Komentarz do artykułu Biegasz także... głową. Rozmawiamy z psychologiem!

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
bieganie.pl
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1738
Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29

Nieprzeczytany post

New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Ciekawa rozmowa.
kojot19922
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 382
Rejestracja: 03 maja 2014, 17:57
Życiówka na 10k: 42:15
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Odnoszę wrażenie, że ta Pani jest nastawiona jakoś na nie, w zasadzie wygląda to tak nie masz siły to stań może uda się za miesiąc, do niektórych startów przygotowujemy się cały rok i przy pierwszym wahaniu emocjonalnym mamy po prostu odpuścić i zejść z trasy? Wydaje mi się, że właśnie wręcz przeciwnie to powinno działać, że mimo wszystko powinniśmy sobie wmawiać, że damy rade, że już nie daleko, oczywiście nie mówię tutaj o przypadku wystąpienia kontuzji bo wtedy faktycznie może lepiej odpuścić.
Sghjwo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 980
Rejestracja: 04 lis 2014, 11:01
Życiówka na 10k: 52 min
Życiówka w maratonie: 4:15:12
Lokalizacja: Shanghai

Nieprzeczytany post

kojot19922 pisze:Odnoszę wrażenie, że ta Pani jest nastawiona jakoś na nie, w zasadzie wygląda to tak nie masz siły to stań może uda się za miesiąc, do niektórych startów przygotowujemy się cały rok i przy pierwszym wahaniu emocjonalnym mamy po prostu odpuścić i zejść z trasy?
Pani chyba nie mowi o pierwszym wahaniu emocjonalnym
A kiedy pojawia się zmęczenie i jest ono naprawdę duże, to powinniśmy stanąć i zakończyć bieg. Mówię coś niepopularnego, ale z rozmów z lekarzami wynika, że tak powinniśmy się zachować i nie robić czegoś ponad własne siły, tylko poczekać.
chyba ze mowisz o innym fragmencie, ktory przeoczylem :niewiem:
Tym bardziej sportowcy amatorzy powinni cieszyć się, z ukończenia biegów, w których wzięli udział i że dobiegli do mety.


a tu teza ktora nie jest popularna na forum, a nawet mozna powiedziec jest krytykowana. Bieg dla samego przebiegniecia uzwaza sie tu za hipsterke :hej:
kojot19922
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 382
Rejestracja: 03 maja 2014, 17:57
Życiówka na 10k: 42:15
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Bo ludzi w tych wszystkich biegach kręci rywalizacja, gdyby mieli biegać tylko po to by zameldować się na mecie to chyba szkoda wpisowego.
Sghjwo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 980
Rejestracja: 04 lis 2014, 11:01
Życiówka na 10k: 52 min
Życiówka w maratonie: 4:15:12
Lokalizacja: Shanghai

Nieprzeczytany post

kojot19922 pisze:Bo ludzi w tych wszystkich biegach kręci rywalizacja, gdyby mieli biegać tylko po to by zameldować się na mecie to chyba szkoda wpisowego.
Bez przesady, wpisowe to nie jakies bajonskie sumy. Rywalizacja? Ale z kim? Jak biegne z 20000 tysiacami ludzi i przybiegam na mete nawet w jednej czwartej stawki, to nie czyje zebym wygral rywalizacje z pozostalymi 15000. Za duzy background, sa mi objetni tak samo jak ta jedna czwarta a przodu. Rywalizuje sie co najwyzej ze swoim czasem, a kreci dobra zabawa :)
kojot19922
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 382
Rejestracja: 03 maja 2014, 17:57
Życiówka na 10k: 42:15
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dla mnie dobrą zabawą jest chociażby wyprzedzenie kogoś na ostatniej prostej i nie ważne, że jest to walka o miejsce 13457. Nie jest to wielka suma, ale po co płacić za zawody, które się odpuszcza, skoro chcesz zrobić trening to można zrobić go za darmo.
JarekJagieła
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 20
Rejestracja: 26 maja 2014, 09:23
Życiówka na 10k: 35:24
Życiówka w maratonie: 2:52:46

Nieprzeczytany post

Dla mnie ciekawy, zdroworozsądkowy tekst.
Pojęcia: zawody, rywalizacja, spłycają istotę naszej "zabawy" w bieganie. Dla nas amatorów ważniejsze od imprezy biegowej choćby i była "docelowa", są dni przed, wypełnione gimnastykowaniem się jak tu wpleść trening między nasze obowiązki. Z tego rodzi się nasza siła. Dla mnie z wypowiedzi Pani psycholog rzeczą najważniejszą są: jasny, realny cel i droga jaka obieramy w jego realizacji. A że porażki... Upaść i powstać, o to chyba chodzi.
mally
Wyga
Wyga
Posty: 137
Rejestracja: 08 lip 2013, 00:06
Życiówka na 10k: 38:37
Życiówka w maratonie: 3:13:59

Nieprzeczytany post

kojot19922 pisze:Dla mnie dobrą zabawą jest chociażby wyprzedzenie kogoś na ostatniej prostej i nie ważne, że jest to walka o miejsce 13457. Nie jest to wielka suma, ale po co płacić za zawody, które się odpuszcza, skoro chcesz zrobić trening to można zrobić go za darmo.
Po co zadawać durne pytanie na forum skoro można w tym czasie zasadzić drzewo?
Po co sadzić drzewo skoro można w tym czasie odkryć metodę odsalania wody morskiej?

