Komentarz do artykułu Legalny doping, czyli co biegacze sądzą o kibicowaniu
- bieganie.pl
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1739
- Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29
Skomentuj artykuł Legalny doping, czyli co biegacze sądzą o kibicowaniu
- czesuaf
- Wyga
- Posty: 124
- Rejestracja: 24 sie 2012, 14:10
- Życiówka na 10k: 00:43:21
- Życiówka w maratonie: 03:37:59 netto
Z nadgorliwym kibicowaniem różnie to bywa.
Widziałem sytuacje kiedy rozentuzjazmowani widzowie (w dobrej wierze) chlapali wodą na zawodników. Czy tego ktoś chciał czy nie. Trzeba było szerokim łukiem omijać takie niespodzianki.
Pamiętam też doskonale swój pierwszy maraton kiedy, kompletnie wyczerpany, próbowałem truchtać ostatnie kilometry. Wówczas dosłownie wszystko mnie irytowało, zwłaszcza kibice. To oczywiście ze zmęczenia. Kiedy się biegnie z prawidłowym przygotowaniem to okrzyki i przybijanie piątek jest wspaniałe!
Widziałem sytuacje kiedy rozentuzjazmowani widzowie (w dobrej wierze) chlapali wodą na zawodników. Czy tego ktoś chciał czy nie. Trzeba było szerokim łukiem omijać takie niespodzianki.
Pamiętam też doskonale swój pierwszy maraton kiedy, kompletnie wyczerpany, próbowałem truchtać ostatnie kilometry. Wówczas dosłownie wszystko mnie irytowało, zwłaszcza kibice. To oczywiście ze zmęczenia. Kiedy się biegnie z prawidłowym przygotowaniem to okrzyki i przybijanie piątek jest wspaniałe!
- f.lamer
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2550
- Rejestracja: 23 lis 2011, 10:10
- Życiówka na 10k: czydzieści9ipół
- Życiówka w maratonie: czydzwadzieścia
często zauważam jak biegacze przebiegający obok grupy kibiców przyśpieszają jakieś 10-20s/km. taki efekt obserwatora w wydaniu sportowym. kibicowanie daje więc realne efekty.
inna sprawa czy takie rwanie tempa w ogólnym efekcie pomaga. no, chyba że kibice staliby równo rozproszeni na całej trasie wyścigu
kibicowaniu tak, wuwuzelom nie!
inna sprawa czy takie rwanie tempa w ogólnym efekcie pomaga. no, chyba że kibice staliby równo rozproszeni na całej trasie wyścigu
kibicowaniu tak, wuwuzelom nie!
Self-improvement is masturbation.
Now, self-destruction…
Now, self-destruction…
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Ja tam lubię, bo obojętnie czy mam zgon czy świetną formę - dopingujący kibice dodają na jakiś czas sił. Choć czasem można się nieźle wypalić, gdy w mtb kibice stoją na 25% podjeździe po korzeniach - wtedy nikt dobrowolnie nie zejdzie z roweru, a podjeżdżanie czymś takim kosztuje masę sił i nie zawsze się udaje .
Biegowo jest tak samo, nogi same biegną szybciej jak się przebiega koło grupy kibiców albo jakiejś dobrej kapeli .
Biegowo jest tak samo, nogi same biegną szybciej jak się przebiega koło grupy kibiców albo jakiejś dobrej kapeli .
The faster you are, the slower life goes by.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 362
- Rejestracja: 08 maja 2007, 13:04
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Luboń k/Poznania
...ja tam lubię przybijać piątki dzieciakom stojącym przy trasie... oczywiście na początku dystansu jest łatwiej...
polewanie wodą, oczywiście tylko chętnych przez kibiców, wystawianie własnych punktów nawadniająco-odżywczych....
Gorzej gdy biegniesz przez jakąś miejscowość, w której tylko pies z kulawą nogą interesuje się biegiem. To raczej nie motywuje. A z drugiej strony są miejsca, gdzie cała lokalna społeczność żyje biegiem...
polewanie wodą, oczywiście tylko chętnych przez kibiców, wystawianie własnych punktów nawadniająco-odżywczych....
Gorzej gdy biegniesz przez jakąś miejscowość, w której tylko pies z kulawą nogą interesuje się biegiem. To raczej nie motywuje. A z drugiej strony są miejsca, gdzie cała lokalna społeczność żyje biegiem...
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Kiedy biegłem w maratonie w Berlinie, to byłem zaskoczony, że przez 42 km nie było praktycznie wolnego miejsca przy trasie, wszędzie kibice. W Londynie jest podobnie.
-
- Wyga
- Posty: 110
- Rejestracja: 06 lip 2009, 18:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
A ja raz widziałem jak jakiś zapalony kibic postanowił przywitać się z dziewczyną na "misia" zaliczyli glebę i po bieganiu dziewczyna zeszła z trasy z rozwalonym kolanem, Ogólnie to zawsze lubię gdy ktoś kibicuje i doceni mój wysiłek a dzieciaki i "piątka" to już całkiem fajne
- mungo
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 576
- Rejestracja: 12 lip 2012, 22:21
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 3:23:50
- Lokalizacja: Jastarnia
- Kontakt:
Nie będę oryginalny - wg mnie to cudowna sprawa. Daje mi to niesamowitego kopa. Fajnie to wygląda na biegach z cyklu Grand Prix w Gdyni. Po starcie ze Skweru Kościuszki skręca się w rejony mniej zamieszkane, bardziej "przemysłowe"... Kibiców tam praktycznie nie ma. Gdzieś przed końcem pierwszej połowy wracamy w okolice skweru i już do końca biegniemy wśród rzesz kibiców. To są zupełnie dwa światy i chyba prawie każdy drugą połowę pokonuje szybciej
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 15
- Rejestracja: 22 gru 2012, 14:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
pewnie spodobałaby Ci się "moja grupa" wsparcia na półmaratonie marzanny 2014michu77 pisze:...ja tam lubię przybijać piątki dzieciakom stojącym przy trasie...
10 - 43,36 - XIII Międzynarodowy Bieg Skawiński (09.05.2015)
21 - 1,35,07 - XII Półmaraton Marzanny (22.03.2015)
42 - 3,44,30 - 16 Poznań Maraton - (11.10.2015)
21 - 1,35,07 - XII Półmaraton Marzanny (22.03.2015)
42 - 3,44,30 - 16 Poznań Maraton - (11.10.2015)
- dont_ask
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 462
- Rejestracja: 18 kwie 2011, 11:40
- Życiówka na 10k: 1:01:00
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Konstantynów Łódzki
Moje dziecko w zeszłym roku dowaliło tekścior. Wydarłą się jak tata przebiegał "TATA JESZCZE TYLKO 22 KILOMETRY!!" wszyscy biegnący,którzy to słyszeli ubawili się setnie
No kibicowanie to też ciężka robota. Stoi się parę godzin, ręce bolą, gardło boli i najczęściej zimno....
No kibicowanie to też ciężka robota. Stoi się parę godzin, ręce bolą, gardło boli i najczęściej zimno....