Komentarz do artykułu Zdrowa, wegetariańska dieta i bieganie receptą na długowieczność?
- bieganie.pl
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1736
- Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29
Skomentuj artykuł Zdrowa, wegetariańska dieta i bieganie receptą na długowieczność?
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 3
- Rejestracja: 14 lis 2014, 10:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dajcie spokój z tą wegetariańską dietą! To się robi tak natrętne, że wygląda na sponsorowaną nagonkę.
Ludzi, którzy jedzą mięso i dożywają w zdrowiu 100 lat jest znacznie więcej niż wegetarian. Tak się składa, że historycznie wegetarianami byli ludzie z pewnych kręgów religijnych lub kręgów biedy, ale jednocześnie te kręgi wymuszały na nich na przykład znacznie luźniejszy stosunek do pracy, ale i zacieśnianie więzi rodzinnych- co ma wielkie znaczenie. Wskazywanie jednej cechy- wegetarianizmu, jako recepty na długowieczność i zdrowie- jest zwyczajnie nienaukowe, coś jak na rysunku Mleczki- gość wołał do wschodzącego słońca: "wyżej, wzejść, puścic promienie"- i słońce to robiło!
Mój dziadek jadł normalnie mięso i dożył 98 lat choć pracował do późnej starości. Ostatnio głośno było o 104-letnim staruszku ze Świdnicy, który biega. Na Sycyli żyją stulatkowie, którzy normalnie młócą mięso i piją wino- słabe, ale litrami. A wyniki? Ilu z ultrasów jest wege? Niewielu, większość je wszystko, tylko rozsądnie.
Moim zdaniem wege to moda sponsorowana przez producentów żywności (bo rośliny są tańsze w produkcji, a kosztuja czasem więcej niż mięso). I jak każda moda rozłazi się już dalej po ludziach samoistnie.
Ludzi, którzy jedzą mięso i dożywają w zdrowiu 100 lat jest znacznie więcej niż wegetarian. Tak się składa, że historycznie wegetarianami byli ludzie z pewnych kręgów religijnych lub kręgów biedy, ale jednocześnie te kręgi wymuszały na nich na przykład znacznie luźniejszy stosunek do pracy, ale i zacieśnianie więzi rodzinnych- co ma wielkie znaczenie. Wskazywanie jednej cechy- wegetarianizmu, jako recepty na długowieczność i zdrowie- jest zwyczajnie nienaukowe, coś jak na rysunku Mleczki- gość wołał do wschodzącego słońca: "wyżej, wzejść, puścic promienie"- i słońce to robiło!
Mój dziadek jadł normalnie mięso i dożył 98 lat choć pracował do późnej starości. Ostatnio głośno było o 104-letnim staruszku ze Świdnicy, który biega. Na Sycyli żyją stulatkowie, którzy normalnie młócą mięso i piją wino- słabe, ale litrami. A wyniki? Ilu z ultrasów jest wege? Niewielu, większość je wszystko, tylko rozsądnie.
Moim zdaniem wege to moda sponsorowana przez producentów żywności (bo rośliny są tańsze w produkcji, a kosztuja czasem więcej niż mięso). I jak każda moda rozłazi się już dalej po ludziach samoistnie.
-
- Wyga
- Posty: 132
- Rejestracja: 13 cze 2011, 14:54
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Wiesz co jest natrętne? Mainstream. I jego przekonanie do jedzenia trupów, pokarmu dla młodych ssaków i innych dziwnych "produktów" pochodzących od zwierząt. Oraz mit, że to zdrowe - czemu przeczy wiele badań, warto zająć się pozycją nawet tak konserwatywnego głosu jak tego who. Przepraszam, że tak dobitnie, ale właśnie ta realność z masową hodowlą i masowym cierpieniem (oraz zabijaniem), niebezpieczeństwo związane z bakteriami odpornymi na antybiotyki oraz wirusami, katastrofalne skutki dla środowiska na wielu płaszczyznach - TO jest natrętne. Bo jest normą. Na szczęście normy się zmieniają.Krzysiek pisze:Dajcie spokój z tą wegetariańską dietą! To się robi tak natrętne, że wygląda na sponsorowaną nagonkę.
