Komentarz do artykułu TRENING A MASA CIAŁA - część 1/5

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
New Balance but biegowy
milusia
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 05 cze 2013, 21:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

niezwykle ciekawy artykuł :) jestem początkująca i zbieram wszelkie info na temat biegania, jak każda kobieta mam w tym swój interes :)
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Będzie jeszcze więcej fragmentów, książka jest fajna.
slaff
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 20 mar 2013, 13:54
Życiówka na 10k: 43,46
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Artykuł fajny, książkę trzeba by sobie kupić:) ja osobiście i biegam i trenuje siłowo:) obie te formy aktywności idzie bardzo fajnie połączyć:) licza sie priorytety, sam czasami mam mysli żeby tylko biegać ale po treningu siłowym tez czuje sie świetnie:) najważniejsze że Polska zaczyna się ruszać z przed telewizora choć na razie raczkujemy, w takiej Danii np. w wolny dzień to na ścieżkach biegowych ciężko o miejsce hehe
Awatar użytkownika
FilipO
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 602
Rejestracja: 15 maja 2011, 21:27
Życiówka na 10k: 38:15
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Tak z czystej ciekawości. Czy książka jest przeznaczona głównie dla tych, którzy chcą spalić tkankę tłuszczową? Czy również dla grupy, dla której nie jest to priorytetem?
Obecnie: wieczny kontuzjusz.
Stare dzieje i rekordy życiowe:
5km - 18min 32s - rok '13
10km - 38min 14s - rok 13'
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Ta książka jest przeznaczona głownie dla tych, którzy chcą osiągać lepsze wyniki i zastanawiają sie, czy ich masa ciała jest optymalna.
infomsp
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 02 sty 2012, 20:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Polecam również. Mam ją i solidny kawał wiedzy. Choć wniosek jest prosty: spalaj więcej niż jesz. ;) Rozpisane tylko na kilkaset stron.
fantom
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1984
Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
Życiówka na 10k: 42:21
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

infomsp pisze:Polecam również. Mam ją i solidny kawał wiedzy. Choć wniosek jest prosty: spalaj więcej niż jesz. ;) Rozpisane tylko na kilkaset stron.
Niekoniecznie
Istotny szczegol ktory mi sie rzucil w oczy a nie wiem czy zostal poruszany w calosci na lamach ksiazki
Dlatego z wyjątkiem sytuacji, w których w diecie występuje niedobór węglowodanów, wszelki deficyt kalorii spowodowany aktywnością fizyczną ostatecznie skutkuje uszczupleniem zasobów tkanki tłuszczowej, a nie glikogenu. Źródło kalorii nie jest istotne w przeciwieństwie do sumy
infomsp
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 02 sty 2012, 20:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Oczywiście to było uproszczenie z ";)"

Tylko z tego fragmentu wynika mi to samo: spalaj więcej niż jesz. Z naciskiem na (szczególnie przy bieganiu) na wzrost ilości i intensywności treningu, a nie ograniczanie tego co się je. Chyba, że coś nie łapię kontekstu tego zdania.
fantom
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1984
Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
Życiówka na 10k: 42:21
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

To
Źródło kalorii nie jest istotne w przeciwieństwie do sumy
oznacza zrodlo nie w sensie pozywienia tylko zrodlo podczas wysilku a cale zdanie odnosi sie wlasnie do wylaczenia sytuacji niedoboru wegli. Dlatego wlasnie zadaje pytanie bo ksiazki nie czytalem czy temat diety LowCarb zostal tam poruszony w calosci ?
infomsp
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 02 sty 2012, 20:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

