Piszę do Was, ponieważ rozpocząłem przygodę z bieganiem. Biegam od dwóch miesięcy. Tkwi w tym wszystkim pewien cel, którym jest przygotowanie się do egzaminu na 50m i 1000m.
Mój czas na 1000m ( czas mierzyłem biegnąc samemu w terenie wokoło jeziora bez rywala i nie miałem kogo gonić) to 4:17s. Minimalny czas na egzaminie to 3:35.
Pierwsze dwa miesiące przeznaczyłem na przygotowanie organizmu do biegania. Biegałem 3 razy w tygodniu co drugi dzień od 20-40min.
Teraz postanowiłem zacząć biegać interwały i przygotowałem sobie taki trening:
Biegam 3 razy w tygodniu:
1dzień - 10x(sprint na maxa 100m i powrót trucht 100m) bez odpoczynku, wiadomo zaczynam solidną rozgrzewką, kończę trening rozciąganiem
2dzień- 5x(sprint na maxa 200m i powrót 200m truchtem) bez odpoczynku, tak samo solidna rozgrzewa i na koniec rozciąganie
3dzień - podbiegi pod sporą górkę, skipy pod górkę, wyskoki, głownie ma to być trening siłowy
Moje pytanie do Was jest następujące. Czy taki plan treningowy jest ułożony w miarę sensownie i przyniesie efekty? DO końca czerwca muszę zrobić te 3:35 na 1000m.
Jeśli macie zastrzeżenia/propozycję to proszę o Waszą wypowiedź.
Dziękuję i pozdrawiam!