Ludzi, którzy jedzą mięso i dożywają w zdrowiu 100 lat jest znacznie więcej niż wegetarian. Tak się składa, że historycznie wegetarianami byli ludzie z pewnych kręgów religijnych lub kręgów biedy, ale jednocześnie te kręgi wymuszały na nich na przykład znacznie luźniejszy stosunek do pracy, ale i zacieśnianie więzi rodzinnych- co ma wielkie znaczenie. Wskazywanie jednej cechy- wegetarianizmu, jako recepty na długowieczność i zdrowie- jest zwyczajnie nienaukowe, coś jak na rysunku Mleczki- gość wołał do wschodzącego słońca: "wyżej, wzejść, puścic promienie"- i słońce to robiło!
Mój dziadek jadł normalnie mięso i dożył 98 lat choć pracował do późnej starości. Ostatnio głośno było o 104-letnim staruszku ze Świdnicy, który biega. Na Sycyli żyją stulatkowie, którzy normalnie młócą mięso i piją wino- słabe, ale litrami. A wyniki? Ilu z ultrasów jest wege? Niewielu, większość je wszystko, tylko rozsądnie.
Moim zdaniem wege to moda sponsorowana przez producentów żywności (bo rośliny są tańsze w produkcji, a kosztuja czasem więcej niż mięso). I jak każda moda rozłazi się już dalej po ludziach samoistnie.
- MEL.
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1590
- Rejestracja: 18 wrz 2007, 12:27
- Życiówka na 10k: 46:56
- Życiówka w maratonie: 3:43
- Lokalizacja: Las Kabacki
- Kontakt:
No jasne. Mógłbyś wymienić jakieś 5-6 największych koncernów roślinnych producentów, którzy nas trują tymi swoimi roślinami w naturalnej postaci?Krzysiek pisze:Moim zdaniem wege to moda sponsorowana przez producentów żywności (bo rośliny są tańsze w produkcji, a kosztuja czasem więcej niż mięso).
Ja podejrzewam kilku rolników z pobliskiego bazarku. Pewnie oni sponsorują tę modę na wege.
-
- Wyga
- Posty: 123
- Rejestracja: 02 cze 2006, 11:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
najzdrowsza dieta, to ta urozmaicona. Gdzie są zarówno rośliny jak i mięso.
A to, że czasami, gdzieś ktoś pisze, że Wege jest najzdrowsze, to wynika jedynie z tego, że Wege bardziej zwracają uwagę na to co jedzą, a pozostali wszystko co popadnie i na co mają ochotę i w tedy to rzeczywiście Wege może być zdrowsze.
Niech najlepiej zrobią porównanie, przebadają osoby te które dbają o dietę ale i Wege i pozostałych wszystkożerców - jestem pewien, że bardziej urozmaicona dieta, bez wystrzegania się mięsa będzie dużo lepsza, zdrowsza i smaczniejsza!
A to, że czasami, gdzieś ktoś pisze, że Wege jest najzdrowsze, to wynika jedynie z tego, że Wege bardziej zwracają uwagę na to co jedzą, a pozostali wszystko co popadnie i na co mają ochotę i w tedy to rzeczywiście Wege może być zdrowsze.
Niech najlepiej zrobią porównanie, przebadają osoby te które dbają o dietę ale i Wege i pozostałych wszystkożerców - jestem pewien, że bardziej urozmaicona dieta, bez wystrzegania się mięsa będzie dużo lepsza, zdrowsza i smaczniejsza!
- FilipO
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 602
- Rejestracja: 15 maja 2011, 21:27
- Życiówka na 10k: 38:15
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Otóż to! Najlepsze podejście do tematu ! Rozsądek, urozmaicenie i brak skrajności w diecie to klucz.Iaaf pisze:najzdrowsza dieta, to ta urozmaicona. Gdzie są zarówno rośliny jak i mięso.
Wege są statystycznie zdrowsi, bo omijają szerokim łukiem fastfoody (wszelkie maczki, burger kingi i inne kebaby) i faktycznie ich dieta wymusza większą uwagę przy dobieraniu produktów.
Uważam, że mądrze prowadzony jadłospis wegetarianina może być zdrowy i dostarczać wszystkiego co potrzebne. Trzeba tylko uzupełniać braki składników, do których organizm mięso-zjadacza jest przyzwyczajony.
