Treningi Zimą
- ioannahh
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1309
- Rejestracja: 20 cze 2010, 20:27
- Życiówka na 10k: 39:46
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: sopot
- Kontakt:
rozbiegania normalnie, interwały na bieżni mechanicznej?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 260
- Rejestracja: 25 lip 2012, 12:10
- Życiówka na 10k: 42:37
- Życiówka w maratonie: brak
Jak dla mnie to:
Raz w tygodniu coś dłuższego ,jeden raz II Zakres i do tego fartlek na wyczucie.
Reszta spokojnie i to jak na razie chyba wystarczy na parę tygodni.
Siła biegowa lub/i crossy i przebieżki po którymś spokojnym rozbieganiu.
Raz w tygodniu coś dłuższego ,jeden raz II Zakres i do tego fartlek na wyczucie.
Reszta spokojnie i to jak na razie chyba wystarczy na parę tygodni.
Siła biegowa lub/i crossy i przebieżki po którymś spokojnym rozbieganiu.
"Jeśli jeszcze odychasz ,możesz też walczyć"
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 928
- Rejestracja: 08 sie 2011, 17:25
- Życiówka na 10k: 34:29
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Biegając w zimę po śniegu (nieudeptanym) można trochę zaniedbać siłę biegową bądź ograniczyć bo samo truchtanie dużo nas wzmacnia/autopsja
- niuniek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 398
- Rejestracja: 14 gru 2010, 16:14
- Życiówka na 10k: 48:46
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łask
- Kontakt:
eeee?Runner11 pisze:Biegając w zimę po śniegu (nieudeptanym) można trochę zaniedbać siłę biegową bądź ograniczyć bo samo truchtanie dużo nas wzmacnia/autopsja
jak będziesz biegł przez parę km w takim śniegu z unoszeniem kolan to sporo skipów Ci wyjdzie i siła sama się zrobi:)
- To niemożliwe!!
- Tylko jeśli w to wierzysz.
- Tylko jeśli w to wierzysz.
-
- Dyskutant
- Posty: 49
- Rejestracja: 15 maja 2013, 20:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Zelów
Dobrze gada, polać mu!niuniek pisze:eeee?Runner11 pisze:Biegając w zimę po śniegu (nieudeptanym) można trochę zaniedbać siłę biegową bądź ograniczyć bo samo truchtanie dużo nas wzmacnia/autopsja
jak będziesz biegł przez parę km w takim śniegu z unoszeniem kolan to sporo skipów Ci wyjdzie i siła sama się zrobi:)

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 776
- Rejestracja: 22 sty 2011, 14:10
- Życiówka na 10k: 36:00
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków i okolice :)
serafin96 pisze:Nadchodzi zima i teraz zastanawiam się jak rozpisać trening na 5-6 razy w tygodniu. Celem jest poprawa czasu na 10 km w okolice 37-38 min. Obecnie to 39.30 min.
Co polecacie ?
a na kiedy planujesz docelowy start na te 10km?

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 776
- Rejestracja: 22 sty 2011, 14:10
- Życiówka na 10k: 36:00
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków i okolice :)
do okolic świąt BN wystarczą ci same spokojne rozbiegania,
a w styczniu pasuje już zacząć mocniejsze bieganie.
Bardzo ogólnie to napisałem - jakbyś chciał się czegoś dokładniej dowiedzieć to napisz.
P.S - przeglądnij sobie plany treningowe w dziale trening
a w styczniu pasuje już zacząć mocniejsze bieganie.
Bardzo ogólnie to napisałem - jakbyś chciał się czegoś dokładniej dowiedzieć to napisz.
P.S - przeglądnij sobie plany treningowe w dziale trening

