Wiem, że sprzęt jest już stary. Ale nie każdy ma tysia z okładem na nowy zegarek więc może niektórzy chcieliby się skusić. Może to was ustrzeże:
http://dawnrunnin.blogspot.com/2014/04/ ... oactv.html
Motorola MOTOACTV - recenzja
- Poranny Biegacz
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 413
- Rejestracja: 26 sie 2013, 12:10
- Życiówka na 10k: 34:41
- Życiówka w maratonie: 2:37:41
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
- mungo
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 576
- Rejestracja: 12 lip 2012, 22:21
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 3:23:50
- Lokalizacja: Jastarnia
- Kontakt:
Myślę że nowy zegarek Adidasa podzieli los Motoroli. Biegacz potrzebuje specjalistycznego,solidnego sprzętu. Najlepiej marki, która zna się na tym co robi i robi to od lat. Takie zegarki to tylko gadżety bardzo zbliżone do popularnych dziś smartwatchy. Naprawdę wolałbym już właśnie takiego smarta sobie kupić i dalej biegać z telefonem. Albo po prostu zostawić sam telefon 

- 850
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 318
- Rejestracja: 03 cze 2013, 20:39
- Życiówka na 10k: 45 min
- Życiówka w maratonie: brak
Troche mnie dziwi ze uwazasz peknieta szybke po upadku za wine producenta, przeciez to niedzorzeczne , a pasek jest elementem sksploatacyjnym wiec normalne z czasem trzeba go wymienic.
- rubin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4232
- Rejestracja: 24 sie 2012, 12:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
mam ten zegarek od stycznia ub. roku i osobiście jestem bardzo zadowolona (obecnie nawet 2 egz.);
odniosę się do trwałości:
- upadł mi kilkukrotnie, widać na tyle szczęśliwie, że szkło i obudowa nadal całe
- nie zauważyłam żadnego "skrzypienia" paska, ciągle też wygląda jak nowy
- używam cały rok - w upale, na mrozie, deszczu
zdarzyło się, że doprowadziłam do zanieczyszczenia i zaśniedzenia gniazda USB; myślałam, że już po sprzęcie i pół roku temu okazyjnie kupiłam kolejny komplet; w tzw. międzyczasie stary oddałam do serwisu - wymiana gniazda kosztowała 40 zł i tak oto mam dwa sprawnie działające zegarki, oba jak nowe i żadnego z nich nie mam zamiaru się pozbywać bo: są bardzo, bardzo funkcjonalne; ten drugi trzymam "w razie jakby co" mając świadomość, że już nie są produkowane;
z poziomu platformy motoactv można programować bardzo skomplikowane treningi, uwzględniające nawet wielokrotną zmianę dyscyplin w czasie jednej sesji treningowej; elektroniczny trener pilnuje zadanych parametrów dla każdego kroku treningowego (tempo, intensywność, czas trwania, długość) i informuje informuje o ich przekroczeniu (że np. za wolno albo za szybko), zakończeniu i przejściu do następnego etapu (do wyboru - sygnałem tonowym albo też zagada miłym żeńskim głosem); pływać się w nim nie da, nie jest wodoodporny; w ulewie jednak daje radę
ekran: bardzo czytelny; czytelniejszych i wygodniejszych jeszcze nie widziałam; podczas treningu podglądać można ogromną ilość danych; w każdym razie na tzw. ekranie podstawowym (definiowanym przez użytkownika) widać do 6 parametrów; pozostałe - dosyć łatwo podejrzeć przesuwając ekran na dalsze poziomy (ekran jest dotykowy);
dokładność pomiaru: jeżeli chodzi o przewyższenia - czasami biegam w towarzystwie używającym suunto i garminy - na dystansach w okolicach 25-40 km i przewyższeniach w granicach 600-1200m są różnice, ale sięgające np. 50 m; do przeżycia - podobnie jeżeli chodzi o pomiar długości trasy; tyle, że to są biegi w terenie, pod drzewami, pomiędzy skałkami, pagórki itp; różnice były nie tylko pomiędzy moim a suunto, ale i pomiędzy suunto a garmin
co rozczarowuje? czas pracy; tak długo jak długo nie interesowały mnie biegi ultra - na jednym ładowaniu wydawał się wystarczający (do ok. 8 godzin); czas pracy można jeszcze nieco wydłużyć nie podłączając np. paska HR, ustawiając odświeżanie sygnału co 3 sek., wyłączając stałe podświetlanie ekranu, rezygnując ze słuchania muzyki, radia (motoactv jest wyposażony w mp3 i radio)
jeśli chodzi o pracę urządzenia w terenie zalesionym - faktycznie tempo bieżące natychmiast siada, trochę to irytuje, choć podobno większość zegarków reaguje podobnie;
sam serwis motoactv ponoć nie jest już rozwijany; ja po zgraniu treningu eksportuję go do movescount i tam mam do dyspozycji mnóstwo wykresów, tabel, parametrów, z których nawet nie korzystam
podsumowując - pochwalam, ale nie polecam ze względu na to, że motorola już tego nie wspiera i nie produkuje; a szkoda!