Osobiście jem mięso, ale kilka dni w tygodniu nie jem go w ogóle. Nie z zasady, nie z przyzwyczajenia, ale czasami lubię zjeść rybę, czasami tofu, a czasami makaron z twarogiem .
Obecnie: wieczny kontuzjusz.
Stare dzieje i rekordy życiowe:
5km - 18min 32s - rok '13
10km - 38min 14s - rok 13'
Stare dzieje i rekordy życiowe:
5km - 18min 32s - rok '13
10km - 38min 14s - rok 13'
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 24
- Rejestracja: 21 paź 2014, 21:49
- Życiówka na 10k: 43:26
- Życiówka w maratonie: brak
Wszystko fajnie. Tylko niech mi ktoś powie dlaczego miałbym dożyć setki w Polsce i egzystować poniżej minimalnego poziomu płacowego. Secundo: teraz już wiem, dlaczego Tusk podwyższył wiek emerytalny i tak bardzo promuje się bieganie. Proszę, tylko pomyślcie.....
- Lisciasty
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 978
- Rejestracja: 13 lis 2011, 21:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Tak samo jak rolnik na bazarku czy hodowca trują, bo intensywna hodowla czy uprawa
to tysiące ton chemii, czy to w glebie, czy w zwierzętach. Więc twierdzenie, że wege jest korzystne
dla środowiska a mięcho nie to niestety bzdura. Nie wiem czy uprawa roślin nie wali bardziej
w naturę, bo wszystko z pól spływa od rzek i morza...
to tysiące ton chemii, czy to w glebie, czy w zwierzętach. Więc twierdzenie, że wege jest korzystne
dla środowiska a mięcho nie to niestety bzdura. Nie wiem czy uprawa roślin nie wali bardziej
w naturę, bo wszystko z pól spływa od rzek i morza...
Gdy na rzyci zgolę włoski, jestem piękny, jestem boski!
-
- Dyskutant
- Posty: 47
- Rejestracja: 20 paź 2013, 19:58
- Życiówka na 10k: 00:45:00
- Życiówka w maratonie: 03:30:03
Najzdrowsze jest to, co się zje ze smakiem i w spokoju. Oczywiście lepiej jeść plony z własnej działki lub mięcho od rodziny ze wsi, ale nie każdy to ma. U mnie na rynku wszystkie produkty są "ekologiczne" i nie "pryskane". Tak mówią (kłamią) sprzedawcy. Trzeba się nieźle nakombinować, żeby trafić coś dobrego. Najważniejsze, że każdy ma wybór: jeden je mięso a inny nie, ze świadomością wszelkich konsekwencji takiego podejścia do codziennej diety. Smacznego!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1241
- Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Zwierzęta hodowlane też coś muszą zjeść zanim staną się mięsem na talerzu człowieka - statystyki są słabe jeśli o to chodzi - zachęcam do oglądnięcia filmu Cowspiracy.
To co ze zwierząt wydostaje się - odchody, też trafia do środowiska - ten kto ma nieszczęście znajdować się koło fabryki świńskiego mięsa poręczy, że zanieczyszczenie środowiska przez takie placówki nijak się mają do uprawy roślin - jest oszałamiający smród (temat od lat niezałatwiony).
Ale z perspektywy Biedronki czy Tesco to faktycznie burak czy parówka tak samo "oddziałuje" na środowisko i człowieka, i kosztuje prawie tyle samo
To co ze zwierząt wydostaje się - odchody, też trafia do środowiska - ten kto ma nieszczęście znajdować się koło fabryki świńskiego mięsa poręczy, że zanieczyszczenie środowiska przez takie placówki nijak się mają do uprawy roślin - jest oszałamiający smród (temat od lat niezałatwiony).
Ale z perspektywy Biedronki czy Tesco to faktycznie burak czy parówka tak samo "oddziałuje" na środowisko i człowieka, i kosztuje prawie tyle samo
-
- Stary Wyga
- Posty: 183
- Rejestracja: 07 sty 2011, 17:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
faktem jest, że tylko w diecie warzywno-owocowej są setki fitoenzymów (bioflawonidy, antocyjany, saponiny, garbniki, wit + min, antynowotworowe, beta-karoteny, sulforafeny,itd itp.
