Zapraszam zainteresowane panie do lektury
BIEGANIE W CIĄŻY. PORADY PRAKTYCZNE
Oczywiście zachęcam do dzielenia się swoimi uwagami i doświadczeniami.
BIEGANIE W CIĄŻY
Moderator: beata
- DOM
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2101
- Rejestracja: 11 kwie 2008, 07:13
- Życiówka na 10k: 34:27
- Życiówka w maratonie: 2:36:045
- Lokalizacja: Warszawa
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1427
- Rejestracja: 29 paź 2012, 22:34
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Dotychczas byłam w ciązy tylko raz Biegałam w tamtym czasie, choć nigdy nie na takim poziomie jak Ty, ot, moze troszeczkę lepiej niż polska średnia. Bieganie było dla mnie w tamtym czasie sportem w pewnym sensie "pomocniczym" - miało mi pomóc utrzymać dobrą kondycję do chodzenia po górach, wspinania i górskich wypraw. Gdy zaszłam w ciążę (jeszcze o niej nie wiedząc) miałam najlepsze wyniki wspinaczkowe ever Gdy ciąża została potwierdzona, to przez chwilę próbowałam jeszcze delikatnie coś tam sportowo robić, ale psychika mi siadła zupełnie. Wydolnościowo było bardzo dobrze, nie miałam też żadnych typowych dolegliwości w I trymestrze, ale perspektywa, ze mogę zaszkodzić zupełnie mnie paraliżowała. Zbyt długo czekałam na tę ciążę. Finalnie całą ciążę dobrze zniosłam, ale skąd mogę wiedzieć, jakby było, gdybym postępowała inaczej? Dla mnie sport to było wtedy zbyt duże ryzyko i to w imię czego? W końcu nie jestem zawodowym sportowcem, więc wyszłam z założenia, że jak przyjdzie czas, to odbuduję tę formę wcześniej lub później.
Z moich doświadczeń mogę potwierdzić, że brak jest rzetelnej wiedzy co wolno, a czego nie. Żaden lekarz ci nie powie jednoznacznie: jest ok, możesz biegać, ale uważaj na to i na to (przy prawidłowej ciąży, bo przy problemach, to nie ma co dyskutować - każdy ci da L4 i każe leżeć). Zgadzam się, że sama musisz podjąć decyzję i słuchać swojego organizmu. Generalnie to świadome macierzyństwo w dzisiejszych czasach jest trudne Ja słuchałam swojego organizmu jak nigdy, wręcz obsesyjne - a on mi kazał jeść czekoladę
A plany po urodzeniu nieco się rozminęły z rzeczywistością... Chciałam dość szybko wrócić do wspinania, wyjazdów, biegania - nie wyszło, bo miałam cc i lekarz kategorycznie zabronił mi wysiłku przez 6 m-cy po. W tym zakresie poród sn ma zdecydowanie zalety, ale ja jestem szczęśliwa, że skończyło się tak, a nie inaczej. Nieunormowana laktacja w pierwszych tygodniach i bolące piersi - masakra. O ile miałabym mieć drugie dziecko, to założenie mam takie, żeby niczego nie planowac, nie zakładać, nie nastawiać się - skoncentrowac się na chwili obecnej.
Szczęśliwej ciąży, Dominika. Ciesz się teraz tymi chwilami, bo nic innego nie jest istotne. Przy Twoim wytrenowaniu szybko odbudujesz formę. Zresztą to pewnie wiesz
Z moich doświadczeń mogę potwierdzić, że brak jest rzetelnej wiedzy co wolno, a czego nie. Żaden lekarz ci nie powie jednoznacznie: jest ok, możesz biegać, ale uważaj na to i na to (przy prawidłowej ciąży, bo przy problemach, to nie ma co dyskutować - każdy ci da L4 i każe leżeć). Zgadzam się, że sama musisz podjąć decyzję i słuchać swojego organizmu. Generalnie to świadome macierzyństwo w dzisiejszych czasach jest trudne Ja słuchałam swojego organizmu jak nigdy, wręcz obsesyjne - a on mi kazał jeść czekoladę
A plany po urodzeniu nieco się rozminęły z rzeczywistością... Chciałam dość szybko wrócić do wspinania, wyjazdów, biegania - nie wyszło, bo miałam cc i lekarz kategorycznie zabronił mi wysiłku przez 6 m-cy po. W tym zakresie poród sn ma zdecydowanie zalety, ale ja jestem szczęśliwa, że skończyło się tak, a nie inaczej. Nieunormowana laktacja w pierwszych tygodniach i bolące piersi - masakra. O ile miałabym mieć drugie dziecko, to założenie mam takie, żeby niczego nie planowac, nie zakładać, nie nastawiać się - skoncentrowac się na chwili obecnej.
Szczęśliwej ciąży, Dominika. Ciesz się teraz tymi chwilami, bo nic innego nie jest istotne. Przy Twoim wytrenowaniu szybko odbudujesz formę. Zresztą to pewnie wiesz
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 5
- Rejestracja: 19 lut 2013, 22:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
Ciąża to u kobiety w wieku rozrodczym z założenia stan fizjologiczny i ciężarna nie powinna być postrzegana przez otoczenie jako osoba niepełnosprawna, czy wręcz chora. Dotyczy to również aktywności fizycznej. Z drugiej strony, należy mieć świadomość odmienności tego stanu.
