Komentarz do artykułu Refleksje po wypadku śmiertelnym podczas Biegnij Warszawo
- bieganie.pl
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1726
- Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29
Skomentuj artykuł Refleksje po wypadku śmiertelnym podczas Biegnij Warszawo
-
- Dyskutant
- Posty: 43
- Rejestracja: 14 sty 2013, 16:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
W mojej ocenie facet miał pecha. Równie dobrze mogło mu się to przydażyć po treningu jak wchodził po schodach.
Skandaliczna jedynie tutaj jest organizacja. W mojej ocenie 15-20minut czekania na karetkę NA MECIE to o 15 minu za długo. Widziałem jak ta karetka się przeciskała przez biegaczy. Później musiała pewnie sforsować te stoły z medalami...
Na całą imprezę były 4 karetki, pytanie ile lekarzy?
Każdemu z nas zdażało się przecenić własne siły. Ważne aby ktoś oprócz zebrania kartek, że robisz to na własną odpowiedzialność, zapewnił Ci szybką pomoc... Tutaj tego zabrakło.
Skandaliczna jedynie tutaj jest organizacja. W mojej ocenie 15-20minut czekania na karetkę NA MECIE to o 15 minu za długo. Widziałem jak ta karetka się przeciskała przez biegaczy. Później musiała pewnie sforsować te stoły z medalami...
Na całą imprezę były 4 karetki, pytanie ile lekarzy?
Każdemu z nas zdażało się przecenić własne siły. Ważne aby ktoś oprócz zebrania kartek, że robisz to na własną odpowiedzialność, zapewnił Ci szybką pomoc... Tutaj tego zabrakło.
- kfadam
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1270
- Rejestracja: 20 mar 2013, 15:32
- Życiówka na 10k: 1.05
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
poczytajcie co piszą na forach onetu, gazety czy wp. od bieganie jest szkodliwr bo obciąża układ kostny po opisy dobroczynnego pławienia się w wodach geotetmalnych i bieganiu po piwo.
Poziom intelektualnynaszych rodaków powala.
Poziom intelektualnynaszych rodaków powala.
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Dlaczego tak oceniasz, wiele osób z czapki biega dyszkę poniżej 50 minut zupełnie nie biegając nic i to niekoniecznie musi tyczyć się osób bardzo młodych, zresztą takie rzeczy niektórzy ludzie robią w znacznie lepszych czasach.Insomiaa pisze:Podobno netto około 50min... Czyli nie taki co pierwszy raz wyszedł pobiegać.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
- Iwan
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1161
- Rejestracja: 23 mar 2004, 11:36
- Lokalizacja: Łódź
Tak...tak... oczywiście...mihumor pisze: Dlaczego tak oceniasz, wiele osób z czapki biega dyszkę poniżej 50 minut zupełnie nie biegając nic i to niekoniecznie musi tyczyć się osób bardzo młodych, zresztą takie rzeczy niektórzy ludzie robią w znacznie lepszych czasach.
A po jakiej "ilości"? Ze szwagrem...czy bez?
"Nie żyję, by lepiej biegać. Biegam, by lepiej żyć" R.W.
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Po żadnej ilości - głupia uwaga i tyle, to, że ty i statystyczna większość tak nie miała nie znaczy, że tak nie jest i że to wielki wyczyn, czy dziwna rzadkość pobiec z niczego 50 minut. To w jakim czasie przebiegł ten człowiek nie ma znaczenia bo nawet nikt nie wie jakie to było dla niego obciążenie, może biegał znacznie lepiej i to był dla niego luzik, a może całkiem na odwrót.Iwan pisze:Tak...tak... oczywiście...mihumor pisze: Dlaczego tak oceniasz, wiele osób z czapki biega dyszkę poniżej 50 minut zupełnie nie biegając nic i to niekoniecznie musi tyczyć się osób bardzo młodych, zresztą takie rzeczy niektórzy ludzie robią w znacznie lepszych czasach.
A po jakiej "ilości"? Ze szwagrem...czy bez?
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
-
- Dyskutant
- Posty: 47
- Rejestracja: 05 sie 2010, 10:02
- Życiówka na 10k: 51:21
- Życiówka w maratonie: 4:26:17
- Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki
Ja nie mam takiej nadziei. Wręcz przeciwnie - im bardziej popularny jest to sport, tym częściej będą się zdarzać podobne przypadki. Statystyka. Co nie zmienia tego, jak bardzo jest mi przykro i żal rodziny tego człowieka. Ja też biegłem w tych zawodach...Dominik89 pisze:[*] miejmy nadzieję aby takie coś nie powtórzyło się już nigdy więcej.