odniosę się do trwałości:
- upadł mi kilkukrotnie, widać na tyle szczęśliwie, że szkło i obudowa nadal całe
- nie zauważyłam żadnego "skrzypienia" paska, ciągle też wygląda jak nowy
- używam cały rok - w upale, na mrozie, deszczu
zdarzyło się, że doprowadziłam do zanieczyszczenia i zaśniedzenia gniazda USB; myślałam, że już po sprzęcie i pół roku temu okazyjnie kupiłam kolejny komplet; w tzw. międzyczasie stary oddałam do serwisu - wymiana gniazda kosztowała 40 zł i tak oto mam dwa sprawnie działające zegarki, oba jak nowe i żadnego z nich nie mam zamiaru się pozbywać bo: są bardzo, bardzo funkcjonalne; ten drugi trzymam "w razie jakby co" mając świadomość, że już nie są produkowane;
z poziomu platformy motoactv można programować bardzo skomplikowane treningi, uwzględniające nawet wielokrotną zmianę dyscyplin w czasie jednej sesji treningowej; elektroniczny trener pilnuje zadanych parametrów dla każdego kroku treningowego (tempo, intensywność, czas trwania, długość) i informuje informuje o ich przekroczeniu (że np. za wolno albo za szybko), zakończeniu i przejściu do następnego etapu (do wyboru - sygnałem tonowym albo też zagada miłym żeńskim głosem); pływać się w nim nie da, nie jest wodoodporny; w ulewie jednak daje radę
ekran: bardzo czytelny; czytelniejszych i wygodniejszych jeszcze nie widziałam; podczas treningu podglądać można ogromną ilość danych; w każdym razie na tzw. ekranie podstawowym (definiowanym przez użytkownika) widać do 6 parametrów; pozostałe - dosyć łatwo podejrzeć przesuwając ekran na dalsze poziomy (ekran jest dotykowy);
dokładność pomiaru: jeżeli chodzi o przewyższenia - czasami biegam w towarzystwie używającym suunto i garminy - na dystansach w okolicach 25-40 km i przewyższeniach w granicach 600-1200m są różnice, ale sięgające np. 50 m; do przeżycia - podobnie jeżeli chodzi o pomiar długości trasy; tyle, że to są biegi w terenie, pod drzewami, pomiędzy skałkami, pagórki itp; różnice były nie tylko pomiędzy moim a suunto, ale i pomiędzy suunto a garmin
co rozczarowuje? czas pracy; tak długo jak długo nie interesowały mnie biegi ultra - na jednym ładowaniu wydawał się wystarczający (do ok. 8 godzin); czas pracy można jeszcze nieco wydłużyć nie podłączając np. paska HR, ustawiając odświeżanie sygnału co 3 sek., wyłączając stałe podświetlanie ekranu, rezygnując ze słuchania muzyki, radia (motoactv jest wyposażony w mp3 i radio)
jeśli chodzi o pracę urządzenia w terenie zalesionym - faktycznie tempo bieżące natychmiast siada, trochę to irytuje, choć podobno większość zegarków reaguje podobnie;
sam serwis motoactv ponoć nie jest już rozwijany; ja po zgraniu treningu eksportuję go do movescount i tam mam do dyspozycji mnóstwo wykresów, tabel, parametrów, z których nawet nie korzystam
podsumowując - pochwalam, ale nie polecam ze względu na to, że motorola już tego nie wspiera i nie produkuje; a szkoda!
- Poranny Biegacz
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 413
- Rejestracja: 26 sie 2013, 12:10
- Życiówka na 10k: 34:41
- Życiówka w maratonie: 2:37:41
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Oczywiste, że upadek to moja wina. Ale dobór materiałów jest kwestią producenta. Uważam, że projektując zegarek, który będzie noszony podczas biegania, na siłowni, i wielu innych aktywności, powinien dobrać takie materiały, które zapewnią mu minimalną trwałość.850 pisze:Troche mnie dziwi ze uwazasz peknieta szybke po upadku za wine producenta, przeciez to niedzorzeczne , a pasek jest elementem sksploatacyjnym wiec normalne z czasem trzeba go wymienic.
Nie rzucałem tym zegarkiem specjalnie - z takiej wysokości nie powinien się stłuc. I takich opinii jest pełno w internecie