Komentarz do artykułu TRENING A MASA CIAŁA - część 1/5
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Będzie jeszcze więcej fragmentów, książka jest fajna.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 20 mar 2013, 13:54
- Życiówka na 10k: 43,46
- Życiówka w maratonie: brak
Artykuł fajny, książkę trzeba by sobie kupić:) ja osobiście i biegam i trenuje siłowo:) obie te formy aktywności idzie bardzo fajnie połączyć:) licza sie priorytety, sam czasami mam mysli żeby tylko biegać ale po treningu siłowym tez czuje sie świetnie:) najważniejsze że Polska zaczyna się ruszać z przed telewizora choć na razie raczkujemy, w takiej Danii np. w wolny dzień to na ścieżkach biegowych ciężko o miejsce hehe
- FilipO
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 602
- Rejestracja: 15 maja 2011, 21:27
- Życiówka na 10k: 38:15
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Tak z czystej ciekawości. Czy książka jest przeznaczona głównie dla tych, którzy chcą spalić tkankę tłuszczową? Czy również dla grupy, dla której nie jest to priorytetem?
Obecnie: wieczny kontuzjusz.
Stare dzieje i rekordy życiowe:
5km - 18min 32s - rok '13
10km - 38min 14s - rok 13'
Stare dzieje i rekordy życiowe:
5km - 18min 32s - rok '13
10km - 38min 14s - rok 13'
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Ta książka jest przeznaczona głownie dla tych, którzy chcą osiągać lepsze wyniki i zastanawiają sie, czy ich masa ciała jest optymalna.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Niekoniecznieinfomsp pisze:Polecam również. Mam ją i solidny kawał wiedzy. Choć wniosek jest prosty: spalaj więcej niż jesz. Rozpisane tylko na kilkaset stron.
Istotny szczegol ktory mi sie rzucil w oczy a nie wiem czy zostal poruszany w calosci na lamach ksiazki
Dlatego z wyjątkiem sytuacji, w których w diecie występuje niedobór węglowodanów, wszelki deficyt kalorii spowodowany aktywnością fizyczną ostatecznie skutkuje uszczupleniem zasobów tkanki tłuszczowej, a nie glikogenu. Źródło kalorii nie jest istotne w przeciwieństwie do sumy
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 599
- Rejestracja: 02 sty 2012, 20:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Oczywiście to było uproszczenie z ";)"
Tylko z tego fragmentu wynika mi to samo: spalaj więcej niż jesz. Z naciskiem na (szczególnie przy bieganiu) na wzrost ilości i intensywności treningu, a nie ograniczanie tego co się je. Chyba, że coś nie łapię kontekstu tego zdania.
Tylko z tego fragmentu wynika mi to samo: spalaj więcej niż jesz. Z naciskiem na (szczególnie przy bieganiu) na wzrost ilości i intensywności treningu, a nie ograniczanie tego co się je. Chyba, że coś nie łapię kontekstu tego zdania.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
To
oznacza zrodlo nie w sensie pozywienia tylko zrodlo podczas wysilku a cale zdanie odnosi sie wlasnie do wylaczenia sytuacji niedoboru wegli. Dlatego wlasnie zadaje pytanie bo ksiazki nie czytalem czy temat diety LowCarb zostal tam poruszony w calosci ?Źródło kalorii nie jest istotne w przeciwieństwie do sumy
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 599
- Rejestracja: 02 sty 2012, 20:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Zgodnie z książką istotne jest źródło i ilość. Źródło w podziale na W/T/B jak i wartość pokarmów czyli produkty nieprzetworzone, owoce, warzywa itd. Przy czym wartość progowe są dość szerokie (dot. W/T/B). Do tego dochodzi pora posiłku w ciągu dnia, posiłek w stosunku do pory treningu i ilość W/T/B do czasu treningu. Z tej dużej elastyczności zalecanej proporcji W/T/B można wywnioskować też możliwość stosowania małej ilości W, (jak i analogicznie większej ilości B), przy czym chyba to jest tak delikatnie poruszone tzn. badania tego nie potwierdzają lub takich badań nie prowadzono. A autor kładzie bardzo duży nacisk na potwierdzanie tego o czym pisze badaniami.fantom pisze:Tooznacza zrodlo nie w sensie pozywienia tylko zrodlo podczas wysilku a cale zdanie odnosi sie wlasnie do wylaczenia sytuacji niedoboru wegli. Dlatego wlasnie zadaje pytanie bo ksiazki nie czytalem czy temat diety LowCarb zostal tam poruszony w calosci ?Źródło kalorii nie jest istotne w przeciwieństwie do sumy
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Ślepa uliczka. To jeden z zasadniczych błędów Fitzgeralda, typowe spojrzenie biegacza, który zasadniczo nie robi zbyt długich treningów. Wiara w to że coraz dłuższe treningi poprawią wagę jest naiwna.Mimo to każdy sportowiec zdecydowanie powinien włączyć wysiłek zwiększający zdolność spalania tłuszczu do planu treningowego. Zwykle są to sesje, które najbardziej wyczerpują zasoby glikogenu, czyli – mówiąc wprost – bardzo długie treningi powodujące, że człowiek słania się na nogach ze zmęczenia. Jeśli najdłuższe obecnie treningi nie prowadzą do takiego stanu, warto jeszcze bardziej je wydłużyć po to, by zwiększyć swój potencjał spalania tkanki tłuszczowej.
