Komentarz do artykułu Trening: Fartlek T30 - intensywny bodziec tlenowy
- bieganie.pl
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1737
- Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29
Skomentuj artykuł Trening: Fartlek T30 - intensywny bodziec tlenowy
- adam1adam
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1754
- Rejestracja: 20 lis 2011, 09:59
- Życiówka na 10k: 33:10
- Życiówka w maratonie: 2:32:24
T30- na sniegu to za szybko ! Pojda sciegna. Dla chlopaka 34min/10km to 3:20-3:30/km.
A jesli mamy na mysli intensywnosc (zmeczenie jakie osiagniemy) to i tak trzebaby
bylo wejsc na podobne predkosci. odradzalbym wogole biegac w podobnych warunkach jak teraz
cos o nazwie fortrek, tempo lub sprinty.
Lepiej odczekac te 2 tygodnie na poprawe pogody niz sie zaprawic.
A jesli mamy na mysli intensywnosc (zmeczenie jakie osiagniemy) to i tak trzebaby
bylo wejsc na podobne predkosci. odradzalbym wogole biegac w podobnych warunkach jak teraz
cos o nazwie fortrek, tempo lub sprinty.
Lepiej odczekac te 2 tygodnie na poprawe pogody niz sie zaprawic.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Jasne, że najlepiej na dobrej nawierzchni, ale bez przesady. Chyba, że masz jakieś złe doświadczenia ze ścięgnami, przebyte kontuzje to może nie powinieneś. Ale jak jest dobry (ubity) śnieg to nie widzę przeciwwskazań.adam1adam pisze:T30- na sniegu to za szybko ! Pojda sciegna.
Co tydzień ludzie biegają nawet krótsze (czyli bardziej intensywne) zawody i nic ze ścięgnami im się nie dzieje.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Gdyby się ktoś bał, - to tutaj linki do galerii z szybszych treningów zawodników na różnych poziomach na śniegu:
https://plus.google.com/u/0/photos/1041 ... 7-6Roa--Dg
https://plus.google.com/u/0/photos/1041 ... 97PZsPekYg
https://plus.google.com/u/0/photos/1041 ... 5a7su7ibFQ
A tutaj to już było naprawdę mocne zapieprzanie
http://www.letsrun.com/photos/2011/edin ... /index.php
Więc nie popadajmy w paranoję z tym śniegiem
https://plus.google.com/u/0/photos/1041 ... 7-6Roa--Dg
https://plus.google.com/u/0/photos/1041 ... 97PZsPekYg
https://plus.google.com/u/0/photos/1041 ... 5a7su7ibFQ
A tutaj to już było naprawdę mocne zapieprzanie
http://www.letsrun.com/photos/2011/edin ... /index.php
Więc nie popadajmy w paranoję z tym śniegiem
- f.lamer
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2550
- Rejestracja: 23 lis 2011, 10:10
- Życiówka na 10k: czydzieści9ipół
- Życiówka w maratonie: czydzwadzieścia
no, ja myślę że mamy na myśli intensywność, bo inaczej cały ten artykuł pod kątem "nie bójcie się biegać mocno po sniegu" nie ma sensu (w moim subiektywnym mniemaniu ofc. ). w kopnym śniegu nigdy nie wyrównasz życiówki zrobionej na asfalcie. sorry.adam1adam pisze:A jesli mamy na mysli intensywnosc
zresztą adam pośrednio to sugeruję pisząc o ćwiczeniu wyobraźni i o procentach HR max. być może mógłby napisać wprost że te 30 min maksymalnego wysiłku dotyczy tych warunków w których trenujemy
Self-improvement is masturbation.
Now, self-destruction…
Now, self-destruction…
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
No przecież na samym początku napisałem, że w takich warunkach bieganie na "tempo" jest bez sensu więc wcale nie tak pośrednio.
- kamilv
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 259
- Rejestracja: 15 paź 2013, 19:31
- Życiówka na 10k: 43:53
- Życiówka w maratonie: 3:40:00
Przeczytałem ten artykuł po wczorajszych wieczornych interwałach na zaśnieżonej alejce.
Bardzo do mnie przemawia to podejście bo widzę że sam dotąd intuicyjnie stosowałem podobne.