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 928
- Rejestracja: 08 sie 2011, 17:25
- Życiówka na 10k: 34:29
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
niuniek pisze:eeee?Runner11 pisze:Biegając w zimę po śniegu (nieudeptanym) można trochę zaniedbać siłę biegową bądź ograniczyć bo samo truchtanie dużo nas wzmacnia/autopsja
jak będziesz biegł przez parę km w takim śniegu z unoszeniem kolan to sporo skipów Ci wyjdzie i siła sama się zrobi:)
No to chyba to napisałem ?
-
- Wyga
- Posty: 145
- Rejestracja: 16 mar 2012, 11:06
- Życiówka na 10k: 39:32
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
no to ja jeszcze się dorzucę do tematu. Tak jak autor tematu chcę poprawić rekord na 10K i to z tego samego pułapu 39:32.
Z tego co zaobserwowałem z poprzednich lat biegania - zimą najważniejsze to objętość. Nie ma się co porywać na II zakres po śniegu a już na pewno należy sobie odpuścić Rytmy. W zeszłym roku wydawało mi się że ścieżka była odśnieżona i takiego orła wywinąłem że mało co nie odleciałem. Skończyło się na długiej przerwie od biegania.
Więc teraz kiedy już zakończyłem sezon startowy, tylko długie biegania(60-80km/tydz) + siła (realizuję na podbiegach plan ćwiczeń). Po nowym roku planuję rozpocząć 24 tygodniowy plan na 10K w 38min wg Danielsa + modyfikacje pod elementy które mi kuleją (II zakres).
Z perspektywy tych dwóch sezonów uważam że zimą najważniejsze to biegać i nie złapać kontuzji. Na szybkość przyjdzie czas wiosną. Bezpiecznie i skutecznie.
Z tego co zaobserwowałem z poprzednich lat biegania - zimą najważniejsze to objętość. Nie ma się co porywać na II zakres po śniegu a już na pewno należy sobie odpuścić Rytmy. W zeszłym roku wydawało mi się że ścieżka była odśnieżona i takiego orła wywinąłem że mało co nie odleciałem. Skończyło się na długiej przerwie od biegania.
Więc teraz kiedy już zakończyłem sezon startowy, tylko długie biegania(60-80km/tydz) + siła (realizuję na podbiegach plan ćwiczeń). Po nowym roku planuję rozpocząć 24 tygodniowy plan na 10K w 38min wg Danielsa + modyfikacje pod elementy które mi kuleją (II zakres).
Z perspektywy tych dwóch sezonów uważam że zimą najważniejsze to biegać i nie złapać kontuzji. Na szybkość przyjdzie czas wiosną. Bezpiecznie i skutecznie.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 776
- Rejestracja: 22 sty 2011, 14:10
- Życiówka na 10k: 36:00
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków i okolice :)
ale biegi w tempie maratońskim (II zakres) też są ważne bo poprawiają ogólną wytrzymałość.
I nie ma co narzekać, że jest śnieg itp - zawsze gdzieś znajdzie się jakaś w miarę dobra nawierzchnia do biegania. Jak ktoś ma możliwość - to niech idzie pobiegać (II zakres) na stadionie.
Owszem -I faza treningu składa się głównie ze spokojnych jednostajnych biegów, przebieżek i treningu wzmacniającego, ale zawsze spokojne rozbieganie można np. zastąpić ok 50 min szybszego biegu (lub BNP)
I nie ma co narzekać, że jest śnieg itp - zawsze gdzieś znajdzie się jakaś w miarę dobra nawierzchnia do biegania. Jak ktoś ma możliwość - to niech idzie pobiegać (II zakres) na stadionie.
Owszem -I faza treningu składa się głównie ze spokojnych jednostajnych biegów, przebieżek i treningu wzmacniającego, ale zawsze spokojne rozbieganie można np. zastąpić ok 50 min szybszego biegu (lub BNP)
- Adam Ko.
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 258
- Rejestracja: 21 lip 2010, 16:28
- Życiówka na 10k: 43:15
- Życiówka w maratonie: 3:58:51
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Schody się zaczynają, jak po śniegu biegasz do początku kwietnia - 4 miesiące ograniczone wyłącznie do biegów spokojnych różnej długości, moim zdaniem wyłączają szanse na fajny wynik na wiosnę (przynajmniej tą wczesną). Zimą warto kombinować i biegać co się da, jak są warunki to wpleść szybszy akcent, jak nie ma, to przebiec tyle, ile damy radę.tomek_runner pisze:Z perspektywy tych dwóch sezonów uważam że zimą najważniejsze to biegać i nie złapać kontuzji. Na szybkość przyjdzie czas wiosną. Bezpiecznie i skutecznie.
Gorąca prośba o pomoc w badaniu do pracy magisterskiej. Tematyka biegowa: viewtopic.php?f=1&t=37461
Blog treningowy

