Witam..
Mam dylemat..Otóż z tego co czytałem po treningu w ciągu 30 minut powinno się zjeść jakieś węglowodany najlepiej owoc. Na noc natomiast większość zaleca białko czyli jakiś serek twaróg.
I teraz moje pytanie.. Biegam około godziny 19 wieczorem.. Wracam około 20-20:30... Pytanie brzmi co zjeść? Jest to mój ostatni posiłek...
Dodam że chodzi mi raczej o redukcję wagi...
Pozdrawiam
Dzejdzej
Co zjeść po bieganiu wieczorem ?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 392
- Rejestracja: 08 lip 2010, 14:00
- Życiówka na 10k: 35'
- Życiówka w maratonie: brak
Zjedz owoc. I jakąś mała skibę z twarożkiem.
Generalnie jak chcesz redukować to ogólnym bilansem dnia, a nie kosztem jedzenia po treningu. Bo skopiesz sobie regeneracje, a przecież nie o to chodzi.

Zegarki i akcesoria Garmin, FootPody oraz Telefony Kom. -> http://allegro.pl/listing/user/listing. ... d=33684688
- Bogil
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1908
- Rejestracja: 20 gru 2009, 12:16
- Życiówka na 10k: wstyd się przyznać
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Skawina
Po treningu od razu możesz wrzucić przynajmniej 100 kcal z węgli i potem 30 min masz na przygotowanie zbilansowanego posiłku około 500 kcal( mniej więcej 50% kcal z węgli, 30% kcal z tłuszczu, 20 % kcal z białka). Porą dnia się nie przejmuj w ogóle. Wypracuj deficyt wcześniej tak, żeby po treningu brakowało Ci około 500 kcal do 500 kcal deficytu.
Przykład
Zapotrzebowanie na utrzymanie masy masz na poziomie 2500 kcal.
Żeby zdrowo tracić masę musisz mieć do max 500 kcal deficytu.
Dziennie wszystkie zjedzone kalorie minus spalone na treningu muszą wyjść na 2000 kcal.
Więc przed treningiem który trwa przykładowo 40 min masz już w baku 2000 kcal.
Na treningu spalasz 600 kcal i po treningu masz w baku 1400 kcal.
Po treningu zjadasz 600 kcal łacznie z np. owocem zaraz po.
Kładziesz się spać z pełnym brzuchem i jednocześnie deficytem 500 kcal.
Większe deficyty to spowalnianie metabolizmu i gorsza regeneracja. Odkładanie się tłuszczu gdy się śpi z pełnym żołądkiem to jeden z największych mitów dietetycznych wynikający z tego, że ludzie którzy chudli "nie jedząc po 18" nie zmieścili całej puli kalorycznej z powodu braku czasu lub usunięcia z jadłospisu kolacji wywoływali deficyt. To trik który jakiś przebiegły dietetyk wcisnął swoim klientom, bo wiedział , że i tak nie zmusi ich do liczenia kalorii, a tak to może uda się ten deficyt wywołać.
Problem w tym, że jeżeli chcesz mieć wyniki to musisz to kontrolować, a nie liczyć na fart.
Pozdro
PS> Polecam prowadzenia dziennika na myfitnesspal.com, masz tam każdy produkt i bardzo łatwo możesz wysterować całą dietę.
Nawet mój 56 letni Ojciec sobie z tym radzi więc nikt nie powinien mieć problemów.
Edit: Są tacy co po treningu nic nie jedzą ale mają kalorie nadrobione wcześniej i mówią że daję radę
Przykład
Zapotrzebowanie na utrzymanie masy masz na poziomie 2500 kcal.
Żeby zdrowo tracić masę musisz mieć do max 500 kcal deficytu.
Dziennie wszystkie zjedzone kalorie minus spalone na treningu muszą wyjść na 2000 kcal.
Więc przed treningiem który trwa przykładowo 40 min masz już w baku 2000 kcal.
Na treningu spalasz 600 kcal i po treningu masz w baku 1400 kcal.
Po treningu zjadasz 600 kcal łacznie z np. owocem zaraz po.
Kładziesz się spać z pełnym brzuchem i jednocześnie deficytem 500 kcal.
Większe deficyty to spowalnianie metabolizmu i gorsza regeneracja. Odkładanie się tłuszczu gdy się śpi z pełnym żołądkiem to jeden z największych mitów dietetycznych wynikający z tego, że ludzie którzy chudli "nie jedząc po 18" nie zmieścili całej puli kalorycznej z powodu braku czasu lub usunięcia z jadłospisu kolacji wywoływali deficyt. To trik który jakiś przebiegły dietetyk wcisnął swoim klientom, bo wiedział , że i tak nie zmusi ich do liczenia kalorii, a tak to może uda się ten deficyt wywołać.
Problem w tym, że jeżeli chcesz mieć wyniki to musisz to kontrolować, a nie liczyć na fart.
Pozdro
PS> Polecam prowadzenia dziennika na myfitnesspal.com, masz tam każdy produkt i bardzo łatwo możesz wysterować całą dietę.
Nawet mój 56 letni Ojciec sobie z tym radzi więc nikt nie powinien mieć problemów.
Edit: Są tacy co po treningu nic nie jedzą ale mają kalorie nadrobione wcześniej i mówią że daję radę
