Wydłużenie kroku biegowego
-
- Dyskutant
- Posty: 30
- Rejestracja: 22 lis 2012, 20:39
- Życiówka na 10k: 57.56
- Życiówka w maratonie: brak
Mógłbym prosić o jakiś zestaw ćwiczeń na wydłużenie kroku biegowego? Ile coś takiego trzeba ćwiczyć żeby miało sens i przynosiło efekty?
Blog: www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=36321
Komentarze: www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=36322
Rekordy życiowe:
5 km: 29.57 - 27 V 2012
10 km: 55.41 - 7 IX 2013
Komentarze: www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=36322
Rekordy życiowe:
5 km: 29.57 - 27 V 2012
10 km: 55.41 - 7 IX 2013
-
- Wyga
- Posty: 96
- Rejestracja: 31 lip 2011, 16:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ależ to nie bzdura! Koledze Piotrkowi prawdopodobnie chodziło o trening siły biegowej. Każdy biegacz przez trening siłowy dąży do wydłużenia kroku. Mało tego - każdy biegacz dążący do poprawy swoich wyników wydłuża krok. Prawdopodobnie każdemu z nas od pierwszego treningu wydłużył się krok, a mało komu zmieniła się kadencja.
Polecam ten zestaw filmów:
http://www.bieganie.pl/?cat=285
Do tego dużo dbania o rozciąganie.
Polecam ten zestaw filmów:
http://www.bieganie.pl/?cat=285
Do tego dużo dbania o rozciąganie.
- Bylon
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1613
- Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Wydłużenie kroku to jest naturalny proces następujący wraz z wzrostem prędkości, z którą biegamy. Jeśli chcesz mieć dłuższy krok, musisz sumiennie trenować, aby być w stanie biegać szybciej. Nie można wydłużać kroku poprzez zmniejszanie kadencji, bo to prowadzi do błędnej techniki.
Trening typowo po SIŁĘ, aby ten dłuższy krok utrzymać to jest wspomniana siła biegowa. Tylko pamiętaj, iż nawet jeśli nie będziesz jej robił, a Twoje wyniki będą się poprawiać, Twój krok będzie dłuższy.
A pierwsze co proponuję zrobić, to sprawdzić, czy biegasz z kadencją 180 kroków/minutę. Jeśli niższą, to powinieneś SKRÓCIĆ krok, aby uzyskać te 180.
Trening typowo po SIŁĘ, aby ten dłuższy krok utrzymać to jest wspomniana siła biegowa. Tylko pamiętaj, iż nawet jeśli nie będziesz jej robił, a Twoje wyniki będą się poprawiać, Twój krok będzie dłuższy.
A pierwsze co proponuję zrobić, to sprawdzić, czy biegasz z kadencją 180 kroków/minutę. Jeśli niższą, to powinieneś SKRÓCIĆ krok, aby uzyskać te 180.
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13303
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
I potem te kroki musisz wydluzyc. Problemem jest, ze prawie wszyscy mysla, ze sie krok wydluza jak sie nogi bardziej do przdu wyrzuci. Nie. My wydluzamy kroki przez dluzsza faze "lotu" i dluzszy krok i odbicie w tylniej czesci kontaktu z podlozem. Bieganie to nie szuranie. Bieganie to seria sprcyficznych skokow z nogi na noge z wysoko podniesionymi kolanami i jak najwiekszym katem miedzy udami przy rozkroku.Bylon pisze:Wydłużenie kroku to jest naturalny proces następujący wraz z wzrostem prędkości, z którą biegamy. Jeśli chcesz mieć dłuższy krok, musisz sumiennie trenować, aby być w stanie biegać szybciej. Nie można wydłużać kroku poprzez zmniejszanie kadencji, bo to prowadzi do błędnej techniki.