Blog treningowy

- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
Adam Ko. pisze:Schody się zaczynają, jak po śniegu biegasz do początku kwietnia
Otóż to. Pierwsze połówki maratony to przełom marca i kwietnia. A w tym okresie w Polsce jeszcze różnie bywa z pogodą. Przed rokiem podczas 8. Półmaratonu Warszawskiego termometry pokazywały poniżej 0 stopni Celsjusza. A jakoś trzeba się do zawodów przygotować.
-
- Wyga
- Posty: 145
- Rejestracja: 16 mar 2012, 11:06
- Życiówka na 10k: 39:32
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
Co fakt to fakt, w zeszłym roku zima dała się we znaki. Ale ja właśnie wychodzę z założenia że starty wiosenne są jedynie kontrolnymi a właściwa forma w moich przygotowaniach to jesień. Wiem że nie każdy wychodzi z takiego założenia, przecież maraton w Łodzi, połówka w Warszawie i Poznaniu, oraz Orlen M są właśnie na wiosnę. Ale muszę powiedzieć że jak będzie tyle śniegu co rok temu to nie ma siły bym ćwiczył II zakresmaly89 pisze:Adam Ko. pisze:Schody się zaczynają, jak po śniegu biegasz do początku kwietnia
Otóż to. Pierwsze połówki maratony to przełom marca i kwietnia. A w tym okresie w Polsce jeszcze różnie bywa z pogodą. Przed rokiem podczas 8. Półmaratonu Warszawskiego termometry pokazywały poniżej 0 stopni Celsjusza. A jakoś trzeba się do zawodów przygotować.

Tylko może jeszcze wyjaśnię, że jestem na poziomie 39:32 na 10K więc wiem że tylko długimi wybieganiami + siła na podbiegach i śniegu, spokojnie pozwoli mi przygotować się na przyszły sezon i jestem pewien, że w lutym powtórzę wynik z listopada, a w okolicach maja zaatakuję swój rekord.
Jak ktoś śmiga na większych prędkościach jak maly89 to trzeba obrać inna drogę przygotowań.
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
Po co te czarowanietomek_runner pisze:Jak ktoś śmiga na większych prędkościach jak maly89 to trzeba obrać inna drogę przygotowań.


A jak już mówimy o II zakresie to uczciwie przyznam, że ja też go za wiele nie latam. Praktycznie w ogóle. Przed rokiem odpuściłem też biegi w tempie maratońskim. Bazowałem głównie na I zakresie + interwałach i przebieżkach.
- Adam Ko.
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 258
- Rejestracja: 21 lip 2010, 16:28
- Życiówka na 10k: 43:15
- Życiówka w maratonie: 3:58:51
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Tak jak patrze na 3 przebieganie do tej pory zimy, tragicznie to nie wygląda i często udawało mi się wstrzelić w warunki pogodowe i znaleźć odpowiednią nawierzchnię do szybszego biegania. Nie w każdym tygodniu, natomiast częściej niż rzadziej.
Tak sobie myślę, że nawet jak nawierzchnia nie sprzyja, to warto przyspieszyć - prędkość na śniegu będzie oczywiście mniejsza niż na asfalcie, ale wymagające podłoże zrekompensuje to z nawiązką.
Tak sobie myślę, że nawet jak nawierzchnia nie sprzyja, to warto przyspieszyć - prędkość na śniegu będzie oczywiście mniejsza niż na asfalcie, ale wymagające podłoże zrekompensuje to z nawiązką.
Gorąca prośba o pomoc w badaniu do pracy magisterskiej. Tematyka biegowa: viewtopic.php?f=1&t=37461
Blog treningowy

Blog treningowy
