Komentarz do artykułu Trening z pulsometrem dla początkującch
- bieganie.pl
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1738
- Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29
Skomentuj artykuł Trening z pulsometrem dla początkującch
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 1
- Rejestracja: 21 lut 2012, 11:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dzień dobry. Mam pytanie może dla doświadczonych osób oczywiste ale ja zaczynam, mam pulsometr. Ale zastanawiam się, jak szybko mam iść na tym pierwszym odcinku? Czy to ma być szybko czy bardzo szybko? Bo napisaliście państwo "żwawo"
Dziękuję za odpowiedź.
Dziękuję za odpowiedź.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Ten marsz ma Cię przygotować do większego zmęczenia z potem jeszcze większego.
Powinien być to marsz szybki ale komfortowy, to znaczy że nadal naturalnie idziesz a nie sztucznie podbiegasz. Ale możliwie szybko.
Powinien być to marsz szybki ale komfortowy, to znaczy że nadal naturalnie idziesz a nie sztucznie podbiegasz. Ale możliwie szybko.
- roberturbanski
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1311
- Rejestracja: 17 gru 2011, 08:10
- Życiówka na 10k: 47:11
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Witam,
od razu zaznaczam, że moje odczucia co do treningu z pulsometrem są jak najbardziej subiektywne i zdaję sobie sprawę, że jest to kwestia bardzo indywidualna. Z mojego punktu widzenia pulsometr nie jest urządzeniem niezbędnym do treningu biegowego, ale - szczególnie dla początkujących - może być traktowany jako swojego rodzaju gadżet będący jednocześnie bodźcem motywującym do samodoskonalenia. Realizując plan Puma 8 - 12 km dla początkującym korzystam z pulsometru i dzięki temu mam możliwość kontrolowania własnego wysiłku na podstawie tętna (bo przecież każdy dzień jest dla naszego organizmu inny i jednego dnia 5 km w 27 minut zmęczy nas mniej niż ta sama odległość pokonana w 35 minut - warunki pogodowe, ogólne samopoczucie itp.). Prowadząc jednocześnie dzienniczek treningowy (ja używam tego, którego autorem jest Konrad Różycki) i mając do dyspozycji wartości mierzone przez pulsometr wyraźnie widzę jak przebiega mój cykl treningowy, czy szybciej regeneruję się po wysiłku, jaki wpływ mają pokonywane odległości na wagę ciała itp. Podsumowując - fajna rzecz; nie należy traktować jej jak wyrocznie, ale jej rozsądne używanie nie powinno zaszkodzić. Pozdrawiam.
od razu zaznaczam, że moje odczucia co do treningu z pulsometrem są jak najbardziej subiektywne i zdaję sobie sprawę, że jest to kwestia bardzo indywidualna. Z mojego punktu widzenia pulsometr nie jest urządzeniem niezbędnym do treningu biegowego, ale - szczególnie dla początkujących - może być traktowany jako swojego rodzaju gadżet będący jednocześnie bodźcem motywującym do samodoskonalenia. Realizując plan Puma 8 - 12 km dla początkującym korzystam z pulsometru i dzięki temu mam możliwość kontrolowania własnego wysiłku na podstawie tętna (bo przecież każdy dzień jest dla naszego organizmu inny i jednego dnia 5 km w 27 minut zmęczy nas mniej niż ta sama odległość pokonana w 35 minut - warunki pogodowe, ogólne samopoczucie itp.). Prowadząc jednocześnie dzienniczek treningowy (ja używam tego, którego autorem jest Konrad Różycki) i mając do dyspozycji wartości mierzone przez pulsometr wyraźnie widzę jak przebiega mój cykl treningowy, czy szybciej regeneruję się po wysiłku, jaki wpływ mają pokonywane odległości na wagę ciała itp. Podsumowując - fajna rzecz; nie należy traktować jej jak wyrocznie, ale jej rozsądne używanie nie powinno zaszkodzić. Pozdrawiam.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 251
- Rejestracja: 13 paź 2008, 17:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
Adam, rozbawiłeś mnie:
Jak bym słuchał swojej babci. Wedle tego stwierdzenia wszyscy uczestnicy zimowych biegów, którzy posiedzieli przy mecie powinni się rozchorować. Bo przecież większość stoi, gada i po chwili zaczyna się trząść z zimna i to niezależnie od materiału koszulki.Jeśli temperatura otoczenia jest w okolicach zera czy poniżej, to schładzanie następuje bardzo szybko, a jeśli ktoś jest w dodatku ubrany w odzież bawełnianą, to pod koniec odpoczynku może mieć już na plecach zimny kompres. I choroba gotowa.
