Aktualnie biegam w butach z jakiegoś lokalnego sklepu za 49 zł, z wyglądu bardzo przypominają Reebok Zig Pulse, no ale to nie to samo

Zaczynają mi się rozklejać (po przebiegnięciu 140~ km), więc zacząłem się zastanawiać nad nowymi butami.
Coś o mnie, hmm..
67-69 kg, 178~ cm wzrostu, biegam z pięty, stopa neutralna.
Jak już wcześniej wspomniałem zależy mi na tym, żeby buty były przystosowane do biegania po twardej nawierzchni, bo tylko po takiej biegam.
Zastanawiałem się nad: Mizuno Sayonara (aczkolwiek nigdzie ich nie mogę znaleźć, ani informacji na ich temat), Nike Pegasus +30 | (shield?), Nike Flex Supreme TR ( o nich też niewiele wiem).
W sumie zależy mi na tym, żeby sporo wytrzymały. Jestem z Warszawy, więc nawet zimą będę biegał raczej po odśnieżonych chodnikach / ścieżkach niż po zwałach śniegu. No ale przydałoby się żeby przetrzymały zimę i żebym mógł śmigać w nich śmiało wiosną i latem - mówiąc krótko potrzebuję czegoś na cały sezon.
Biegam zazwyczaj odcinki po 7 km pięć razy w tygodniu (weekend robię wolny).
Wymagania co do buta..hmm: chciałbym, żeby były lekkie, żeby miały jakąś przyzwoitą amortyzację stopy (ale też żeby mi nie przeszkadzała za bardzo w bieganiu), wygodne.
Do obecnych w sumie nie mam zastrzeżeń, aczkolwiek szybko przemakają od góry no i dość szybko mi się rozkleiły i podeszwa padła.
Hm.. w sumie to tyle