Trening typowo po SIŁĘ, aby ten dłuższy krok utrzymać to jest wspomniana siła biegowa. Tylko pamiętaj, iż nawet jeśli nie będziesz jej robił, a Twoje wyniki będą się poprawiać, Twój krok będzie dłuższy.
A pierwsze co proponuję zrobić, to sprawdzić, czy biegasz z kadencją 180 kroków/minutę. Jeśli niższą, to powinieneś SKRÓCIĆ krok, aby uzyskać te 180.
Pozdr.
Rolli
-
- Wyga
- Posty: 74
- Rejestracja: 29 wrz 2011, 08:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ja musiałem pracować nad skróceniem kroku bo waliłem susy i marnowałem na to dużo energii. Pomogła mi muzyka 180 bpm. Różnych kompilacji w tym rytmie jest dużo w sieci. Na początku wydawało mi się że drobię jak gejsza ale zmiana kroku pozwoliła mi poprawić wynik w półmaratonie o 5 min. Teraz utrzymuję kadencję 180 kroków na minutę i jak chcę przyspieszyć to oczywiście krok się wydłuża ale polega to po prostu na mocniejszym odbiciu. Lądowanie jest na osi środka ciężkości. Wyrzucanie nogi do przodu powoduje niepotrzebne hamowanie.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 844
- Rejestracja: 30 sty 2012, 20:44
- Życiówka w maratonie: tak daleko nie biega
Ech niestety nie wierzę w to mistyczne wydłużanie kroku biegowego (zamierzone). Jako ogólny postęp zawodnika - tak, jak najbardziej. Widziałem film z Heniem Szostem jak sobie "truchtał", powiem tak wydawało mi się, że ja tak wieloskok robię Ale jako cel sam w sobie, do którego dążymy to nie sądzę, że ma to sens.
Często pisząc o technice biegu skupiamy się na kadencji u amatorów biegających bądź co bądź wolno. Podkreślając w międzyczasie, że "zawodowcy biegają na kadencji 180", więc i my do niej powinniśmy dążyć. Przecież to kompletna bzdura! Moja kadencja wynosiła kiedyś (jak liczyłem z ciekawości) 164-168 kroków/minutę. I co z tego? Za każdym razem jak zwiększałem prędkość biegu (czy to interwały, czy mocniejszy finisz), to automatycznie kadencja się zwiększała. Śmiem twierdzić, że gdyby moje wybiegania osiągnęły prędkość 4-4:30/km, to i kadencja była by w okolicach 180.
Jest jeszcze inna sprawa. Czy sądzicie, że jak Haile biega na 180, to każdy inny człowiek bez względu na budowę ciała także najlepiej będzie się czuł przy 180krokach/min? (nawet nie chcę myśleć o tym jak niektórzy chcieli by zlinczować moich bądź co bądź idoli, Michael Johnson i Paula Radcliffe)
Jeden może mieć 176, a drugi 190 i bić rekord świata. Czy wtedy uznamy za lepsze te 176/190?
Tak piszę po części nie na temat, bo o kadencji, ale ona jest ściśle związana z poziomem zawodnika i długością kroku biegowego. Ciężko, żeby amator biegał z kadencją 180 i walił wielkie kroki, bo wyjdzie że łamie 14' na 5km
Dla mnie lepiej na siłę nie wydłużać kroku, zwłaszcza podczas spokojnych biegów, bo to boli nasze stawy/wiązadła (sam tego doświadczyłem), a lepiej właśnie "dziubać" i serwować naszym kończynom mniejsze obciążenia.
Często pisząc o technice biegu skupiamy się na kadencji u amatorów biegających bądź co bądź wolno. Podkreślając w międzyczasie, że "zawodowcy biegają na kadencji 180", więc i my do niej powinniśmy dążyć. Przecież to kompletna bzdura! Moja kadencja wynosiła kiedyś (jak liczyłem z ciekawości) 164-168 kroków/minutę. I co z tego? Za każdym razem jak zwiększałem prędkość biegu (czy to interwały, czy mocniejszy finisz), to automatycznie kadencja się zwiększała. Śmiem twierdzić, że gdyby moje wybiegania osiągnęły prędkość 4-4:30/km, to i kadencja była by w okolicach 180.
