Główny Szlak Sudecki: 17 - 21 maja
- rubin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4232
- Rejestracja: 24 sie 2012, 12:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Poszukuję kontaktu z osobą, której udało się przebyć biegiem całą trasę GSS (albo chociaż część, byleby znaczną).
Ostatnio zmieniony 18 maja 2015, 22:43 przez rubin, łącznie zmieniany 2 razy.
- rubin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4232
- Rejestracja: 24 sie 2012, 12:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Pytanie zadawałam w związku z planowanym przez kolegę biegiem przez cały GSS. Chodzi mi o to, by pogadać z kimś, kto zechce się podzielić swoim doświadczeniem z podobnej wyprawy. Pomogło by to np. ocenić "szybkość" trasy i w związku z tym rozplanować poszczególne dni, zaplanować noclegi i generalnie logistykę całości przedsięwzięcia. GSS liczy nieco ponad 440km, więc myślałam raczej o osobach, które znają jeśli nie całość to może 3/4 albo chociaż połowę szlaku. Jeśli dobrze spojrzałam na mapę - odcinek o którym pisałeś to ok. 20 km. Chyba, że się mylę, bo zerkałam na szybciutko w jakąś prostą mapkę internetową. :)
Uprzedzając - o próbie P. Kłosowicza wiem:)
Uprzedzając - o próbie P. Kłosowicza wiem:)
- rockduck
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1077
- Rejestracja: 12 lip 2011, 14:26
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Ja znam fragment od Świeradowa do Karpacza
- ASK
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1733
- Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
- Życiówka na 10k: 50:08
- Życiówka w maratonie: 4:43:44
- Lokalizacja: Wroclaw
Rubin, zainspirowalas mnie do wypraw. Jestem z Wroclawia, to nasze okolice, wlasciwie prawie caly szklak przeszlam, ale wyrywkowo, w odcinkach. Trzeba by w ciagu :-)
Jakbys biegla, zapraszam na nocleg do Lasowki w Gorach Bystrzyckich. Piekny odcinek przez Kotline Klodzka.
Jakbys biegla, zapraszam na nocleg do Lasowki w Gorach Bystrzyckich. Piekny odcinek przez Kotline Klodzka.
- rubin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4232
- Rejestracja: 24 sie 2012, 12:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
ASK, ale to nie ja mam zamiar biec :) - to zupełnie poza moimi możliwościami. Pisałam wyżej, że chodzi o kolegę. Jesienią ubiegłego roku przebiegł GSB, teraz ma w planie GSS.
Mogłabyś powiedzieć coś więcej o szlaku? Pasmo po paśmie - chodzi o to, które z nich są szczególnie trudne technicznie (pomijając przewyższenia), a które pozwalają na szybsze pokonywanie długich odcinków? I jak tam jest z dostępem do baz noclegowych i miejsc, czy łatwo można się zaopatrzyć w żywność bez konieczności oddalania się od szlaku? Jeśli chcesz - tutaj, jeśli wolisz na PW:)
Jeśli chodzi o Twoją propozycję pobiegania i noclegu w Lasówkach - jak tylko będę miała okazję - bardzo chętnie skorzystam. W tamtych rejonach byłam lata temu i jedynie w górach Stołowych. Bardzo mało pamiętam :( Haha, jeszcze się zgłoszę:)
Dziękuję!
Mogłabyś powiedzieć coś więcej o szlaku? Pasmo po paśmie - chodzi o to, które z nich są szczególnie trudne technicznie (pomijając przewyższenia), a które pozwalają na szybsze pokonywanie długich odcinków? I jak tam jest z dostępem do baz noclegowych i miejsc, czy łatwo można się zaopatrzyć w żywność bez konieczności oddalania się od szlaku? Jeśli chcesz - tutaj, jeśli wolisz na PW:)
Jeśli chodzi o Twoją propozycję pobiegania i noclegu w Lasówkach - jak tylko będę miała okazję - bardzo chętnie skorzystam. W tamtych rejonach byłam lata temu i jedynie w górach Stołowych. Bardzo mało pamiętam :( Haha, jeszcze się zgłoszę:)
Dziękuję!
