Bieganie do tyłu (retro running, reverse running)

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Klanger
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1241
Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Wykorzystuje ktoś bieganie do tyłu, jako formę treningową/rehabilitacyjną?

Ciekawi mnie, jak ten temat wygląda w naszym kraju...

Zupełnie przypadkowo wpadłem na temat biegania do tyłu, w zupełnie przypadkowym miejscu z punktu widzenia biegacza... bo na basenie, gdzie na 25 metrowym głębokim na 90 cm torze ćwiczyłem Aqua Jogging kilka dni temu.
Ponieważ tor, jak to tor do pływania był raczej wąski, więc biegałem wahadłowo przodem i tyłem, nieświadomie będąc pewnie pierwszym biegaczem, który uprawiał retro running/reverse running na tej pływalni :-)

Temat mnie zainteresował, bo zacząłem czuć mięśnie, których normalnie nie czuję, i co więcej przestałem czuć przyczepy ścięgien, które mnie z powodu rowerowej kontuzji bolały... W necie nie ma wiele info na ten temat, ale te które są raczej pozytywnie się o tym ćwiczeniu wypowiadają, w tym rownież cytując naukowe badania.
M.in polecane jest ta aktywność dla ludzi z problemami związanymi z kolanami, ITBS, problemami ze ścięgnami etc.

Jak to jest wśród naszej społeczności? Używacie tej metody treningowej - na basenie, może na ścieżkach biegowych?
PKO
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Kiedyś biegnąć tyłem przebiegłem dla czystej zabawy 6 kilometrów - na drugi dzień zakwasy (szczególnie w łydkach) ogromne. Także faktycznie pracują inne mięśnie. Aczkolwiek nigdy nie traktowałem tej formy biegu jako opcja na regularny trening. To był tylko jednorazowy wyskok :)
Awatar użytkownika
Bylon
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1613
Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ale, zdaje się, Ty, Mały, biegasz z pięty? Jeśli tak, to bóle w łydce były raczej spowodowane tym, że bieganie do tyłu wymusza poprawne stawianie stopy, więc i też bardziej od biegania z pięty angażuje łydkę. W ogóle, to weź się przesiądź na śródstopie - wyczuwam rekord forum w maratonie. :)
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Bylon pisze:Ale, zdaje się, Ty, Mały, biegasz z pięty? Jeśli tak, to bóle w łydce były raczej spowodowane tym, że bieganie do tyłu wymusza poprawne stawianie stopy, więc i też bardziej od biegania z pięty angażuje łydkę.
A i owszem :) I zdaję sobie sprawę, że bieganie tyłem zaangażowało do wzmożonej pracy moje łydki i stąd te bóle :) Podobnie jak gra w piłkę.


Bylon pisze:W ogóle, to weź się przesiądź na śródstopie
Może kiedyś :) Może w momencie jak stwierdzę, że wyników już się nie poprawi bez nowych bodźców :) Na chwilę obecną nie widzę sensu :)
IXOF
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 382
Rejestracja: 13 kwie 2012, 22:22
Życiówka na 10k: 47:22
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Bylon pisze: wyczuwam rekord forum w maratonie. :)
wlasnie!

Jest tu jakis dzial typu "nasze rekordy" czy cos ? :)

bo to by nie glupie bylo :bum:

pozdrawiam :)
omarr
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 199
Rejestracja: 12 kwie 2012, 00:28
Życiówka na 10k: 44:03
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

No ok, biegając do tyłu pracują inne mięśnie. Tylko czy są one potrzebne przy bieganiu do przodu, żeby trenować je w taki dziwny sposób?
Awatar użytkownika
Bylon
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1613
Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Niekoniecznie inne. Myślę, że te same, tylko w innych proporcjach (odwróconych?).
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!
Awatar użytkownika
fotman
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1738
Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Bieg tyłem jest wykorzystywany przez słynnego amerykańskiego trenera Clyda Harta.
Ale on trenuje głównie sprinterów.
Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
Klanger
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1241
Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

http://naturalrunning.ca/newwebsite/201 ... y-bother/#

Może się komuś przyda mały plan treningowy biegania do tyłu.
Awatar użytkownika
cava
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1701
Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Bieganie tyłem w wodzie, to stały element rozgrzewki na zajęciach aquaerobiku na które chodzę od 3 lat.

Ciekawe jest to co piszesz, to by jakoś tłumaczyło , dlaczego kompletnie nie miałam problemów z łydkami po zmianie butów z klasycznych na mniej amortyzowane i z niższym dropem a potem na jeszcze mniej amortyzowane. Żadnych boleści, skurczy, napięcia w mięśniach czy ich twardnienia.

