XRoq38S34ug
Za każdym razem powinno się ten film oglądać, jak ktoś napisze komentarz, "ale dzieci w Afryce tak biegają i długie dystansy to dla nich żaden problem"
Ciekawe, czy ktoś z was chce tak wychowywać swoje dzieci.
Co do artykułu... Nie rozumie właśnie tego początku, ze van Aaken powiedział... Van Aaken dużo mówił, ale jego podejście do trening już przed 60 latami zostało zrewidowane. A ze on uważał ze dzieci mogą biegać dużo i wolno... NIE! On powiedział, ze wszyscy mogą długo i wolno, bo taki był jego program. Długo i wolno.
Ta reszta bardzo ładne rozpisane predyspozycje dzieci, ich możliwości rozwojowe i szkoleniowe. I wszystkie te punkty popierają twierdzenie, ze dzieci powinni biegać szybko i krotko. A na dystansy długie maja jeszcze czas.
-
- Wyga
- Posty: 68
- Rejestracja: 08 wrz 2013, 13:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Mój syn jest "wspaniałym" przykładem jak może skończyć się zajechanie dzieciaka treningami w młodym wieku poprzez zbyt intensywny trening (piłka nożna), który w powiązaniu z elastycznymi kośćmi dzieciaków w okresie wzrostu doprowadził u młodego do choroby Osgood Schlattera. Objawia się ona, w dużym skrócie, rozwarstwieniem kości w okolicach stawu kolanowego, co jest efektem m.in. nadmiernie rozrastającej się masy mięśniowej w wyniku intensywnych treningów. Kości są zbyt słabe aby to wytrzymać i dochodzi do pęknięć. Całość objawia się bólem w stawach kolanowych i nieleczona może doprowadzić nawet do przecięcia wiązadeł przez pękające kości. Efekt jest taki, że od dwóch lat (co ciekawe nie postawiono trafnej diagnozy podczas trenowania przez juniora piłki, wszystko wyszło kiedy poszedł do szkoły sportowej o profilu pływackim) zero sportu i cierpliwie trzeba czeka na powolne zrastanie się tkanek kostnych. Optymistycznie - jeszcze co najmniej z rok. Jak się zagłębiłem w temat to w klasach piłkarskich takie zjawisko nie jest sytuacją rzadką, niestety.