napieraj.pl
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 844
- Rejestracja: 30 sty 2012, 20:44
- Życiówka w maratonie: tak daleko nie biega
Troche nie na temat, ale ja ostatnio biegałem przy 2stopniach, silny wiatr, w koszulce z długim rękawem i drugim podkoszulku. Przewiało mnie nieźle, jak przyszedłem do domu to miałem łokcie jeszcze pół godziny zimne Tak było kilka razy, oczywiście jestem zdrowy. Czosnek i gorzkie kakao działają cuda
P.S. Koszulki bawełniane
P.S. Koszulki bawełniane
Zrobilem wpis aby nakierowac nieco dyskusje na temat
Ja korzystam najczęściej z funkcji GPS - liczba kilometrow. Choc powiem szczerze, ze raz sie nieco pogubilem na lesnych sciezkach i przydala sie wtedy funkcja kompasu z zapisanym wczesniej miejscem startu Kiedy biegne wycieczke biegowa ani mysle korzystac z funkcji pomiaru pulsu - wtedy "gadam" sam do siebie, szlifuje język obcy Jako, ze od zawsze mialem tendencje do zbyt szybkiego biegania, na treningach typu WB2, WB3, szczególnie podczas BNP, bez pomiaru pulsu sie nie obejdzie
Ja korzystam najczęściej z funkcji GPS - liczba kilometrow. Choc powiem szczerze, ze raz sie nieco pogubilem na lesnych sciezkach i przydala sie wtedy funkcja kompasu z zapisanym wczesniej miejscem startu Kiedy biegne wycieczke biegowa ani mysle korzystac z funkcji pomiaru pulsu - wtedy "gadam" sam do siebie, szlifuje język obcy Jako, ze od zawsze mialem tendencje do zbyt szybkiego biegania, na treningach typu WB2, WB3, szczególnie podczas BNP, bez pomiaru pulsu sie nie obejdzie
-
- Wyga
- Posty: 86
- Rejestracja: 09 maja 2011, 09:39
- Życiówka na 10k: 45:53
- Życiówka w maratonie: 3:54:21
- Lokalizacja: Łódź / Warszawa
Witam,
o co chodzi z tym gorzkim kakaem. Jak je pić? I dlaczego?
Pozdrawiam,
Michał
[quote="Plague"]Troche nie na temat, ale ja ostatnio biegałem przy 2stopniach, silny wiatr, w koszulce z długim rękawem i drugim podkoszulku. Przewiało mnie nieźle, jak przyszedłem do domu to miałem łokcie jeszcze pół godziny zimne :hahaha: Tak było kilka razy, oczywiście jestem zdrowy. Czosnek i [b]gorzkie kakao działają cuda[/b] :oczko:
P.S. Koszulki bawełniane :ble:[/quote]
o co chodzi z tym gorzkim kakaem. Jak je pić? I dlaczego?
Pozdrawiam,
Michał
[quote="Plague"]Troche nie na temat, ale ja ostatnio biegałem przy 2stopniach, silny wiatr, w koszulce z długim rękawem i drugim podkoszulku. Przewiało mnie nieźle, jak przyszedłem do domu to miałem łokcie jeszcze pół godziny zimne :hahaha: Tak było kilka razy, oczywiście jestem zdrowy. Czosnek i [b]gorzkie kakao działają cuda[/b] :oczko:
P.S. Koszulki bawełniane :ble:[/quote]
- herson
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1681
- Rejestracja: 19 cze 2001, 10:04
- Lokalizacja: już tylko okolice Krk i góry :)
O nic nie chodzi, autor wypowiedzi napisał, że tym się rozgrzewał. Dla Ciebie równie dobrze, może to być słodka inka, gorzka gorąca herbata z cytryną czy cokolwiek innego, co Ci smakuje. Pijesz jak chcesz, małymi łykami, dużymi haustami lub jednym grzdylemMichał.Lodz pisze:Witam,
o co chodzi z tym gorzkim kakaem. Jak je pić? I dlaczego?
Pozdrawiam,
Michał
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 7
- Rejestracja: 11 sty 2007, 16:32
Witam. Chciałem się podzielic swoimi spostrzeżeniami odnosnie pomiaru pulsu jako początkujący biegacz.
