Paliłem a chce pobiec półmaraton na 1:25 - da sie?
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 5
- Rejestracja: 31 mar 2014, 16:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witam serdecznie!
Jestem wybieganą osobą. Mam 28lat. Trenowałem kilkanaście lat biegi. Potem poszedłem na studia i przestałem. Międzyczasie zacząłem popalać i tak przez kilka lat już. Nie dużo bo 1-4fajki dziennie, czasem mniej, czasem więcej. Ostatnio pobiegłem Półmaraton warszawski 1:39. Chciałbym za rok lub dwa lata biegać w okolicy 1:25 a może nawet 1:20. Jest szansa? Jakie macie doświadczenia? Znacie kogoś kto palił a teraz ma takie wyniki?
Jestem wybieganą osobą. Mam 28lat. Trenowałem kilkanaście lat biegi. Potem poszedłem na studia i przestałem. Międzyczasie zacząłem popalać i tak przez kilka lat już. Nie dużo bo 1-4fajki dziennie, czasem mniej, czasem więcej. Ostatnio pobiegłem Półmaraton warszawski 1:39. Chciałbym za rok lub dwa lata biegać w okolicy 1:25 a może nawet 1:20. Jest szansa? Jakie macie doświadczenia? Znacie kogoś kto palił a teraz ma takie wyniki?
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 11
- Rejestracja: 20 mar 2013, 10:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Da się. Ja mam 42 lata, paliłem przez 24 lata 20 sztuk dziennie, rzucilem palenie w 2012.Kivan3D pisze:Witam serdecznie!
Chciałbym za rok lub dwa lata biegać w okolicy 1:25 a może nawet 1:20. Jest szansa? Jakie macie doświadczenia? Znacie kogoś kto palił a teraz ma takie wyniki?
Biegam od lutego 2013. Nigdy wcześniej nie biegałem.
Na Półmaratonie Warszawskim wybiegałem 1:27:20.
OWM pobiegnę w 3:15 :D
J.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 24
- Rejestracja: 08 mar 2014, 01:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
ja zacząłem jarać w wieku 15 lat w wieku 19 rzuciłem pół roku po rzuceniu połmaraton poniżej 1:17 . Jeśli są chęci do ciężkiej pracy to wszystko się da 

- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Kluczowe tu jest słowo "paliłem", w rok-dwa do zrobienia niżej 1.25 tylko "trzeba mocno zapierdalać", a 1,20 to już trudno powiedzieć bo takie bieganie nie każdemu Bozia dała i to już trzeba mieć to coś, z drugiej strony jak na siebie patrzę to może niekoniecznie - w cyrku to nawet słonia na piłce nauczyli stawać wiec nawet takie beztalencie jak ja kiedyż 1,20 pobiegnie - niemniej na to trzeba dużo i mądrze "zapierdalać".
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
- KrzysiekJ
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1571
- Rejestracja: 06 lis 2013, 16:29
- Życiówka na 10k: 38:00 z treningu
- Życiówka w maratonie: 2:57:26 atest
- Lokalizacja: Gdańsk
mihumor: czasem przeglądam Twój blog i myślę sobie, że się trochę krygujesz z tym brakiem talentu.
Zdrowy i zdeterminowany człowiek przed czterdziestką prędzej czy później te 1h25min wybiega. Na niektórych przykładach widać, że po czterdziestce też.
Ale 1h20min to według mnie już wyższa szkoła jazdy. Gdzieś przeczytałem, że prawdziwe bieganie długodystansowe zaczyna się poniżej 4min/km.
Zdrowy i zdeterminowany człowiek przed czterdziestką prędzej czy później te 1h25min wybiega. Na niektórych przykładach widać, że po czterdziestce też.
Ale 1h20min to według mnie już wyższa szkoła jazdy. Gdzieś przeczytałem, że prawdziwe bieganie długodystansowe zaczyna się poniżej 4min/km.
- małymiś
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1527
- Rejestracja: 09 paź 2013, 11:26
- Życiówka na 10k: 0:53:02
- Życiówka w maratonie: brak
A ja jaralem lat 17 i tak w ogóle to uważam, że pomimo ze nie miałem peta w buzi od sierpnia 2013 to jestem palaczem. Tak jak alkoholikiem jest się zawsze.
A w ogóle to chętnie usłysze jak nalatać te 1:25
talent trza mieć. Dla mnie 4:16 to tempo interwalowe....ale za dwa lata... kto wie
A w ogóle to chętnie usłysze jak nalatać te 1:25

