Zwiększanie kilometrażu....
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 14
- Rejestracja: 14 maja 2011, 12:19
- Życiówka na 10k: 49,44
- Życiówka w maratonie: brak
Ile najwięcej kilometrów dołożyliście sobie do treningu/startu do tego co już kiedyś przebiegliście? Ja osobiście w grudniu 2011 wymyśliłem sobie, że po trzech półmaratonach zrobię maraton na treningu. Czyli pobiegłem o 21km dalej niż najdłuższy dotychczasowy dystans. Mądre to nie było, bo prawie przez miesiąc czułem brak poweru w nogach. A jak u was?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1812
- Rejestracja: 04 maja 2010, 20:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Chicago
Ja zrobiłem maraton na treningu to nic wielkiego większość z ludzi prowadzących tu blogi to zrobi tylko po co?
Train Hard,Win Easy!!
KOMENTARZE
ZwycięscySąZrobieniZczegośCoZnajdujeSieWGlebiNichSamych-PragnienieMarzenieWizjaMuszaMiecWytrzymaloscDoOstatniejMinuty,
MuszaBycTrocheSzybsiMuszaMiecUmiejetnosciIWole
AleWolaMusiBycMocniejszaNizUmiejetnosci
KOMENTARZE
ZwycięscySąZrobieniZczegośCoZnajdujeSieWGlebiNichSamych-PragnienieMarzenieWizjaMuszaMiecWytrzymaloscDoOstatniejMinuty,
MuszaBycTrocheSzybsiMuszaMiecUmiejetnosciIWole
AleWolaMusiBycMocniejszaNizUmiejetnosci
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 14
- Rejestracja: 14 maja 2011, 12:19
- Życiówka na 10k: 49,44
- Życiówka w maratonie: brak
Przeczytaj jeszcze raz, ja się nie pytam po co, tylko ile kilometrów sobie najwięcej dołożyłeś do treningu. Przecież nie zacząłeś od razu od np.42 km, tylko stopniowo zwiększałeś dystans. Ja się pytam o ten największy dodany dystans np. do tej pory najdłuższy przebiegnięty dystans miałeś 8 km, a wystartowałeś później na 15 km to zwiększyłeś o 7km. I o cyfrę 7 mi chodzi. U mnie było 21 km, a u Ciebie?Ciawaraz pisze:Ja zrobiłem maraton na treningu to nic wielkiego większość z ludzi prowadzących tu blogi to zrobi tylko po co?
- outsider991
- Wyga
- Posty: 110
- Rejestracja: 27 cze 2011, 15:37
- Życiówka na 10k: 34:17
- Życiówka w maratonie: brak
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 513
- Rejestracja: 31 sty 2012, 09:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
U mnie max to było zwiększenie dystansu o 5,5km - ale słaby mam dotychczasowy rekord - bo tylko 16km przebiegłem - a 1 kwietnia 1/2 maraton mam. Może uda mi się zrobić jego kilometraż przed startem - ale czasu niewiele i już mi się gorąco robi na tą myśl że padnę na trasie.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 295
- Rejestracja: 12 kwie 2011, 20:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Z wyczytanych z roznych miejsc informacji widze, ze 10% zwiekszanie objetosci treningu jest rozsadne, bezpieczne i chroni przed kontuzja.
wiec masz odpowiedz 10% zwiekszania objetosciowo dlugich wybiegan. Mozesz porownac plany i zobaczyc jaki jest trend.
wiec masz odpowiedz 10% zwiekszania objetosciowo dlugich wybiegan. Mozesz porownac plany i zobaczyc jaki jest trend.
"You don't stop running because you get old. You get old because you stop running..."
Jack Kirk aka. Dipsea Demon
Jack Kirk aka. Dipsea Demon
-
- Wyga
- Posty: 74
- Rejestracja: 29 wrz 2011, 08:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Też biegnę półmaraton 1 kwietnia i też biegam po 16 km. Myślę że to w zupełności wystarczy. Nie ma sensu biegać na treningu pełnego dystansu startowego. Ważne żeby te 16 km nie kończyć "na ostatnich nogach" tylko z poczuciem że jeszcze bym mógł pobiec trochę dalej.axell pisze:U mnie max to było zwiększenie dystansu o 5,5km - ale słaby mam dotychczasowy rekord - bo tylko 16km przebiegłem - a 1 kwietnia 1/2 maraton mam. Może uda mi się zrobić jego kilometraż przed startem - ale czasu niewiele i już mi się gorąco robi na tą myśl że padnę na trasie.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 513
- Rejestracja: 31 sty 2012, 09:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Jeśli o mnie chodzi to akurat dystans 21 km chętnie bym machnął przed półmaratonem - ale problem w tym że w zeszłym roku sezon trochę za szybko mi się skończył bo na początku października i w połowie stycznia do niego powróciłem - to jakbym biegał od zera. Zaczęło się znów bólami kolan a teraz walczę z bolącymi piszczelami - na śródstopiu zacząłem biegać - i rozsądek mi mówi żebym się powstrzymał przed tak długim wybieganiem chociaż serce się rwie - ale nie chcę dostać znów z kontuzją 1/2 później biec.
A co do biegu na ostatnich nogach - to przy dłuższych wybieganiach raczej za słabe tempo sobie robię aby kondycyjnie mnie ścięło, a znów na krótszych dystansach to nie wiem o co chodzi ale jaki bym sobie dystans nie wymyślił to zawsze 500m przed metą właśnie mam kryzys - który zazwyczaj zanika tak że 100m przed końcem zdążę zafiniszować - a po finiszu - to mam nieraz problem nawet z lekkim truchtaniem i przechodzę w marsz na kilkanaście sekund (chociaż te maszerowanie bardzo mi nie pasuje ;/)
A co do biegu na ostatnich nogach - to przy dłuższych wybieganiach raczej za słabe tempo sobie robię aby kondycyjnie mnie ścięło, a znów na krótszych dystansach to nie wiem o co chodzi ale jaki bym sobie dystans nie wymyślił to zawsze 500m przed metą właśnie mam kryzys - który zazwyczaj zanika tak że 100m przed końcem zdążę zafiniszować - a po finiszu - to mam nieraz problem nawet z lekkim truchtaniem i przechodzę w marsz na kilkanaście sekund (chociaż te maszerowanie bardzo mi nie pasuje ;/)