Biegam od stycznia tego roku średnio regularnie łączny przetruchtany dystans do teraz to ok. 600 km
Waga 76 kg (zaczynałem z 82 kg) wzrost 170 cm; 34 lata; wczesniejszy kontakt ze sportem - bieganiem nazwałbym słabo-umiarkowany.
Od dwoch miesiecy biegam z pulsometrem (GPS garmin Forerunner - podstawowy model).
Martwi mnie jedna kwestia. Mój puls w truchcie (tempo ok 5:50; oddycham swobodnie przez nos; nie musze przez usta) to srednio ok 180 - mierzone kilka razy na dystansie 10 km
Podczas proby pomiaru pulsu max w parku udało mi sie wycisnąc puls max 205; podczas pazdzirnikowego Biegnij Warszawo z czasem 51 min miałem sredni puls 187 na 198 max, podczas niedzielnego 24-go BN miałem puls srednio 198 na 214 max (czas 50:23 - ostatnie 2 km i końcówkę czułem się naprawdę słabo).
Zastanawiam się czy te pomiary moga byc rzeczywiscie realne. Trochę martwi mie osiagnięty max puls 214. Czy takie trenowanie (truchtanie z pulsem na poziomie 180) jest zdrowe ? A moze pulsometr który posiadam nie jest zbyt precyzyjnym urządzeniem ... ? martwi mnie to, bo mam wrażenie, że moje pomiary pulsu odbiegają sporo in plus od tego co moge wyczytac jako średnia dla takiego typa jak ja. Praktycznie nieraalnym jest dla mnie trenowanie w "niskiej strefie" powiedzmy sobie z pulsem 160 - mam wrażenie, ze w moim przypadku byłby to szybki marsz.
Jakie sa Wasze rady, pomysły, podpowiedzi co do treningów.
Ps. DOdatm ,z ew ostaniem czasie (2mce) miałem troche zatokowych powikłań przeziebieniowych i jedną przygodę z antybiotykami (po natybiotykach czulem się rzeczywiscie osłabiony - i próby biegania były słabe).
Pozdrawiam
Płaczuś
Biegam od stycznia tego roku średnio regularnie łączny przetruchtany dystans do teraz to ok. 600 km
Waga 76 kg (zaczynałem z 82 kg) wzrost 170 cm; 34 lata; wczesniejszy kontakt ze sportem - bieganiem nazwałbym słabo-umiarkowany.
Od dwoch miesiecy biegam z pulsometrem (GPS garmin Forerunner - podstawowy model).
Martwi mnie jedna kwestia. Mój puls w truchcie (tempo ok 5:50; oddycham swobodnie przez nos; nie musze przez usta) to srednio ok 180 - mierzone kilka razy na dystansie 10 km
Podczas proby pomiaru pulsu max w parku udało mi sie wycisnąc puls max 205; podczas pazdzirnikowego Biegnij Warszawo z czasem 51 min miałem sredni puls 187 na 198 max, podczas niedzielnego 24-go BN miałem puls srednio 198 na 214 max (czas 50:23 - ostatnie 2 km i końcówkę czułem się naprawdę słabo).
Zastanawiam się czy te pomiary moga byc rzeczywiscie realne. Trochę martwi mie osiagnięty max puls 214. Czy takie trenowanie (truchtanie z pulsem na poziomie 180) jest zdrowe ? A moze pulsometr który posiadam nie jest zbyt precyzyjnym urządzeniem ... ? martwi mnie to, bo mam wrażenie, że moje pomiary pulsu odbiegają sporo in plus od tego co moge wyczytac jako średnia dla takiego typa jak ja. Praktycznie nieraalnym jest dla mnie trenowanie w "niskiej strefie" powiedzmy sobie z pulsem 160 - mam wrażenie, ze w moim przypadku byłby to szybki marsz.
Jakie sa Wasze rady, pomysły, podpowiedzi co do treningów.
Ps. DOdatm ,z ew ostaniem czasie (2mce) miałem troche zatokowych powikłań przeziebieniowych i jedną przygodę z antybiotykami (po natybiotykach czulem się rzeczywiscie osłabiony - i próby biegania były słabe).
Pozdrawiam
Płaczuś
- herson
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1681
- Rejestracja: 19 cze 2001, 10:04
- Lokalizacja: już tylko okolice Krk i góry :)
Czy odkąd biegasz z pulsometrem, do dzisiaj, nie zaobserwowałeś spadku tętna wraz z kilometrażem? Jesteś pewien, że to właściwe wskazania, jaki masz pasek HR ( twardy czy premium )?
