Vibram oszukiwał biegaczy? Zapłaci 3,75 miliona dolarów
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
Eeee... Podpisali ugodę, bo nie chcieli w sądzie spierać się z trollami głoszącymi bzdury... Przecież z obserwacji ajatollahów minimalizmu wynika, że buty minimalistyczne mają magiczne właściwości: leczą i uczą. To jakieś bzdury... ten artykuł, oczywiście 

Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
pomijając tabloidowy styl artykułu na onecie, rozumiem, ze koledzy tradycjonaliści dla uciechy wrzucą co tylko internet wypluje.
polecam zainteresowanym zapoznać się z artykułem pod poniższym linkiem, który pokazuje "wspaniałą" logikę pozwu. niech żyje amerykański wymiar sprawiedliwości. proszę zwrócić uwagę, że pozew został złożony ponad dwa lata temu.
http://naturalrunningcenter.com/2012/04 ... ers-merit/
polecam zainteresowanym zapoznać się z artykułem pod poniższym linkiem, który pokazuje "wspaniałą" logikę pozwu. niech żyje amerykański wymiar sprawiedliwości. proszę zwrócić uwagę, że pozew został złożony ponad dwa lata temu.
http://naturalrunningcenter.com/2012/04 ... ers-merit/
- WojtekM
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1991
- Rejestracja: 18 lip 2012, 19:33
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Radzionków
Kuba, odbierasz strasznie personalnie wszystko co związane z butami mini. jakby to Twoje dzieci były.
ja śmieję się z każdego bełkotu - tego, który robił, i za który zapłacił Reebok (ich buty coś tam niby wyszczuplały), oraz z tego od butów mini, które miały/jeszcze mają(???) cudowne właściwości.
prawda jest taka, że jak się robi deceptive marketing, to kiedyś ktoś może powiedzieć - sprawdzam. i trzeba mieć wtedy dowody. ulotka w sądzie nie wystarczy.
jeżeli producent mówi, że ich buty są wygodne i ładne, to pewnie ma rację - bo znajdzie mnóstwo osób, które to potwierdzą. OK.
jeżeli producent mówi, że ich buty ważą 200g - no, to pewnie tyle ważą przy danym rozmiarze. da się to sprawdzić i udowodnić. OK.
jeżeli jednak producent (nieistotne jakich butów) zaczyna opowiadać bzdety bez pokrycia, to dobrze, że sprawa trafia do sądu. i nie jest ważne, czy sprawa trwa 2 lata - w Polsce trwałaby dużo dłużej.
ja śmieję się z każdego bełkotu - tego, który robił, i za który zapłacił Reebok (ich buty coś tam niby wyszczuplały), oraz z tego od butów mini, które miały/jeszcze mają(???) cudowne właściwości.
prawda jest taka, że jak się robi deceptive marketing, to kiedyś ktoś może powiedzieć - sprawdzam. i trzeba mieć wtedy dowody. ulotka w sądzie nie wystarczy.
jeżeli producent mówi, że ich buty są wygodne i ładne, to pewnie ma rację - bo znajdzie mnóstwo osób, które to potwierdzą. OK.
jeżeli producent mówi, że ich buty ważą 200g - no, to pewnie tyle ważą przy danym rozmiarze. da się to sprawdzić i udowodnić. OK.
jeżeli jednak producent (nieistotne jakich butów) zaczyna opowiadać bzdety bez pokrycia, to dobrze, że sprawa trafia do sądu. i nie jest ważne, czy sprawa trwa 2 lata - w Polsce trwałaby dużo dłużej.
Go Hard Or Go Home
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
Szkoda, że w Polsce nie można wytoczyć pozwu zbiorowego w stosunku do całej polskiej tzw. "Klasy politycznej". Może i oni by poszli w Narodem na ugodę, aby się nie kompromitować w sądzie... 

Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
z większością Twojego posta się zgadzam.
konsument ma prawo w każdej chwili powiedzieć producentowi: sprawdzam to co napisałeś w ulotce. wibramowi się oberwało, bo nie potrafią tego pokazać wyciągając papier na dowód. ja osobiście wibrama nie lubię, koncepcja 5 fingers jest dla mnie chybiona i nienaturalna.
czym innym jest jednak przenoszenie werdyktu w tej sprawie na minimalizm. po pierwsze, sprawa dotyczy wibram, nie innych producentów. po drugie, w toku sprawy nie wykazano, że wibram kłamie, tylko że nie potrafi udowodnić prawdziwości twierdzeń użytych w materiałach reklamowych. po szczegółową analizę zapraszam do lektury zalinkowanego artykułu.
mój sprzeciw budzą przeinaczenia treści. z samego werdyktu się cieszę, uważam, że podawanie tego rodzaju info w materiałach jest samobójstwem i wibram jest sobie sam winien.
konsument ma prawo w każdej chwili powiedzieć producentowi: sprawdzam to co napisałeś w ulotce. wibramowi się oberwało, bo nie potrafią tego pokazać wyciągając papier na dowód. ja osobiście wibrama nie lubię, koncepcja 5 fingers jest dla mnie chybiona i nienaturalna.
czym innym jest jednak przenoszenie werdyktu w tej sprawie na minimalizm. po pierwsze, sprawa dotyczy wibram, nie innych producentów. po drugie, w toku sprawy nie wykazano, że wibram kłamie, tylko że nie potrafi udowodnić prawdziwości twierdzeń użytych w materiałach reklamowych. po szczegółową analizę zapraszam do lektury zalinkowanego artykułu.
mój sprzeciw budzą przeinaczenia treści. z samego werdyktu się cieszę, uważam, że podawanie tego rodzaju info w materiałach jest samobójstwem i wibram jest sobie sam winien.
- WojtekM
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1991
- Rejestracja: 18 lip 2012, 19:33
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Radzionków
dobre, dobre - nadajesz się do pisania ulotek. vibram tak to pewnie też przedstawia w materiałach.Qba Krause pisze:w toku sprawy nie wykazano, że wibram kłamie, tylko że nie potrafi udowodnić prawdziwości twierdzeń użytych w materiałach reklamowych.
wróżka (vibram) nie udowodni, że to co wyczytała z dłoni lub (zobaczyła) w kuli jest prawdziwe, ale kłamcą jej nie nazwiesz.
Go Hard Or Go Home
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
ale o co ci chodzi? na siłę chcesz dowalić? przecież w sprawie przeciwko skechersowi czy reebokowi było dokładnie to samo - sprawa nie toczyła się o to, żeby wykazać, że twierdzenia są kłamliwe, tylko o to, żeby pokazać, że nie można pisać bez dowodów.
- WojtekM
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1991
- Rejestracja: 18 lip 2012, 19:33
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Radzionków
nikomu nie chcę dowalić - to tylko (kolejny) przykład na to, że nie należy wierzyć w to, co obiecują nam producenci. choćby nie wiem jak ładnie było podane.
o wiele ważniejsze są własne doświadczenia. niekoniecznie oznacza to, że powinny być przenoszone na innych.
czyli - jeżeli komuś świetnie od lat biega się w Kayano i nigdy nie miał w tych butach żadnych problemów, to bez sensu jest nakłanianie takiej osoby do zmiany obuwia o 180 stopni -, z głęboką wiarą/przekonaniem/pewnością, że będzie lepiej. oraz oczywiście odwrotnie. może będzie lepiej, a może nie.
o wiele ważniejsze są własne doświadczenia. niekoniecznie oznacza to, że powinny być przenoszone na innych.
czyli - jeżeli komuś świetnie od lat biega się w Kayano i nigdy nie miał w tych butach żadnych problemów, to bez sensu jest nakłanianie takiej osoby do zmiany obuwia o 180 stopni -, z głęboką wiarą/przekonaniem/pewnością, że będzie lepiej. oraz oczywiście odwrotnie. może będzie lepiej, a może nie.
Go Hard Or Go Home
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13434
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Problem w tym, że każda ulotka ma swoją powierzchnię i nawet wielkość wizytówki czasem trudno zapełnić treścią. Biorą się za to całe rzesze absolwentów szkół marketingowych, bo trzeba przecież zapełnić puste miejsce, a to że pustą treścią, to już bez znaczenia. Taki trend, taki styl, takie czasy.
Przyglądając się dla odmiany reklamom samochodów dostrzegam trend komfortowy. Nie ma systemów, nie ma inżynierskiego bełkotu. Jest eksponowana wygoda jazdy. Z butami odwrotnie.
Przyglądając się dla odmiany reklamom samochodów dostrzegam trend komfortowy. Nie ma systemów, nie ma inżynierskiego bełkotu. Jest eksponowana wygoda jazdy. Z butami odwrotnie.
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
To ładne i błyskotliwe porównanie do reklam samochodów, ale obawiam się, że nie do końca uzasadnione. W reklamach samochodów najczęściej podkreśla się jednak nowoczesność i... o nieba niezawodność - moim zdaniem oczywiście. A to już nie jest tak daleko od reklam butów.
) nawrócić Świat na jedynie słuszną wiarę, aby tego nie czynił. 
WojtekM ale idąc twoim tropem myślenia, to bez sensu jest nakłanianie kogoś, kto od co najmniej dwóch lat uważa, że odkrył Grala i w związku z tym ma misję (od WielkiegoWojtekM pisze: jeżeli komuś świetnie od lat biega się w Kayano i nigdy nie miał w tych butach żadnych problemów, to bez sensu jest nakłanianie takiej osoby do zmiany obuwia o 180 stopni -, z głęboką wiarą/przekonaniem/pewnością, że będzie lepiej. oraz oczywiście odwrotnie. może będzie lepiej, a może nie.


Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
- Gife
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5842
- Rejestracja: 27 lut 2010, 18:48
- Życiówka na 10k: 34:04
- Życiówka w maratonie: 2:42:10
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Śmieszny pozew, jak ta cała Ameryka. Taka wolna amerykanka nie bez powodu się wzięła chyba.
Ciekawe, czy Ci, którym buty pomogły i kontuzji nie mają, też firma dopłaci do nowych zakupów u nich?
Można pozwać tych, co chcą odszkodowania, za obrazę uczuć moralnych minimalistów?
Ciekawe, czy Ci, którym buty pomogły i kontuzji nie mają, też firma dopłaci do nowych zakupów u nich?

Można pozwać tych, co chcą odszkodowania, za obrazę uczuć moralnych minimalistów?

Early Hardcore 4 Life!
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
- krzysztof jot
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 350
- Rejestracja: 09 lut 2014, 20:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
To ze dwa lata trwała sprawa to nie jest argument - bo przy pozwie zbiorowym to i tak krótko, ale raz że ugoda co oznacza że mogło być gorzej i więcej, dwa 4 miliony - powiedzmy sobie szczerze - jak na standardy światowe to grosze, co oznacza że było trudno walczyć - jednym słowem - temat naprawdę sztucznie rozdmuchany. Takie odszkodowanie, o wartości maleńkiej chatki na Palm Beach raczej trudno nazwać czarnymi chmurami..
- WojtekM
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1991
- Rejestracja: 18 lip 2012, 19:33
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Radzionków
to dobry wyrok. dobry w tym sensie, że Vibram to nie żaden gigant światowy. 4 mln USD, które trzeba wypłacić z zysku, to nie jest zupełnie mało dla takiej firmy. w przypadku np. Nike kara byłaby dużo większa.krzysztof jot pisze:4 miliony - powiedzmy sobie szczerze - jak na standardy światowe to grosze,
a tak menadżerowie pójdą bez premii (wiem, to naiwne), ale firma przetrwa i ludzie będą mieli gdzie pracować.
Go Hard Or Go Home
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
Ja rozumiem to tak, że Vibram zgodził się na ugodę, bo nie jest w stanie przedstawić naukowych dowodów na potwierdzenie swoich twierdzeń zamieszczanych w tekstach reklamowych, niemniej jednak Vibram podpisując ugodę wcale nie wycofuje się ze swoich twierdzeń. I trudno się dziwić Vibramowi, bo przecież nikogo chyba nie dziwi, że stopa w butach z bardzo elastyczną cienką podeszwą bardziej pracuje niż w butach z grubą sztywną podeszwą. Problematyczne jest twierdzenie o mniejszej kontuzjogenności biegania w takich butach niż w butach tradycyjnych. Tego się nie da udowodnić. Aby sfalsyfikować tę tezę, trzeba by bowiem prowadzić badania na ludziach (w tym celowo doprowadzać ich do kontuzji) a to jest z przyczyn etycznych wykluczone. I to otwiera pole manewru dla ajatollahów minimalizmu... znaczy się m.in. dla moi. 

Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.