Jest jeszcze inna sprawa. Czy sądzicie, że jak Haile biega na 180, to każdy inny człowiek bez względu na budowę ciała także najlepiej będzie się czuł przy 180krokach/min? (nawet nie chcę myśleć o tym jak niektórzy chcieli by zlinczować moich bądź co bądź idoli, Michael Johnson i Paula Radcliffe)
Jeden może mieć 176, a drugi 190 i bić rekord świata. Czy wtedy uznamy za lepsze te 176/190?
Tak piszę po części nie na temat, bo o kadencji, ale ona jest ściśle związana z poziomem zawodnika i długością kroku biegowego. Ciężko, żeby amator biegał z kadencją 180 i walił wielkie kroki, bo wyjdzie że łamie 14' na 5km
Dla mnie lepiej na siłę nie wydłużać kroku, zwłaszcza podczas spokojnych biegów, bo to boli nasze stawy/wiązadła (sam tego doświadczyłem), a lepiej właśnie "dziubać" i serwować naszym kończynom mniejsze obciążenia.
-
- Wyga
- Posty: 144
- Rejestracja: 23 wrz 2012, 10:04
- Życiówka na 10k: 0:39:30
- Życiówka w maratonie: 03:05:09
Sam poważnie się zastanawiam nad metoda wydłużenia kroku i nie wydaje mi się to błędem.Co z tego,że u mnie kadencja jest wysoka ale kiedy bardzo drobię te kroczki np: przy tempie 4:20/K-189 a długość kroku tylko 1.22m.Przedwczoraj przy tempie 4:59/K-186,a długość kroku 1.08.Mało tego przy wzroście prędkości kadencja zmienia się nieznacznie ,bardziej wydłuża się właśnie krok. Gdy porównuję ze znajomymi to wypadam słabo.Sztuką jest mieć wysoką kadencję + długi krok biegowy i to na pewno przełoży się na wyniki.U mnie to pewnie kłania się brak siły biegowej i mała elastyczność mięśni.Ja będę próbował ten obraz zmienić i sam jestem ciekaw efektów
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 928
- Rejestracja: 08 sie 2011, 17:25
- Życiówka na 10k: 34:29
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Poważnie ? Nie odwrotnie ?adam1adam pisze: Wydluzenie kroku - tylko praktycznie na finiszu (jak juz nie masz sil).
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2781
- Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
- Życiówka na 10k: 43:30
- Życiówka w maratonie: 3:44:25
Sztuka jest ladawanie pod srodkiem ciezkosci.emilr10 pisze:Sam poważnie się zastanawiam nad metoda wydłużenia kroku i nie wydaje mi się to błędem.Co z tego,że u mnie kadencja jest wysoka ale kiedy bardzo drobię te kroczki np: przy tempie 4:20/K-189 a długość kroku tylko 1.22m.Przedwczoraj przy tempie 4:59/K-186,a długość kroku 1.08.Mało tego przy wzroście prędkości kadencja zmienia się nieznacznie ,bardziej wydłuża się właśnie krok. Gdy porównuję ze znajomymi to wypadam słabo.Sztuką jest mieć wysoką kadencję + długi krok biegowy i to na pewno przełoży się na wyniki.U mnie to pewnie kłania się brak siły biegowej i mała elastyczność mięśni.Ja będę próbował ten obraz zmienić i sam jestem ciekaw efektów
Wysłane z mojego SM-G360F .
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12442
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Istotnie,
lądowanie pod środkiem ciężkości jest sztuką.
Nie potrafi tego żadem czarny. Nawet Bekele.
lądowanie pod środkiem ciężkości jest sztuką.