Czy próbowałeś oddychać ustami i jakie miałeś wtedy tętno?
Moim zdaniem, średnie tętno 198bpm na 10km, jest mega wysokie, tym bardziej dla osoby, która kilka miesięcy już truchta.
Czy próbowałeś oddychać ustami i jakie miałeś wtedy tętno?
Moim zdaniem, średnie tętno 198bpm na 10km, jest mega wysokie, tym bardziej dla osoby, która kilka miesięcy już truchta.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 7
- Rejestracja: 11 sty 2007, 16:32
Hej.
Mam pasek HR premium. Przez kilka dni na poczatku miałem twardy pasek ale kupuiłem okazyjnie premium i sprzedałem tamten.
Nie zauwazyłem specjalnie różnicy w działaniu pomiędzy tymi paskami.
Ja ten przykład z oddychaniem nosem dałem bardziej jako odnosnik do poziomu zmeczenia w trakcie biegu.
Muszę zacząć oddychac ustami kiedy biegnę szybciej i bardziej się meczę. Poziom jak dla mnie truchtu (czyli tempo ok. 5:30 - 5:50; nie musze oddychać przez usta wystarczy przez nos - tętno wtedy to ok. 170-180)
Tujat dostępne moje treningi: http://www.endomondo.com/workouts/107000476 (od 30-go wrzesnia 2012 z pulsometrem)..
marti mnie, ze albo ze mna cos jest nie tak, albo sprzet smiga nie za dobrze ...
Mam jeszcze inny (stary pulsometr) - zrobie test co on wskazuje ... jakies inne pomysły ? Help.
Marcin
Mam pasek HR premium. Przez kilka dni na poczatku miałem twardy pasek ale kupuiłem okazyjnie premium i sprzedałem tamten.
Nie zauwazyłem specjalnie różnicy w działaniu pomiędzy tymi paskami.
Ja ten przykład z oddychaniem nosem dałem bardziej jako odnosnik do poziomu zmeczenia w trakcie biegu.
Muszę zacząć oddychac ustami kiedy biegnę szybciej i bardziej się meczę. Poziom jak dla mnie truchtu (czyli tempo ok. 5:30 - 5:50; nie musze oddychać przez usta wystarczy przez nos - tętno wtedy to ok. 170-180)
Tujat dostępne moje treningi: http://www.endomondo.com/workouts/107000476 (od 30-go wrzesnia 2012 z pulsometrem)..
marti mnie, ze albo ze mna cos jest nie tak, albo sprzet smiga nie za dobrze ...
Mam jeszcze inny (stary pulsometr) - zrobie test co on wskazuje ... jakies inne pomysły ? Help.
Marcin
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 3
- Rejestracja: 12 sty 2012, 14:49
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Odkąd używam monitora serca w swoich treningach, muszę przyznać, że są one o wiele bardziej efektywne. Przede wszystkim bardziej świadomie podchodzę do sprawy Nawet co nieco o tym napisałam: viewtopic.php?f=12&t=19101&p=513500#p513500
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 19 lip 2013, 20:15
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Biegam od niedawna. Mam 25lat, 52kg, 163cm wzrostu. Kupiłam niedawno pulsometr z opaska na klatke piersiowa. Sprawdzalam z pulsometrem nadgarstkowym czy dobrze działa. Wszystko w porzadku. Znalazlam w necie wzor na najlepsze tetno do spalania tkanki tłuszczowej. 220 minus wiek daje -> max tetno, tetno do spalania to 65-75% maksymalnego tetna. U mnie max tetno=195 wiec (65%-75%) to 126-146. Trenuje marszobiegiem. Przy marszowaniu mam 130 tetno a przy biegu 160. Czyli srednio 145. Gdybym chciala utrzymac tetno okolo 140 musialabym bardzo szybko maszerowac. Moje pytanie czy pozostac przy marszobiegu czy bezustannie szybko maszerowac zeby zżucić zbedne kilogramy? Czy wszystko jest ok?
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Nie ma znaczenia. Najważniejsze jest spalanie jak największej liczby kalorii regularnie dzień po dniu. Rób tak, żebyś potrafiła to powtarzać często. I czasami zrób też coś żwawszego, "strefa spalania tłuszczu" to mit.