No pewnie, że się da.
Chodzi o ustawienie siodełka (wysokość, odległość od sterów, pochylenie itd) oraz ew. ustawienie kierownicy, jeśli taka byłaby potrzeba.
Nie mam na myśli profesjonalnego ustawiania pozycji na rowerze, choć pewnie by nie zaszkodziło (pomijając kieszeń

).
Zerknij na YT, powinny być dość lekko strawne filmiki jak to zrobić, już pomijając, że jest appka na smartphona, która wraz z kamerą umożliwia samodzielną poprawę pozycji (tyle, że potrzebny jest stojak treningowy do roweru).
Zagadaj z Pannuci10, on jest ze stolicy, zna się na rowerach, startuje w tri, powinien ci coś doradzić.
Szkoda nóg/zdrowia.
Swoją drogą, to może też być kwestia złego siodła, które uciska tam gdzie nie powinno, i nogi tobie drętwieją stąd ten opór materii po przejściu z roweru do biegania (albo dieta LCHF się kłania, bo pozatykane masz żyły

i krew wolniej dociera tam gdzie powinna >> żart, żeby nie było, choć naukowo uzasadniony

)
f.lamer pisze:bikefittery, brafittery, forfitery...
się ludziom w d*pach poprzewracało

Nie bardzo rozumiem?
A buty dobierasz na oko, czy może jednak dopasowujesz do swojej stopy?
Jak zamówiłbyś buty u szewca, to czy on robiłby dla ciebie buty na podstawie twojej stopy czy swojej, bo tak byłoby mu łatwiej?
Jak kupujesz garnitur to czy bierzesz pierwszy lepszy z brzegu czy jednak idziesz do krawca, by zrobił ew. korektę, by strój zdobił ciebie, a nie szpecił?
Źle dobrany i źle dopasowany biustonosz może więcej zaszkodzić niż brak biustonosza (co ty z kobietą nie żyjesz pod jednym dachem?).
Kupujesz rower za 10000 pln, i będziesz na nim cierpiał, bo źle ustawioną będziesz miał pozycję. Wydasz na tą usługę powiedzmy 1000pln, i jazda stanie się niemal od razu o wiele wiele bardziej przyjemna, i zdrowa (kilka godzin dziennie cierpienia na zdrowie na bank nie działa dobrze). Co w tym takiego nadzwyczajnego?
Przecież prymitywne ustawienie wysokości siodełka jest już górnolotnie to nazywając bike fittingiem (ustawieniem pozycji na rowerze).