Nie potrafi tego żadem czarny. Nawet Bekele.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12442
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Na dużym zmęczeniu zawodnik przesterowuje jeden parametr kosztem drugiego. Jeżeli strategię ruchu opiera bardziej na długości kroku, to w miarę narastania zmęczenia będzie spadać mu kadencja więc żeby zachować prędkość lub przyspieszyć to zacznie wydłużać krok. Patrz Farah.Runner11 pisze:Poważnie ? Nie odwrotnie ?adam1adam pisze: Wydluzenie kroku - tylko praktycznie na finiszu (jak juz nie masz sil).
Jeżeli strategia ruchu oparta jest na kadencji, to będzie odwrotnie, czyli w miarę narastania zmęczenia krok zacznie mu się skracać. Żeby zachować prędkość lub przyspieszyć to zacznie zwiększać kadencję. Patrz Kipsang. Kompletność ruchu opiera się na zachowaniu proporcji i wzajemnych zależności pomiędzy długością kroku i kadencji w funkcji prędkości biegu.
- marcinostrowiec
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 859
- Rejestracja: 17 maja 2012, 17:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
liczy sie stosunek siły do masyRolli pisze:I potem te kroki musisz wydluzyc. Problemem jest, ze prawie wszyscy mysla, ze sie krok wydluza jak sie nogi bardziej do przdu wyrzuci. Nie. My wydluzamy kroki przez dluzsza faze "lotu" i dluzszy krok i odbicie w tylniej czesci kontaktu z podlozem. Bieganie to nie szuranie. Bieganie to seria sprcyficznych skokow z nogi na noge z wysoko podniesionymi kolanami i jak najwiekszym katem miedzy udami przy rozkroku.Bylon pisze:Wydłużenie kroku to jest naturalny proces następujący wraz z wzrostem prędkości, z którą biegamy. Jeśli chcesz mieć dłuższy krok, musisz sumiennie trenować, aby być w stanie biegać szybciej. Nie można wydłużać kroku poprzez zmniejszanie kadencji, bo to prowadzi do błędnej techniki.
Trening typowo po SIŁĘ, aby ten dłuższy krok utrzymać to jest wspomniana siła biegowa. Tylko pamiętaj, iż nawet jeśli nie będziesz jej robił, a Twoje wyniki będą się poprawiać, Twój krok będzie dłuższy.
A pierwsze co proponuję zrobić, to sprawdzić, czy biegasz z kadencją 180 kroków/minutę. Jeśli niższą, to powinieneś SKRÓCIĆ krok, aby uzyskać te 180.
Pozdr.
Rolli
gdy siły brak pozostaje szurać
Moje wpisy, moje doświadczenie, każdy jest indywidualnym przypadkiem, ale prawidłowości występują
Forumowym nauczycielom gramatyki ortografii oraz stylu mówie zdecydowane NIE
Forumowym nauczycielom gramatyki ortografii oraz stylu mówie zdecydowane NIE
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12442
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Rolii ma rację, mówiąc że wielu ludziom wydaje się, że trzeba zrobić "szpagat" żeby wydłużyć krok. Tymczasem krok wydłuża się przez dłuższą fazę lotu.
Pomyśl o tym i sprawdź na sobie to co nazwałem dynamiczną stabilizacją. Zobacz ile energii sprężystości traci biegacz amator na wychodzenie z "nurkowania" jakim jest każdorazowe siadanie na nodze podporowej po wylądowaniu. Wyeliminowanie tego pozwala na dłuższą fazę lotu bez wkładania w to większej siły.
Pomyśl o tym i sprawdź na sobie to co nazwałem dynamiczną stabilizacją. Zobacz ile energii sprężystości traci biegacz amator na wychodzenie z "nurkowania" jakim jest każdorazowe siadanie na nodze podporowej po wylądowaniu. Wyeliminowanie tego pozwala na dłuższą fazę lotu bez wkładania w to większej siły.