Witam !
Tak jak w temacie interesują mnie wasze opinie na temat biegania 2 razy dziennie, odstęp czasowy wynosi ok 11h. Dystans to 10km + 10km. Tempo ok 11 km/h. Czy takie bieganie jest wydajniejsze w spalaniu tkanki tłuszczowej niż 1x20km ?
Pozdrawiam
Bieganie 2 razy dziennie vs. 1
- ThomasM
- Wyga
- Posty: 66
- Rejestracja: 28 gru 2007, 12:22
- Życiówka na 10k: 41:44
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Rzeszów
- Kontakt:
Ciężko wróżyć z fusów. Powiedz coś o sobie: płeć, wiek, waga, doświadczenie biegowe itd. wtedy będzie można coś więcej powiedzieć.
- jabbur
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1364
- Rejestracja: 04 paź 2012, 23:23
- Życiówka na 10k: 0:38:22
- Życiówka w maratonie: 3:02:19
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Jeżeli nie zapchasz się weglowodanami po pierwszym biegu, to może być - wtedy zrób pierwszy bieg intensywniejszy, a drugi na dobicieGassi pisze:Witam !
Tak jak w temacie interesują mnie wasze opinie na temat biegania 2 razy dziennie, odstęp czasowy wynosi ok 11h. Dystans to 10km + 10km. Tempo ok 11 km/h. Czy takie bieganie jest wydajniejsze w spalaniu tkanki tłuszczowej niż 1x20km ?
Pozdrawiam
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1971
- Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
- Życiówka na 10k: 38:14
- Życiówka w maratonie: 2:57:08
- Kontakt:
Ekonomicznie gorzej na tym się wychodzi, bo jest dwa razy więcej brudnych ciuchów
Najważniejsze są jednak dwie kwestie. Jakie masz doświadczenie w bieganiu i jak u Ciebie z czasem?
Na własnej skórze przekonałem się, że pracując normalnie, po 8h, nie da się na dłuższa metę trenować dwa razy dziennie. No chyba, że ktoś się totalnie obija albo może tam spać. Przeciętna praca jest jednak męcząca, bo wszędzie jest nacisk na utrzymywanie jak największej wydajności i tempa pracy.

Najważniejsze są jednak dwie kwestie. Jakie masz doświadczenie w bieganiu i jak u Ciebie z czasem?
Na własnej skórze przekonałem się, że pracując normalnie, po 8h, nie da się na dłuższa metę trenować dwa razy dziennie. No chyba, że ktoś się totalnie obija albo może tam spać. Przeciętna praca jest jednak męcząca, bo wszędzie jest nacisk na utrzymywanie jak największej wydajności i tempa pracy.
Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.