- dMXyEYe
- Wyga
- Posty: 65
- Rejestracja: 18 wrz 2013, 11:49
- Życiówka na 10k: 44:25
- Życiówka w maratonie: brak
Dużo osób biegło, sam chciałem, ale problem z rocięgnem mnie powstrzymał.
Organizacja poległa, ale teraz i tak winnego się nie znajdzie, bo nikt się przecież do błędu nie przyzna.
Organizacja poległa, ale teraz i tak winnego się nie znajdzie, bo nikt się przecież do błędu nie przyzna.
~ retired ~
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1083
- Rejestracja: 10 lut 2012, 17:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ci co uważają, że 50 minut na 10 km to wyczyn nie powinni biegać, bo im to zaszkodzi... A to, że karetka PRZECISKAŁA się wśród biegaczy, to czyja wina? Karetki czy biegaczy? Skąd mniemania, że miała stać na linii mety? Ludzie ogarnijcie się.
Poza tym niech mi ktoś wytłumaczy dlaczego ludzie "idą w trupa" na mecie chociaż "walczą" o miejsce 230 lub 138 (nie twierdzę, że tu tak było, ale często to widzimy)? Szkoda chłopa, ale każdy z nas biega na własne ryzyko i dla własnej przyjemności. Zwalanie na organizatora, albo, że badania uzdrowią sytuację są bzdurą. Zaraz wymyślą rozporządzeniem jakimś, że trzeba mieć kwit od lekarza i będziemy za to płacić konowałom. Jak idę pływać do jeziora lub rzeki, to też mogę się utopić... Idę w góry i też może nie wrócę. Takie życie...
Poza tym nastała moda na bieganie. Ale nie każdy powinien to robić. Ja nie umiem ani tańczyć, ani śpiewać i nie rwę się do tego Każdy swój rozum ma.
Poza tym niech mi ktoś wytłumaczy dlaczego ludzie "idą w trupa" na mecie chociaż "walczą" o miejsce 230 lub 138 (nie twierdzę, że tu tak było, ale często to widzimy)? Szkoda chłopa, ale każdy z nas biega na własne ryzyko i dla własnej przyjemności. Zwalanie na organizatora, albo, że badania uzdrowią sytuację są bzdurą. Zaraz wymyślą rozporządzeniem jakimś, że trzeba mieć kwit od lekarza i będziemy za to płacić konowałom. Jak idę pływać do jeziora lub rzeki, to też mogę się utopić... Idę w góry i też może nie wrócę. Takie życie...
Poza tym nastała moda na bieganie. Ale nie każdy powinien to robić. Ja nie umiem ani tańczyć, ani śpiewać i nie rwę się do tego Każdy swój rozum ma.
- Iwan
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1161
- Rejestracja: 23 mar 2004, 11:36
- Lokalizacja: Łódź
Kolego przestań opowiadać bajki. Statystycznie to... każdy "rasowy Polak" (bez treningu) porzyga się po przebiegnięciu 2-3 km w dobrym tempie. A i kilometr wystarczy. Więc nie opowiadaj głupot o dłuższych dystansach. Wydolność organizmu w tym oddechowo/krążeniowa nie bierze się "znikąd".mihumor pisze: Po żadnej ilości - głupia uwaga i tyle, to, że ty i statystyczna większość tak nie miała nie znaczy, że tak nie jest i że to wielki wyczyn, czy dziwna rzadkość pobiec z niczego 50 minut. To w jakim czasie przebiegł ten człowiek nie ma znaczenia bo nawet nikt nie wie jakie to było dla niego obciążenie, może biegał znacznie lepiej i to był dla niego luzik, a może całkiem na odwrót.
W takie bajki wierzą ci, którzy marnie kończą zawody... Czasami (niestety) tragicznie.
W tym przypadku chyba było inaczej - jeśli okaże się prawdziwy czas tego nieszczęśnika.
Bywa tak, że niewykryty wcześniej tętniak załatwia sprawę...
Nie ma co spekulować mając do oceny mizerny materiał wyjściowy.
"Nie żyję, by lepiej biegać. Biegam, by lepiej żyć" R.W.