Dna mocznaowa - co to takiego?
-
- Dyskutant
- Posty: 49
- Rejestracja: 30 mar 2011, 14:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
Da się z tym żyć, aczkolwiek nieleczona nazywana jest "cichym zabójcą" -> lekarka obrazowo mi to opisała "jak robaki zjadają ścięgno".
W organizmie, w krwi występuje podwyższony poziom kwasu moczowego. Może się to objawić bólami ścięgien i mięśni.
Żeby trzymać w ryzach poziom kwasu moczowego należy przestrzegać określonej diety, tj. m.in. nie jeść i nie pić: piwa, wina, kaszanki, czerwonego mięsa, potraw smażonych z panierką. Lista jest oczywiście dłuższa, a ja nie wszystko pamiętam teraz.
Lekarstwo: Milurit (w tabletkach), przy czym są dwie opcje: dawka "100" i dawka "300". Ja eksperymentalnie doszedłem do wiedzy, że pomaga mi "300" (setka była za słaba). Lek jest sprzedawany na receptę.
Mnie po raz pierwszy zaatakowało 4 dni przed długo wyczekiwanym wyjazdem na narty -> w popłoch wpadłem nieziemski
. Działo się to w stosunkowo młodym wieku, byłem przed trzydziestką wtedy. Sama choroba jest częstsza u mężczyzn i ludzi starszych.
W organizmie, w krwi występuje podwyższony poziom kwasu moczowego. Może się to objawić bólami ścięgien i mięśni.
Żeby trzymać w ryzach poziom kwasu moczowego należy przestrzegać określonej diety, tj. m.in. nie jeść i nie pić: piwa, wina, kaszanki, czerwonego mięsa, potraw smażonych z panierką. Lista jest oczywiście dłuższa, a ja nie wszystko pamiętam teraz.
Lekarstwo: Milurit (w tabletkach), przy czym są dwie opcje: dawka "100" i dawka "300". Ja eksperymentalnie doszedłem do wiedzy, że pomaga mi "300" (setka była za słaba). Lek jest sprzedawany na receptę.
Mnie po raz pierwszy zaatakowało 4 dni przed długo wyczekiwanym wyjazdem na narty -> w popłoch wpadłem nieziemski
