Czy jeszcze kiedykolwiek będę mógł biegać?

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Ned
Wyga
Wyga
Posty: 57
Rejestracja: 09 cze 2010, 23:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Trójmiasto

Nieprzeczytany post

W skrócie: w lutym zeszłego roku doszło u mnie do zapalenia i naderwania Achillesa. Leczyłem to sam (żałuję), ale wobec braku efektów, po kilku miesiącach zgłosiłem się do ortopedy. Objawy kontuzji nie mijały. Zebrałem opieprz, za to, że zjawiłem się tak późno i zostałem skierowany na rehabilitację. Jakieś prądy z Voltarenem + ultradźwięki. Nie zauważyłem żadnej większej poprawy, ale lekarz powiedział, że już dawno wszystko musiało się zagoić i żebym ostrożnie biegał. Po kilku kolejnych miesiącach (rok od kontuzji) zacząłem ostrożnie biegać, ale cały czas czułem lekki ból w miejscu kontuzji. Uznałem, że być może musi się wszystko rozruszać. W kwietniu po 30 kilometrowej wędrówce po górach pojawił się ostry ból. Teraz właściwie po każdej aktywności pojawia się mniejszy lub większy ból.

Ostatnio konsultowałem się z lekarzem, który ma na co dzień do czynienia ze sportowcami i stwierdził, że prawdopodobnie już nigdy nie będę mógł biegać, bo proces gojenia przebiegł nieprawidłowo i nie da się tego naprawić.

Pytania brzmią następująco:
-czy ten lekarz może mieć rację, czy to jakieś brednie?
-gdzie szukać pomocy? (obecnie rezyduję na Śląsku w rejonie GOPu)

Przyznam, że wizja tego, że już nigdy nie będę mógł biegać, wywołuje we mnie przerażenie. Proszę o porady. Z góry dzięki.
PKO
Awatar użytkownika
agapiet
Wyga
Wyga
Posty: 63
Rejestracja: 12 maja 2013, 15:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

A prześwietlałeś to ścięgno?
Mój mąż kilka miesięcy chodził z naderwanym, po czym zerwał je sobie podczas... badmintona. Nie obyło się bez operacji. Dopiero wówczas można było mówić o wyleczeniu.
Powodzenia.
Nie ma smalcu, z dżemem są puree!
Offfotopiki
kawo
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 212
Rejestracja: 29 gru 2012, 18:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

W takiej sytuacji to może idź do fachowców centralnie od tych spraw. Jesteś na ślasku to jedź do sport-kliniki w Żorach. Podobno wiedzą o co chodzi w tych sprawach. Zapewne więcej niż przeciętny ortopeda, bo oni leczą właśnie takie przypadki.
Ned
Wyga
Wyga
Posty: 57
Rejestracja: 09 cze 2010, 23:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Trójmiasto

Nieprzeczytany post

A prześwietlałeś to ścięgno?
W zeszłym roku robione było usg. Wykazało już tylko blizny po zapaleniu i naderwaniu. Żadnego świeżego badania nie robiłem.
Jesteś na ślasku to jedź do sport-kliniki w Żorach. Podobno wiedzą o co chodzi w tych sprawach.
Z tego co czytałem w sieci, potrafili też postawić niewłaściwą diagnozę. Przy sumie 250 zł za wizytę + koszt badań i dojazdu (wyjdzie ponad 400 zł za samą diagnozę), wolałbym uniknąć takiego ryzyka. Najchętniej odwiedziłbym jakiegoś dobrego lekarza w ramach nfz. Niestety wszelkie opinie o lekarzach w Internecie śmierdzą fałszerstwem na kilometr. Dlatego szukam opinii tutaj.

Może ktoś jest w stanie polecić jakiegoś kompetentnego lekarza w NFZ (Bytom, Chorzów, Gliwice, Katowice i okolice) lub mającego niezbyt wysokie ceny w prywatnym gabinecie?
Andrzej_
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 240
Rejestracja: 13 wrz 2006, 18:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ostrożnie biegać możesz tylko wtedy gdy nie boli, po kilkanaście minut dziennie. Natomiast najważniejsze jest rozciąganie, masowanie, uciskanie palcami i masowanie kostką lodu. Trzeba to robić parę razy dziennie. Leczenie musi niestety trwać bardzo długo.
Ja sam stosuję te zasady od 2 miesięcy i widzę już jakąś poprawę.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