Asics Cumulus 16 - ból piszczeli

lukaszo23
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 04 lut 2015, 13:34
Życiówka na 10k: 59:42
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam wszystkich,

Wybaczcie przydługi wstęp, ale chciałbym podać jak najwięcej szczegółów aby było wiadomo o co mi chodzi:

Mam 33 lata, biegam regularnie od ok. 10 miesięcy, przy wzroście 178cm ważę 95 kg. Biegam praktycznie tylko i wyłącznie po kostce brukowej lub asfalcie. Dotychczas biegałem naprzemiennie w 2 parach butów - Adidas Climacool (rozmiar 43 2/3) oraz Nike Free 5.0 (rozmiar 45 - w tych o wiele więcej kilometrów). Mimo iż obydwa modele nie posiadają dużej amortyzacji biegało mi się w nich nieźle - nie odczuwałem bólu ani w trakcie, ani po treningu. Mój najdłuższy jednorazowy dystans to 15 km (w Adidasach), z reguły biegam ok. 7-8 km, 3 razy w tygodniu.

Wraz z rozpoczęciem nowego roku oraz faktem uczestnictwa w półmaratonie w Connemare w Irlandii 13 kwietnia 2015 roku postanowiłem zainwestować w profesjonalne obuwie biegowe, odpowiednio dobrane do mojej wagi oraz sposobu biegania (supinacja). Sprzedawca po sprawdzeniu mnie na bieżni, doradził mi model Asics Cumulus 16, rozmiar 45. Nie mogłem się doczekać pierwszego biegania w nowym obuwiu i gdy w końcu udałem się na swoją standardową trasę biegową spotkało mnie wielkie rozczarowanie. Po 3 km zaczęły mnie strasznie boleć piszczele, coś, czego NIGDY nie miałem gdy biegałem w butach bez takiej amortyzacji. Dobiłem do 5 km i po powrocie do domu zacząłem sprawdzać o co chodzi, szukając informacji zarówno w internecie, jak i wśród znajomych biegaczy. Wszyscy mówili, że to normalne, że stopa musi się przyzwyczaić, że większy amor to inne obciążenia na całą nogę itp.

Wziąłem te opinie za dobrą monetę i dalej próbowałem biegać, ale po kolejnych 2 wybieganiach ból pojawiał się dokładnie w tym samym momencie i był tak silny, że po 5 km myślałem, że się wywrócę - takie sztywne miałem nogi w piszczelach. Ogólnie zrobiłem w Asicsach 16 km i każdy z nich źle wspominam. Dotychczas przebiegnięcie 10 km w Nike Free nie sprawiało mi problemu, natomiast w Asicsach taki dystans wydaje się jak maraton.

Nie wiem teraz, czy dalej mam się męczyć w tych butach i liczyć na to, że ból minie, czy powrócić do starego obuwia. Półmaraton już za 2 miesiące, a ja stoję w miejscu z treningiem. Pytanie, czy taki ból to naprawdę normalna sprawa, czy może obuwie zostało źle dobrane? Ogólnie model ten ma doskonale opinie, mój znajomy o zbliżonych gabarytach ma dokładnie ten sam model i jest zachwycony. Czy mam dalej je rozbiegiwać i za 10-20 km będzie już ok, czy na razie dać sobie z nimi spokój?

Proszę o opinie.

Łukasz
PKO
Awatar użytkownika
kuczi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1809
Rejestracja: 20 maja 2014, 13:14
Życiówka na 10k: 41:20
Życiówka w maratonie: 3:30:12
Lokalizacja: Sieradz
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Nimbus, cumulus, jeden czort ;)

viewtopic.php?f=38&t=41836
lukaszo23
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 04 lut 2015, 13:34
Życiówka na 10k: 59:42
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

kuczi pisze:Nimbus, cumulus, jeden czort ;)

viewtopic.php?f=38&t=41836
Dzięki wielkie za info!! :hejhej:
soldieroffortune
Wyga
Wyga
Posty: 61
Rejestracja: 08 sty 2015, 20:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

lukaszo23 pisze:Dotychczas biegałem naprzemiennie w 2 parach butów - Adidas Climacool (rozmiar 43 2/3) oraz Nike Free 5.0 (rozmiar 45 - w tych o wiele więcej kilometrów). Mimo iż obydwa modele nie posiadają dużej amortyzacji biegało mi się w nich nieźle - nie odczuwałem bólu ani w trakcie, ani po treningu. Mój najdłuższy jednorazowy dystans to 15 km (w Adidasach), z reguły biegam ok. 7-8 km, 3 razy w tygodniu.
Tu jest odpowiedź.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