Chondromalacja - zabójca marzeń!
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 23 kwie 2014, 10:27
- Życiówka na 10k: 47
- Życiówka w maratonie: brak
Witam
Ostatnio usłyszałem od lekarza, że mogę mieć chondromalację rzepki w kolanie. Trochę poczytałem i widzę, że kolorowo nie będzie, bo jak chrząstka rozmięknie i się uszkodzi, to sama się już nie zregeneruje. Na szczęście póki co nie jest to zaawansowane stadium i trzeba zacząć się leczyć. Pobolewa mnie w środku kolana - czuję jak by kłucie (głównie podczas dynamicznego wysiłku i schodzeniu ze schodów a nawet siedzenia zez giętymi nogami przez dłuższy czas)
I teraz moje pytanie?
Czy jest tu ktoś kto to przeszedł i dalej aktywnie trenuje, bądź ktoś kto słyszał o takiej osobie? Nie chcę kończyć swojej przygody ze sportem w wieku 21 lat... Znacie jakieś sprawdzone sposoby na to badziewie, bo mi proponowano zastrzyk za 300 zł (Suplasyn one shot), ale nie jestem przekonany, bo może pomóc, może nie, a jak tak to na pół roku.
Pokrzepcie mnie trochę
Pozdrawiam
Ostatnio usłyszałem od lekarza, że mogę mieć chondromalację rzepki w kolanie. Trochę poczytałem i widzę, że kolorowo nie będzie, bo jak chrząstka rozmięknie i się uszkodzi, to sama się już nie zregeneruje. Na szczęście póki co nie jest to zaawansowane stadium i trzeba zacząć się leczyć. Pobolewa mnie w środku kolana - czuję jak by kłucie (głównie podczas dynamicznego wysiłku i schodzeniu ze schodów a nawet siedzenia zez giętymi nogami przez dłuższy czas)
I teraz moje pytanie?
Czy jest tu ktoś kto to przeszedł i dalej aktywnie trenuje, bądź ktoś kto słyszał o takiej osobie? Nie chcę kończyć swojej przygody ze sportem w wieku 21 lat... Znacie jakieś sprawdzone sposoby na to badziewie, bo mi proponowano zastrzyk za 300 zł (Suplasyn one shot), ale nie jestem przekonany, bo może pomóc, może nie, a jak tak to na pół roku.
Pokrzepcie mnie trochę
Pozdrawiam
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 522
- Rejestracja: 19 lip 2009, 18:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
żona kiedyś miała podany dostawowo kwas hialuronowy (nazwy preparatu nie pamiętam),miku11 pisze:mi proponowano zastrzyk za 300 zł (Suplasyn one shot), ale nie jestem przekonany, bo może pomóc, może nie, a jak tak to na pół roku.
jej pomogło na jakiś miesiąc;
jest tyle innych pięknych sportów;)miku11 pisze: Pokrzepcie mnie trochę :)
Pozdrawiam
należy robić ćwiczenia wzmacniające czworogłowy uda - może pomóc, a jeśli nie pomoże, to przynajmniej nie zaszkodzi;)
pzdr
gl
gl
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 16
- Rejestracja: 03 sty 2015, 21:59
- Życiówka na 10k: 48.22
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Rzeszów
Witam wszystkich, biegam od jakiegoś czasu - w tym roku mam już 1200 km. We wrześniu troszeczkę przesadziłem jak na moje prawie 50 lat ( 66 rocznik ) bo licznik pokazał 221 km/m-c i zaczęły się problemy. Podczas biegu tak około 3 - 4 km odczuwałem lekki ból w lewym kolanie po stronie wewnętrznej tak jakby pod rzepką. Później jakby przestawało boleć bo mogłem zrobić 10-15-20 km. Po zakończeniu biegu ból powracał jednak następnego dnia prawie był nieodczuwalny .Były maści chłodzące , przeciwbólowe itp specyfiki. Zacząłem ostrożnie i w październiku tylko jedna przebieżka a następnie zabiegi krioterapii, lasera i diadynamik na kolano - seria 10 zabiegów. Trochę pomogło ale tak po około 10 dniach od zakończenia zabiegów przebiegłem tylko 8 km i musiałem dojść do domu. Nie bolało tak bardzo jednak czułem że mam kolano. Skontaktowałem się ze znajomym lekarzem ortopedą . Powiedział, że jeżeli chcę dalej biegać ( 11 listopada bieg niepodległości ) to powinienem zaaplikować do-stawowe specjały o nazwie Suplasyn one shot 6 ml /60 mg co wczoraj uczyniłem - pierwszy raz w życiu. Lekarz powiedział że tak po trzech czterech dniach powinienem wrócić do lekkiego biegania. Mam pytanko , czy dać sobie spokój na kilkanaście dni czy biec w biegu niepodległości - to tylko 10 km- a zostało 11 dni do startu. Dodajcie otuchy. Pozdrawiam
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Lekarz powiedział, że po 3-4 dniach możesz wrócić do biegania, a do startu masz 11 dni. No czyli chyba możesz.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 16
- Rejestracja: 03 sty 2015, 21:59
- Życiówka na 10k: 48.22
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Rzeszów
Tak mogę , tylko gdybym w 100% wierzył w to co lekarze mówią to nie wiem gdzie dziś byłbym. W latach 80- tych miałem szytą łąkotkę przyśrodkową czy jakąś tam - mając 13-19 lat biegałem w klubie - w kolanie prawym . Wtedy jedni doradzali usunięcie a drudzy szycie. W latach jakie podałem były tylko Piekary Śląskie i nic innego.Dziś wracając do biegania po 30 latach i kilo więcej ( choć schudłem już ponad 13 kg) wolę pogadać z tymi którzy znają problem z doświadczenia a nie z teorii. Biegam w endemondo , biegłem w Wings for life i dalej chcę biegać , paliłem papierosy 27 lat - rzuciłem cztery lata temu- nie chcę powiesić przysłowiowych butów na kiju.Dlatego pytam. Pozdrawiam
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
W chondromalacji najlepszym wskaźnikiem jest ból. Jeśli jest mniejszy to jest ok. No i stabilizowanie kolana jest ważne (mięśniami).