Samopoczucie. Samopoczucie ciężarnej może być bardzo różne. Ogólne uczucie zmęczenia, senność, nudności i wymioty, bolesność piersi, częstsze oddawanie moczu to tylko niektóre objawy mogące wpływać na chęć biegania. Wiele kobiet nie zgłasza jednak żadnych istotnych dolegliwości, a wręcz wykazuje zwiększony napęd i aktywność fizyczną. Co więcej, według niektórych obserwacji podtrzymanie aktywności fizycznej sprzyja ustępowaniu nieprzyjemnych objawów w początkowych tygodniach ciąży.
Zmiany w układzie oddechowym, sercowo-naczyniowym i we krwi. Bardzo wcześnie dochodzi w ciąży do zmian w układzie oddechowym mającym na celu usprawnienie wymiany gazowej. Uniesieniu ulega przepona (zmniejszając ilość powietrza zalegającego w płucach), zwiększa się objętość pojedynczego wdechu. Pomimo praktycznie niezmienionej ilości oddechów na minutę, dochodzi do istotnego (około 40-procentowego) wzrostu wentylacji minutowej. Pojemność minutowa serca wzrasta do około 6,0 l/min (wobec 4,5 l/min u kobiety nieciężarnej). Dzieje się tak wskutek wzrostu objętości krwi wyrzucanej do krwioobiegu podczas pojedynczego skurczu serca (wzrost objetości wyrzutowej), jak i wskutek zwiększenia częstotliwości uderzeń serca.
Samopoczucie. Samopoczucie ciężarnej może być bardzo różne. Ogólne uczucie zmęczenia, senność, nudności i wymioty, bolesność piersi, częstsze oddawanie moczu to tylko niektóre objawy mogące wpływać na chęć biegania. Wiele kobiet nie zgłasza jednak żadnych istotnych dolegliwości, a wręcz wykazuje zwiększony napęd i aktywność fizyczną. Co więcej, według niektórych obserwacji podtrzymanie aktywności fizycznej sprzyja ustępowaniu nieprzyjemnych objawów w początkowych tygodniach ciąży.
Zmiany w układzie oddechowym, sercowo-naczyniowym i we krwi. Bardzo wcześnie dochodzi w ciąży do zmian w układzie oddechowym mającym na celu usprawnienie wymiany gazowej. Uniesieniu ulega przepona (zmniejszając ilość powietrza zalegającego w płucach), zwiększa się objętość pojedynczego wdechu. Pomimo praktycznie niezmienionej ilości oddechów na minutę, dochodzi do istotnego (około 40-procentowego) wzrostu wentylacji minutowej. Pojemność minutowa serca wzrasta do około 6,0 l/min (wobec 4,5 l/min u kobiety nieciężarnej). Dzieje się tak wskutek wzrostu objętości krwi wyrzucanej do krwioobiegu podczas pojedynczego skurczu serca (wzrost objetości wyrzutowej), jak i wskutek zwiększenia częstotliwości uderzeń serca.
- dont_ask
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 462
- Rejestracja: 18 kwie 2011, 11:40
- Życiówka na 10k: 1:01:00
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Konstantynów Łódzki
Tak jest dziewczyny. Trzeba rozsądnie słuchać siebie i bardzo rozsądnie (znaczy z dozą sceptycyzmu) lekarzy.
Ja od pierwszych dni ciąży musiałam porzucić gimnastykę. Jakoś źle mi było.
Do 5 miesiąca szalałam na MTB.
Do 7 łaziłam po górach, chociaż muszę przyznać, że pod górkę było ok, w dół gorzej.
A pływałam intensywnie całą ciążę, przerwałam chyba 10 dni przed porodem. No a takiej wyporności to już w życiu mieć nie będę.
A lekarz od pierwszej wizyty płakał, że tej ciąży to ja nie donoszę (miałam 33 lata)
Ja od pierwszych dni ciąży musiałam porzucić gimnastykę. Jakoś źle mi było.
Do 5 miesiąca szalałam na MTB.
Do 7 łaziłam po górach, chociaż muszę przyznać, że pod górkę było ok, w dół gorzej.
A pływałam intensywnie całą ciążę, przerwałam chyba 10 dni przed porodem. No a takiej wyporności to już w życiu mieć nie będę.
A lekarz od pierwszej wizyty płakał, że tej ciąży to ja nie donoszę (miałam 33 lata)
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 10
- Rejestracja: 10 sty 2013, 08:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ja też biegałam, a raczej truchtałam przez całą ciążę (ostatni raz dzień przed porodem:-). Bardzo dobrze się czułam, pilnowałam tylko, żeby nie biegać po asfalcie, tylko po miękkich dróżkach. Błogosławieństwa od swojej gino nie miałam, bo ona uważała, że bieganie to za duże wstrząsy - doradzała rower. Więc był i rower, i truchtanie, pilates i rozciąganie w domu. Robiłam to wszystko, bo sprawiało mi to przyjemność i miałam poczucie, że tylko mi pomoże, a nie zaszkodzi. Nie wiem, na ile to zasługa aktywności w ciąży, a na ile innych czynników, ale poród przebiegł idealnie:-). Ale oczywiście każda kobieta, każda ciąża i każdy poród to indywidualna historia.
- Iwonka
- Wyga
- Posty: 125
- Rejestracja: 30 mar 2012, 23:36
- Życiówka na 10k: 49:37
- Życiówka w maratonie: 3:48:53
Mi lekarz powiedział, że w pewnej chwili organizm sam mnie zatrzyma i w moim przypadku miał rację. Biegałam do 5 miesiąca, później przytyłam dużo ponad normę (mimo basenu 3 razy w tyg, aerobiku 2 razy w tygodniu). Teraz już jest super. Widzę, że mięśnie szybko przypominają sobie jak biegać.