- ASK
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1733
- Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
- Życiówka na 10k: 50:08
- Życiówka w maratonie: 4:43:44
- Lokalizacja: Wroclaw
Moze tutaj, ktos mnie bedzie mogl skorygowac, niektore odcinki znam sprzed 20 lat :-)
Generalnie szlak przebiega przez dosc cywilizowany teren, liczne miejscowosci, z dostepem do sklepow nie bedzie problemu, natomiast cieple jedzenie juz nie wszedzie da rade kupic. Czesc szlaku biegnie przez bardzo turystyczne tereny, powiedzialabym, ze ludzi tam jak na Marszalkowskiej, ale sporo tez odcinkow zupelnie zapomnianych przez masowa turystyke. Troche ostrych podbiegow, duzo plaskich lub prawie plaskich odcinkow, dosc duzo szosy. Dokladny opis techniczny trasy zalezy od pory roku, kiedy ma odbyc sie wyprawa, teraz bedzie czesciowo na trasie snieg i bloto, cala wiosne nadal odcinki z blotem, najlepsza pogoda pewnie przypadnie na lato. Niezaleznie od pory roku, realne zagrozenie stanowia jedynie Karkonosze, jako najwyzsze gory, ale te beda pewnie pokonane pierwszego dnia, na swiezosci. Reszta to pogoreczki, najwyzej zagrozeniem bedzie skrecenie nogi, potracenie przez auto lub uderzenie pioruna.
Gory Izerskie, zaczyna sie bardzo ostrym podbiegiem do.schroniska, ale za to duzo po szosie, pozniej caly czas prawie plasko, zadnych trudnosci, poza masami rowerzystow w porze letniej. Mozna sie zdziwic ile ludzi tam jezdzi na rowerach, ale to swiadczy o latwosci technicznej trasy, az do Szklarskiej.
Karkonosze. Ze Szklarskiej ostry podbieg pod Hale, ale doosc latwy technicznie, w zeszlym roku wjechalismy na gore wozkiem z 2 letnim dzieckiem, dalo rade. Szlak bardzo, bardzo uczeszczany. Od Hali przez cale Karkonosze duzo plaskiego,.niewielkie podbiegi i zbiegi, ale za to troche kamieni, przydadza sie tu na niektorych odcinkach buty z lepsza podeszwa. I to jednak juz wyzsze gory, pogoda moze platac figle. Po drodze na szescie liczne schroniska. Do.Slaskiego Domu w miare lajcik,.jak bedzie dobra pogoda, pozniej trudny technicznie zbieg, ale raczej zejscie, po kamienach w Kociol Lomniczki. Za to widoki wynagradzaja trud, trzeba sie tylko ogladac do tylu.
Pozniej Karpacz, duze miasto, troche w gore i w dol, tu juz nie bedzie ludzi, za to moze byc bloto, do Milkowa i zaraz kolejna duza miejscowosc Myslakowice.
Rudawy Janowickie. Z Myslakowic ostry podbieg, zbieg, pustym szlakiem, moze byc bloto i Bukowiec. Tam szlak biegnie droga, pod domem mojej babci :-) Dalej dobra droga do Kowar, w dziecinstwie te trase pokonywalismy wielokrotnie juz jako kilkulatkowie. Najpozniej w Kowarach bym sie na powanie rozgladala za noclegiem, jesli uda sie pierwszego dnia tam dotrzec, bo za Kowarami wkracza sie w obszar malo rozwiniety turystycznie i moze byc slabo az do Lubawki, a to jednak kolejne kilometry po dosc malo uczeszczanych terenach i oczywiscie moze byc bloto. Niby po drodze kilka miejscowosci, ale nie wiem, czy znajdzie sie tam jakas agroturystyke, czy nic. A miedzy wioskami raczej nikogo sie nie spotka. Kolejny nocleg mozliwy w Lubawce, to takie przygraniczne miasteczko z baza noclegowa.