Moi znajomi biegają często biegi na luzie, w zasadzie tylko po to żeby zdobyć pamiątkowy medal, żeby uczestniczyć w wydarzeniu jakim jest bieg kilku tysięcy osób, lub po prostu po to, żeby się zmotywować i wyjść z domu pobiegać. I dopóki mi ktoś nie przeszkadza na trasie w nosie mam jego "motyw" startowy.

Chodzi przecież głównie o rywalizację z samym sobą, o udowodnienie sobie, że te litry potu na treningu mają jakiś cel. Zejście z trasy podczas zawodów rzeczywiście jest niepopularne, ale brzmi całkiem rozsądnie. Tylko, którego amatora stać na to, żeby przekreślić kilka miesięcy przygotowań i powiedzieć wszystkim w koło - jestem za słaby? ;)
koń może wypić cały deszcz jeśli jest spragniony.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13299
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Bardzo dobry, chociaż ogólnikowy tekst. Musze jeszcze 2-3x go przeczytać... bo akurat w ten weekend musiałem na własnej skórze się przekonać, jak ciężki do zniesienia jest nacisk psychiczny. Nacisk, który może psychikę złamać i zniszczyć... a niby ma się już takie doświadczenie.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13299
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

mally pisze:
kojot19922 pisze:Dla mnie dobrą zabawą jest chociażby wyprzedzenie kogoś na ostatniej prostej i nie ważne, że jest to walka o miejsce 13457. Nie jest to wielka suma, ale po co płacić za zawody, które się odpuszcza, skoro chcesz zrobić trening to można zrobić go za darmo.
Po co zadawać durne pytanie na forum skoro można w tym czasie zasadzić drzewo?
Po co sadzić drzewo skoro można w tym czasie odkryć metodę odsalania wody morskiej?
Nie ma "durnych" pytań... ale są durne odpowiedzi.
Jóź dawno jest odkryta metoda odsalania wody morskiej.
nokss
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 280
Rejestracja: 02 paź 2013, 21:27
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Ciekawy tekst, tylko końcówka jakoś mi nie gra.
Podam taki przykład: kiedy jesteśmy nieszczęśliwi, czujemy się bardzo źle, to trudno nam jest wykonać nawet jakieś drobne fizyczne czynności, ponieważ najpierw musimy odpocząć, zrelaksować się i doprowadzić nasz umysł do takiego stanu, że ciało też będzie chciało dobrze funkcjonować.
Ogólnie ma to sens, ale jakoś mi się gryzie z całym tekstem, a przynajmniej z tym jak go zrozumiałem.
Osobiście mam tak, że im bardziej mam przewalony dzień, to tym bardziej czekam by pójść na trening by się przysłowiowo zresetować.
mally
Wyga
Wyga
Posty: 137
Rejestracja: 08 lip 2013, 00:06
Życiówka na 10k: 38:37
Życiówka w maratonie: 3:13:59

Nieprzeczytany post

Rolli pisze:
mally pisze:
kojot19922 pisze:Dla mnie dobrą zabawą jest chociażby wyprzedzenie kogoś na ostatniej prostej i nie ważne, że jest to walka o miejsce 13457. Nie jest to wielka suma, ale po co płacić za zawody, które się odpuszcza, skoro chcesz zrobić trening to można zrobić go za darmo.
Po co zadawać durne pytanie na forum skoro można w tym czasie zasadzić drzewo?
Po co sadzić drzewo skoro można w tym czasie odkryć metodę odsalania wody morskiej?
Nie ma "durnych" pytań... ale są durne odpowiedzi.
Jóź dawno jest odkryta metoda odsalania wody morskiej.
A widzisz, co coś mnie ominęło. Moja nauczycielka od fizyki z jakieś 10 lat temu mówiła, że osoba, która odkryje jak odsolić wodę morską tak żeby była zdatna do picia, dostanie Nobla i wieczną sławę, bogactwo i splendor. Widocznie trochę mnie ominęło.

Dzięki Rolli. :)
koń może wypić cały deszcz jeśli jest spragniony.
Sghjwo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 980
Rejestracja: 04 lis 2014, 11:01
Życiówka na 10k: 52 min
Życiówka w maratonie: 4:15:12
Lokalizacja: Shanghai

Nieprzeczytany post

mally pisze:Moja nauczycielka od fizyki z jakieś 10 lat temu mówiła, że osoba, która odkryje jak odsolić wodę morską tak żeby była zdatna do picia,
W 2005 roku juz takie rzeczy robilo sie na skale przemyslowa, moze nauczycielka powtarzala to co nauczyla sie na studiach 40 lat temu ;)
ODPOWIEDZ