Mam taką odmierzoną kilometrową asfaltową alejkę w parku. W jedną stronę leciutko pod górkę, z powrotem w dół, więc biorę poprawkę na czasy. Interwały po 1, 2, 4 km sobie zwykle planuję tempem na dychę czy piątkę, albo trochę szybsze niż na dany dystans. Latem łatwo ustalić jakie to będzie tempo. Wczoraj po śniegu i lodzie pobiegłem 2x4k z 3 min. przerwą w truchcie na czuja mniej więcej takim tempem jakim bym w tych warunkach leciał dychę. Na suchym taki trening raz mi wyszedł po 4:26 min/km, a wczoraj poszło średnio po 4:56 i się czułem tak samo zrąbany. W śmiałym założeniu miałem trzecią czwórkę, ale już na początku drugiej wiedziałem że na niej się skończy
Ten fartlek T30 popróbuję zarówno na śniegu jak i suchym asfalcie, mentalnie sobie to przedstawię jako tempo "trochę wolniej niż na piątkę", a jak będę miał dobry dzień to i tempem na zawody 5 km.
Chodzi o daną intensywność, a nie o ścisłe trzymanie się tempa niezależnie od warunków. Dobrze kminię?
Bardzo do mnie przemawia to podejście bo widzę że sam dotąd intuicyjnie stosowałem podobne.
Mam taką odmierzoną kilometrową asfaltową alejkę w parku. W jedną stronę leciutko pod górkę, z powrotem w dół, więc biorę poprawkę na czasy. Interwały po 1, 2, 4 km sobie zwykle planuję tempem na dychę czy piątkę, albo trochę szybsze niż na dany dystans. Latem łatwo ustalić jakie to będzie tempo. Wczoraj po śniegu i lodzie pobiegłem 2x4k z 3 min. przerwą w truchcie na czuja mniej więcej takim tempem jakim bym w tych warunkach leciał dychę. Na suchym taki trening raz mi wyszedł po 4:26 min/km, a wczoraj poszło średnio po 4:56 i się czułem tak samo zrąbany. W śmiałym założeniu miałem trzecią czwórkę, ale już na początku drugiej wiedziałem że na niej się skończy
Ten fartlek T30 popróbuję zarówno na śniegu jak i suchym asfalcie, mentalnie sobie to przedstawię jako tempo "trochę wolniej niż na piątkę", a jak będę miał dobry dzień to i tempem na zawody 5 km.
Ja to tak rozumiem że to ma być T30 w danych warunkach, tzn. T30 na śniegu będzie wolniejsze niż T30 na asfalcie. Tak jak moje wczorajsze śnieżno-lodowe "tempo na dychę" było prawie 30 sek. na km wolniejsze od letniegoadam1adam pisze:T30- na sniegu to za szybko ! Pojda sciegna.
Chodzi o daną intensywność, a nie o ścisłe trzymanie się tempa niezależnie od warunków. Dobrze kminię?
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Dobrze.kamilv pisze:Chodzi o daną intensywność, a nie o ścisłe trzymanie się tempa niezależnie od warunków. Dobrze kminię?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2698
- Rejestracja: 14 sty 2003, 12:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
kilka moich uwag postawmy sobie pytanie co ma nam ten trening dac czy zdolnosc tolerancji dużego zakwaszenia czy zdolnosc ponawiania ataków zwiazane z silnym zakwaszeniem nie on ma nam podniesc moc generowana na progu beztlenowym. W anglosaskiem literaturze od dawna srednie tetno badz srednia moc z ostatnich 20 minut z 30 minutowego wysiłku na maxa to sa okolice indywidualnego progu beztlenowego. Tutaj jest innensywnosc z 30 minut czyli mniejsza czyli pod progowa. czyli sa to akcenty kilku minutowe podprogowe zwiekszajace moc generowana na tym progu. Tylko autor artukułu przesadził z zakresem tetna czyli 93-95 % hr max. ja bym powiedział 90-92 % hr max.
Reasumujac mocny trening ciezki ale budujacy .
jeszcze jedna uwaga tylko zeby ktoś nie czytał że każdy inwerwa l ma byc na tym tetnie tetno z kazdym interwalem bedzie rosło chodzi by moc generowac rowna podprogowa czyli zakladajac równe warunki biegowo rowna predkosc podprogowa.
Tompoz
Reasumujac mocny trening ciezki ale budujacy .
jeszcze jedna uwaga tylko zeby ktoś nie czytał że każdy inwerwa l ma byc na tym tetnie tetno z kazdym interwalem bedzie rosło chodzi by moc generowac rowna podprogowa czyli zakladajac równe warunki biegowo rowna predkosc podprogowa.
Tompoz
Tompoz
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Tompoz, to napisz od razu co to jest w bieganiu intensywność progowa.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Ktoś na Facebooku zwrócił uwagę (i ma racje) że rysunek obrazujący ten trening ma błąd, czas przerwy jest na rysunku za mały (mimo, że poprawnie opisany 2 min), powinien byc to dwa razy dłuższy słupek. Poprawimy.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
najlepszy fartlek to taki, którego nie ustawiasz wcale.