O odcinku od Lubawki.do Gor Stolowych nic nie napisze, jakos nie bylo po drodze. Musi sie wypowiedziec ktos inny.
Jesli informacje przydatne, to jutro opisze odcinek przez Kotline Klodzka, od Wambierzyc do Zlotego Stoku. Ulubiony :-)
Generalnie szlak przebiega przez dosc cywilizowany teren, liczne miejscowosci, z dostepem do sklepow nie bedzie problemu, natomiast cieple jedzenie juz nie wszedzie da rade kupic. Czesc szlaku biegnie przez bardzo turystyczne tereny, powiedzialabym, ze ludzi tam jak na Marszalkowskiej, ale sporo tez odcinkow zupelnie zapomnianych przez masowa turystyke. Troche ostrych podbiegow, duzo plaskich lub prawie plaskich odcinkow, dosc duzo szosy. Dokladny opis techniczny trasy zalezy od pory roku, kiedy ma odbyc sie wyprawa, teraz bedzie czesciowo na trasie snieg i bloto, cala wiosne nadal odcinki z blotem, najlepsza pogoda pewnie przypadnie na lato. Niezaleznie od pory roku, realne zagrozenie stanowia jedynie Karkonosze, jako najwyzsze gory, ale te beda pewnie pokonane pierwszego dnia, na swiezosci. Reszta to pogoreczki, najwyzej zagrozeniem bedzie skrecenie nogi, potracenie przez auto lub uderzenie pioruna.
Gory Izerskie, zaczyna sie bardzo ostrym podbiegiem do.schroniska, ale za to duzo po szosie, pozniej caly czas prawie plasko, zadnych trudnosci, poza masami rowerzystow w porze letniej. Mozna sie zdziwic ile ludzi tam jezdzi na rowerach, ale to swiadczy o latwosci technicznej trasy, az do Szklarskiej.
Karkonosze. Ze Szklarskiej ostry podbieg pod Hale, ale doosc latwy technicznie, w zeszlym roku wjechalismy na gore wozkiem z 2 letnim dzieckiem, dalo rade. Szlak bardzo, bardzo uczeszczany. Od Hali przez cale Karkonosze duzo plaskiego,.niewielkie podbiegi i zbiegi, ale za to troche kamieni, przydadza sie tu na niektorych odcinkach buty z lepsza podeszwa. I to jednak juz wyzsze gory, pogoda moze platac figle. Po drodze na szescie liczne schroniska. Do.Slaskiego Domu w miare lajcik,.jak bedzie dobra pogoda, pozniej trudny technicznie zbieg, ale raczej zejscie, po kamienach w Kociol Lomniczki. Za to widoki wynagradzaja trud, trzeba sie tylko ogladac do tylu.
Pozniej Karpacz, duze miasto, troche w gore i w dol, tu juz nie bedzie ludzi, za to moze byc bloto, do Milkowa i zaraz kolejna duza miejscowosc Myslakowice.
Rudawy Janowickie. Z Myslakowic ostry podbieg, zbieg, pustym szlakiem, moze byc bloto i Bukowiec. Tam szlak biegnie droga, pod domem mojej babci :-) Dalej dobra droga do Kowar, w dziecinstwie te trase pokonywalismy wielokrotnie juz jako kilkulatkowie. Najpozniej w Kowarach bym sie na powanie rozgladala za noclegiem, jesli uda sie pierwszego dnia tam dotrzec, bo za Kowarami wkracza sie w obszar malo rozwiniety turystycznie i moze byc slabo az do Lubawki, a to jednak kolejne kilometry po dosc malo uczeszczanych terenach i oczywiscie moze byc bloto. Niby po drodze kilka miejscowosci, ale nie wiem, czy znajdzie sie tam jakas agroturystyke, czy nic. A miedzy wioskami raczej nikogo sie nie spotka. Kolejny nocleg mozliwy w Lubawce, to takie przygraniczne miasteczko z baza noclegowa.
O odcinku od Lubawki.do Gor Stolowych nic nie napisze, jakos nie bylo po drodze. Musi sie wypowiedziec ktos inny.