Różne rzeczy już mi dokuczały w nogach, ale mięśnie łydek- w ogóle.
Myślałam że to dzięki temu, że czasami sobie skaczę boso na skakance na twardych kaflach ( to dopiero daje w łydy swoją drogą!!!)

A może to od tego bieganio-pływania tyłem?
A może jedno z drugim - skakanka + bieganie tyłem na basenie?
Klanger
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1241
Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

cava pisze: A może jedno z drugim - skakanka + bieganie tyłem na basenie?
Prawdopodobnie :hej:

Basen/woda daje jeszcze dodatkowy opór, więcej siły trzeba w to włożyć niż biegnąć normalnie, poza basenem/wodą.

Ja jeszcze "biegam" bokiem w wodzie, raz jednym raz drugim przestawiając nogi podobnie jak w pajacyku (odpuszczam machnięcia rękoma, bo pewnie tego już by towarzysze na basenie nie wytrzymali, i utonęliby gotów ze śmiechu :hahaha:

Ale różne kierunki, wymachy nogami, skakanie na jednej nodze to na drugiej, obracanie się to przodem to tyłem podczas wodnego biegu to i owszem, uprawiam.

Dzięki temu trening pływacki mam podzielony na sekcje (pływam-biegam-pływam-biegam itd), i mi się tak nie nudzi.

W terenie też biegam tyłem od czasu do czasu, z górki czy pod górkę. Fajna odmiana.
Awatar użytkownika
cava
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1701
Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

To ja Cię Klanger zapraszam do naszej sekcji aquafitnesu. :hej:
Biegamy przodem, tyłem, bokiem, przeplatankami, robimy pajacyki a to tylko rozgrzewka potem jest weselej.
Do tego często na stopy zakłada się takie niby "buty" ze sporej ilości wypierającej pianki a do rąk dostaje "hantelki" piankowe.
Zrobić w tym pajacyka trzymając to wszytko pod wodą...
no bywa ciekawie.
Klanger
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1241
Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Przeplatanki, ale na basenie jak głębokim? Bo ja jak próbowałem na 90cm, na którym biegam, co wypada tak mniej więcej do bioder (kroku) to poplątały mi się nogi. Nie jestem "pro" w tym temacie :bum:

Zresztą mój tor ma 25m i już kilka razy tak się zapomniałem/zamyśliłem biegnąć tyłem, że walnąłem centralnie w bandę basenu :hej:
Awatar użytkownika
cava
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1701
Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Aqafitness żeby miał sens, to woda powinna sięgać do +/-pach. Chodzi o jak największe odciążenie kręgosłupa i stawów.
Ćwiczy się w pasach wypierających zapiętych wokół tułowia, przynajmniej 1/3 czasu zajęć woda sięga +/- szyi i nie ma się kontaktu z dnem.
Konieczność stałego utrzymywania pozycji pionowej (równowagi) w takich warunkach, genialnie wpływa na rozwój głębokich mięśni wokół kręgosłupa.

Tu trochę o tym.
http://ratlerekbiega.blogspot.com/2013/ ... tness.html
Jak to u mnie - mętnie, ale jakiś obraz jest.
Klanger
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1241
Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Takie coś uprawiałem na poprzednim basenie, bo mieli ogólnie dostępne pasy, i nie było płytkiego basenu.

Teraz biegam na części dużego basenu, gdzie podłoga jest podniesiona do 90 cm poniżej lustra wody.

Porównując, na 90 jest dużo trudniej - więcej siły to wymaga, ale za to za pewne większy wpływ na stawy też ma niż gdy człowiek po szyję biega w basenie.
Tutaj nie da się tak ostro trenować, jak z pasem. Przy szybkim truchcie (50 metrów w 45 sek.) odczuwa się duży opór wody.
Gdy biegałem po szyję, mogłem machać nogami niczym w sprincie, i po 10 min. mimo, że byłem cały w wodzie ociekałem potem :hahaha:

Mam jednak wrażenie, że bliższe normalnemu bieganiu, jest bieganie na 90 cm. Jednak jakieś obciążenie jest stawów, ale trochę niwelowane wodą, plus ten opór który jak mi się wydaje buduje bardzo mocno siłę mięśni nóg.

Po zmianie biegania na pływanie czyję niesamowitego kopa, a jak biegam normalnie po ziemi, to muszę się hamować, bo nogi same niosą (za szybko), w tym również do tyłu :hej:
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