Jade na wakacje do holandii i szukam jakies ciekawej imprezy biegowej w okolicy Delft i Hagi.
i o ile znalazłam holenderski odpowiednik maratonów polskich.pl o tyle nigdzie nie potrafię znaleźć informacji o ew. medalach za ukończenie (jak już pobiegnę w obcym kraju to fajnie prócz wspomnień przywieźć coś namacalnego)
może ktoś z was potrafił by mi odpowiedzieć jak się sprawy mają - a może medale dla wszystkich to tylko polski zwyczaj?
tu jest stronka o której mówiłam:
http://www.dutchrunners.nl/Hardlopen-si ... ners-guide
Holandia - eventy biegowe
- Boberek_21
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 390
- Rejestracja: 26 sty 2013, 12:41
- Życiówka na 10k: 1g16m38s
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Siemianowice Śląskie
Powiedz mi że coś jest niemożliwe a udowodnię Ci jak bardzo się mylisz!
Moje ENDOMONDO
Blogowo
Komentarze do moich wypocin
Moje ENDOMONDO
Blogowo
Komentarze do moich wypocin
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
Cześć!
Również obecnie przebywam w "okolicach" Holandii i właśnie korzystam ze strony, o której piszesz. Korzystałem z niej już w lutym, dzięki czemu miałem okazję wystartować w dwóch biegach:
1. W Hengelo - Pierwsze koty za płoty
2. W Oldenzaal - Veni, Vidi i dobrze się bawiłem
Zresztą nawet jutro planuję pobiec w Oldenzaal, w biegu na 10 kilometrów.
Ogólnie fajnie, że zapisywać się można praktycznie zawsze na miejscu. Wszystko przebiega sprawnie i szybko. Jeżeli zaś chodzi o medale... No cóż - też byłem zdziwiony, ale w Hengelo można było dopłacić i po biegu pójść jeszcze raz z mety do biura zawodów i sobie medal odebrać (bez wstążki, bez niczego, ot po prostu Pani wyciąga kawałek okrągłej blaszki i daje do ręki), a w Oldenzaal w ogóle nie było opcji z medalami Jak będzie jutro? Zobaczymy Na pewno napiszę relację na blogu
Również obecnie przebywam w "okolicach" Holandii i właśnie korzystam ze strony, o której piszesz. Korzystałem z niej już w lutym, dzięki czemu miałem okazję wystartować w dwóch biegach:
1. W Hengelo - Pierwsze koty za płoty
2. W Oldenzaal - Veni, Vidi i dobrze się bawiłem
Zresztą nawet jutro planuję pobiec w Oldenzaal, w biegu na 10 kilometrów.
Ogólnie fajnie, że zapisywać się można praktycznie zawsze na miejscu. Wszystko przebiega sprawnie i szybko. Jeżeli zaś chodzi o medale... No cóż - też byłem zdziwiony, ale w Hengelo można było dopłacić i po biegu pójść jeszcze raz z mety do biura zawodów i sobie medal odebrać (bez wstążki, bez niczego, ot po prostu Pani wyciąga kawałek okrągłej blaszki i daje do ręki), a w Oldenzaal w ogóle nie było opcji z medalami Jak będzie jutro? Zobaczymy Na pewno napiszę relację na blogu