Jesli informacje przydatne, to jutro opisze odcinek przez Kotline Klodzka, od Wambierzyc do Zlotego Stoku. Ulubiony :-)
- rubin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4232
- Rejestracja: 24 sie 2012, 12:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dziękuję:) Jeśli możesz i znajdziesz chwilę - to opisz. Podeślę koledze link do tego wątku i sobie poczyta. Z każdej informacji można wyciągnąć coś cennego - np., że szlak biegnie pod domem Twojej babci ;) - i wcale nie żartuję :). Podczas biegu przez GSB czasami przez wiele godzin nie można było znaleźć miejsca, gdzie można by kupić cokolwiek do jedzenia - bo albo kuchnia w schronisku w remoncie, albo otwierają o 8-smej a do sklepików daleko... Tym razem też biegnie bez wsparcia, więc różne szczegóły są ważne.
- ASK
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1733
- Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
- Życiówka na 10k: 50:08
- Życiówka w maratonie: 4:43:44
- Lokalizacja: Wroclaw
No, z czasem krucho, na razie walczymy z zima, GSS zasypany sniegiem.
Informacja o babci o tyle wazna, ze mieszkaja tam ludzie, we wioskach o budowie skoncentrowanej wokol drogi, a tym samym sa tam sklepy. A to, ze chodzilam w dziecistwie z Bukowca do Kowar, ze skoro dziecko dalo rade, to dorosly wysportowany chlop nie bedzie mial trudnosci technicznych :-)
Jak pisalam, trasa przebiega przez wiele miejscowosci, co kilka, kilkanascie kilometrow bedzie miejsce, gdzie mieszkaja ludzie i sa sklepy, ale juz zaplecze turystyczne jest bardzo zroznicowane. Na poczatku tego opisanego odcinka Swieradow, duzy osrodek, latwa droga do Szklarskiej, po drugiej stronie Karkonoszy Karpacz - dwa najbardziej popularne osrodki na Dolnym Slasku. W drodze pomiedzy Szklarska i Karpaczem schroniska: Hala Szrenicka, Odrodzenie, Slaski Dom, W kotle Lomniczki. moim zdaniem przy dobrej pogodzie pierwszy dzien powinno bez problemu pokonac sie cale pasmo Izerow i Karkonoszy. Przy dobrej pogodzie, bo Karkonoszami szlak wiedzie odkrytym terenem na szczycie grzbietu, wiec przy silnym wietrze, a bywa tam silny lub przy ulewach,.przebycie Karkonoszy moze byc trudniejsze, ale tu pomoca moga sluzyc Schroniska. I podkreslam by uwazac przy zejsciu w Kociol Lomniczki, mozna sie poslizgnac i zjechac w przepasc po skalach.
Jesli pierwszego dnia uda sie przejsc Karkonosze to mozna dociagnac do Kowar (Wojkowa), ale pozniej juz trzeba analizowac mape z.pora dnia, bo wkracza sie w teren zamieszkaly, ale nie turystyczny i tuo nocleg i cieple jedzenie moze byc trudno.
Czytalam relacje z wyprawy w Karpatach i rozumiem, ze tu pewne tez bedzie plan uastalany w miate rozwoju wypadkow. Zalecam tym razem zakupy map, albo sprawdzanie na biezaco sytuacji na smartfonie, by nie wpakowac sie wieczorem w rejon, gdzie nie ma miejsc noclegowych, bo niewielu turystow tam chodzi. A zroznicowanie szlaku jest takie, ze na szlaku ze Szklarskiej do.Wodospadu beda tlumy blokujace caly szlak, a miedzy Kowarami a Lubawka moze nie buc zadnego turysty, wiec i schronisk nie ma ani barow z cieplym jedzeniem.
Ale to nadal a propos 1 odcinka.
