Człowiek, który zjadł McDonald'sa

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Awatar użytkownika
Friend
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1683
Rejestracja: 22 mar 2002, 09:25
Życiówka na 10k: 48
Życiówka w maratonie: 4:04
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

W Stanach ZjednoczonychSuper Size Me jest grany aż w 230 kinach (co w przypadku filmu dokumentalnego zdarza się niezwykle rzadko) i przyniósł niewiarygodne 7,4 mln dol. zysku. W Australii okazał się najbardziej kasowym filmem dokumentalnym w historii i zarobił 242,6 tys. dol. w zaledwie cztery dni. Właściciele kin zacierali ręce z radości, ale musieli zatrudnić dodatkowe ekipy sprzątające. Po seansach w salach zostawały bowiem pełne pudełka popcornu i papierowe kubki z colą. Widzowie, przerażeni tym, co zobaczyli na ekranie, nie byli w stanie spożyć swych kalorycznych bomb... 33-letni Morgan Spurlock z Nowego Jorku pragnął pójść w ślady słynnego dokumentalisty Michaela Moore'a. Ten ostatni bezlitośnie wyszydza prezydenta Busha i stawia pod pręgierzem wielkie koncerny Ameryki, wywierające jakoby fatalny wpływ na politykę kraju. Spurlock natomiast wypowiedział wojnę imperium szybkiej żywności, które, jak zapewnia, stanowi zagrożenie dla zdrowia obywateli. Super Size Me to podróż człowieka do świata fast food, to obrastanie w tłuszcz i związane z tym problemy zdrowotne. To także film o American Way of Life, który pokazuje, jak objadamy się na śmierć, twierdzi reżyser. W Święto Dziękczynienia 2002 r. Spurlock był u rodziców w Zachodniej Wirginii. Objedzony do granic możliwości pieczonym indykiem siedział apatycznie przed telewizorem. Wtedy zobaczył w wiadomościach dwie nastoletnie grubaski, które podały do sądu koncern McDonald'sa, domagając się odszkodowania za swą nadwagę i związane z nią nieszczęścia. Wtedy Morgan wpadł na pomysł dietetycznego eksperymentu i natychmiast zadzwonił do kamerzysty. Reguły, które dla siebie ułożył, były następujące:

