Rano koło 5 zaczęło boleć, a bolało tak, że nie było opcji na sen. Żadnego obrzęku i sińców.
Posmarowałem Voltarenem i łyknąłem ibubrom. W tym momencie w ogólnie nie boli jak stoje na ten nodze, nie boli jak ją wykręcam czy naciągam, boli jedynie w momencie jak staje na palcach (także w czasie chodzenia)
Dla zobrazowania załączam opracowanie graficzne

Koło roku temu miałem tę kostkę "skręconą" w tamtych okolicachc. Był obrzęk, opuchlizna, sińce. Noga wróciła do sprawności po koło 2 tyg bez żadnego usztywniania.
Dzięki za wszelkie rady - co robić, co brać itd. Do lekarza wybieram się niestety dopiero jutro