Jutro po pracy jade w Kotline Klodzka, to patrzac na czerwony szlak postaram sie opisac, jakie tam warunki. Z mojego.okna to piekna szosa! Z gorki! :-)
Informacja o babci o tyle wazna, ze mieszkaja tam ludzie, we wioskach o budowie skoncentrowanej wokol drogi, a tym samym sa tam sklepy. A to, ze chodzilam w dziecistwie z Bukowca do Kowar, ze skoro dziecko dalo rade, to dorosly wysportowany chlop nie bedzie mial trudnosci technicznych :-)
Jak pisalam, trasa przebiega przez wiele miejscowosci, co kilka, kilkanascie kilometrow bedzie miejsce, gdzie mieszkaja ludzie i sa sklepy, ale juz zaplecze turystyczne jest bardzo zroznicowane. Na poczatku tego opisanego odcinka Swieradow, duzy osrodek, latwa droga do Szklarskiej, po drugiej stronie Karkonoszy Karpacz - dwa najbardziej popularne osrodki na Dolnym Slasku. W drodze pomiedzy Szklarska i Karpaczem schroniska: Hala Szrenicka, Odrodzenie, Slaski Dom, W kotle Lomniczki. moim zdaniem przy dobrej pogodzie pierwszy dzien powinno bez problemu pokonac sie cale pasmo Izerow i Karkonoszy. Przy dobrej pogodzie, bo Karkonoszami szlak wiedzie odkrytym terenem na szczycie grzbietu, wiec przy silnym wietrze, a bywa tam silny lub przy ulewach,.przebycie Karkonoszy moze byc trudniejsze, ale tu pomoca moga sluzyc Schroniska. I podkreslam by uwazac przy zejsciu w Kociol Lomniczki, mozna sie poslizgnac i zjechac w przepasc po skalach.
Jesli pierwszego dnia uda sie przejsc Karkonosze to mozna dociagnac do Kowar (Wojkowa), ale pozniej juz trzeba analizowac mape z.pora dnia, bo wkracza sie w teren zamieszkaly, ale nie turystyczny i tuo nocleg i cieple jedzenie moze byc trudno.
Czytalam relacje z wyprawy w Karpatach i rozumiem, ze tu pewne tez bedzie plan uastalany w miate rozwoju wypadkow. Zalecam tym razem zakupy map, albo sprawdzanie na biezaco sytuacji na smartfonie, by nie wpakowac sie wieczorem w rejon, gdzie nie ma miejsc noclegowych, bo niewielu turystow tam chodzi. A zroznicowanie szlaku jest takie, ze na szlaku ze Szklarskiej do.Wodospadu beda tlumy blokujace caly szlak, a miedzy Kowarami a Lubawka moze nie buc zadnego turysty, wiec i schronisk nie ma ani barow z cieplym jedzeniem.
Ale to nadal a propos 1 odcinka.
Jutro po pracy jade w Kotline Klodzka, to patrzac na czerwony szlak postaram sie opisac, jakie tam warunki. Z mojego.okna to piekna szosa! Z gorki! :-)
- rubin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4232
- Rejestracja: 24 sie 2012, 12:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dzięki:) Dokładnie - plan będzie się rozwijał na bieżąco (tak jak na GSB), ale jakieś założenia już są, bo przecież muszą być. Myślę, że Izery, Karkonosze i Rudawy Janowickie to będzie raczej ostatni dzień wyprawy. Wiele jednak zależy od pogody.
- rubin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4232
- Rejestracja: 24 sie 2012, 12:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jeśli znajdzie się kilka pogodnych dni w połowie maja - to pewnie wtedy. Relacja będzie pisana na bieżąco, podejrzewam, że tak jak pół roku temu, czyli na fb:
https://www.facebook.com/events/828126290540867/ i : http://www.vegerunners.pl/2014/09/2979/#more-2979
https://www.facebook.com/events/828126290540867/ i : http://www.vegerunners.pl/2014/09/2979/#more-2979
-
- Wyga
- Posty: 54
- Rejestracja: 09 wrz 2013, 09:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dominik Ewald 380 km 98,5 godziny (rok 2014)
https://www.facebook.com/TrsovClimbingD ... 2389327136
kirej
https://www.facebook.com/TrsovClimbingD ... 2389327136
kirej