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 862
- Rejestracja: 08 kwie 2009, 14:22
- Życiówka na 10k: 37:42
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Za młodu paliłem szlugi, ganję i hasz. Połówkę biegłem tylko dwa razy, bo to nie mój dystans (wolę krótsze zawody) ale 1:25 nie było problemu żeby nabiegać. Oczywiście było to już ładnych parę lat po rzuceniu palenia.
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Talent średni raczej mam, nic specjalnego. Widziałbym to tak, każdy z nas kiedyś tam w dzieciństwie czy młodości biegał, poza zupełną młodzieżą to wszyscy głównie czas spędzali na podwórku, większość ganiała za piłką lub z kamieniami po budowach w walkach podwórko na podwórko, nikt nie biegał dla samego biegania, nic nie trenował. W szkole się biegało, kto miał talent biegał w czubie, w reprezentacji szkoły czy takie tam różne - ja raczej słaby albo średni byłem. Ale idąc dalej, powiedzmy studia - tu przypadkiem otarłem się o sekcję lekkiej atletyki, nie żebym trenował - chodziłem na tą sekcję grać w kosza bo chłopaki halę mieli do dyspozycji i mocna paka do gry była - w zamian trzeba było kilka razy w roku coś tam pobiec na zawodach studenckich, rzucić oszczepem, mięsem i coś tam skoczyć - absolutna amatorka i większość ludzi z łapanki. Znowu wypadałem dosyć średnio, nie żeby słabo, ot tak w środku stawki. Tu już pojawiali się ludzie trenujący (i pewnie utalentowani) i oni lali takich jak ja o trzy kosmosy, nie trenujący a utalentowani o kosmos, ja i mnie podobni a było ich trochę lali pewnie tych zupełnie lewych czy skacowanych o podobny kosmos.
Z wiekiem raczej talentu nie przybywa - tak myślę, można sobie wypracować coś tam no i pojawia się wytrzymałość, która w tych poprzednich próbach młodzieńczych nie brała udziału wprost.
Przechodząc dalej - do osiągnięcia dzisiejszego poziomu włożyłem kupę pracy, wyglądam na biegacza bardziej niż biegam, pewien bardzo dobry biegacz jak mu powiedziałem, ze chcę biec 2,59 w maratonie to powiedział mi, ze wyglądam na 2,39
Startuje w połówce, w kategorii przegrywam z ludźmi nie wyglądającymi na mocno biegających, na pewno mocno trenują, na bank mają dużo gorsze BMI i na bank dużo wyższe VDOT - czyli ten dar od Bozi. Moje 66 z pomiaru szału nie robi, działa tylko w połączeniu z dosyć niską wagą i mocno wyrobionym składem ciała czyli % tkanki tłuszcz sporo poniżej 10%. Oczywiście dla większości ludzi pewnie wyniki na poziomie moich będą nieosiągalne z bardzo różnych powodów - w dużej części dlatego, że mają tego daru mniej niż ja. Dlatego właśnie uważam, ze jestem średniakiem, który doszedł do niezłych wyników raczej pracą niż talentem - nie chcę jednak powiedzieć, ze tego ostatniego nie mam wcale, nie taki był sens.
A ogólnie z paleniem to nie widzę problemu, ja ponoć jak sobie porządny tren w centrum Krakowa zrobię a prawie wszystkie tam robię to tak jakbym kilka paczek fajek rąbnął - tak mówią
Z wiekiem raczej talentu nie przybywa - tak myślę, można sobie wypracować coś tam no i pojawia się wytrzymałość, która w tych poprzednich próbach młodzieńczych nie brała udziału wprost.
Przechodząc dalej - do osiągnięcia dzisiejszego poziomu włożyłem kupę pracy, wyglądam na biegacza bardziej niż biegam, pewien bardzo dobry biegacz jak mu powiedziałem, ze chcę biec 2,59 w maratonie to powiedział mi, ze wyglądam na 2,39

