Komentarz do artykułu Ultramaratończyku debiutancie – jeszcz

Dla biegowych górali wyżynnych i nizinnych!
Awatar użytkownika
bieganie.pl
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1737
Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29

Nieprzeczytany post

New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
rockduck
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1077
Rejestracja: 12 lip 2011, 14:26
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Bardzo dobrze napisane
Awatar użytkownika
Suunto
Wyga
Wyga
Posty: 51
Rejestracja: 28 kwie 2013, 16:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dużo pomocnych wskazówek :taktak:
Leśne 5k - 19:16 (GPS: wznios: 55m; spadek: 59m).
Leśne 10k - 38:48 (GPS: wznios: 102m; spadek: 109m).
Awatar użytkownika
kisio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1774
Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Stara Polska szkoła. Objętość jest dobra na wszystko. Nie ważne czy chcesz biegać szybciej piątkę, maraton czy ultra - biegaj więcej - to na pewno w końcu przyniesie jakiś skutek ;)
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

A jaka jest ta "nowsza, zagraniczna" szkoła, szczególnie w odniesieniu do ultra?
Awatar użytkownika
rockduck
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1077
Rejestracja: 12 lip 2011, 14:26
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

nie no w ultra coś tam więcej trzeba nabiegać niż 40 km tygodniowo :jatylko:
no chyba ze 4 x w tyg rower a raz wybieganie 40 km :D
Awatar użytkownika
kisio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1774
Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

A trzeba? Serio?

O tym jak się biega ultra przy 40-45km przebiegu tygodniowo będę mógł więcej powiedzieć na koniec września. Ale w kategorii 'debiuty' 100km miesięcznie jest wystarczające do ukończenie ze sporym zapasem do limitu, choć aż tak ekstremalnie niskiego kilometrażu nie polecam bo to już trzeba mocno nadrabiać siłą woli ;)

Moim zdaniem, szczególnie dla początkujących, dużo ważniejsze jest przygotowanie siłowe i trening specyficzny: crossy, podbiegi, zbiegi, teren, siłownia, siłownia, siłownia - duży nacisk na nogi, ale też grzbiet, brzuch. Do tego trening na dużych intensywnościach - interwały (1000czki na przykład). Interwały pod górę lub bieżnia z nachyleniem.

Spokojne, dłuższe bieganie ma uzasadnienie raz w tygodniu (albo nawet raz na dwa tygodnie). W pozostałe dni tygodnia każdy przebiegnięty spokojnie płaski kilometr w kontekście górskich ultra daje prawie nic. To strata czasu. Lepiej zrobić co drugi dzień mocny trening specyficzny niż codziennie rypać płaskie kilometry. Mam kolegów co rypią po 120km tygodniowo a po 20km lekkich podbiegów i zbiegów mają dość. I co im to dało?
Awatar użytkownika
zapa
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 200
Rejestracja: 29 sie 2012, 19:53
Życiówka na 10k: 46:00
Życiówka w maratonie: 03:48:52
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ja biegam teraz 50 km tygodniowo. Do tego ćwiczenia co drugi dzień. Myśle, że będę przygotowany na sierpniowy debiut w Chudym Wawrzyncu. Mieszkam w mieście, gdzie cieżko o górki i trudny teren. Trzeba sobie jakoś radzić :) Wiem, że będzie bolało i że będę walczył o kolejne metry. Wiem także, że widok gór zrekompensuje częściowo cierpienie :)
Zapraszam: http://www.biegamblog.pl - wyjątkowy blog o bieganiu :) - testy, recenzje, porady, relacje,
Awatar użytkownika
rockduck
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1077
Rejestracja: 12 lip 2011, 14:26
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

ale z tego co pamiętam to chyba ty jeździsz sporo na rowerze ? chyba, że coś pomyliłem ?

tym sposobem to nie dziwię się, że można z 40 km tyg jak robi się dodatkowo 100-150 km na dwóch kółkach. Wydolność i bazę tlenową masz wtedy z roweru i dokładasz tak jak mówisz specyficzne ćwiczenia biegowe.