fantom pisze:To
Źródło kalorii nie jest istotne w przeciwieństwie do sumy
oznacza zrodlo nie w sensie pozywienia tylko zrodlo podczas wysilku a cale zdanie odnosi sie wlasnie do wylaczenia sytuacji niedoboru wegli. Dlatego wlasnie zadaje pytanie bo ksiazki nie czytalem czy temat diety LowCarb zostal tam poruszony w calosci ?
Zgodnie z książką istotne jest źródło i ilość. Źródło w podziale na W/T/B jak i wartość pokarmów czyli produkty nieprzetworzone, owoce, warzywa itd. Przy czym wartość progowe są dość szerokie (dot. W/T/B). Do tego dochodzi pora posiłku w ciągu dnia, posiłek w stosunku do pory treningu i ilość W/T/B do czasu treningu. Z tej dużej elastyczności zalecanej proporcji W/T/B można wywnioskować też możliwość stosowania małej ilości W, (jak i analogicznie większej ilości B), przy czym chyba to jest tak delikatnie poruszone tzn. badania tego nie potwierdzają lub takich badań nie prowadzono. :) A autor kładzie bardzo duży nacisk na potwierdzanie tego o czym pisze badaniami.
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Mimo to każdy sportowiec zdecydowanie powinien włączyć wysiłek zwiększający zdolność spalania tłuszczu do planu treningowego. Zwykle są to sesje, które najbardziej wyczerpują zasoby glikogenu, czyli – mówiąc wprost – bardzo długie treningi powodujące, że człowiek słania się na nogach ze zmęczenia. Jeśli najdłuższe obecnie treningi nie prowadzą do takiego stanu, warto jeszcze bardziej je wydłużyć po to, by zwiększyć swój potencjał spalania tkanki tłuszczowej.
Ślepa uliczka. To jeden z zasadniczych błędów Fitzgeralda, typowe spojrzenie biegacza, który zasadniczo nie robi zbyt długich treningów. Wiara w to że coraz dłuższe treningi poprawią wagę jest naiwna.
Ja stosunkowo często robię treningi i zawody 5-7 godzinne, czasem (ale rzadko) nawet 8-10 godzinne - to 250-300km na szosie przy spokojnych 30km/h. Nawet te treningi nie powodują "słaniania się na nogach" i nie wyczerpują glikogenu do końca. I co, nie zauważyłem żebym był jakimś bogiem spalania tłuszczu, albo żebym drastycznie słabnął w miarę upływu czasu. Nie chudnę po takich treningach (8-10h w mocnym tlenie to jakieś 5-6 tys kalorii!). Po prostu następnego dnia jestem głodniejszy i jem więcej. Jeszcze mam je wydłużyć? To już absurd :).
The faster you are, the slower life goes by.
kateglory
Wyga
Wyga
Posty: 123
Rejestracja: 05 mar 2013, 13:47
Życiówka na 10k: 40m00s
Życiówka w maratonie: 2h59min09s.
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Potwierdzam. Książka jest bardzo fajna i jest w niej kilka ciekawych przepisów :D
infomsp
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 02 sty 2012, 20:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

klosiu pisze:Ślepa uliczka. To jeden z zasadniczych błędów Fitzgeralda, typowe spojrzenie biegacza, który zasadniczo nie robi zbyt długich treningów. Wiara w to że coraz dłuższe treningi poprawią wagę jest naiwna.
Może masz i racją, ale:
1. Autor popiera swoje założenia wynikami badań, a ty się powołujesz tylko na swój przypadek.
2. Wyolbrzymiasz cytat i potem go negujesz. Z kontekstu rozdziały wynika, że zwiększanie wysiłku pomaga organizmowi w szybszym przestawianiu się na spalanie tłuszczy. Wzrasta też tempo spoczynkowe przemiany materii. Tak wyszło z badań. Autor sugeruje, że oprócz "150" innych rzeczy taką właściwość też warto wziąć pod uwagę. Wcale nie jest tam napisane, że biegając dużo będziesz "bogiem spalania tłuszczy". Jak będziesz spożywał więcej kcal niż spalał, to nic z tego nie wyjdzie.

Fitzgerald jest triatlonistą.
Rafalek82
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 28
Rejestracja: 11 sty 2013, 13:32
Życiówka na 10k: 47m43s
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

klosiu pisze:
Ślepa uliczka. To jeden z zasadniczych błędów Fitzgeralda, typowe spojrzenie biegacza, który zasadniczo nie robi zbyt długich treningów. Wiara w to że coraz dłuższe treningi poprawią wagę jest naiwna.
Ja stosunkowo często robię treningi i zawody 5-7 godzinne, czasem (ale rzadko) nawet 8-10 godzinne - to 250-300km na szosie przy spokojnych 30km/h. Nawet te treningi nie powodują "słaniania się na nogach" i nie wyczerpują glikogenu do końca. I co, nie zauważyłem żebym był jakimś bogiem spalania tłuszczu, albo żebym drastycznie słabnął w miarę upływu czasu. Nie chudnę po takich treningach (8-10h w mocnym tlenie to jakieś 5-6 tys kalorii!). Po prostu następnego dnia jestem głodniejszy i jem więcej. Jeszcze mam je wydłużyć? To już absurd :).
Troche ulezany temat ale pozwole sobie, nie zgodzic sie z Twoja interpertacja :)

1. Wg mnie autor zaleca dlugie sesje treningowe, zeby nauczyc organizm ekonomiki w wydatkowaniu energii.
Utrata wagi(optymalizacja organizmu) jest efektem tego typu treningu/bodzca a nie celem jaki ma postawic sobie kazdy grubas ;)

2. Skoro nie znasz uczucia "odciecia" "bomby" czy "zgonu" widac, ze nie miales okazji odpowiedno mocno i dlugo trenowac ;)
Podparcie tego, ze mozesz dlugo i jeszcze dluzej jest raczej dowodem, ze organizm sie zaadoptowal i trzeba podniesc prog wyzej!
Zapraszam na sesyjke treningowa ze mna :)
Obrazek
ODPOWIEDZ