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 452
- Rejestracja: 13 mar 2013, 15:19
- Życiówka na 10k: 36:51
- Życiówka w maratonie: 2:51
- Lokalizacja: Biłgoraj
Mam chondromalację, zwłóknienie. Kolana bolały mnie prawie cały czas. Lekarze odradzali bieganie. Po 30-60 min w samochodzie pojawiał się ból. Kiedyś brałem serię zastrzyków. Nie pamiętam co. Nie pomogło za bardzo.
Teraz biegam 2-3 razy w tyg po 10-30 km i jest bardzo dobrze. Dolegliwości pojawiają się jak długo nie biegam, może po 2 tygodniach, ale dawno już tak nie miałem.
Teraz biegam 2-3 razy w tyg po 10-30 km i jest bardzo dobrze. Dolegliwości pojawiają się jak długo nie biegam, może po 2 tygodniach, ale dawno już tak nie miałem.
IM 9:40
1/2IM 4:31
1/4IM 2:05
Ol 02:07:26
Ultra 6h 70km
M 2:48
HM 1:18
1/2IM 4:31
1/4IM 2:05
Ol 02:07:26
Ultra 6h 70km
M 2:48
HM 1:18
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Wow, to jest baaaardzo daleko od tego co należy robić chcąc wzmacniać mięśnie stabilizujące kolano. Skipy wzmacniają przedewszystkim biodro. Ty musisz robić różne ćwiczenia wzmacniające rejon kolana, to zupełnie inna bajka.Leszekj pisze:Dzięki za wypowiedź. Skipping A,B,C uskuteczniam.Pozdrawiam
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 16
- Rejestracja: 03 sty 2015, 21:59
- Życiówka na 10k: 48.22
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Rzeszów
A jakie byś doradził,- spacer rycerza ( wydłużony krok w półprzysiadzie z odważnikami w obu dłoniach) , pchanie ściany, ćwiczenia z użyciem paska od spodni itp. Dziś zrobiłem sobie spacer taki około 6 km -połączyłem dobre z pożytecznym wszak dziś dzień Wszystkich Świętych , piękna pogoda w Rzeszowie aż żal że nie mogłem pobiegać . Kolano jest ok , czuję go ale to chyba ślad po igle trochę doskwiera. W środę a może czwartek spróbuję lekki truchcik.Pozdrawiam
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
To jest pytanie raczej do rehabilitantów, fizjoterapeutów, ale wg mnie przysiady, prostowanie kolana z obciążeniem w siedzeniu, powolne siadanie, wypady izometryczne.
Tylko że powinieneś to robić w taki sposób, żeby nie czuć bólu pod rzepką.
Tylko że powinieneś to robić w taki sposób, żeby nie czuć bólu pod rzepką.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 16
- Rejestracja: 03 sty 2015, 21:59
- Życiówka na 10k: 48.22
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Rzeszów
Dzięki za odpowiedź , o wynikach powiadomię. Zaczynając ponad dwa lata temu biegać mój czas na dychę wynosił 72 minuty , dziś udało mi się zejść poniżej 47 minut. Szkoda byłoby rozstać się z bieganiem. Pozdrawiam
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 16
- Rejestracja: 03 sty 2015, 21:59
- Życiówka na 10k: 48.22
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Rzeszów
I stało się. Dziś wybiegłem na trasę. Pierwszy kilometr truchtu -spoko , drugi także , dalej ... lekkie kłucie w kolanie. Marsz 300- 400 m przeszło , dalej trucht tak do 5.500 m . Jest zmiana , po zakończeniu biegu zero bólu , wracam do domu , lekkie rozciąganie prysznic i nyny. Jutro dam bliższą informację.Pozdrawiam
- bartochm
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 394
- Rejestracja: 19 paź 2015, 18:30
- Życiówka na 10k: 50:41
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Katowice
Miku skąd jesteś ? Znam b.dobrego gościa w Gliwicach, stawiał na nogi moją mamę po wypadku i paru innych znajomych i zawsze z rewelacyjnym skutkiem. Jeżeli mieszkasz gdzieś blisko to mógłbyś z nim skonsultować sprawę
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 16
- Rejestracja: 03 sty 2015, 21:59
- Życiówka na 10k: 48.22
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Rzeszów
Witam, jak powiedziałem tak robię. Dziś z samego rana ( dzień urlopu ) z obawą stawiałem nogę na podłodze. Bólu nie czułem - lek ( Suplasyn one shot 6 mg /60 ml daje pozytywny efekt. Cały dzień pracy na działce - przycinanie drzewek- , kolano nie dawało bólowych oznak. Pozostały jednak lekkie ukłucia - w okolicy obok rzepki w dolnej części stawu po stronie wewnętrznej- które jak szybko powstają tak szybko ustępują- podobno przejdzie z biegiem dni . Zastanawiam się nad używaniem podczas biegu opaski uciskowej . Przepraszam za formę wypowiedzi ale starałem się podać do wiadomości że moje obawy - jak być może wielu innych - co do dalszego biegania były bezzasadne ( mam nadzieję ). Pozdrawiam