Przez 30 dni wyłącznie posiłki od McDonald'sa. Codziennie śniadanie, obiad i kolacja.
Każde danie z menu musi być zamówione co najmniej raz. Jeśli personel życzliwie zaproponuje gigantyczną porcję Super Size, nie wolno odmówić.
Żadnych ćwiczeń sportowych, codziennie najwyżej 2,5 tys. kroków tyle, ile wynosi dzienna norma dla przeciętnego dorosłego Amerykanina.
Podróż w krainę cheeseburgerów, majonezu i frytek rozpoczęła się na Manhattanie, gdzie znajduje się aż 86 restauracji McDonald'sa, i prowadziła przez Zachodnie Wybrzeże, Detroit i Waszyngton do Teksasu. Reżyser spotykał chorowitych grubasów, uzależnionych od szybkiej żywności nieudaczników i dzieci, które natychmiast wskazywały na obrazkach logo McDonald'sa, ale żadne nie potrafiło rozpoznać Jezusa. Morgan konsekwentnie trzymał się przyjętego planu. Początkowo jedzenie różnego rodzaju burgerów sprawiało mu nawet przyjemność. To było jak spełnione marzenie ośmiolatka, wspomina filmowiec (który jednak pierwsze danie Super Size zwymiotował z okna samochodu). Dla dorosłego człowieka tego rodzaju wielkie żarcie okazało się jednak koszmarem. Eksperyment odbywał się pod kontrolą trzech lekarzy, kardiologa, dietetyka i doktora z klubu fitness. Trzej specjaliści na samym początku zbadali Spurlocka i orzekli, że jest okazem zdrowia. Już po tygodniu monotonnej diety reżyser zaczął cierpieć na depresję, odczuwać bóle w piersiach. Pojawiły się trudności z oddychaniem i kłopoty z potencją. Przyjaciółka filmowca, Alex, żaliła się, że w łóżku jej partner staje się coraz bardziej apatyczny i teraz sama musi się troszczyć o swe seksualne spełnienie. Morgan tylko uśmiechał się krzywo: sorry, baby. Być może Alex, zapalona propagatorka wegetarianizmu, nie jest obiektywna, jednak ustalenia lekarzy były jednoznaczne. Zawartość tłuszczu w organizmie degustatora wzrosła w ciągu miesiąca z 11% do 18%, zaś poziom cholesterolu we krwi ze zdrowego 168 podniósł się do niepokojącej wartości 230. Specjalistów najbardziej zatrwożył stan wątroby eksperymentatora, która obrosła tłuszczem jak u nałogowych alkoholików. Lekarze z naciskiem doradzali natychmiastowe przerwanie tak niszczycielskiej diety. Morgan Spurlock twierdzi, że minęło 14 miesięcy, zanim organizm zdołał się oczyścić i przezwyciężyć skutki fastfoodowej orgii. Super Size Me został przyjęty przez krytyków z uznaniem i w styczniu 2004 r. zdobył nagrodę za najlepszą reżyserię na festiwalu w Sundance w stanie Utah. Sześć tygodni później MacDonald's, zamierzając ograniczyć szkody, wycofał porcje Super Size ze swego menu, aczkolwiek oficjalnie zapewniano, że ta decyzja nie ma nic wspólnego z filmem. Na kilka dni przed wejściem Super Size Me na amerykańskie ekrany, co nastąpiło 6 maja, koncern wprowadził Go Active Happy Meal, zawierający m.in. sałatkę, gratisową broszurę propagującą ćwiczenia fizyczne oraz stepometer licznik kroków zachęcający Amerykanów do chodzenia. Firmy szybkiej żywności początkowo usiłowały ignorować demaskatorski film w nadziei, że szybko zniknie z ekranów i zostanie zapomniany. Wkrótce jednak okazało się, że to błędna taktyka. Zwłaszcza na dzieciach i nastolatkach, będących najważniejszymi klientami restauracji fast food, obraz sprawiał ogromne wrażenie. Imperium przystąpiło więc do Mckontrataku. Stało się to w Australii, gdzie główny dyrektor McDonald'sa, Guy Russo, zainicjował zakrojoną na szeroką skalę narodową kampanię swoistych antyreklam w kinach i w telewizji. Russo sam pojawia się na ekranie i twierdzi, że Super Size Me jest po prostu filmem o człowieku, który postanowił się przejeść. Nikt przy zdrowych zmysłach nie spożywa dziennie trzech posiłków fast food, zawierających 5 tys. kalorii, a więc dwa razy więcej, niż zalecają lekarze. Dania od McDonald'sa powinny być częścią urozmaiconej diety. Sam jadam je mniej więcej trzy razy na tydzień, i to od wielu lat. Jestem włoskiego pochodzenia, ale przecież nie jem codziennie spaghetti bolognese, głosił Russo. Spurlock w ciągu 30 dni pochłonął tyle burgerów i frytek, ile wynosi norma dla ośmiu lat, i doszedł do zdumiewającego wniosku, że był to błąd. Cóż za niespodzianka! Gdyby zapytał mnie wcześniej, sam bym mu to powiedział, drwi dyr. Russo. Koncern zamierza płacić właścicielom kin, aby zezwolili na rozdawanie widzom jabłek przed seansem. Paul Dravet, dyrektor generalny kompleksu kinowego Hayden Orpheum Picture Palace w Sydney, twierdzi, że zgodzi się na emisję reklam McDonald'sa, ale do propagandowego rozdawnictwa jabłek nie dopuści. Jeśli o mnie chodzi, niech nadal smażą się w tłuszczu, który produkują, szydził Dravet. Australijski dystrybutor Super Size Me, firma Dendy Films, zaoferowała darmowe bilety pracownikom McDonald'sa, którzy zechcą obejrzeć demaskatorski obraz. Niektórzy komentatorzy twierdzą, że Morgan Spurlock stworzył dokument złośliwy i tendencyjny. Ich zdaniem, to kolejny produkt fanatyków politycznej poprawności, którzy chcą odebrać obywatelom prawo wyboru. Nie ulega jednak wątpliwości, że Super Size me wstrząsnął imperium fast food. Brytyjski dziennikThe Independent nazwał Spurlocka człowiekiem, który zjadł McDonald'sa. A jeszcze niedawno wydawało się, że firma zdoła wyjść z ostrego kryzysu, który rozpoczął się przed 18 miesiącami. Wtedy po raz pierwszy w swej historii miała ujemny bilans kwartalny, jej akcje straciły trzy czwarte wartości, zaś amerykańskie (i nie tylko) media zaczęły bić na alarm wysokokaloryczna dieta, tłuste burgery i nasycone cukrem napoje spowodowały epidemię otyłości zagrażającą zdrowiu całych narodów.
Dyrektor koncernu, Jim Cantalupo, podjął energiczne środki zaradcze. Włączono do menu sałatki, śniadania jogurtowe, mleko niskotłuszczowe, dania z krojonymi jabłkami, aby zademonstrować dbałość o zdrowie klientów. McDonald's znów zaczął osiągać zyski, zaś Jim Cantalupo został okrzyknięty geniuszem i wizjonerem. Niestety, dyrektor niespodziewanie zmarł w kwietniu na zawał, w przeddzień konferencji na Florydzie, podczas której zamierzano ogłosić sukces nowej polityki firmy. Była to dla koncernu, usiłującego propagować zdrową dietę, fatalna reklama. Film Super Size Me stał się dla image u McDonald'sa kolejnym ciosem.


