krótka historia mojego kolanka-co mam zrobić??

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Awatar użytkownika
aginkax
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 1
Rejestracja: 05 paź 2004, 13:03

Nieprzeczytany post

dwa lata temu, na wiosnę, po dłuższej przerwie zaczęłam biegać i stało się - kolanko zabolało. Zastopowałam, przestało, trochę pobiegałam - bolało, ale szło wytrzymać no więc biegałam dalej (ok 7 km prawie codziennie przez ok 2 miesiące), choć czasami koncówkę robiłam marszem, bo najczęściej zaczynało boleć ok. 5 km. W końcu zaczęło boleć dość mocno i bez biegania. Wchodzić po schodach mogłam, schodzić - nie bardzo. Rowerem mogłam jeździć . Jak za długo posiedziałam w pracy przy biurku to potem był problem ze wstawaniem. Pod koniec lata owego roku (po przerwie w bieganiu) pojechałam w góry i w sumie było w porządku, ale problem pojawiał sie przy schodzeniu. W zasadzie trochę pomagała mi opaska na kolano. Odpuściłam bieganko na rzecz basenu, potem była ciąża, potem mały dzidziuś. Obecnie mały ma ponad rok a ja od ponad pół roku intensywnie ćwiczę między innymi mięśnie ud, aby je wzmocnić i trochę przygotować do biegania, zrzucic (udało się) nabrane kilogramy itd. Na początku kolanko trochę dawało znać o sobie, ale z czasem, jak mięśnie wzrastały w siłę - przestało. Po górach w tym roku też trochę połaziłam. Trochę bolało przy pierwszym schodzeniu, potem już nie. No i  3 dni temu mąż wygonił mnie w końcu na bieganko - 25 minutek na początek. Myślałam, że będzie git, cała w euforii, a tu po 20 minutach biegu - boli. Smarowanko przez dwa dni mobilatem i dziś już jest niby dobrze. Spróbuję pobiegać, ale mam stracha. Boli trochę z dołu kolana i od zewnętrznej strony. Co myślicie? z lekarzem zwlekam, bo nie bardzo ich trawię i to naprawdę dla mnie ostatecność, poza tym nie bardzo mam czas.
...chcieć to móc...
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Kazim
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 160
Rejestracja: 15 sty 2004, 22:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Mam bardzo podobne schorzenie.
Robiłem Kledzikowe ćwiczenia potem zacząłem biegać po ścieżkach leśnych ale takich co mają naprawdę grubą ściółkę. Od 2 miesiący biegam po asfalcie. Zaczynałem od trzech kilometrów truchtu 3 razy w tygodniu z większając co tydzień o 10% dystans. Teraz robię 7km owb1 i jest w porządku.
Nie wiem w jakich bucikach biegasz ale warto nie oszczędzać. Zawsze biegaj mniej niż wydaje Ci się że możesz.
proto
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 709
Rejestracja: 12 wrz 2002, 00:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Uwazam , ze to lekkomysle podejscie do tematu . Ja na Twoim miejscu
juz dawno znalazlbym jakiegos dobrego ortopede . Bylem i jestem czesciowo
w podobnej sytuacji , i lepiej odrazu udac sie do specjalisty . Poki co , mozesz
sobie plywac i jezdzic rowerem , a bieganie pozostaw do czasu jak bedziesz
wiedziala co Ci konkretnie dolega lub po odpowiedniej kuracji ...
[i]swim - bike - run [/i]
Awatar użytkownika
misio
Wyga
Wyga
Posty: 85
Rejestracja: 13 mar 2004, 09:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Witaj Jestem juz doswiadczonym przez zycie biegaczem ,sportowcem amatorem i w twoim przypadku na 90% masz chondromalacja.Oczywiscie dodam ze jest to tylko moja diagnoza nie jestem lekarzem stwierdzam to na podstawie tego ze mialem niemal identyczne objawy i wiem ze unikanie kontaktu z bardzo dobrym zespolem lekarz-rehabilitant skonczy sie niuchronna interwencja chirurgiczna!!!
Przede wszystkim idz szybko do lekarza i na razie przestan biegac i ew.bardzo ogranicz inne wysilki obciazajace kolana.
Generalnie w przypadku teh choroby jest tak ze rozija sie ona w trakcie wielu miesiecy a nie z dnia  na dzien .
Jezeli zparzestaniesz/ograniczysz wysilki/obciazenia kolan to bol przejdzie zniknie na jakis czas i bedzie dobrze.Ale jezeli powrocisz do poprzedniej aktywnosci fizycznej to wczesniej czy pozniej bol wroci z powrotem a wczesniej czy pozniej trafisz na stol.
Dodam ze wczesnie wykryta chondromalacja  czy tez twoje problemy z rzepka schodzaca z wlasciwego toru jest jak powiedzila moj lekarz w 90% uleczlan poprzez rehabilitacje!!!
Oczywiscie wszystko to co napisalem traktuj tylko i wylacznie jako moje przypuszczenia i idz czym szybciej do dobrego!!!!podkreslam dobrego ortopedy(nie zaluj pieniedzy).
Misio
Awatar użytkownika
mexicana
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 09 lis 2004, 01:23
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Szczecin / Mexico
Kontakt:

Nieprzeczytany post

biegnij do lekarza i to szybko...
moje problemy takze zaczely sie w gorach, podczas schodzenia ze stoku... potem bylo tylko gorzej i skonczylo sie artroskopia i goleniem rzepki (zespol szelfu podrzepkowego)...
naprawde lepiej sie skonsultowac z lekarzem bo jesli masz uszkodzone cokolwiek - biegajac i uprawiajac niewlasciwe formy sportu niszczysz i pozostale...
powodzenia
Awatar użytkownika
FiLiPuS
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 38
Rejestracja: 21 paź 2004, 14:56
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: płońsk

Nieprzeczytany post

moja siostra miała bardzo podobne problemy, ale podobnie jak ty nie lubi zbytnio wizyt u lekarzy. no i tak zwekała w kółko... a po jakimś roku okazało się, że ma ostro zryte stawy... dzisiaj grozi jej amputacja nóg :(
dzień bez biegania to dzień stracony
ODPOWIEDZ