A ogólnie z paleniem to nie widzę problemu, ja ponoć jak sobie porządny tren w centrum Krakowa zrobię a prawie wszystkie tam robię to tak jakbym kilka paczek fajek rąbnął - tak mówią

Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
- małymiś
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1527
- Rejestracja: 09 paź 2013, 11:26
- Życiówka na 10k: 0:53:02
- Życiówka w maratonie: brak
mihumor, sama Twoja historia wskazuje, że miałeś do czynienia z bieganiem więcej niż niektórzy.
natomiast pomyśl o jaraniu w ten sposób, że nie dość że trening w centrum to jak paczka fajek, to do tego druga paczka "dla przyjemności".
natomiast pomyśl o jaraniu w ten sposób, że nie dość że trening w centrum to jak paczka fajek, to do tego druga paczka "dla przyjemności".

- 850
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 318
- Rejestracja: 03 cze 2013, 20:39
- Życiówka na 10k: 45 min
- Życiówka w maratonie: brak
To jest przyklad tego ze edukacja nie sluzy zdrowiu:-)Kivan3D pisze:Witam serdecznie!
Jestem wybieganą osobą. Mam 28lat. Trenowałem kilkanaście lat biegi. Potem poszedłem na studia i przestałem. Międzyczasie zacząłem popalać i tak przez kilka lat już.
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Oczywiście, również mniej niż niektórzy, piłem pewnie więcej niż niektórzy itp, to nie ma związku z predyspozycjami, nie zajmowałem się nigdy bieganiem więcej niżby to było godne wzmiankowania i co by dawało mi jakiekolwiek przewagi, pomijając fakt, że to miało miejsce prawie 20 lat wcześniej. Pewnie miało to taki wpływ pozytywny na moje bieganie jak negatywny wniosło wypalenie kilka razy na imprezach zioła - obie rzeczy czyniłem równie incydentalnie i zupełnie niesystematycznie, no i dawno. Powiedzieć, że kiedyś biegałem to jak nazwać alkoholikiem faceta, który zbiera kapsle od piwamałymiś pisze:mihumor, sama Twoja historia wskazuje, że miałeś do czynienia z bieganiem więcej niż niektórzy.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
- kulawy pies
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1911
- Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
- Życiówka na 10k: słaba
- Życiówka w maratonie: megasłaba
- Lokalizacja: hol fejmu
Kivan: (chyba już z siódmy raz linkuję)
co to znaczy? jakieś ~20 sekund różnicy na dychę, jeśli palisz do paczki papierosów dziennie. 40-50s na połówce.
naprawdę.
bardziej ilustracyjnie: Herb Elliott (RŚ na 1500m) i Chris Chataway (RŚ na 5000m) - też palili.
trenuj. po prostu trenuj. nie szukaj tanich wymówek.
-----------------------------------
----------------------
btw. vo2max w kontekście sportowym podawane jest w przeliczeniu na kg masy ciała - gdybyś był cięższy miałbyś po prostu niższą wartość.
zdrówko
ps. na pomiarach w 2010 wyszło mi tyle samo
co to znaczy? jakieś ~20 sekund różnicy na dychę, jeśli palisz do paczki papierosów dziennie. 40-50s na połówce.
naprawdę.
bardziej ilustracyjnie: Herb Elliott (RŚ na 1500m) i Chris Chataway (RŚ na 5000m) - też palili.
trenuj. po prostu trenuj. nie szukaj tanich wymówek.
-----------------------------------
wyglądasz na znacznie lepszy wynik, niż 2:39.mihumor pisze: Moje 66 z pomiaru szału nie robi, działa tylko w połączeniu z dosyć niską wagą i mocno wyrobionym składem ciała czyli % tkanki tłuszcz sporo poniżej 10%.
----------------------
btw. vo2max w kontekście sportowym podawane jest w przeliczeniu na kg masy ciała - gdybyś był cięższy miałbyś po prostu niższą wartość.
zdrówko
ps. na pomiarach w 2010 wyszło mi tyle samo

mastering the art of losing. even more.