Witam,
10 marca po doznaniu kontuzji naderwania przyczepu kulszowo goleniowego(mięśnia posladkowego) minelo juz duzo czasu... Przez ten czas mialem fizykoterpie (krioterapie, laser, ultradzwieki), kinesiotaping, bylem raz na terapii manualnej, zaczalem się rozciągac i wzmacniac to miejsce.... Wrócilem do treningu narazie skupiam sie na nie na szybkosci a na wytrzymalosci ale kiedy probowalem kilka razy mocniej przyspieszyc nadal odczuwam ten bol co prawda mniej ale nie jest to swobodny bieg... Smaruje to miejsce z 2-3 razy dziennie mascia Arcalen ale nie moge calkowicie pozbyc sie tej dolegliwosci... Po terapii manualnej poczulem poprawe i chyba jeszcze raz bym go odwiedzil tylko innego bo tamten wyjechal... Zna ktoś moze dobrego terapeute z Torunia ? Co jeszcze moglbym zrobic ? Miał ktos podobne problemy z mięsniem pośladkowym? Bede wdzieczny za wszelkie rady