Tylko diety roślinne są lecznicze i wyciagają ludzi z większości chorób. Patrz post warzywno-owocowy dr Ewa Dąbrowska (https://www.youtube.com/watch?v=VFN3dU81lGg), patrz dr Fuhrman, patrz dr J. Górnicka i wiele wiele innych.
Tylko diety roślinne są lecznicze i wyciagają ludzi z większości chorób. Patrz post warzywno-owocowy dr Ewa Dąbrowska (https://www.youtube.com/watch?v=VFN3dU81lGg), patrz dr Fuhrman, patrz dr J. Górnicka i wiele wiele innych.
-
- Wyga
- Posty: 123
- Rejestracja: 02 cze 2006, 11:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ani dieta tylko roślinna, ani tylko mięsna nie jest lepsza od połączenie obu!!kowalus pisze:faktem jest, że tylko w diecie warzywno-owocowej są setki fitoenzymów (bioflawonidy, antocyjany, saponiny, garbniki, wit + min, antynowotworowe, beta-karoteny, sulforafeny,itd itp.
Tylko diety roślinne są lecznicze i wyciagają ludzi z większości chorób. Patrz post warzywno-owocowy dr Ewa Dąbrowska (https://www.youtube.com/watch?v=VFN3dU81lGg), patrz dr Fuhrman, patrz dr J. Górnicka i wiele wiele innych.
Tylko połączenie obu może zagwarantować zdrowe odżywianie!
-
- Wyga
- Posty: 132
- Rejestracja: 13 cze 2011, 14:54
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
kowalus pisze:faktem jest, że tylko w diecie warzywno-owocowej są setki fitoenzymów (bioflawonidy, antocyjany, saponiny, garbniki, wit + min, antynowotworowe, beta-karoteny, sulforafeny,itd itp.
Tylko diety roślinne są lecznicze i wyciagają ludzi z większości chorób. Patrz post warzywno-owocowy dr Ewa Dąbrowska (https://www.youtube.com/watch?v=VFN3dU81lGg), patrz dr Fuhrman, patrz dr J. Górnicka i wiele wiele innych.
Dr. Dąbrowska rulez Moja Babcia, Dziadek i Mama byli w jej ośrodku na turnusie i byli zachwyceni poprawą zdrowia. Od tego czasu (czyli ponad rok) moja mama jest praktycznie weganką, a dziadkowie odżywiają się bardziej świadomie. Jest taka mała książeczka jej autorstwa, rozdałam ją obficie w ramach prezentów ("Ratować zdrowie żywieniem" - chyba tak brzmi jej strasznie sekciarski tytuł, ale patrząc na to, co ludzie jedzą...), całkiem niezła, choć mało pociągająca
Jeśli chodzi o efekty dla środowiska związane z hodowlą masową... Nie powinno się pisać bzdur, że uprawa roślin (też pełna shitu) jest porównywalna z tzw. "produkcją mięsa" nie mając widocznie informacji na ten temat. Chyba jesteśmy dorośli i rozmawiamy poważnie?
Mainstream się zmienia http://www.spiegel.de/gesundheit/ernaeh ... 09480.html
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Jako ciekawostkę powiem wam, że chyba w roku 2008 Grzegorz Gajdus, ówczesny Rekordzista Polski w maratonie, wziął trójkę swoich zawodników wlasnie na taki turnus. Powiedział, że szukał różnych metod, żeby "wybić" ich organizmy ze stanu równowagi, przy okazji zeby był tez jakis efekt oczyszczający. Chyba przez 2 tygodnie mieli tam żyć tylko na sokach. Wiem, że długo nie wytrzymali. W tej trójce był oczywiscie obecny Rekordzista Polski, Henio Szost.
- MEL.
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1590
- Rejestracja: 18 wrz 2007, 12:27
- Życiówka na 10k: 46:56
- Życiówka w maratonie: 3:43
- Lokalizacja: Las Kabacki
- Kontakt:
Ale jak to nie wytrzymali? Z głodu zaczęli marzyć o golonkach i słoninie? Podjadali poza stołówką? Nie mieli sił na treningach? Tętno leciało im w górę? Zaczęli obgryzać paznokcie? Trener dostał kocówę?