ja zamiast 120-150 km wolę dołożyć 3/4x siłownie, slacka, basen a zimą ski toury
Awatar użytkownika
zapa
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 200
Rejestracja: 29 sie 2012, 19:53
Życiówka na 10k: 46:00
Życiówka w maratonie: 03:48:52
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Jeśli o mnie chodzi to pomyliłeś :) nie mam nawet roweru więc nie mam jak na nim trenować :)
Zapraszam: http://www.biegamblog.pl - wyjątkowy blog o bieganiu :) - testy, recenzje, porady, relacje,
Awatar użytkownika
rockduck
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1077
Rejestracja: 12 lip 2011, 14:26
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

odnosiłem się do tego co pisał Kisio.
Awatar użytkownika
kisio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1774
Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ub. sezon faktycznie był bardziej tri, więc tlen robiłem na rowerze (w tygodniu 3x45km +1x60-90km) i na basenie (2-4x w tygodniu po 2-4km) ale wtedy biegałem średnio 100km miesięcznie. Ale biegowo wtedy było słabo, B7D fajnie się leciało pierwsze 33km, potem już wyraźnie brakowało. Ale i tak ukończyłem sporo przed limitem. Z samych przepaków i wizyty w toalecie mógłbym urwać godzinę.

Teraz rowerem dojeżdżam do pracy jak jest pogoda przyzwoita (15km w jedną stronę, to trudno nawet treningiem nazwać). Basen bardzo rzadko i raczej dla rozluźnienia. Biegam max. 4x w tygodniu, długie wybiegania najczęściej zamykają się w 27-28km (3 razy zdarzyło mi się przekroczyć 30, ale raz się zgubiłem a dwa razy bo ekipa chciała jeszcze dokręcić). Raz miałem akcję pt. 28km podbiegów a godzinę później zawody na 10K, raz 28km podbiegów rano a wieczorem luźne 22km crossu. Oprócz tego 3x w tygodniu porządne ćwiczenia siłowe. Na koniec września będę mógł powiedzieć co się z tego da nabiegać ;)
Awatar użytkownika
rockduck
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1077
Rejestracja: 12 lip 2011, 14:26
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

no i to jest jakaś droga ;) ważne żeby dopasować do siebie
jang
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 303
Rejestracja: 02 lip 2010, 18:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Adam, dzięki za szybką publikację.

Tak jak wyżej napisałem, jestem pewien, że mimo apeli na sierpniowych i wrześniowych górskich ultra stanie na starcie mnóstwo ludzi z niewystarczającym przygotowaniem i małymi szansami na zmieszczenie się w limitach. Tym tekstem chcę trochę zmniejszyć ich liczbę.

Jakoś nikt nie podjął kwestii ostrych limitów czasowych i ich, wg mnie, negatywnego oddziaływania. Bardzo przeze mnie lubiany B7D na wyśrubowanym limicie bardzo traci. Organizatorzy najprawdopodobniej tak ostrą normą chcą ograniczyć frekwencję, rosnącą bardzo szybko z roku na rok. Robią to zamiast innych ograniczeń, takich jak wysokie wpisowe czy limit liczby uczestników. Ale nie tędy droga, setki biegaczy liczy, że jakoś to będzie, nie przestraszy się, choć nie znają swoich możliwości, terenu, nie mają taktyki ani techniki. Staną licznie na starcie, ale potem będzie gorycz, albo sukces częściowy, czyli zejście na którymś z punktów etapowych. No i panika, czyli gnanie na początku, też zbierze swoje żniwo.
Aby tylko nogi nieśli...
rudnickir
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 723
Rejestracja: 23 mar 2013, 22:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Rozumiem idee Autora ,ale jakoś nie przemawia do mnie ta troska ...Jeśli ktoś ma ochotę spróbować to co to komu przeszkadza czy jest przygotowany czy nie. Czy się zmieści w limicie jego sprawa :) a porażka ...cóż jak każda inna daje do myślenia i wzmacnia.
ODPOWIEDZ