(Edited by Friend at 8:26 am on July 8, 2004)
Energia podąża za myślą, a myśl podąża za energią…
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Iwan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1161
Rejestracja: 23 mar 2004, 11:36
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Niezłe. Taki eksperyment przydał by się jeśli chodzi o "dietę optymalną" Kwaśniewskiego. Ten Pan też lubi jak ludzie jedzą  bardzo tłusto  (i kupują jego książki). Może się ktoś za to weźmie zanim zapełni kolejny cmentarzyk swoimi zwolennikami... :(
"Nie żyję, by lepiej biegać. Biegam, by lepiej żyć" R.W.
maneater1
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 18 cze 2004, 20:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Po raz kolejny znalazł się "bohater" który "zdemaskował" McDonald'sa.A problem jest znacznie głębszy.Oczywiście prawdą jest, że jedzenie dostarczane przez firmy takie jak McDonald's to bomby kaloryczne bez wiekszych wartości odżywczych.Ale generalizowanie , że dotyczy to wszystkich sieci fast food to chyba przesada.Problemem jest raczej to że Stany Zjednoczone to miejsce gdzie w większości przypadków żywność jest bardzo tania.Dotyczy to zwłaszcza żywności wysoko przetworzonej, czyli większości fast food'ów , gotowych posiłków sprzedawanych w postaci mrożonek itp.Gigantyczną porcję kalorii dostarczają też wszystkie napoje których amerykanie potrafią wypijać ogromne ilości ( np. kilka litrów coca-coli dziennie !!! ) i ogromnie popularne przekąski. Organizowanie akcji typu: przez 30 dni będę się żywił tylko w McDonalds'ie i zobaczycie co się stanie , jest moim zdaniem mocno tendencyjne i można w ten sposób wykazać różne rzeczy.Nikt normalny nie będzie jadł tego samego przez miesiąc ! W ten sposób można wykazać, że nawet najzdrowsze jedzenie jest szkodliwe..Problemem jest raczej brak wiedzy dotyczącej zasad prawidłowego odżywiania wśród pewnych grup społeczeństwa amerykańskiego.Ale to niestety, nie jest tak medialnym tematem jat teoria spiskowa...
Awatar użytkownika
wojtek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 10535
Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
Życiówka na 10k: 30:59
Życiówka w maratonie: 2:18
Lokalizacja: lokalna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Film doczekal sie kolejnych eksperymentatorow .
W popularnej audycji telewizyjnej ( juz nie pamietam czy to bylo 20/20 czy Prime Time Live ) nastepni ochotnicy przeszli na okresowa diete Mc Donald'a .

Rezultaty byly zdumiewajace - nie tylko nie przytyli alenawet schudli . Czemu ?
W przeciwienstwie do bohatera filmu nie przestali cwiczyc .
Nie na darmo w kazdej wiosce olimpijskiej musi byc Mc Donald . Nawet na takiej diecie mozna wychowac mistrzow .

Przypomniala mi sie niepopularna historia o Stanislawie Marusarzu , ktory rzekomo zostal zameczony przez hitlerowcow w Oswiecimiu .
Podobno Marusarz , niezwykle utalentowany  sportowiec oraz artysta , zaslynal w obozie jako rzezbiarz .
Straznicy nie pozwalali mu isc do ciezkiej roboty , tylko stale dokarmiali frykasami , domagajac sie coraz to nowych rzezb . No i Marusarz , czlowiek przyzwyczajony do ruchu , dostal otluszczenia serca i zmarl bezposrednio na skutek komplikacji zwiazanych z tym problemem .
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki

Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37

Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
Awatar użytkownika
Iwan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1161
Rejestracja: 23 mar 2004, 11:36
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Wiesz co Wojtek...to przykre, że takie "opowieści dziwnej treści" o znanym sportowcu przytacza na forum biegaczy inny kolega, ponoć też sportowiec...:(
Może Oświecimia też nie było lub większą ilość więźniów uśmiercili tam frykasami? :ojnie:
"Nie żyję, by lepiej biegać. Biegam, by lepiej żyć" R.W.
Awatar użytkownika
wojtek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 10535
Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
Życiówka na 10k: 30:59
Życiówka w maratonie: 2:18
Lokalizacja: lokalna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Widze , ze jestes na bakier z lekturami .
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki

Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37

Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
Awatar użytkownika
Iwan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1161
Rejestracja: 23 mar 2004, 11:36
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Nie zrozumiałeś istoty mojej wypowiedzi. To kwestia innego wyczucia. Bez względu na to jak było naprawdę, w ustach Polaka i biegacza to  PRZYKRE! Mnie w każdym razie przykro, Tobie nie musi być, więc niepotrzebnie zasłaniasz się lekturami...:(
"Nie żyję, by lepiej biegać. Biegam, by lepiej żyć" R.W.
Awatar użytkownika
wojtek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 10535
Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
Życiówka na 10k: 30:59
Życiówka w maratonie: 2:18
Lokalizacja: lokalna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Zupelnie nie rozumiem o co Ci biega .
To byla bardzo znana historia/ hipoteza znanego polskiego pisarza , ktory rozprawial siew swojej ksiazce z pewnymi mitami jak np. bitwy pod Lenino .
Czy jestes brazownikiem ?
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki

Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37

Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
Awatar użytkownika
Iwan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1161
Rejestracja: 23 mar 2004, 11:36
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

I nie zrozumiesz...skoro sam teraz twierdzisz, że to była "historia/hipoteza" czyli w zasadzie plotka obliczona na zyskanie wątpliwej popularności, a mimo to powtarzasz tego typu  banialuki.  Ale jak powiedziałem: NIE MUSISZ ZROZUMIEĆ. Nie ma za to sankcji.
Ja w tej sprawie nie mam już nic więcej do dodania. :echech:
"Nie żyję, by lepiej biegać. Biegam, by lepiej żyć" R.W.
Awatar użytkownika
wojtek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 10535
Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
Życiówka na 10k: 30:59
Życiówka w maratonie: 2:18
Lokalizacja: lokalna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Zakladajac , ze ksiazka ukazala sie w duzym nakladzie ,w systemie komunistycznym ( i kilka wydan ) hipotezy wykazane tam , maja duza doze prawdopodobienstwa .

Komuna gloryfikowala Marusarza ( w koncu wladze wydaly przyzwolenie na organizowanie memorialu ) i zadne tanie historyjki ( niezgodne z linia partii )  nie mialy prawa uzyskac aprobaty urzedu cenzury .
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki

Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37

Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
Awatar użytkownika
Malsson
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 173
Rejestracja: 14 kwie 2004, 23:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Myślę Wojtku podobnie do Ivana.
"Łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar; Nie z uczynków aby się kto nie chlubił" - Ef.2:8
Malsson  GG4961246
Awatar użytkownika
Kiniak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 917
Rejestracja: 04 mar 2003, 21:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Lubię bardzo lody z czekoladą z mcdonald's-a...
Na szczęście jem je raz na 2 tygodnie, moze mnie nie otłuści :hej:
Pozdrawiam,
Kiniak (gg 5660174)
Awatar użytkownika
Kazig
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2518
Rejestracja: 01 paź 2001, 11:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa Targówek
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Maca omijam głównie, gdyż nie zawierzam, czy aby dla zysku nie są oni w stanie zrobić wszystko i kamić mnie jakimiś świństwami. Choć wydaje mi się, że im taka firma mocniejsza, tym na mniej może sobie pozwolić i musi uważać, bo jeden tekst w prasie może posiać popłoch i odciągnąć klientów, chyba bardziej należy się bać dworcowych fastfoodów niż MC, choć znawcą nie jestem.
Awatar użytkownika
Ralphi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 304
Rejestracja: 27 lip 2003, 14:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Iwan, a Ty cały czas to samo.... skopiowałeś to z wątku o mleku??
Czy film ten będzie w Polsce? Są na to jakieś szanse?
Co do McD. to pewnie, że nie jest to zdrowe jedzenie. Sam odwiedzam go rzadko, ale czasem odwiedzam. (Znacie film "Pulp Fiction" ? "Nie ma jak pyszny soczysty hamburger" :)) Dziwi mnie natomiast to, że ludzie przychodzą tam z na prawdę małymi dziećmi i karmią je tym paskudztwem (bo jest to paskudztwo - mój brat pracował kiedyś w tej firmie i wiem jak wygląda to od zaplecza). Dorosły jakoś poradzi sobie z przetrawieniem Big-Mac'a, ale trzylatek??
Istota ludzka powinna umieć zmieniać pieluszki, zaplanować inwazję, zarżnąć wieprza, sterować statkiem, zaprojektować budynek, napisać sonet, (...), ugotować smaczny posiłek, walczyć skutecznie, umrzeć bohatersko. Specjalizacja jest dla insektów.
Awatar użytkownika
zocha
Wyga
Wyga
Posty: 60
Rejestracja: 23 wrz 2003, 18:04
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Olkusz

Nieprzeczytany post

Nie jadam fastfoodów są ochydne:( BLE.
ODPOWIEDZ