Ja stosunkowo często robię treningi i zawody 5-7 godzinne, czasem (ale rzadko) nawet 8-10 godzinne - to 250-300km na szosie przy spokojnych 30km/h. Nawet te treningi nie powodują "słaniania się na nogach" i nie wyczerpują glikogenu do końca. I co, nie zauważyłem żebym był jakimś bogiem spalania tłuszczu, albo żebym drastycznie słabnął w miarę upływu czasu. Nie chudnę po takich treningach (8-10h w mocnym tlenie to jakieś 5-6 tys kalorii!). Po prostu następnego dnia jestem głodniejszy i jem więcej. Jeszcze mam je wydłużyć? To już absurd .
The faster you are, the slower life goes by.
-
- Wyga
- Posty: 123
- Rejestracja: 05 mar 2013, 13:47
- Życiówka na 10k: 40m00s
- Życiówka w maratonie: 2h59min09s.
- Kontakt:
Potwierdzam. Książka jest bardzo fajna i jest w niej kilka ciekawych przepisów :D
www.runtheworld.pl - bloguję
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 599
- Rejestracja: 02 sty 2012, 20:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Może masz i racją, ale:klosiu pisze:Ślepa uliczka. To jeden z zasadniczych błędów Fitzgeralda, typowe spojrzenie biegacza, który zasadniczo nie robi zbyt długich treningów. Wiara w to że coraz dłuższe treningi poprawią wagę jest naiwna.
1. Autor popiera swoje założenia wynikami badań, a ty się powołujesz tylko na swój przypadek.
2. Wyolbrzymiasz cytat i potem go negujesz. Z kontekstu rozdziały wynika, że zwiększanie wysiłku pomaga organizmowi w szybszym przestawianiu się na spalanie tłuszczy. Wzrasta też tempo spoczynkowe przemiany materii. Tak wyszło z badań. Autor sugeruje, że oprócz "150" innych rzeczy taką właściwość też warto wziąć pod uwagę. Wcale nie jest tam napisane, że biegając dużo będziesz "bogiem spalania tłuszczy". Jak będziesz spożywał więcej kcal niż spalał, to nic z tego nie wyjdzie.
Fitzgerald jest triatlonistą.
-
- Dyskutant
- Posty: 28
- Rejestracja: 11 sty 2013, 13:32
- Życiówka na 10k: 47m43s
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Troche ulezany temat ale pozwole sobie, nie zgodzic sie z Twoja interpertacjaklosiu pisze:
Ślepa uliczka. To jeden z zasadniczych błędów Fitzgeralda, typowe spojrzenie biegacza, który zasadniczo nie robi zbyt długich treningów. Wiara w to że coraz dłuższe treningi poprawią wagę jest naiwna.
Ja stosunkowo często robię treningi i zawody 5-7 godzinne, czasem (ale rzadko) nawet 8-10 godzinne - to 250-300km na szosie przy spokojnych 30km/h. Nawet te treningi nie powodują "słaniania się na nogach" i nie wyczerpują glikogenu do końca. I co, nie zauważyłem żebym był jakimś bogiem spalania tłuszczu, albo żebym drastycznie słabnął w miarę upływu czasu. Nie chudnę po takich treningach (8-10h w mocnym tlenie to jakieś 5-6 tys kalorii!). Po prostu następnego dnia jestem głodniejszy i jem więcej. Jeszcze mam je wydłużyć? To już absurd .
1. Wg mnie autor zaleca dlugie sesje treningowe, zeby nauczyc organizm ekonomiki w wydatkowaniu energii.
Utrata wagi(optymalizacja organizmu) jest efektem tego typu treningu/bodzca a nie celem jaki ma postawic sobie kazdy grubas
2. Skoro nie znasz uczucia "odciecia" "bomby" czy "zgonu" widac, ze nie miales okazji odpowiedno mocno i dlugo trenowac
Podparcie tego, ze mozesz dlugo i jeszcze dluzej jest raczej dowodem, ze organizm sie zaadoptowal i trzeba podniesc prog wyzej!
Zapraszam na sesyjke treningowa ze mna